Jak nie zwariować, gdy wszystko idzie nie tak
-
WIADOMOŚĆ
-
Lavande niezły ancymon.
Agg ja ci chyba mogę powiedzieć skąd te narzekania że życie się kończy z przyjściem dziecka na świat. Obawiam się że Ciebie może to trochę trzepnąć więc lepiej uprzedzić.
Od razu zaznaczę że to nie prawda ale czasem mamy takie wrażenie. Jeśli jesteś energiczna, towarzyską, pracujesz, wyjeżdżasz a taka chyba jesteś to zmiana jest ogromna zwłaszcza przy highneedzie.
U mnie to było tak: praca wiadomo - brak, spotkana towarzyskie - brak albo bardzo ograniczone, każda wolna chwilą na sprzątanie, gotowanie albo sen. Nie ma czytania książek bo nie ma czasu, dziecko wyrywa kartki, ulewa na książkę itp. Nie ma telewizji bo dziecko nie powinno jej oglądać, rozmowy z koleżankami ograniczone bo trzeba być cicho i w sumie nie bardzo jest o czym gadać. Szyć na maszynie nie można bo jak dziecko śpi to je się obudzi a jak nie śpi to nie pozwala. Po jakimś czasie zaczynasz mieć wrażenie że przestałaś istnieć, że nie ma już niczego co kiedyś było tobą i nie wiesz już kim jesteś.
Wtedy trzeba sobie uświadomić że to jest początek a nie koniec. Dawne przyjemności wrócą kiedyś a teraz masz wspaniałą okazję odkryć w sobie coś nowego: ja nauczyłam się gotować, odkryłam że piekę pyszne ciasta, doceniłam możliwości jakie daje wdoodporny czytnik ebook, spokuj powolnego spaceru, bardziej doceniam chwilę spokuj - mocniej je odczuwam, psychika się wzmocniła, cierpliwość też, odkryłam że można mieć w sobie na raz całkowicie sprzene, uczucia i to jest zupełnie normalne. No i oczywiście miłość - uczucia jakim się darzy tą malutką istotkę nie da się z niczym porównać.
Umów się z mężem i to już teraz, przed urodzeniem dziecka że codziennie masz godzinę tylko dla siebie i to on w tym czasie zajmuje się dzieckiem. To pomaga.Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 lutego 2021, 11:06
-
Wróbel praca - owszem, jest w zyciu wazna, ale priorytety się zmieniają... poza tym jeszcze każda z nas zdąży się napracować... ja juz się wyleczyłam z poświęcania pracy, po tym jak dawałam z siebie bardzo duzo, a przy pierwszej mojej niedyspozycji dostałam tak po dupie, ze się wyleczyłam z nadgorliwości...
Ja mam do dyspozycji na miejscu Męża i Mamę, do tego własny samochód i kawał lasów w pobliżu, także jestem pozytywnie nastawiona. Jeżeli chodzi o highneed baby to na to nie mamy wpływu, bedzie, to będziemy się martwić i dostosowywać. Na urlop chcemy lecieć jeszcze w ciąży żeby skorzystać, gdyby faktycznie dziecko było mało współpracujące... czas pokaże, poki co kocham już nad wszystko ❤️❤️ Ciąża tez straszyli, na ciaze tez narzekali, a poki co no jeden z najlepszych okresów w zyciu 😍😍 także może z dzieckiem tez nawet ja ogarne 😂Beatrix_, Promyk89 lubią tę wiadomość
Starania od 01.2018r.
Od 03.2020 AP - MP 🥰
Pcos,cykle bezowulacyjne, kir Bx, cytokiny skopane, komórki nk-23%
Stymulacje: clo+pregnyl (2 nieudane), lametta+pregnyl (2 nieudane).
Laparo+histero+drożność - korekta kształtu macicy.
Maz ok
Szczesliwy cykl-gonadotropiny+acard+intralipid+neoparin
15.12.2020r.-pęcherzyk ciążowy
28.12.2020r.- Nasz Dzidziuś ma ❤️
16.07.2021r.- 35tc SN Synuś ❤️
11.04.2023r.- beta 760 Nasz Drugi Cudzie zostań z nami! 🙏🙏
Czekamy na Dziewczynke 😍
-
Oczywiście że ogarniesz i nie chciałam cię straszyć. Może trochę zbyt emocjonalnie to opisałam ale nie umiem inaczej. To jest po prostu ogromną zmiana, nie koniec życia ale zmiana o 180 st. To potrafi zaskoczyć nawet jak teoretycznie wiesz jak to będzie. Ważne żeby się nastawić na zmianę i nie próbować na siłę ciągnąć tego co było wcześniej.
Multiwitamina lubi tę wiadomość
-
Wróbel, zgadzam się z Tobą. Zwłaszcza z tym, że czasami masz wrażenie, że już nie istniejesz i twoje potrzeby są gdzieś na samym końcu. Mój mąż pracuje na zmiany i mam mało czasu dla siebie. Ostatnio mały spał u babci to weszłam do wanny gdy córka oglądała bajki i po chwili ryczała pod drzwiami kiedy wyjdę bo się uderzyła i chce żebym wyszła. Moi znajomi (bezdzietni) mówią, że "przecież z dzieckiem można wszystko normalnie robić, podrożować, wychodzić"... No i tak i nie... Zależy... Dziś zaplanowałam spacer po śniegu, byłam zajarana, nastawiłam się na super spędzony czas. Ubrałam małego w rajstopy, body, bluzę, spodnie na snieg, kurtkę - wkurzyło go to lekko 😆 Wydostałam się z domu i wio do parku. Mały po 5 minutach zaczął mieć skrzywioną minę i zaczął się drzeć w niebogłosy. Nie podobało mu się. Byłam wkurzona bo myślałam, że będzie miło. W końcu musiałam go wyjąć z wózka bo chciał iść pieszo. Było kupę śniegu więc upadał co chwile i płakał. No masakra. Wróciliśmy do domu. Ogólnie to idą mu dwie czwórki po jednej stronie i budzi się w nocy co godzinę, a dziś od 6 rano co chwile płacz o wszystko przeplatany z dobrym humorem. Nawet nie marzę o oglądaniu filmu czy czytaniu książki bo czas mam codziennie po 21:30 i wtedy ogarniam dom, myję się i idę spać 😀 Mało jest tej prywatności i spokoju. Przy jedym i tak wydaje mi się, że było dużo lżej. NO ALE i tak bym tego nie zamieniła i nie cofnęła czasu bo jest ogrom super momentów i jest to wszystko bardzo satysfakcjonujące. Trzeba zaakceptować fakt, że jest inaczej i tyle. No i te trudności kiedys miną i będzie lepiej. Kiedyś się jeszcze wyśpię 😆 Wierzę w to. A tych urwisów bym nie oddała za żaden relaks i wolny czas. Czasem tylko tęskni się za taką chwilą spokoju. Mnie ratuje praca bo jest odskocznia od tego.
-
Ja też z tych co uważają że z dzieckiem można wszystko;)
Pomimo, że po porodzie najpierw przywarlam do kanapy z cyckiem na wierzchu bo moje dziecko okazało się być mała hubą. Potem doszedł refluks,wstręt do wózka i utknęłam w domu w lato na 4 miesiące sama bez męża. Też myślałam że to koniec, ale okazało się że nie i juz niedługo później zwiedzaliśmy Polskę i swiat.
Też padam na twarz ale jakoś przemawia do mnie optymizm NowaJaaaNowaJaaa, Maraa, Multiwitamina, Promyk89 lubią tę wiadomość
-
Beatrix gratulacje!!!! Jak się czujesz? 🙂Starania od 01.2018r.
Od 03.2020 AP - MP 🥰
Pcos,cykle bezowulacyjne, kir Bx, cytokiny skopane, komórki nk-23%
Stymulacje: clo+pregnyl (2 nieudane), lametta+pregnyl (2 nieudane).
Laparo+histero+drożność - korekta kształtu macicy.
Maz ok
Szczesliwy cykl-gonadotropiny+acard+intralipid+neoparin
15.12.2020r.-pęcherzyk ciążowy
28.12.2020r.- Nasz Dzidziuś ma ❤️
16.07.2021r.- 35tc SN Synuś ❤️
11.04.2023r.- beta 760 Nasz Drugi Cudzie zostań z nami! 🙏🙏
Czekamy na Dziewczynke 😍
-
Beatrix - gratuluję!!! 😍
Optymizm zawsze musi być bo czemu być pesymistycznym 😀 Dlatego nie ma co gadać bo każdy ma inaczej. Mi tam nie przeszkadza, że nie podróżuję bo nigdy tego zbytnio nie robiliśmy 😆
Mimo wszystko moje doświadczenia teraz są baaardzo odmienne od tych z córką przez to, że syn jest większym hajnidem... ale to jest inny level parentingu i mała szansa tak trafić 😂 (A refluks nadal nam się odzywa 😤).
Z czasem wszystko wychodzi na prostą. Jeszcze rok i będę królową życia 😂 -
NowaJaaa - ostatnio wypowiadała się Radwańska, że tak ją straszyli dzieckiem i jaki to hardcore, a jej syn śpi całe noce, je, leży, nie płacze... Ona wyspana. Pomyślałam sobie... ZAZDRO!! 😜
Mój siostrzeniec od zawsze spał po 12h. Teraz ciężko go o 9 dobudzić. Bawi się sam bo tak lubi.
Mamy z siostrą z goła inne doświadczenia.
Także nie słuchaj nikogo bo z ciążą też super trafiłaś 💪NowaJaaa lubi tę wiadomość
-
Dziękuję dziewczyny
Czuje się ociężała i senna mega. W pierwszej ciąży dużo spalam. Teraz niestety
Lavende86 u nas też refluks do niedawna wracał a młoda ma prawie dwa lata. Refluks to zło.
Widziałam na fotach. Przy Twoim małym to trzeba mieć oczy dookoła głowy😁 chodzi do żłobka czy masz jakąś opiekę?Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 lutego 2021, 08:01
Multiwitamina lubi tę wiadomość
-
Beatrix - oboje z mężem pracujemy na zmiany więc często wychodzi tak, że się zmieniamy. Ja mam 12h i połowa to zazwyczaj nocki więc to wychodzi 7 dni w pracy w miesiącu. Dużo jestem w domu mimo wszystko. Może dlatego takie zmęczenie bo czasem wracam o 8:00 po nocce i zajmuje się małym aż mąż nie wróci. Ale nie jest źle. Jeśli oboje mamy pracę to mały idzie do dziadków, a tam często wpada siostra z synem więc mają zabawę jak w żłobku 😁 Pójdzie do przedszkola na 3 latka.
Adry - kope lat 😁 -
Beatrix a kiedy masz prenatalne? Leczyliscie się teraz czy udało się zajść bez pomocy medycznej?
Na pewno po prenatalnych się uspokoisz, także jeszcze chwila ✊✊Starania od 01.2018r.
Od 03.2020 AP - MP 🥰
Pcos,cykle bezowulacyjne, kir Bx, cytokiny skopane, komórki nk-23%
Stymulacje: clo+pregnyl (2 nieudane), lametta+pregnyl (2 nieudane).
Laparo+histero+drożność - korekta kształtu macicy.
Maz ok
Szczesliwy cykl-gonadotropiny+acard+intralipid+neoparin
15.12.2020r.-pęcherzyk ciążowy
28.12.2020r.- Nasz Dzidziuś ma ❤️
16.07.2021r.- 35tc SN Synuś ❤️
11.04.2023r.- beta 760 Nasz Drugi Cudzie zostań z nami! 🙏🙏
Czekamy na Dziewczynke 😍
-
Prenatalne ma 4 marca. Już bym chciała mieć to za sobą. Nie wspominam tamtych zbyt dobrze. Teraz udało się dosyć szybko i bez żadnych leków choć już niestety tarczyca mi siadła i znów będę się bujać z tym.
Za to moja bliska koleżanka ma historię ku pokrzepieniu. Starała się latami. Endometrioza itd.Ja wiem o trzech ale mogło być dłużej. Zgłosiła się do kliniki. Wyniki zle. Słaba rezerwa itd. Nie dawali za dużych szans. Mówili że zastanawiają się czy warto dopuszczać do in vitro i że musi liczyć na cud. Ja zawsze jej mówiłam dopóki masz narządy jest nadzieja. Przeszła pierwszą próbę. Nic się nie wyhodowalo. W lodówce zastrzyki na drugą serię. Czekała na okres. Nie przyszedł. Test pozytywny. Podobno mina lekarza bezcenna jak zrobił USG jest parę tygodni przede mną 5 czy 6. -
Wróbel wrote:Oczywiście że ogarniesz i nie chciałam cię straszyć. Może trochę zbyt emocjonalnie to opisałam ale nie umiem inaczej. To jest po prostu ogromną zmiana, nie koniec życia ale zmiana o 180 st. To potrafi zaskoczyć nawet jak teoretycznie wiesz jak to będzie. Ważne żeby się nastawić na zmianę i nie próbować na siłę ciągnąć tego co było wcześniej.
Czasem wyrzucam z frustracją ze jestem tylko niańką i kucharką. Ale wtedy mąż staje na wysokości zadania, spędzamy miło czas wieczorem kiedy mlody juz śpi, przejmie mlodego od rana na godzine żebym mogla dospać .
Kocham tego małego łotra nad życie, ale jak wariuje na przewijaku i kupy w majtach nie da przebrać bo przecież te krwmy w koszyczku takie super ciekawe, kladzie sie na brzuch a jak przekręcam na plecy (ile on ma siły) to sie drze q niebogłosy... to najchętniej bym z tą kupą go zostawiła :p
Macierzyństwo ma wzloty i upadki. Ja jestem strasznym raptusem qięc ćwicze ciwrpliwośc i gryze sie w język. Własnie przechodzimy kryzys 8 miesiąca.
Aaaa- co do tv to fakt:F oglądamy tylko jak mlody idzie spać nie ma seriali, ksiazki kupialm a przeczytalam moze ze 40str.
Ag- dasz radę żadna z nas w to niewątpi
Beatrix - gratulacje!! Ho ho , ale sie posypało w tym 2021Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 lutego 2021, 13:28
NowaJaaa, KattQ, Beatrix_ lubią tę wiadomość
Starania od 2017r.
1 IVF maj/czerwiec 2019
4 zarodki 4AA 4BB 4BB 3.
1-Transfer 4AA
Test 06.07 - Bhcg<1.
2-Transfer odwołany-krwawienie w 15dc.
3-Transfer 4BB +assisted hatching+embryoglue
Test 21.09 -Bhcg 486
Test 23.09 - Bhcg 1076
USG 04.10 -
12.10 krwawienie. Poronienie zagrażające? Leżing zawodowy
31.10 - koniec leżingu !
21.11-USG prenatalne - syn?
12.12 - nawrót plamienia. Leżing.
11.01-usg połówkowe. syn ! 350g szczęścia.
23.03- 1660g ślicznego bobasa
27.05 3300g 54 cm - Misio
4 -transfer " 4AB "13.01
Bhcg <0.1
5 - 4ty ostatni transfer blastki "3" 13.10.2023
Bhcg 472