Witam wszystkie dziewczyny! ☺
Ogólnie bardzo mało pisze na ten temat na internecie... może któraś z was ma to samo lub spotkała się z czymś takim.
Otóż nigdy wcześniej podczas wizyty u ginekologa (przez 6 lat) nikt nic nie mówił, że jest coś nie tak. Dopiero w 2016 gdzie podczas jednej z wizyt ginekolog powiedziała, że widzi na USG, że mam bardzo zgięta do przodu macice. Normalnie jest lekko przodo pochylona, a moja normalnie kąt ostry. Gdy zapytałam czy będzie problem podczas starań o dziecko powiedziała "nie powinno". Wtedy jeszcze nie przywiązywałam do tego uwagi. Podczas ostatniej wizyty powtórka z rozrywki, znów mówiła o tym zgięciu i że "nie powinno byc problemu, chociaż zanim ten plemniczek pokona tą drogę.......?" i cisza nic więcej. Zaczynam się martwić, więc stwierdziłam, że udam sie do innego lekarza po poradę, wizytę mam w przyszłym tygodniu.. Czy któraś z was spotkała się z czymś takim? Czy powinnam się martwić? Dodam, że cykle mam zawsze regularne.. zawsze bez problemu dostrzegalam kiedy są dni płodne, a kiedy nie, dzięki dużej ilości śluzu.. nigdy nie miałam problemu z miesiączka ani z żadnym bólami.. wszystko wrecz książkowe. Jest ktoś w podobnej sytuacji czy tylko na mnie to padło?