kawa a starania
-
WIADOMOŚĆ
-
Dziewczyny, zobaczyłam temat o alkoholu. Jednak bardziej nurtuje mnie kawa. Piję trzy kawy rozpuszczalne dziennie.
Uwielbiam kawę i nie mogę bez niej żyć
Wczoraj przeczytałam, że kofeina może powodować problem z rozwojem jajeczka.
W sumie kawa to jest jeszcze jedyna rzecz, z której nie zrezygnowałam dla dobra wyższego:(
Bez niej czuję się śpiąca, kręci mi się w głowie, beznadzieja ogólnie.
Jakie macie podejście? -
Ja tez piłam 3 rozpuszczalne kawy dziennie, teraz troszkę ograniczyłam. Po śniadaniu musi być - nie ma opcji i po obiedzie malutka. Ograniczyłam bo martwiłam się, ze wypłukuję witaminy z organizmu. Nie wiem, może coś w tym jest. 11 lat temu nie piłam kawy i zaszłam w ciążę w pierwszym cyklu starań
Gucik lubi tę wiadomość
-
Ja też piję dziennie 2-3 filiżanki kawy rozpuszczalnej. Raz na jakiś czas zdarzy się taka mocniejsza z expresu i nie zamierzam z niej rezygnować. zwyczajnie uwielbiam smak kawy i czasem kończąc jedną zaraz myślę o drugiej No chyba, że w ciąży odrzuci mnie od niej. Ale póki co ciąża to chyba u mnie odległy temat
-
nick nieaktualnyNie przesadzajmy z "nie piciem" kawy....a co mają powiedzieć kobiety z krajów gdzie jej spożywanie uważane jest niemalże za "święte" - tam raczej nie wyobrażają sobie "życia bez niej"...wszystko z umiarem i głową...a alkohol i kawa to dwie różne sprawy...ja piję 2 dziennie i nie zamierzam rezygnować
Cynamonek30, Anoolka lubią tę wiadomość
-
kawa jest dobra i warto pić- ja piję 1 kubek dziennie. nie polecam picie rozpuszczalnej, bo jest niezdrowa. lepiej taka zwykła. o rozpuszczalnej kiedyś czytałam, że w pl nie badają jej za wiele i jest słabej jakości, lepsza ta z de bo tam są inne, wyższe normy. raz na tydzień piję rozpuszczalną.
-
ja też piję kawę,w pierwszej ciąży piłam parzoną czarną kawę,ale chyba syn jej nie polubił i od ok8tc zwracałam każdy łyk.Skutecznie oduczył mnie picia
"sufiastej"jak to teraz nazywa. Teraz piję tylko rozpuszczalną-max 2 filiżanki dziennie,do śniadania obowiązkowo,za to herbaty nie znoszę,tylko owocowa i to też nie każdą wypiję. -
nick nieaktualny
-
No ja teraz właśnie piję trzecią rozpuszczalną...
Jest to dla mnie taka przyjemność. To są dosłownie trzy najprzyjemniejsze momenty dnia dla mnie...
Pocieszam się tym, że od klasy maturalnej piję kawę i dwa razy zaszłam w ciążę...
Nie wiem, czy łączyć to, że teraz nie mogę zajść z głupią kawą... -
ja pije 2 dziennie z ekspresu świezo mielone z mlekiem , staralam sie troche ograniczyc ale jest taka pyszna ze ciezko. Kiedys pilam rozpuszczalna,ale to syf jest kiepsiej jakosci wiec juz lepeij na to konto wypic jedna konkretna i na pewno nie bedzie to mialo decydujacego wplywu na zajscie
-
nick nieaktualny
-
aszka wrote:Rozpuszczalna to zaden syf po prostu jest to zmielona drobniutko kawa i tyle. Natomiast w ciazy zalecenia lekarzy sa takie zeby ewentaulnie pic jedna kawe. Ostatnio widziałam reklame w tv o kawie dla kobiet w ciazy, pewnie cos jak inka.
Nie. Kawa rozpuszczalna to zliofilizowany napoj z kawy. Czyli kawa jest normalnie zapazana a potem woda jest wymrazana i zostaja tylko stale substancje.
smak jest inny oczywiscie ale generalnie jest t prawie to samo co napoj z kawy bo teoretycznie to poprostu zaparzona kawa ale bez wody:P. -
nick nieaktualnyKotka ale i tak sie najpierw mieli, a zlifilizowana to te krysztalki, a jest jeszcze np proszek, tutaj cytat: Kawe wytwarza się na trzy różne sposoby, ale jest coś, co je łączy: ziarna kawy zawsze są najpierw palone i mielone. i pozniej masz rozne obrobki. A to tym lepiej bo w warunkach sterylnych i to nie jest syf tylko czysta obrobka
-
Iownka wrote:Dziewczyny, zobaczyłam temat o alkoholu. Jednak bardziej nurtuje mnie kawa. Piję trzy kawy rozpuszczalne dziennie.
Uwielbiam kawę i nie mogę bez niej żyć
Wczoraj przeczytałam, że kofeina może powodować problem z rozwojem jajeczka.
W sumie kawa to jest jeszcze jedyna rzecz, z której nie zrezygnowałam dla dobra wyższego:(
Bez niej czuję się śpiąca, kręci mi się w głowie, beznadzieja ogólnie.
Jakie macie podejście?
Mnie też ciężko zrezygnować z kawy, bo nie wyobrażam sobie śniadania bez kawy z mlekiem... Pije rozpuszczalną, z mlekiem właśnie, i potem jeszcze drugą popołudniu. Z tej popołudniowej zrezygnowałam, i pije zamiast niej zieloną herbate. Początkowo miałam lekki kryzys bez tej drugiej kawy, ale organizm sie już przyzwyczaił, i jakoś to znosze. Ciekawe jak będzie potem, chyba kupie bezkofeinową..."Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz. One przyjdą same."... -
ja zawsze z rana piłam kawe i popołudniu tez . obecnie nie mam czasu na takie przyjemnośći i z rana piję ocet jabłkowy a po południu już herbatę owocową czy inną . kawę tylko w weekendy, ale jakoś się oduczyłam