Jak się starać kiedy wszystko jest niby ok?
-
nick nieaktualnyHej,
Bardzo chcialabym nawiazac kontakt z kobietami, ktore tak jak ja staraja sie i nic z tego nie wychodzi pomimo dobrych wynikow badan zarowno damskich jak i meskich.
U nas to trwa od listopada 2017.
Mam dosc sluchania "odpusc a sie uda" kiedy nie udaje sie nawet iui.
Czy jest ktos w podobnej sytuacji? -
nick nieaktualnyMila hejo Słuchaj jeśli kolejne IUI by się nie udawały, jesteś po 1 to narazie ciężko stwierdzać czy to dla Was czy nie, to pogadała bym z lekarzem o histeroskopii. Czasem hormony, drożność i wszystko jest ok a przyczyna leży np.w endometrium którego nie jesteśmy w stanie 100% dobrze ocenić na USG.
Trzymaj się i wierzę, że ten luty będzie szczęśliwy -
Hehe właśnie oto jest pytanie:-)Gdybyśmy znały odpowiedź to dawno bylybysmy w ciąży:-) Ja póki co stawiam na sposoby naturalne i badam co mogę. Histero też mam w planach.
3,5 roku starań. Niepłodność idiopatyczna.
4 x IUI
Podwyższone antyTG i prolaktyna. Wysokie NK z krwi: 29.5%. Mutacje PAI-1 4G homo,MTHFR_1298A-C i 677C-T hetero, zaniżone bialko s 60%. Kir BX - brak 3 najważniejszych kirow implantacyjnych.
Styczeń 2020 - ivf w Artvimed. Uzyskano 3 Blastocysty.
ET Blastki 5.1.1. (z wlewem z accofilu): 😞
28.02 - histeroskopia. Nie ma ecoli, nk maciczne w normie.
27.03 -FET Blastki 4.1.1.(atosiban+embrioglue)
7dpt beta 39.46 😄
9dpt beta 164
11dpt beta 484
14dpt beta 2566
24dpt - mamy Serduszko!
Czekamy na Córeczkę😄
09.12.2020 - nasza Miłość jest na świecie😍
"Nie bój się, tylko wierz." -
Hej dziewczyny ja od lipca 2016 staram się w październiku 2016 miałam usuwanie ponieważ się nie rozwinęło. Pol roku odpuściłam i w sierpniu 2017zaczęłam znowu i od tamtej pory nic.. Też mnie dobija odpuść, masz jeszcze czas młoda jesteś
-
Hej dziewczyny. Opowiem Wam moja historie.
Z pierwsza ciąża nie było problemu. Raz dwa i dzidzia. O drugą walka przez rok. Różne badania, wszystko ok. Tylko wyniki męża zniżone. Morfologia 4%wiec na skraju.
Słowa odpuść powodowały frustracje. Jak sobie odpuścić gdy jedyne o czy możesz myśleć to ciąża a raczej jej brak. Z cyklu na cykl coraz gorzej. Najpierw pisałam na forum szukając takich jak ja, potem nie mogłam już czytać ze kogoś cycki bolą a inna ma śluz plodny czy nieplodny. Założyłam nowy wątek żeby nie pisać tylko o badaniach i objawach. W grudniu wyszły wyniki męża, doszłam do wniosku że trudno. Z takim wynikiem nie ma co liczyć na cud. Zaczęliśmy zdrowiej jeść, więcej ruchu. A starania trochę odpuściłam. Trochę bo testy owu zrobiłam. Sex był 2 dni po pozytywnym teście owu. Więc moim zdaniem nie było szans. Zylam normalnie. Nie odliczalam 8dpo,10dpo. W poniedziałek 28.01.19r zobaczyłam II. test zrobiłam tylko dlatego że szłam na rozmowę kwalifikacyjną. 3 dni wcześniej kupiłam książkę Dieta płodności. Zapisałam męża do urologa.
Totalnie nie wierzyłam że może się udać. A jednak jestem w ciąży.
Czasem potrzeba uwolnić głowę. Ale tak na serio... Dać sobie z 3 miesiące bez badań, testów. Bo kolejny krok to już inseminacja i in vitro.
Tak było u mnie.
Zycze żebyście też wkrótce były w ciąży. -
nick nieaktualnyU nas też wyniki były idealne, męża to już w ogóle. Owulacja co cykl, cykle 24 dni. I przez 9 cykli nie wychodziło.
Poszłam do endokrynologa, powiedział mi, że jak wrócę z wakacji to mam się do niego zgłosić, da mi metforminę i zobaczymy.
Doszłam wtedy do wniosku, że i tak się w tym cyklu nic nie uda a w przyszłym dostanę metforminę i będziemy działać. Więc zostawiłam termometr, testy i wszystkie myśli w domu. Owu miałam w pierwszy dzień naszych wakacji i nie wierzyłam, że coś może z tego być (mimo, że dzień wyjazdu to były trzy numerki - w tym jeden jeszcze przed wyjściem z domu).
Na wakacjach seks był po 2-3 razy dziennie, totalnie na luzie, najlepszy seks w tych ostatnich miesiącach i już w drugim tygodniu urlopu czułam że jest inaczej.
I jak widać po suwaczku - zbliżamy się do finiszu.
Moim zdaniem właśnie to słynne i wkurzające "odpuść" pomogło. Nie liczyłam już na nic, porzuciłam nadzieję i skupiłam się na mężu. A wcześniej mieliśmy skrupulatnie prowadzony kalendarz, pomiary temperatury, śluzu, szyjki, seks w dni płodne.
-
Ja się staram od września 2017.
Hormony oprócz prolaktyny (poziom 40 -50) są ok. Zbijam ją norprolac.
Laparoskopia pokazała jeden niedrożny jajowód.
Histeroskopia w porządku.
Immunologia super.
Nasienie ok, oprócz morfologii 4%. Reszta dużo powyżej normy.
Regularne cykle, owulacja piękna.
Niestety inseminacja nieudana, myslę o in-vitro. -