Cześć dziewczyny, od około 10 miesięcy staram sie z partnerem o dziecko lecz bez jakiejś większej presji bardziej na spokojnie. Moja ostatnia miesiączka była 21.09 i trwała do 25.09 dzień owulacji wypadał na około 07.09 a następna miesiączka powinna być 22.09. Od 02.09 do 09.09 cały czas współżyłam. Teraz w sobotę dostałam plamienia był to dosłownie różowy sluz jakby zwykły biały wymieszany z krwią i trwało to dosłownie cały dzień od rana do wieczora, ale następnego dnia z rana juz nic i tak do tej pory, myslałam ze rozkręci się z tego miesiączka, ale zero boli brzucha a akurat ja mam dość bolesną miesiączkę. Do dzisiaj nic jest poniedziałek i zrobiłam test ciążowy, ale niestety negatywny. Zastanawiam się czy mogłoby to być plamienie implantacyjne i po jakim czasie najlepiej zrobić test. Nie wiem czy juz raczej sie nie nastawiać, że udało sie w tym cyklu czy może a wczesnie zrobiłam ten test. Jedyne jakies objawy jakie mam to to ze już od tygodnia bolą mnie piersi zupełnie inaczej niż przed okresem. Przed okresem bolą mnie bardziej sutki a teraz od około wtorku bolą mnie dosłownie całe piersi łącznie z sutkami i to tak, ze nie mogę spac na brzuchu. I w czwartek i piątek czułam sie jakbym miała gorączkę byłam cała rozpalona ciagle mi było zimno i na ogol od tamtej pory czuje dość srednio.