Jak nie myśleć, czyli magiczne metody na luz tu i ówdzie - dzielimy się!
-
Staraczki nowe i doświadczone, mam propozycję. Chyba wszystkie już wiemy doskonale, że staranie o dzidzię to tak naprawdę jedno wielkie czekanie. Na owulkę, później testowanie, później małpę Ridża i tak w kółko. Można oszaleć i się zamęczyć psychicznie po drodze, zwłaszcza jak się stara trochę dłużej. Ja jestem na początku drogi raczej, ale już powoli czuję, że wpadam w to błędne koło, a nie chcę wpadać. Czy macie może jakieś sprawdzone sposoby na to mityczne "niemyślenie" i "odpuszczenie"? Jeśli macie takie, podzielcie się proszę, może sobie pomożemy chociaż w ten sposób
Moje sposoby to oczywiście praca - planowanie więcej roboty w te najgorsze czekające dni, a jak już mam wolne popołudnie to czytanie czegoś wciągającego, choćby zwykłego kryminału czy obyczajówki. Sport niestety na mnie nie działa (i tak myślę), sprzątanie też, na zakupy nie mam wtedy ochoty.
A jakie Wy macie sposoby? Będę wdzięczna za każdą podpowiedź - ja i być może inne staraczki. Pozdrawiam! -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnywiem Cytrynko, że chodzi Ci sporadycznie z tym winem
bo ja gdybym miała większość myśli o ciąży i dziecku pogrążać w winie to stałabym się już chyba alkoholiczką
Mi pomaga czytanie książek i zajęcie się jakąś robotą w domu czy na zewnątrz. Ale żebym miała jakiś trwały środek na dłuższy czas działania to jeszcze nie wymyśliłam go -
nick nieaktualnyCytrynka_ wrote:Paulette. No moze z iloscia przesadzam. Ale nawet dowiedziono ze lampka czerwonego wytrawnego jest dobra na endometrium .ktore dzieki temu lepiej rosnie. Wiec to oprocz luzu w pupce mozna uznac tez jako lekarstwo wspomagajace
ale ja na wino a jeszcze czerwone to rzadko mam ochotę. chociaż już w jednym cyklu piłam i dupka nic nie wyszło
i nawet ananasa wtedy jadłam . jestem zbyt toporna na wszystko.
-
nick nieaktualny
-