Tydzień dla Płodności   

Nie przegap swojej szansy!
Umów się na pierwszą wizytę u lekarza specjalisty za 1zł.
Tylko do 30 listopada   
SPRAWDŹ
X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się - ogólne gdy tak samo zaczynasz wątpić..
Odpowiedz

gdy tak samo zaczynasz wątpić..

  • AUTOR
    WIADOMOŚĆ
    1 2
Oceń ten wątek:
  • naataszaa Koleżanka
    Postów: 104 18

    Wysłany: 4 lutego 2015, 16:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    dziewczyny jestem nowa, potrzebuje wsparcia i pomocy, bo już mnie wszystko przerasta.. przestaje wierzyć, że się kiedykolwiek jeszcze uda .. :( co robię źle .. :(

    Dlaczego właściwie tęsknimy za tymi, którzy w gruncie rzeczy nie mogą za Nami tęsknić. ... ?
    Aniołek 9tc [*] 07/10/2014 (ciąża pozamaciczna)
    Aniołek 5tc [*] 13/05/2015 (ciąża biochemiczna)
    Aniołek 7tc [*] 05/12/2016 (ciąża biochemiczna)
  • naataszaa Koleżanka
    Postów: 104 18

    Wysłany: 4 lutego 2015, 16:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Moja historia: No więc tak, gdy zaczęliśmy starania przez pierwsze dwa miesiące nie było rezultatów. W sierpniu 2014 nie dostałam miesiączki. Wybrałam się na wizytę do niby najlepszej pani ginekolog, która miała najlepszy sprzęt w województwie (pieniążki też wzięła najlepsze). Ginekolog po badaniu usg stwierdziłam, że ewidentnie widać pęcherzyk, aczkolwiek nie jest w 100% pewna czy ciążowy więc na papierku wypisała ' uwidoczniono pęcherzyk ciążowy pod znakiem zapytania "?" ' i kazała przyjść do siebie już na kasę chorych za 2 tyg. No więc byłam, pełna nadziei, podekscytowana. Po badaniach mówi mi, że tam nic nie ma .. że ona nie wiem jak to się stało, że był pęcherzy, a teraz nie ma.. że najprawdopodobniej dziecko przestało się rozwijać i kazała przyjść za tydzień .. Ludzie ! serce mi pękało.. ze łzami w oczach opuściłam ten gabinet i postanowiłam pójść jeszcze tego samego dnia do innego ginekologa. Poszłam, owszem pan ginekolog też powiedział mi, że w ciąży nie jestem(również pozamacicznej), ale uspokoił mnie, wszystko wytłumaczył, poczułam się dużo lepiej. Wróciłam do niego po 2tyg. (miesiączki nadal nie dostałam) i kolejny zawód .. :( ciąży nie ma .. :( nie wie co się dzieje, żadnego zagrożenia nie widzi, wszystko jest w porządku .. wysłał mnie do swojej koleżanki, która ma lepszy sprzęt, aby wykluczyć ciąże pozamaciczną. Długo nie myśląc jeszcze tego samego dnia pojawiłam się u innej pani ginekolog, która tylko potwierdziła, że ciąży normalnej jak i pozamacicznej nie ma! Wróciłam do domu, poirytowana, załamana i zrezygnowana.. wszystko miało miejsce 6 października. Godzina około 24, nagły, okropny ból w podbrzuszu.. nie mogłam ani siedzieć ani stać ani leżeć. Na pogotowiu strasznie zimno mnie potraktowali .. i pytanie 'czy miała pani robione badania krwi? ' .. kurr.. żaden lekarz nie skierował mnie na badanie krwi! ŻADEN! W szpitalu dopiero zrobili mi test z krwi i wykazało, że w ciąży jestem na 100%! No więc skierowanie na ginekologie .. godzina 3 nad ranem, badania, usg, krew i tak w kółko. Ból ustał. 7 październik wszystko wydawało się być w porządku, więc po wyspaniu się, po szeregu badań stwierdziłam, że pójdę się wykąpać, była to godzina około 16. No i tam się dopiero zaczęło dziać, ból powrócił trzykrotnie silniejszy .. ledwo udało mi się wyjść z łazienki, od razu poszłam poinformować pielęgniarkę. Kazała mi wrócić do pokoju i powiedziała, że zaraz przyjdzie lekarz. Położyłam się.. zwijałam się z bólu, nikt nie przychodził .. doczekałam się.. po godzinie przyszli zabrać mnie na usg, na którym i tak nie było nic widać, poza niewielką ilością płynów za macicą. Wróciłam do pokoju mijała następna godzina, przyszli mi powiedzieć, że będę miała operację i mam się przygotować. Zadzwoniłam do mamy, żeby ją poinformować i aby przekazała mojemu partnerowi, który pracował za granicą. Później mało już pamiętam..dopiero około godziny 20 zabrali mnie na blok operacyjny. Dostałam narkozę i obudziłam się o 21.30. Lekarz mi powiedział, że usunęli mi ciąże która znajdowała się w moim prawym jajowodzie wraz z jajowodem... :( oprócz tego wpadłam we wstrząs, miałam bardzo poważny krwotok do wnętrza brzucha, który bardzo znacznie zagrażał mojemu życiu .. Wracając na oddział nie pamiętam, że była moja mama, siostra, a przede wszystkim mój facet. Cały następny dzień praktycznie przespałam, następne 2 dni to nauka chodzenia, bo byłam bardzo słaba. Następnego dnia przetoczone 2 jednostki krwi.. Po powrocie do domu przez 3 miesiące depresja.. smutek i żal .. do lekarzy, którzy potraktowali mnie jak nawiedzoną kobietę, która tak bardzo chciała zajść w ciąże, że przychodziła co tydzień... Żaden nie dał mi skierowania do badania krwi .. ŻADEN! .. :(

    Dlaczego właściwie tęsknimy za tymi, którzy w gruncie rzeczy nie mogą za Nami tęsknić. ... ?
    Aniołek 9tc [*] 07/10/2014 (ciąża pozamaciczna)
    Aniołek 5tc [*] 13/05/2015 (ciąża biochemiczna)
    Aniołek 7tc [*] 05/12/2016 (ciąża biochemiczna)
  • Katarzyna87 Autorytet
    Postów: 4528 6014

    Wysłany: 4 lutego 2015, 17:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    naataszaa trzymaj się. Jest tu wiele dziewczyn, które miały ciężkie przeżycia, które od lat walczą o dzieci. Które przeżyły tyle, że można by napisać thiller na tej podstawie.

    Jedno rzeczywiście dziwi, dlaczego nikt Ci nawet o beta hcg nie wspomniał. Jak mnie się spóźniała @ ginekolog - nic nie widząc na usg, zaproponowała bym zrobiła betę, jak nic nie będzie miałam brać luteinę na wywołanie.

    W Twoim przypadku pozostaje wypłakać żal i do dzieła. Wiem, że masz jeden jajowód mniej niż zdrowa kobieta, ale zawsze jeden więcej niż ta, która ma je np. pozrastane i nawet laparoskopia nie daje rady.

    Musisz się podnieść, dać radę.

    momo1009, naataszaa lubią tę wiadomość

    ex2bg7rf9gca70kb.png
    f2wljw4z5xlc2pyj.png
  • miszkaaa Autorytet
    Postów: 2605 778

    Wysłany: 4 lutego 2015, 18:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Natasza, strasznie mi przykro. Przeszłaś ogromną traumę, ale masz jeszcze bardzo dużą szansę na dziecko więc nie załamuj się! Tulę, wpieram i życzę powodzenia. Trzymaj się <3

    naataszaa, wredota lubią tę wiadomość

    ex2bmg7yxswzkwmo.png
  • Jaoasia Debiutantka
    Postów: 14 5

    Wysłany: 4 lutego 2015, 20:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Będę trzymać kciuki za Ciebie :)
    Dla pocieszenia powiem Ci że moja mama miała usunięty jeden jajnik wraz z jajowodem, co nie przeszkodziło żeby zaszła w ciążę i to nawet bliźniaczą.
    Więc głowa do góry!

    naataszaa, agania lubią tę wiadomość

    161d3aea2ae7763659bdc20f0d270fa6.png
  • mar Autorytet
    Postów: 1427 1842

    Wysłany: 4 lutego 2015, 20:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    naataszaa - spróbuj zaleźć w całej tej sytuacji jakieś pozytywy, wiem że to ciężko ale takie pozytywne myślenie pomaga.
    1. pozytyw - możesz zajść w ciążę, masz owulacje (wiele kobietek tutaj na forum bardzo by Ci zazdrościło)
    2. Twój partner raczej nie ma problemów z nasieniem skoro po 2 miesiącach doszło do zapłodnienia (wielu facetów mu zazdrości!)
    3. Masz nadal sprawny cały jeden jajowód i sprawny jajnik. Warto prowadzić w Twojej sytuacji monitoring żebyś wiedziała kiedy owulacja jest po stronie z jajowodem (chooociaż zdarzają się też sytuacje, że kobiety zachodzą w ciążę po stronie bez jajowodu co jest nadal wielką zagadką dla lekarzy - komórka po prostu sama sobie leci do macicy i nie potrzebuje pomocy)
    4. Masz mężczyznę, który Cię kocha :)

    do dzieła :)

    agania, naataszaa, Landryneczka lubią tę wiadomość

  • Karolucha Przyjaciółka
    Postów: 79 53

    Wysłany: 4 lutego 2015, 20:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Natasza kochana...wiem co czujesz...przeszlam to Samo....
    Trafilam do szpitala z okropnym krwotokiem.Wiedzialam ze Jestem w ciazy ale "szpitalne konowaly" na usg tez nic nie widzialy.na lozku szpitalnym zwijalam sie w takim bolu ze Chcialam sie w sciane wgzyzc.nic nie pomagalo na bol.
    w nocy przyszla do mnie pigula i powiedziala mi ze jak sie nie uspokoje to wezwie psychiatre do mnie!!!
    Rano przyjechala moja mama...zrobila I'm ogromna awanture!!! Dopiero wtedy zrobili mi badanie hcg z krwi....
    szok byl....temperatura ciala 42℃
    zakarzenie....
    stol operacyjny....pametam koncowke operacji...okropny bol...glosy lekarza konczcie Juz bo sie budzi....Nawet nie uspili mnie tak jak trzeba!!!!!!
    Zarodek utknol w jajowodzie...Tam zgnil I rozerwal mi jajowod!!!!1h dluzej I Juz by mnie nie bylo.....
    Smutna historia....ale z happy endem!!!
    Dzis mam 9 letnia corke!Tobie tez sie uda!
    Przytulam mocno I trzymam kciuki!!!!!Bedzie dobrze!!!!

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 lutego 2015, 20:53

    agania, naataszaa lubią tę wiadomość

    d981bbf53b146fe2a8e3bbf0c6f46b30.png
  • Summerka Autorytet
    Postów: 4106 2685

    Wysłany: 4 lutego 2015, 21:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Karolucha wrote:
    Natasza kochana...wiem co czujesz...przeszlam to Samo....
    Trafilam do szpitala z okropnym krwotokiem.Wiedzialam ze Jestem w ciazy ale "szpitalne konowaly" na usg tez nic nie widzialy.na lozku szpitalnym zwijalam sie w takim bolu ze Chcialam sie w sciane wgzyzc.nic nie pomagalo na bol.
    w nocy przyszla do mnie pigula i powiedziala mi ze jak sie nie uspokoje to wezwie psychiatre do mnie!!!
    Rano przyjechala moja mama...zrobila I'm ogromna awanture!!! Dopiero wtedy zrobili mi badanie hcg z krwi....
    szok byl....temperatura ciala 42℃
    zakarzenie....
    stol operacyjny....pametam koncowke operacji...okropny bol...glosy lekarza konczcie Juz bo sie budzi....Nawet nie uspili mnie tak jak trzeba!!!!!!
    Zarodek utknol w jajowodzie...Tam zgnil I rozerwal mi jajowod!!!!1h dluzej I Juz by mnie nie bylo.....
    Smutna historia....ale z happy endem!!!
    Dzis mam 9 letnia corke!Tobie tez sie uda!
    Przytulam mocno I trzymam kciuki!!!!!Bedzie dobrze!!!!

    Brr, aż mnie ciarki przeszły...polska służba zdrowia...

    naataszaa lubi tę wiadomość

    klz9zbmh5xgwp3to.png
    mjvyt5odxe9y0ge4.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 4 lutego 2015, 21:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    naataszaa wrote:
    Moja historia: No więc tak, gdy zaczęliśmy starania przez pierwsze dwa miesiące nie było rezultatów. W sierpniu 2014 nie dostałam miesiączki. Wybrałam się na wizytę do niby najlepszej pani ginekolog, która miała najlepszy sprzęt w województwie (pieniążki też wzięła najlepsze). Ginekolog po badaniu usg stwierdziłam, że ewidentnie widać pęcherzyk, aczkolwiek nie jest w 100% pewna czy ciążowy więc na papierku wypisała ' uwidoczniono pęcherzyk ciążowy pod znakiem zapytania "?" ' i kazała przyjść do siebie już na kasę chorych za 2 tyg. No więc byłam, pełna nadziei, podekscytowana. Po badaniach mówi mi, że tam nic nie ma .. że ona nie wiem jak to się stało, że był pęcherzy, a teraz nie ma.. że najprawdopodobniej dziecko przestało się rozwijać i kazała przyjść za tydzień .. Ludzie ! serce mi pękało.. ze łzami w oczach opuściłam ten gabinet i postanowiłam pójść jeszcze tego samego dnia do innego ginekologa. Poszłam, owszem pan ginekolog też powiedział mi, że w ciąży nie jestem(również pozamacicznej), ale uspokoił mnie, wszystko wytłumaczył, poczułam się dużo lepiej. Wróciłam do niego po 2tyg. (miesiączki nadal nie dostałam) i kolejny zawód .. :( ciąży nie ma .. :( nie wie co się dzieje, żadnego zagrożenia nie widzi, wszystko jest w porządku .. wysłał mnie do swojej koleżanki, która ma lepszy sprzęt, aby wykluczyć ciąże pozamaciczną. Długo nie myśląc jeszcze tego samego dnia pojawiłam się u innej pani ginekolog, która tylko potwierdziła, że ciąży normalnej jak i pozamacicznej nie ma! Wróciłam do domu, poirytowana, załamana i zrezygnowana.. wszystko miało miejsce 6 października. Godzina około 24, nagły, okropny ból w podbrzuszu.. nie mogłam ani siedzieć ani stać ani leżeć. Na pogotowiu strasznie zimno mnie potraktowali .. i pytanie 'czy miała pani robione badania krwi? ' .. kurr.. żaden lekarz nie skierował mnie na badanie krwi! ŻADEN! W szpitalu dopiero zrobili mi test z krwi i wykazało, że w ciąży jestem na 100%! No więc skierowanie na ginekologie .. godzina 3 nad ranem, badania, usg, krew i tak w kółko. Ból ustał. 7 październik wszystko wydawało się być w porządku, więc po wyspaniu się, po szeregu badań stwierdziłam, że pójdę się wykąpać, była to godzina około 16. No i tam się dopiero zaczęło dziać, ból powrócił trzykrotnie silniejszy .. ledwo udało mi się wyjść z łazienki, od razu poszłam poinformować pielęgniarkę. Kazała mi wrócić do pokoju i powiedziała, że zaraz przyjdzie lekarz. Położyłam się.. zwijałam się z bólu, nikt nie przychodził .. doczekałam się.. po godzinie przyszli zabrać mnie na usg, na którym i tak nie było nic widać, poza niewielką ilością płynów za macicą. Wróciłam do pokoju mijała następna godzina, przyszli mi powiedzieć, że będę miała operację i mam się przygotować. Zadzwoniłam do mamy, żeby ją poinformować i aby przekazała mojemu partnerowi, który pracował za granicą. Później mało już pamiętam..dopiero około godziny 20 zabrali mnie na blok operacyjny. Dostałam narkozę i obudziłam się o 21.30. Lekarz mi powiedział, że usunęli mi ciąże która znajdowała się w moim prawym jajowodzie wraz z jajowodem... :( oprócz tego wpadłam we wstrząs, miałam bardzo poważny krwotok do wnętrza brzucha, który bardzo znacznie zagrażał mojemu życiu .. Wracając na oddział nie pamiętam, że była moja mama, siostra, a przede wszystkim mój facet. Cały następny dzień praktycznie przespałam, następne 2 dni to nauka chodzenia, bo byłam bardzo słaba. Następnego dnia przetoczone 2 jednostki krwi.. Po powrocie do domu przez 3 miesiące depresja.. smutek i żal .. do lekarzy, którzy potraktowali mnie jak nawiedzoną kobietę, która tak bardzo chciała zajść w ciąże, że przychodziła co tydzień... Żaden nie dał mi skierowania do badania krwi .. ŻADEN! .. :(


    Polecam Nowennę Pompejańską.. mi pomogła, kiedy straciłam wiarę w ludzi. Też Ci pomoże tylko odważ się i spróbuj. Zobaczysz, że się podniesiesz.

    naataszaa lubi tę wiadomość

  • naataszaa Koleżanka
    Postów: 104 18

    Wysłany: 5 lutego 2015, 20:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny bardzo Wam dziękuje za słowa wsparcia! wiele to dla mnie znaczy! :) Karolucha mnie również, aż ciarki przeszły :( to jest niewiarygodne, że w tych czasach dzieją się takie rzeczy .. :( smutne jest za w szpiaitalach traktują nas przedmiotowo, tak jakbyśmy nie miały żadnych uczuć, a nasze fasoleczki nikogo nie obchodzą .. ;( dla nich to tylko zarodek który nie miał szans na przeżycie .. :(

    Miłego wieczoru kochane i polecam na polsacie właśnie leci '50 pierwszych randek " :)

    agania lubi tę wiadomość

    Dlaczego właściwie tęsknimy za tymi, którzy w gruncie rzeczy nie mogą za Nami tęsknić. ... ?
    Aniołek 9tc [*] 07/10/2014 (ciąża pozamaciczna)
    Aniołek 5tc [*] 13/05/2015 (ciąża biochemiczna)
    Aniołek 7tc [*] 05/12/2016 (ciąża biochemiczna)
  • mar Autorytet
    Postów: 1427 1842

    Wysłany: 5 lutego 2015, 20:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Oglądam :D

    naataszaa lubi tę wiadomość

  • julita Autorytet
    Postów: 3182 4326

    Wysłany: 5 lutego 2015, 20:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    naataszaa strasznie współczuję ci, że musiałaś trafić na tak okropnych lekarzy aż żal nazywać ich lekarzami...
    ale kochana, co nas nie zabije to nas wzmocni i tak jak napisała mar - najważniejsze że wiesz że możesz zajść w ciąże :)


    mar! nadal masz hu*#% wykres ;) dosłownie hehe ;)

    naataszaa, mar lubią tę wiadomość

    tb73e6ydt52f9usr.png
    5b09e6ydos8pxq3s.png
    h44es65g5xhwh8nn.png
  • naataszaa Koleżanka
    Postów: 104 18

    Wysłany: 5 lutego 2015, 20:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Gratuluje Ci ciąży Julita :) może w przyszłym miesiącu i mi się uda .. bardzo w to wierzę :)

    julita lubi tę wiadomość

    Dlaczego właściwie tęsknimy za tymi, którzy w gruncie rzeczy nie mogą za Nami tęsknić. ... ?
    Aniołek 9tc [*] 07/10/2014 (ciąża pozamaciczna)
    Aniołek 5tc [*] 13/05/2015 (ciąża biochemiczna)
    Aniołek 7tc [*] 05/12/2016 (ciąża biochemiczna)
  • naataszaa Koleżanka
    Postów: 104 18

    Wysłany: 5 lutego 2015, 20:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    hahaha Mar- rzeczywiście 'ch*#owy' hahaha :D

    Dlaczego właściwie tęsknimy za tymi, którzy w gruncie rzeczy nie mogą za Nami tęsknić. ... ?
    Aniołek 9tc [*] 07/10/2014 (ciąża pozamaciczna)
    Aniołek 5tc [*] 13/05/2015 (ciąża biochemiczna)
    Aniołek 7tc [*] 05/12/2016 (ciąża biochemiczna)
  • naataszaa Koleżanka
    Postów: 104 18

    Wysłany: 6 lutego 2015, 05:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dzien dobry kochane :) pozdrawiam wszystkie osoby które tak jak ja dzis pracują:) wlasnie jestem w drodze do pracy:)

    Milego dnia drogie panie

    Dlaczego właściwie tęsknimy za tymi, którzy w gruncie rzeczy nie mogą za Nami tęsknić. ... ?
    Aniołek 9tc [*] 07/10/2014 (ciąża pozamaciczna)
    Aniołek 5tc [*] 13/05/2015 (ciąża biochemiczna)
    Aniołek 7tc [*] 05/12/2016 (ciąża biochemiczna)
  • Lucy91 Autorytet
    Postów: 2405 1951

    Wysłany: 6 lutego 2015, 08:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja też jadę właśnie do pracy :-)

    Biochem - 2017 r

    Franek 👼- 36 tc (*) 2670g/50cm 20.03.2021 (Sn) - kolizja pepowinowa

    Maciej 💙 - 37+4 tc 3470g/54cm 08.03.2022r. (Cc)

    Pozamaciczna w bliźnie po cc - 10.11.2022 r.
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 6 lutego 2015, 11:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Sluchaj mnie w szpitalu kilku lekarzy badalo na usg nie widzieli guza 8cm a ciaze pozamaciczna dostrzegli mowili ze sama sie oczyszcze, wejd. Na peronienia tytul ku przestrodze tam jest podobna historia do twojej, stracilam lewy jajnik i jajowod bylo to równiez w październiku dokładnie 4 trafilam na stol, 12 stycznia dowiedziałam sie ze jestem w ciąży a bralam tylko kwas foliowy, moze masz z tarczyca problem czy cos? Moj małż bral cynk i witaminy.
    Tez mialam krwotok wewnętrzn.

    W twojej histori cos nie pasuje w dniu operacji dzwonila twoja mama do męża za granice a wieczorem jak cie wiezli na sale to juz byl...

  • naataszaa Koleżanka
    Postów: 104 18

    Wysłany: 6 lutego 2015, 15:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Miałam robione badania na tarczyce i wszystko wyszło w porządku.

    Mój mąż pracował wtedy w Berlinie więc 2 godziny jazdy i był na miejscu.

    Dlaczego właściwie tęsknimy za tymi, którzy w gruncie rzeczy nie mogą za Nami tęsknić. ... ?
    Aniołek 9tc [*] 07/10/2014 (ciąża pozamaciczna)
    Aniołek 5tc [*] 13/05/2015 (ciąża biochemiczna)
    Aniołek 7tc [*] 05/12/2016 (ciąża biochemiczna)
  • lilirose Autorytet
    Postów: 1282 547

    Wysłany: 6 lutego 2015, 22:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Natasza, współczuję historii :(

    Pamiętasz wyniki tarczycy? Jakie TSH, ft3 i ft4?

    Szczęśliwy 3 cs, maluszku zostań z nami ♥
    p19uyx8dp2cbt5uf.png
  • dancerina Ekspertka
    Postów: 195 61

    Wysłany: 7 lutego 2015, 11:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja to sie juz tez dlugo staram ...coż jakoś przestałam sie smucić ze nie idzie przywyklam do tego

    Evaa lubi tę wiadomość

    2x1nxuun3b4lqpi4.png
1 2
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Prolaktyna a zajście w ciążę. Jak regulować poziom tego hormonu?

Prolaktyna to bardzo ważny hormon zarówno na etapie starań o dziecko, w ciąży, jak i po porodzie. Jakie są normy stężenia prolaktyny? Kiedy jej poziom może utrudniać zajście w ciążę i co robić w takiej sytuacji? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Kwasy Omega-3 - ważny składnik w diecie przyszłej mamy

Kwasy omega-3 są bardzo istotnym składnikiem w diecie, o którym warto pomyśleć już na etapie starań o dziecko. Idealnie, aby po konsultacji z lekarzem, suplementować kwasy już od pierwszych dni ciąży. Dlaczego są takie ważne? Jaką pełnią rolę? Jak wybrać odpowiedni suplement? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Naprotechnologia - naturalna metoda podczas starania o dziecko i nie tylko.

Naprotechnologia (Natural Procreatice Technology, w skrócie: NPT lub NaPro) to metoda naturalnego wsparcia prokreacji. Ma wiele zwolenników, jak i całkiem sporo przeciwników, zanim wypowiesz swoją opinię, przeczytaj informacje jakie dla Ciebie zebraliśmy. Przeczytaj, na czym dokładnie polega naprotechnologia, czy jest przeznaczona tylko dla kobiet, czy również wspiera mężczyzn, w jakich przypadkach okazuje się najskuteczniejsza, a w jakich raczej się nie sprawdzi. 

CZYTAJ WIĘCEJ