Historie niesmowite :)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
powiem Ci tak .Mam przyjaciółke u której lekarz w wieku 15 lat stwierdził że ma tam coś z jajnikami i nigdy nie zajdzie w ciaze!!!!była zdołowana na maksa....gdy juz skonczyła 20 lat to z partnerem jechała na całego bez zabezpieczeń,bo stwierdziła że jak nie będzie mogła mieć nigdy dzieci to może...aż nagle dwie krechy na teście.Była bardzo szczęśliwa a do tego lekarza juz nigdy nie poszła:) teraz ma 5 letniego synka:)
Iwka, samira, kot_bury, gosiunia, inessa lubią tę wiadomość
-
Ja osobiście znam przypadek gdzie dziewczynie po kilku latach nieudanych prób lekarze stwierdzili całkowicie niedrożne jajowody( zrosty po operacji).
Koleżanka podeszła do in vitro, które jednak nie powiodło się.
Miesiąc pózniej była w naturalnej ciąży.
Jej lekarz sam nie wierzył w to co widzi.
Dzisiaj jest mamą cudnego chłopcaIwka, inessa, momo1009, Foto_Anna lubią tę wiadomość
3 IUI :(długi protokół 15.03 2015 punkcja 5 komórek ( 3 zarodki )18.03.2015 transfer 2 zarodków, Aniołek 7tc [*]
31.03.2016 punkcja, (13 zarodków)
5.04.2016 transfer 2 zarodków ( 4 śnieżynki),jedno
-
Moja przyjaciółka ma 1/3 jednego jajnika, drugi usunięty, jajowody niedrożne. Lekarze wprost mówili, że nie zajdzie naturalnie w ciążę. Gdy jakimś cudem zobaczyła dwie kreski, płakałyśmy razem z radości teraz jej syn ma 3 lata.
Po tym wierzę we wszystko, natura zawsze dąży do poczęcia, nawet gdy lekarze stawiają krzyżyk. Może dzięki temu ludzkość nadal istnieje....Fatim, Sigma, inessa, momo1009, monaaa85 lubią tę wiadomość
-
leżąc w szpitalu poznałam dziewczynę, która tak jak ja ma endometriozę. Ona miała już taki zaawansowany stopień, pełno zrostów itd. Lekarze dawali szanse tylko in-vitro - do in- vitro podchodziła aż TRZY RAZY! i za każdym razem się nie przyjęło... wyluzowała, odpuściła, zapisali się z mężem do ośrodka adopcyjnego i po wakacjach odkryła, że jest w ciąży - NATURALNEJ.
inessa, momo1009 lubią tę wiadomość
-
Znajoma ma syna z pierwszego małżeństwa, z obecnym mężem starała sie naprawde długo ale bezskutecznie, leczyła sie kilkakrotnie in vitro bez skutku...miesiac temu opózniał sie jej okres zrobiła test wyszedł pozytywny, lekarz potwierdził ciąże...okazało sie,że bedzie miała bliźnięta chłopca i dziewczynke oczywiście naturalnie
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 października 2014, 22:58
inessa, Foto_Anna lubią tę wiadomość
-
Super historie mam dwie znajome co lekarze powiedzieli że nie mogą mieć dzieci. Ola urodziła córeczkę za miesiąc nie cały będzie miała roczek ( pamiętam kiedy poczęła Tosie to imprezowala na całego) Martyna ma dwójkę chłopiec a zaraz później dziewczynka ( mówiła ze miała okres do 4 miesiąca).
-
witam się
ja zawsze miałam zaburzenia hormonalne- później, dużo później okazało się, ze tarczyca.
chodziłam do rożnych lekarzy, ale żaden nie wiedział co się dzieje. nie miałam okresu po 6- 9 msc. miałam guza w piersi, po którym mam pamiątkę w postaci amputowanej części piersi. w miedzy czasie poszłam do endo, bo miałam wysięk z piersi. zrobił usg cycków, ale tarczycy już nie- chyba była mniej atrakcyjna . dostałam Bromergon. leczenie skończone.
walczyłam, żeby mieć dziecko. w wieczór, kiedy zmarł Jan Paweł II prosiłam, go żeby zaniósł moja prośbę do nieba.
przy kolejnej wizycie ginka powiedziała, ze nie będę mieć dzieci, bo moje hormony wyglądają jak u staruszki- nie wiem tylko na jakiej podstawie ta diagnoza , może miała szklana kule ? ale mnie dobiła
już wtedy spóźniał mi się okres. bolał mnie brzuch jak na @ ale jej nie było. zrobiłam setki km do łazienki, bo ciągle sprawdzałam co mam w majtkach. poszłam do innej ginki a ona do mnie mówi, ze widzi pęcherzyk i chyba to ciąża. zrobiłam test ciążowy ( wcześniej tez robiłam, ale żaden nie wyszedł ) - dwie krechy . wcześniej zrobiłam awanturę mojemu mężowi, ze ma se żołnierzyki przebadać a on się upił ze strachu.
teraz moja córka ma 8 lat i właśnie zrobiła mi wykład, ze mam se dziecko zrobić - cholera próbuje przecie . kiedy robię testy owu to sprawdza, która kreska mocniejsza, albo mówi " i znowu się nie udało" - nie odróżnia który owu, a który ciążowy
moje dziecko to cud , którego miało nie byćMorisek28, gosiunia, Anutka, zAgatka, werni, Toxey, Sigma, inessa, KMK, asiorekk, momo1009, bom bom, Kitaja lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyNie napisze o sobie a o dobrych znajomych moich rodziców.
Starali sie ponad 10 lat o dziecko niestety w tamtych czasach czyli lata koniec 70 i lata 80 nie było takiej pomocy ani wiedzy jak dzisiaj. Poddali sie i stwierdzili,ze zaadoptują dziecko w tym czasie w domu dziecka pojawiło sie rodzenstwo których rodzice oboje zgineli w wypadku samochodowym. Rodzenstwo prosiło ay ich nie rozdzielano a uwaga było ich 8 nasi znajomi postanowili,ze ich nie rozdziela i pozwolono im na adopcje Najstarsze dziecko mial nascie lat nie pamietam ale cos ok 18 a najmłodsze miało 3 lata. Po roku od daopcji urodził sie im naturalnie syn a po dwóch drugi
wg lekarzy kobieta odblokowała sie
dzieci adopcyjne sa im bardzo wdzieczne przedewszystkim za to,ze ich nie rozdzielono ale tez za wielką miłosc jaką cała 10 otoczyli. Kilkanascie lat temu mama zachorowała na raka była już na oddziale paliatywnym i rodzina wzieła ją do domu ale wszyscy postanowili,ze wezma atutokar taty ( tato założył firme przewozowa aby utrzymac tak liczna rodzine) i razem pojadą na Jasną Góre aby pomodlic sie o Cud dla mamy. Mame wsadzili na łóżku do autokaru i razem pojechali. Po powrocie rak sie cofnął i mama żyje do dzisiaj
Życze wszystkim Wspaniałych CUDÓW w postaci Maluchówrenieczka, Iwka, mana, KMK, amelia04072006, Natka098, asiorekk, Sigma, freya, Ani, Drzwiona, gosiunia, monaaa85, Lianna, Kitaja, klara_bella, Katarzyna87, Malinkowe oczekiwanie, Asiak, Summerka, Foto_Anna lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyIwka
mnie też zawsze ich historia podnosi na duchu zwłaszcza w trudnosciach.
i sama widze po mojej historii,ze warto czekac mimo buntów,leków,zalaman i trudnych zdarzen oraz cieżkich strat zawsze JEST NADZIEJA
i Nadziei życze Wam i sobieWiadomość wyedytowana przez autora: 15 października 2014, 20:32
amelia04072006, Ani, Drzwiona, Kitaja, Summerka lubią tę wiadomość
-
werni wrote:To mała juz tak się zna na kobiecych sprawach
nie nie jestem w ciąży ten suwaczek to tak dla jaj . nie chce płakać i się denerwować, nie chce liczyć dni do końca cyklu. chce się śmiać bo już swoje wypłakałamWiadomość wyedytowana przez autora: 15 października 2014, 20:46
-
Dziewczyny wspaniałe historie, wzruszyłam się. Takie historie dają nadzieje także nie poddawajmy się pozdrawiam
Ani lubi tę wiadomość
[*] 6.06.2014 Aniołek
[*] 25.10.2014 kolejny Aniołek
Boże proszę Cię o Cud i o kolejną ciążę, tym razem szczęśliwą i o zdrowe dzieciątko, proszę. -
inessa wrote:Nie napisze o sobie a o dobrych znajomych moich rodziców.
Starali sie ponad 10 lat o dziecko niestety w tamtych czasach czyli lata koniec 70 i lata 80 nie było takiej pomocy ani wiedzy jak dzisiaj. Poddali sie i stwierdzili,ze zaadoptują dziecko w tym czasie w domu dziecka pojawiło sie rodzenstwo których rodzice oboje zgineli w wypadku samochodowym. Rodzenstwo prosiło ay ich nie rozdzielano a uwaga było ich 8 nasi znajomi postanowili,ze ich nie rozdziela i pozwolono im na adopcje Najstarsze dziecko mial nascie lat nie pamietam ale cos ok 18 a najmłodsze miało 3 lata. Po roku od daopcji urodził sie im naturalnie syn a po dwóch drugi
wg lekarzy kobieta odblokowała sie
dzieci adopcyjne sa im bardzo wdzieczne przedewszystkim za to,ze ich nie rozdzielono ale tez za wielką miłosc jaką cała 10 otoczyli. Kilkanascie lat temu mama zachorowała na raka była już na oddziale paliatywnym i rodzina wzieła ją do domu ale wszyscy postanowili,ze wezma atutokar taty ( tato założył firme przewozowa aby utrzymac tak liczna rodzine) i razem pojadą na Jasną Góre aby pomodlic sie o Cud dla mamy. Mame wsadzili na łóżku do autokaru i razem pojechali. Po powrocie rak sie cofnął i mama żyje do dzisiaj
Życze wszystkim Wspaniałych CUDÓW w postaci Maluchów
piękna historia Inessko tez znam parę która adoptowała chłopca a po roku urodziła się im córka a za następne dwa lata kolejna.
inessa lubi tę wiadomość