gdy tak samo zaczynasz wątpić..
-
WIADOMOŚĆ
-
dziewczyny jestem nowa, potrzebuje wsparcia i pomocy, bo już mnie wszystko przerasta.. przestaje wierzyć, że się kiedykolwiek jeszcze uda .. co robię źle ..Dlaczego właściwie tęsknimy za tymi, którzy w gruncie rzeczy nie mogą za Nami tęsknić. ... ?
Aniołek 9tc [*] 07/10/2014 (ciąża pozamaciczna)
Aniołek 5tc [*] 13/05/2015 (ciąża biochemiczna)
Aniołek 7tc [*] 05/12/2016 (ciąża biochemiczna) -
Moja historia: No więc tak, gdy zaczęliśmy starania przez pierwsze dwa miesiące nie było rezultatów. W sierpniu 2014 nie dostałam miesiączki. Wybrałam się na wizytę do niby najlepszej pani ginekolog, która miała najlepszy sprzęt w województwie (pieniążki też wzięła najlepsze). Ginekolog po badaniu usg stwierdziłam, że ewidentnie widać pęcherzyk, aczkolwiek nie jest w 100% pewna czy ciążowy więc na papierku wypisała ' uwidoczniono pęcherzyk ciążowy pod znakiem zapytania "?" ' i kazała przyjść do siebie już na kasę chorych za 2 tyg. No więc byłam, pełna nadziei, podekscytowana. Po badaniach mówi mi, że tam nic nie ma .. że ona nie wiem jak to się stało, że był pęcherzy, a teraz nie ma.. że najprawdopodobniej dziecko przestało się rozwijać i kazała przyjść za tydzień .. Ludzie ! serce mi pękało.. ze łzami w oczach opuściłam ten gabinet i postanowiłam pójść jeszcze tego samego dnia do innego ginekologa. Poszłam, owszem pan ginekolog też powiedział mi, że w ciąży nie jestem(również pozamacicznej), ale uspokoił mnie, wszystko wytłumaczył, poczułam się dużo lepiej. Wróciłam do niego po 2tyg. (miesiączki nadal nie dostałam) i kolejny zawód .. ciąży nie ma .. nie wie co się dzieje, żadnego zagrożenia nie widzi, wszystko jest w porządku .. wysłał mnie do swojej koleżanki, która ma lepszy sprzęt, aby wykluczyć ciąże pozamaciczną. Długo nie myśląc jeszcze tego samego dnia pojawiłam się u innej pani ginekolog, która tylko potwierdziła, że ciąży normalnej jak i pozamacicznej nie ma! Wróciłam do domu, poirytowana, załamana i zrezygnowana.. wszystko miało miejsce 6 października. Godzina około 24, nagły, okropny ból w podbrzuszu.. nie mogłam ani siedzieć ani stać ani leżeć. Na pogotowiu strasznie zimno mnie potraktowali .. i pytanie 'czy miała pani robione badania krwi? ' .. kurr.. żaden lekarz nie skierował mnie na badanie krwi! ŻADEN! W szpitalu dopiero zrobili mi test z krwi i wykazało, że w ciąży jestem na 100%! No więc skierowanie na ginekologie .. godzina 3 nad ranem, badania, usg, krew i tak w kółko. Ból ustał. 7 październik wszystko wydawało się być w porządku, więc po wyspaniu się, po szeregu badań stwierdziłam, że pójdę się wykąpać, była to godzina około 16. No i tam się dopiero zaczęło dziać, ból powrócił trzykrotnie silniejszy .. ledwo udało mi się wyjść z łazienki, od razu poszłam poinformować pielęgniarkę. Kazała mi wrócić do pokoju i powiedziała, że zaraz przyjdzie lekarz. Położyłam się.. zwijałam się z bólu, nikt nie przychodził .. doczekałam się.. po godzinie przyszli zabrać mnie na usg, na którym i tak nie było nic widać, poza niewielką ilością płynów za macicą. Wróciłam do pokoju mijała następna godzina, przyszli mi powiedzieć, że będę miała operację i mam się przygotować. Zadzwoniłam do mamy, żeby ją poinformować i aby przekazała mojemu partnerowi, który pracował za granicą. Później mało już pamiętam..dopiero około godziny 20 zabrali mnie na blok operacyjny. Dostałam narkozę i obudziłam się o 21.30. Lekarz mi powiedział, że usunęli mi ciąże która znajdowała się w moim prawym jajowodzie wraz z jajowodem... oprócz tego wpadłam we wstrząs, miałam bardzo poważny krwotok do wnętrza brzucha, który bardzo znacznie zagrażał mojemu życiu .. Wracając na oddział nie pamiętam, że była moja mama, siostra, a przede wszystkim mój facet. Cały następny dzień praktycznie przespałam, następne 2 dni to nauka chodzenia, bo byłam bardzo słaba. Następnego dnia przetoczone 2 jednostki krwi.. Po powrocie do domu przez 3 miesiące depresja.. smutek i żal .. do lekarzy, którzy potraktowali mnie jak nawiedzoną kobietę, która tak bardzo chciała zajść w ciąże, że przychodziła co tydzień... Żaden nie dał mi skierowania do badania krwi .. ŻADEN! ..
Dlaczego właściwie tęsknimy za tymi, którzy w gruncie rzeczy nie mogą za Nami tęsknić. ... ?
Aniołek 9tc [*] 07/10/2014 (ciąża pozamaciczna)
Aniołek 5tc [*] 13/05/2015 (ciąża biochemiczna)
Aniołek 7tc [*] 05/12/2016 (ciąża biochemiczna) -
naataszaa trzymaj się. Jest tu wiele dziewczyn, które miały ciężkie przeżycia, które od lat walczą o dzieci. Które przeżyły tyle, że można by napisać thiller na tej podstawie.
Jedno rzeczywiście dziwi, dlaczego nikt Ci nawet o beta hcg nie wspomniał. Jak mnie się spóźniała @ ginekolog - nic nie widząc na usg, zaproponowała bym zrobiła betę, jak nic nie będzie miałam brać luteinę na wywołanie.
W Twoim przypadku pozostaje wypłakać żal i do dzieła. Wiem, że masz jeden jajowód mniej niż zdrowa kobieta, ale zawsze jeden więcej niż ta, która ma je np. pozrastane i nawet laparoskopia nie daje rady.
Musisz się podnieść, dać radę.momo1009, naataszaa lubią tę wiadomość
-
naataszaa - spróbuj zaleźć w całej tej sytuacji jakieś pozytywy, wiem że to ciężko ale takie pozytywne myślenie pomaga.
1. pozytyw - możesz zajść w ciążę, masz owulacje (wiele kobietek tutaj na forum bardzo by Ci zazdrościło)
2. Twój partner raczej nie ma problemów z nasieniem skoro po 2 miesiącach doszło do zapłodnienia (wielu facetów mu zazdrości!)
3. Masz nadal sprawny cały jeden jajowód i sprawny jajnik. Warto prowadzić w Twojej sytuacji monitoring żebyś wiedziała kiedy owulacja jest po stronie z jajowodem (chooociaż zdarzają się też sytuacje, że kobiety zachodzą w ciążę po stronie bez jajowodu co jest nadal wielką zagadką dla lekarzy - komórka po prostu sama sobie leci do macicy i nie potrzebuje pomocy)
4. Masz mężczyznę, który Cię kocha
do dziełaagania, naataszaa, Landryneczka lubią tę wiadomość
-
Natasza kochana...wiem co czujesz...przeszlam to Samo....
Trafilam do szpitala z okropnym krwotokiem.Wiedzialam ze Jestem w ciazy ale "szpitalne konowaly" na usg tez nic nie widzialy.na lozku szpitalnym zwijalam sie w takim bolu ze Chcialam sie w sciane wgzyzc.nic nie pomagalo na bol.
w nocy przyszla do mnie pigula i powiedziala mi ze jak sie nie uspokoje to wezwie psychiatre do mnie!!!
Rano przyjechala moja mama...zrobila I'm ogromna awanture!!! Dopiero wtedy zrobili mi badanie hcg z krwi....
szok byl....temperatura ciala 42℃
zakarzenie....
stol operacyjny....pametam koncowke operacji...okropny bol...glosy lekarza konczcie Juz bo sie budzi....Nawet nie uspili mnie tak jak trzeba!!!!!!
Zarodek utknol w jajowodzie...Tam zgnil I rozerwal mi jajowod!!!!1h dluzej I Juz by mnie nie bylo.....
Smutna historia....ale z happy endem!!!
Dzis mam 9 letnia corke!Tobie tez sie uda!
Przytulam mocno I trzymam kciuki!!!!!Bedzie dobrze!!!!Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 lutego 2015, 20:53
agania, naataszaa lubią tę wiadomość
-
Karolucha wrote:Natasza kochana...wiem co czujesz...przeszlam to Samo....
Trafilam do szpitala z okropnym krwotokiem.Wiedzialam ze Jestem w ciazy ale "szpitalne konowaly" na usg tez nic nie widzialy.na lozku szpitalnym zwijalam sie w takim bolu ze Chcialam sie w sciane wgzyzc.nic nie pomagalo na bol.
w nocy przyszla do mnie pigula i powiedziala mi ze jak sie nie uspokoje to wezwie psychiatre do mnie!!!
Rano przyjechala moja mama...zrobila I'm ogromna awanture!!! Dopiero wtedy zrobili mi badanie hcg z krwi....
szok byl....temperatura ciala 42℃
zakarzenie....
stol operacyjny....pametam koncowke operacji...okropny bol...glosy lekarza konczcie Juz bo sie budzi....Nawet nie uspili mnie tak jak trzeba!!!!!!
Zarodek utknol w jajowodzie...Tam zgnil I rozerwal mi jajowod!!!!1h dluzej I Juz by mnie nie bylo.....
Smutna historia....ale z happy endem!!!
Dzis mam 9 letnia corke!Tobie tez sie uda!
Przytulam mocno I trzymam kciuki!!!!!Bedzie dobrze!!!!
Brr, aż mnie ciarki przeszły...polska służba zdrowia...
naataszaa lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnynaataszaa wrote:Moja historia: No więc tak, gdy zaczęliśmy starania przez pierwsze dwa miesiące nie było rezultatów. W sierpniu 2014 nie dostałam miesiączki. Wybrałam się na wizytę do niby najlepszej pani ginekolog, która miała najlepszy sprzęt w województwie (pieniążki też wzięła najlepsze). Ginekolog po badaniu usg stwierdziłam, że ewidentnie widać pęcherzyk, aczkolwiek nie jest w 100% pewna czy ciążowy więc na papierku wypisała ' uwidoczniono pęcherzyk ciążowy pod znakiem zapytania "?" ' i kazała przyjść do siebie już na kasę chorych za 2 tyg. No więc byłam, pełna nadziei, podekscytowana. Po badaniach mówi mi, że tam nic nie ma .. że ona nie wiem jak to się stało, że był pęcherzy, a teraz nie ma.. że najprawdopodobniej dziecko przestało się rozwijać i kazała przyjść za tydzień .. Ludzie ! serce mi pękało.. ze łzami w oczach opuściłam ten gabinet i postanowiłam pójść jeszcze tego samego dnia do innego ginekologa. Poszłam, owszem pan ginekolog też powiedział mi, że w ciąży nie jestem(również pozamacicznej), ale uspokoił mnie, wszystko wytłumaczył, poczułam się dużo lepiej. Wróciłam do niego po 2tyg. (miesiączki nadal nie dostałam) i kolejny zawód .. ciąży nie ma .. nie wie co się dzieje, żadnego zagrożenia nie widzi, wszystko jest w porządku .. wysłał mnie do swojej koleżanki, która ma lepszy sprzęt, aby wykluczyć ciąże pozamaciczną. Długo nie myśląc jeszcze tego samego dnia pojawiłam się u innej pani ginekolog, która tylko potwierdziła, że ciąży normalnej jak i pozamacicznej nie ma! Wróciłam do domu, poirytowana, załamana i zrezygnowana.. wszystko miało miejsce 6 października. Godzina około 24, nagły, okropny ból w podbrzuszu.. nie mogłam ani siedzieć ani stać ani leżeć. Na pogotowiu strasznie zimno mnie potraktowali .. i pytanie 'czy miała pani robione badania krwi? ' .. kurr.. żaden lekarz nie skierował mnie na badanie krwi! ŻADEN! W szpitalu dopiero zrobili mi test z krwi i wykazało, że w ciąży jestem na 100%! No więc skierowanie na ginekologie .. godzina 3 nad ranem, badania, usg, krew i tak w kółko. Ból ustał. 7 październik wszystko wydawało się być w porządku, więc po wyspaniu się, po szeregu badań stwierdziłam, że pójdę się wykąpać, była to godzina około 16. No i tam się dopiero zaczęło dziać, ból powrócił trzykrotnie silniejszy .. ledwo udało mi się wyjść z łazienki, od razu poszłam poinformować pielęgniarkę. Kazała mi wrócić do pokoju i powiedziała, że zaraz przyjdzie lekarz. Położyłam się.. zwijałam się z bólu, nikt nie przychodził .. doczekałam się.. po godzinie przyszli zabrać mnie na usg, na którym i tak nie było nic widać, poza niewielką ilością płynów za macicą. Wróciłam do pokoju mijała następna godzina, przyszli mi powiedzieć, że będę miała operację i mam się przygotować. Zadzwoniłam do mamy, żeby ją poinformować i aby przekazała mojemu partnerowi, który pracował za granicą. Później mało już pamiętam..dopiero około godziny 20 zabrali mnie na blok operacyjny. Dostałam narkozę i obudziłam się o 21.30. Lekarz mi powiedział, że usunęli mi ciąże która znajdowała się w moim prawym jajowodzie wraz z jajowodem... oprócz tego wpadłam we wstrząs, miałam bardzo poważny krwotok do wnętrza brzucha, który bardzo znacznie zagrażał mojemu życiu .. Wracając na oddział nie pamiętam, że była moja mama, siostra, a przede wszystkim mój facet. Cały następny dzień praktycznie przespałam, następne 2 dni to nauka chodzenia, bo byłam bardzo słaba. Następnego dnia przetoczone 2 jednostki krwi.. Po powrocie do domu przez 3 miesiące depresja.. smutek i żal .. do lekarzy, którzy potraktowali mnie jak nawiedzoną kobietę, która tak bardzo chciała zajść w ciąże, że przychodziła co tydzień... Żaden nie dał mi skierowania do badania krwi .. ŻADEN! ..
Polecam Nowennę Pompejańską.. mi pomogła, kiedy straciłam wiarę w ludzi. Też Ci pomoże tylko odważ się i spróbuj. Zobaczysz, że się podniesiesz.naataszaa lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny bardzo Wam dziękuje za słowa wsparcia! wiele to dla mnie znaczy! Karolucha mnie również, aż ciarki przeszły to jest niewiarygodne, że w tych czasach dzieją się takie rzeczy .. smutne jest za w szpiaitalach traktują nas przedmiotowo, tak jakbyśmy nie miały żadnych uczuć, a nasze fasoleczki nikogo nie obchodzą .. ;( dla nich to tylko zarodek który nie miał szans na przeżycie ..
Miłego wieczoru kochane i polecam na polsacie właśnie leci '50 pierwszych randek "agania lubi tę wiadomość
Dlaczego właściwie tęsknimy za tymi, którzy w gruncie rzeczy nie mogą za Nami tęsknić. ... ?
Aniołek 9tc [*] 07/10/2014 (ciąża pozamaciczna)
Aniołek 5tc [*] 13/05/2015 (ciąża biochemiczna)
Aniołek 7tc [*] 05/12/2016 (ciąża biochemiczna) -
naataszaa strasznie współczuję ci, że musiałaś trafić na tak okropnych lekarzy aż żal nazywać ich lekarzami...
ale kochana, co nas nie zabije to nas wzmocni i tak jak napisała mar - najważniejsze że wiesz że możesz zajść w ciąże
mar! nadal masz hu*#% wykres dosłownie hehe
naataszaa, mar lubią tę wiadomość
-
Gratuluje Ci ciąży Julita może w przyszłym miesiącu i mi się uda .. bardzo w to wierzę
julita lubi tę wiadomość
Dlaczego właściwie tęsknimy za tymi, którzy w gruncie rzeczy nie mogą za Nami tęsknić. ... ?
Aniołek 9tc [*] 07/10/2014 (ciąża pozamaciczna)
Aniołek 5tc [*] 13/05/2015 (ciąża biochemiczna)
Aniołek 7tc [*] 05/12/2016 (ciąża biochemiczna) -
hahaha Mar- rzeczywiście 'ch*#owy' hahahaDlaczego właściwie tęsknimy za tymi, którzy w gruncie rzeczy nie mogą za Nami tęsknić. ... ?
Aniołek 9tc [*] 07/10/2014 (ciąża pozamaciczna)
Aniołek 5tc [*] 13/05/2015 (ciąża biochemiczna)
Aniołek 7tc [*] 05/12/2016 (ciąża biochemiczna) -
Dzien dobry kochane pozdrawiam wszystkie osoby które tak jak ja dzis pracują wlasnie jestem w drodze do pracy:)
Milego dnia drogie panieDlaczego właściwie tęsknimy za tymi, którzy w gruncie rzeczy nie mogą za Nami tęsknić. ... ?
Aniołek 9tc [*] 07/10/2014 (ciąża pozamaciczna)
Aniołek 5tc [*] 13/05/2015 (ciąża biochemiczna)
Aniołek 7tc [*] 05/12/2016 (ciąża biochemiczna) -
nick nieaktualnySluchaj mnie w szpitalu kilku lekarzy badalo na usg nie widzieli guza 8cm a ciaze pozamaciczna dostrzegli mowili ze sama sie oczyszcze, wejd. Na peronienia tytul ku przestrodze tam jest podobna historia do twojej, stracilam lewy jajnik i jajowod bylo to równiez w październiku dokładnie 4 trafilam na stol, 12 stycznia dowiedziałam sie ze jestem w ciąży a bralam tylko kwas foliowy, moze masz z tarczyca problem czy cos? Moj małż bral cynk i witaminy.
Tez mialam krwotok wewnętrzn.
W twojej histori cos nie pasuje w dniu operacji dzwonila twoja mama do męża za granice a wieczorem jak cie wiezli na sale to juz byl... -
Miałam robione badania na tarczyce i wszystko wyszło w porządku.
Mój mąż pracował wtedy w Berlinie więc 2 godziny jazdy i był na miejscu.Dlaczego właściwie tęsknimy za tymi, którzy w gruncie rzeczy nie mogą za Nami tęsknić. ... ?
Aniołek 9tc [*] 07/10/2014 (ciąża pozamaciczna)
Aniołek 5tc [*] 13/05/2015 (ciąża biochemiczna)
Aniołek 7tc [*] 05/12/2016 (ciąża biochemiczna)