Infekcja ? Pomóżcie.
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyWybaczcie, że piszę o tym tutaj, ale boję się, że to infekcja, a z tego co wiem każda tego typu sprawa może mieć wpływ na starania, czy się mylę?
Na prawdę długo się wahałam z tym czy napisać o tym tutaj, tym bardziej, że dotyczy to troszkę innej części pochwy.
Ale może od początku.
w 2 dniu miesiączki (wczoraj) zaczęło mnie swędzieć, szukałam gdzie no i znalazłam - swędzi mnie łechtaczka, jest ciut przekrwiona i napuchnięta.
Ostatnie współżycie było 5 dni temu.
Zastanawiam się czy może to być podrażnienie od sznurka z tamponu (choć nigdy jeszcze takiej sytuacji nie miałam) ?
Albo czy może być to wina antybiotyku, który skończyłam brać wczoraj rano? (Brałam go od 14 lutego)
A jeśli to żadne z powyższych to co radzicie?
Jeszcze raz przepraszam, i dziękuję za szybką odpowiedź .
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
jesli nie bralas nic ochronnego (probiotyk) podczas zazywania antybiotyku to masz winowajce glownego ..
niestety przy silniejszych antybiotykach trzeba je brac .. Tak jak pisze Cigaretta a dwa cos na odbudowe flory dopochwowego ..
vanessa lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Dokładnie tak.. antybiotyk moze naprawde osłabic organizm i potem infekcja gotowa, wiec cos o tym.
Jednak mycie szarym mydłem nie wyeliminuje problemu.
Musisz wybrac sie do lekarza, a nie do apteki bo w aptece nie powiedza Ci czy masz infekcje bakteryjna czy grzybicza, tym bardziej ze dotyczy to ze tak powiem zewnatrznych narządów, wiec infekcja bedzie i w srodku i na zewnatrz. Jesli towarzysza temu upławy serowate to polecam do czasu wizyty u gin maśc Crotlizmazolum. A na przyszłośc nie zapominaj o probiotykach przy jakiejkolwiek antybiotykoterapii -
nick nieaktualnyTak? Nie wiedziałam, muszę nad tym pomyśleć bo ciężko będzie się odzwyczaić ;]
Ogólnie pierwszy raz odkąd miesiączkuję (czyli już będzie 9 lat) i odkąd stosuje tampony (5lat) zdarzyło mi się takie coś...
Jeszcze raz wielkie dzięki za pomoc )Kiniacz lubi tę wiadomość
-
.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 lutego 2016, 14:46
-
Bella93 wrote:Wlasciwie uzywanie tamponow nie powoduje infekcji, wrecz jest bardzej higieniczne od podpasek.
Ja zgodze sie z Kiniacz, tez slyszałam ze uzywanie tamponów sprzyja rozwoju bakterii. Wiesz, czesto zmieniasz podpaske, podmywasz sie i tez higiena zachowana ;P
A przy tamponach to jednak tamujesz wypływ krwi, a bakterie sie mnożą... Ja tak to widze;PKiniacz lubi tę wiadomość
-
.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 lutego 2016, 14:46
-
Bella93 wrote:O staraniach w ulotce informacji nie ma. Większość ginekologów nie widzi problemu w tamponach, wręcz je polecają ze względu na komfort. Wstrząs występuje bardzo rzadko i zazwyczaj po przekroczeniu 24h bez wymiany...ciężko tego dokonać. W dodatku tampon zapobiega "nieprzyjemnym zapachom". Jeżeli nie masz infekcji już przed @ to nie ma większego ryzyka.
W kwestii podpasek w dzisiejszych czasach to trzeba by bylo uzywac tych mega grubych Belli bo wszystkie inne są napchanę pochłaniającą wilgoć chemią.
Komfort komfortem a zrowie nie zawsze idzie w parze z komfortem. Tampony zatrzymuja krew w srodku a krew po za ciałem czyli w tamponie czy podpasce ulega rozkładowi a co za tym idzie mnożą sie bakterie i powstaje nieprzyjemny zapach itp. Tampony nie zapobiegaja nieprzyjemnym zapachom tylko zatrzymuja w srodku ten zapach który jest nieunikniony bo taka jest fizjologia. Jeżeli ktoś nie wierzy to może powąchać zużyty tampon Jeżeli jest to tampon to to wszystko jest w środku i styka sie bezpośrednio ze slusówką na całym obszrze a w podpasce jest na zewnątrz i chociaż w znaczym stopniu jest to wszystko odizolowane od środowiska pochwy.
Manieczka86, momo1009, Ezia90 lubią tę wiadomość
-
Kochane, pomozcie ( jesli wiecie) co mam zrobic, jesli chodzi o nawracajace infekcje pochwy. To znaczy to juz nie chodzi o mnie, ale o mojego chłopaka, który ze mna współzyje i jesli ja sie wylecze to on mnie zaraża i tak w kółko. Przynajmniej tak mi sie wydaje. Wczoraj mowilam o tym ginowi, ale on mowi ze jesli partner nie odczuwa objawów to nie trzeba go leczyc..bo moze jest odporny na to... No ale mój kiedys miał dawniej przeze mnie jakies dolegliwosci, ktore chyba "same przeszły" Ujawniły sie kilka miesiecy temu i wtedy mi o tym powiedział i smarował maścia Clotrimazol, tylko ze dajac tego za duzo wyszuszyło mu skóre i odstawił po kilku dniach. Objawy przeszły. Tylko teraz pytanie czy maśc wyleczyła/podleczyła czesciowo, czy nadal infekcja jest tylko bez objawow. Mój lekarz jest "głuchy" na moje tłumaczenia, a ja chce miec pewnosc kto ma jaką infekcje. I ja i moj chłopak. Gdzie mam sie udac? Chciałabym zrobic posiew na własna reke, ale kompeltnie sie nie wiem jak sie do tej sprawy zabrac..
Jaki jest lekarz dla meżczyzn? -
Ja na Twoim miejscu poszłabym do internisty. On przepisze i dla Ciebie i dla chłopaka jakieś tabletki ( chyba Fluconazol ). Smarujcie się oboje Clotrimazolem. Leczenie Wasze musi być jednocześnie bo inaczej nie będzie rezultatów. Mężczyźni rzadko odczuwają jakieś dolegliwości co nie oznacza, że nie mogą zarażać. Wiem to z własnego doświadczenia. Kup też dla siebie i dla chłopaka Multilac i bierzcie jeszcze przez jakiś czas po leczeniu. Mi to pomogłoNiedoczynność tarczycy - Euthyrox 0,25 1x1
Hiperprolaktynemia czynnościowa - Bromergon 2,5 mg 1x0,5
-
Tak, i to bez problemu. Powiedz mu, że dopiero za miesiąc masz wizytę u gina bo długie kolejki są A on spokojnie może Ci wypisać. Nawet Clotrimazolum w tabletkach gdybyś potrzebowała.Niedoczynność tarczycy - Euthyrox 0,25 1x1
Hiperprolaktynemia czynnościowa - Bromergon 2,5 mg 1x0,5