Cześć dziewczyny,
jakoś w marcu miałam wywołane poronienie ( tabletkami arthrotec ) z powodu pustego jaja. Po poronieniu bardzo szybko wróciły mi normalne cykle i są one w miarę regularnie zazwyczaj 28-30 dni, raz zdarzyło się 35 dni. Przed tamtą ciąża, gdy odstawiłam tabletki antykoncepcyjne o ciążą staraliśmy się ponad rok i ciągle miałam brązowe plamienia przed okresem ( nawet do ponad tygodnia przed ), na początku ciąży miałam również brązowe plamienia jak te przed okresem, które lekarz zwalił na progesteron który miałam w normie i dał luteinę. Teraz po poronieniu pustego jaja plamienia zniknęły i cykle się unormowały ( myślę że te 5 dni spóźnienia jednorazowo to nie tragedia ).
Chcemy się znów starać, ale mam pewne obawy.
Ponieważ nie znam się za bardzo na powodach występowania pustego jaja, liczę że któraś z was mi pomoże ?
Przed tamtą ciążą miałam robione przeróżne badania hormonalne, znalazłam sobie lekarkę która pracuje w centrum leczenia niepłodności, poszłam do niej prywatnie i twierdziła, że wszystko hormonalnie jest w porządku, a jak było delikatnie poza normą coś to mówiła, żeby się nie przejmować.
Poza normami powychodziło mi wtedy :
DHEA ( norma 1,20 - 6,30 ) mój wynik to 8,67 ng/ml
17-hydroprogesteron ( wykonywane 4 dc, norma 0,2 - 1,3 ) mój wynik 1,47 ng/ml
oraz zastanawia mnie wynik Prolaktyny ( wykonane 25 dc, norma 5,18-26,53 ) mój wynik 22,44 ng/ml, wynik mnie zastanawia bo natknęłam się w internecie na informację że prolaktyna nie powinna przekraczać 20,0 ng/ml, bo powyżej tej wartości już jest uznawana łagodna prolaktynemia ?
I teraz moje pytanie czy po poronieniu pustego jaja powinnam te trzy hormony co tutaj podaję ponownie zbadać ? Czy one w tak małym przekroczeniu norm podanych w laboratorium mogą sprawiać problem przy ponownych staraniach ?
Oraz najważniejsze czy DHEA, 17-OH prog. oraz ta prolaktyna w takich wartościach jakie mi wyszły mogły być powodem pustego jaja ? Bardzo proszę o odpowiedź.