Jak nie zwariować, gdy wszystko idzie nie tak
-
WIADOMOŚĆ
-
Też uważam że to najlepsze rozwiązanie. My wręcz prosilismy że jeżeli jest taka możliwość to przyprowadzac na 8:30 a odbierać koło 12.
Adry ja też nie rozumiem dlaczego nie ma tego okresu adaptacyjnego. U nas w przedszkolu jest to trochę wyposrodkowane bo sugerujemy żeby odbierali wcześniej ale niektóre dzieci i tak zostają do 15. Szkoda dzieciaków. -
Tak będę robić. Mi zależało na obiedzie bo mają bardzo dobre, ale teraz to nieistotne. Ja nie myślałam na ile ją dawać bo nie myślałam że taki problem będzie. Zrobie wszystko żeby jej łatwiej było. Mogę wcześniej odebrać jeśli mam wolne albo babcia odbierze...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 września 2018, 11:21
-
I to jest największy problem, niektórzy nie są w stanie pozwolić dziecku na adaptacje bo nie mają jak odbierać wcześniej.
W mojej utopii () kobiety które chcą pracować mogą (dzięki temu że mąż dużo zarabia) wybrać sobie ilość godzin które by ją satysfakcjonowaly a jednocześnie pozwoliły na opiekę nad dzieckiem. Ale to tylko marzenia -
My pracujemy na zmiany. Np. dziś jestem 12 godzin w pracy, a jutro wolne. Mój mąż ma dzisiaj wolne więc jest z małą. Są jeszcze 2 babcie i jeden dziadek na emeryturze w tym samym mieście więc z odbiorem u nas nie ma problemu. Teoretycznie nie musiała by chodzić, ale nie chcę żeby kisiła się w domu bo nie ma z kim się bawić.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 września 2018, 12:49
-
My oboje pracujemy od 8-16 więc kicha. Moja mama mieszka w innym mieście, jedynie teściowe właśnie mogą go zabrać jak np jest chory. Tylko często on ich potem zaraża. Raz tak było że wszystkich po kolei zaraził jelitówką. Z tym że ja i teściowe i szwagierka biegunka i synek tylko wymioty. Mężowi się upiekło tylko brzuch go trochę bolał.
-
Lavende dobrze ze ja poslalas, kontakt z dziećmi bardzo jej się przyda. A jeżeli macie taką możliwość to jak najbardziej odbierajcie ja wczesniej. Mała dzięki temu będzie mogła się powolutku przyzwyczaić. Dla maluchów takim momentem krytycznym są właśnie leżaczki, wtedy jest największy płacz. Rok temu jedna dziewczynka przeszło pół roku była odbierana przed leżakami bo był jeden płacz a jak raz mama była zmuszona ja zostawić to bez problemu wytrzymała.
To dla wszystkich jest ciężki czas, uwierz mi dla nauczycielek też ale później jaka satysfakcja że się udało i że dzięki tej decyzji dziecko pięknie się rozwija -
Malutka mycha czy to leżakowanie jest dalej potrzebne dzieciom? Czy one w tym czasie rzeczywiście spią? Czy więcej dzieci się jednak męczy? Jak to jest wg Twojej oceny?Prawie 5 lat starań...
33 lata, endometrioza II st., IO, niepłodność idiopatyczna, amh 3
26cs ---> IUI nieudane
1) IMSI (długi protokół) Angelius
6 kom --> 5 zarodków --> 8b (ET) --> beta 1, brak ❄️
2) ICSI (długi protokół) Novum
11 kom --> 8 zarodków --> 7c, 7b (FET) -->
7dpt beta <2, 9dpt beta 2, 10dpt beta 3,16, brak ❄️
3) IMSI (krótki protokół z Elonvą) Angelius
9 kom --> 8 zarodków --> 1BB, znowu brak ❄️ 😞 FET --> 7dpt beta <0.5
4) 5) 6) ministymulacje Eurofertil Czechy 🥰 cud --> ❄️❄️❄️❄️ 4AA, 4AB, 2AA, 2BB 🥰
FET 4AA--> 6dpt beta 22
8dpt beta 78
10dpt beta 152 ❤️❤️❤️
14dpt beta 850 ❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️
"Jeszcze będzie pięknie, mimo wszystko. Tylko załóż wygodne buty, bo masz do przejścia całe życie" JP II
Córeczka 🥰🥰🥰
5.10.2022 ❤️
Moje marzenie się spełnilo 😍👶🤱 -
malutka_mycha wrote:Lavende dobrze ze ja poslalas, kontakt z dziećmi bardzo jej się przyda. A jeżeli macie taką możliwość to jak najbardziej odbierajcie ja wczesniej. Mała dzięki temu będzie mogła się powolutku przyzwyczaić. Dla maluchów takim momentem krytycznym są właśnie leżaczki, wtedy jest największy płacz. Rok temu jedna dziewczynka przeszło pół roku była odbierana przed leżakami bo był jeden płacz a jak raz mama była zmuszona ja zostawić to bez problemu wytrzymała.
To dla wszystkich jest ciężki czas, uwierz mi dla nauczycielek też ale później jaka satysfakcja że się udało i że dzięki tej decyzji dziecko pięknie się rozwija -
Witam wszystkie staraczki cały czas staram się być aktywna w tym wątku,ale mam tak mało czasu a tu posty pojawiają się z prędkością światła i nie daję rady nadrabiać a później nie wiem o czym piszecie
Pamiętacie jak ostatnio dzieliłam sie z Wami wynikami badań? Doradzalyscie niepokalanek, lekarz tez jest za i wlasnie sie po niego wybieram bo znow cos poszlo nie tak i @ jest w zasięgu ręki tylko czytałam trochę i wiem, że można sobie zaszkodzić jeśli dawka jest nieodpowiednia, u mnie prolaktyna nie przekracza normy jakos bardzo znaczaco (wynik badania w stopce pod komemtarzem) ale chcę spróbować ją zbić, macie jakieś doświadczenia z dawkami?Starania od 01.2018
Kwiecień 2019 - [*] 6 tc
30.09.2019 - beta 124,5 ❤️ (4t+5)
02.10.2019 - beta 430,6 ♥️ (5t+0)
10.10.2019 - beta 5673,0 ♥️ (6t+2)
14.10.2019 - jest pęcherzyk z ciałkiem żółtym
28.10.2019 - jest już ♥️, fasolka ma 1,5 cm
Encorton
Duphaston
Heparyna
Euthyrox -
Hej dziewczyny. Jak papa u ciebie Multi? Gin się odzywał? Ja mój dziś odebrałam i jest wszystko w porządku. Poza tym diagnozyuje się pod kontem tych omdleń. Miałam ogólne badania krwi, ekg, jeszcze czeka mnie echo serca, holter, endokrynolog i neurolog. Na razie wygląda na to że mam za niski cukier i z tego problemy ale zobaczymy co dalej.
-
czekamynadzidzie wrote:Malutka mycha czy to leżakowanie jest dalej potrzebne dzieciom? Czy one w tym czasie rzeczywiście spią? Czy więcej dzieci się jednak męczy? Jak to jest wg Twojej oceny?
czekamynadzidzie lubi tę wiadomość
-
ABI90 wrote:Hej dziewczyny. Przepraszam że sie wetnę, mam pytanko. Malutka_mycha czy glucophage stosowalas jednocześnie z ziolami? Stosuję metformax a chciałabym wznowzic picie ziol ojca sroki nr 3 boje sie przestymulować...
-
Adry wrote:No dziewczyny, ja uważam, że dziadkowie w pogotowiu to luksus. Ja teraz modlę się, żeby męża nigdzie nie wysyłali, bo jak mi się dziecię pochoruje to będziemy mieć mega problem
Moja mała wróciła dzisiaj z ugryzieniem na ręce. Mają jakieś nowe dziecko w grupie, które wszystkich dookoła gryzie. Generalnie nie za bardzo wiem jak się do tego ustosunkować. Jakby była starsza to powiedziałabym, żeby palnęła tą dziewczynke w łeb następnym razem, ale teraz to co można zrobić? Kiedyś czytałam, że jak dzieci gryzą to znaczy że nie radzą sobie z emocjami i w ten sposób dają im upust. Narazie poczekam na rozwój sytuacji
Multi właśnie co u Ciebie?
Heh, nie zazdroszcze. Ja w zeszłym roku miałam takiego ananasa. Dziecko ewidentnie zaburzone ale rodzice nie widzieli problemów. My tylko przekazywalysmy ale rodzice dzieci ugryzionych jakoś specjalnie się nie przejmowali. Ale też chyba nie wiedzieli że to na większą skalę zjawisko. Wg mnie rodzice dzieci ugryzionych powinni zażądać rozmowy z rodzicami tego dzieciaka. Zdziwiona byłam że do tego nie doszło. Może wtedy by dotarło, że dziecku potrzebna jest pomoc.
A u tego waszego dużo już było takich przypadków?