X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się - ogólne Mąż nie chce drugiego dziecka
Odpowiedz

Mąż nie chce drugiego dziecka

  • AUTOR
    WIADOMOŚĆ
Oceń ten wątek:
  • cukrzyk1991 Autorytet
    Postów: 664 554

    Wysłany: 11 stycznia, 17:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mam problem. Potrzebuje wsparcia i doradzenia :(

    W 2019 roku urodziłam synka. Staraliśmy się o niego jedynie 7 miesiecy pomimo hashimoto i cukrzycy typu 1.

    W 2022/23 roku odkryto u mnie na jajniku torbiel endometrialną i zaplanowano laparoskopię, na którą musiałam długo czekać. Wtedy pojawił się temat drugiego dziecka, a że pierwsze było już "odhowane" to powiedziałam gin, że jednak chcemy drugie (bo tak mniej wiecej uzgadnialiśmy od początku naszego związku, że chcemy mieć DZIECI). Czekałam tylko na operację. Przed operacją mąż zaczął już coś przebąkiwać że "zobaczymy jak to bedzie po operacji"...
    Na chwilę przed operacją i po operacji rozkręcił się na całego, że jednak on w ogóle nie chce drugiego dziecka.

    Operacja miała miejsce w lipcu 2024. Okazało się, że endometrioza jest zaawansowana (chociaz wczesniej nie dawała żadnych objawów). III stopień. Gin kazała zbadać AMH - wynik ściął mnie z nóg : 0,5 ng/ml. Powiedziała, że daje nam 3 miesiace na starania naturalne i kieruje od razu do kliniki niepłodności.

    Przez te 3 miesiace namówiłam niechętnie męza na starania naturalne (mega wyżebrane i takie nie na 100% zaangażowania. Ale były).Potem zrobiły sie nowe torbielki. Okres zatrzymał. Brałam proverę i ruszyłam do kliniki - sprawdziłam jakie mamy opcje. Zrobiłam drożnosc - wyszla ok. Wszystko jest w stopce. Zrobilismy z ciekawosci i polecenia gin z invimedu badania nasienia. W miedzyczasie staralismy sie naturalnie. Lekarz praktycznie od razu proponował ivf patrząc na moje choroby. Teraz stoję na rozdrożu : przyszly wyniki męża - 3% plemników prawidłowej budowy, z tego jedynie 4% ruch postępowy a+b. Żywotnosc i koncentracja ok. Prosiłam go - wrecz błagałam o ostateczną decyzję bo chciałabym ivf. On nie chce. Nie ze wzgledow religijnych. On ogolnie nie chce drugiego dziecka i uwaza ze gdy zrobimy ivf to juz na pewno bedzie.....

    Dlaczego nie chce drugiego ? Z typowo egoistycznych pobudek - mowi ze kolejne dziecko to za duża odpowiedzialnosc i obowiązki. Czuję się totalnie oszukana - przeciez wiedział że chce "dzieci". A teraz kiedy wiem, że nie mam czasu i musze jak najszybciej zajsc w ciaze a potem przejsc na tabletki aby wyciszyc endometrioze - dobija mnie to. Nie mogę liczyć na rozwiązanie "poczekaj, sam zmieni zdanie za x czasu". Mamy b. dobrą sytuację finansową, na którą ja też pracuje, żeby nie było. Budujemy dom bez kredytu. Mamy super synka którego oboje kochamy. Ciąże przechodziłam ok - bez komplikacji. CC bez komplikacji. A ja mam ogromną potrzebę posiadania drugiego dziecka .... rozmowy, prośby, płacze, groźby - to nic nie daje. Co byście zrobiły na moim miejscu ? ;(

    cukrzyca typu 1, hashimoto, endometrioza III stopnia + ANA1, + aTPO, + MTHFR 667tc i PAI - obie mutacje heterozygoty
    Starania o pierwsze dziecko :
    5cs - cb
    7cs - naturals - ⏸️
    2.10.19 - Antoś jest z nami 👶

    lipiec 2024 - laparoskopia (usunięcie torbieli endo) i potwierdzenie endometriozy
    💪 starania o drugie dziecko - od sierpnia 2024
    (4cs - 7dpo - progesteron 13, estradiol 95),
    (5cs - 7dpo - progesteron 5,5)
    Przed nami 6cs !

    (grudzień 2024 - 4dc FSH 5,4 LH 4,9 ; oba jajowody drożne)
    👩33 lata, niskie AMH : 0,52 (sierpień/grudzień 2024)
    🧔‍♂️ 33 lata, teratozoospermia, asthenozoospermia

    Leki: insulina (OPI), letrox 75, wit. D3, selen, femibion start, resweratrol, q10 ubichinon i inne suple (plus dieta bezglutenowa)

    "Pięknie żyjesz
    Choć kłody pod nogami masz
    To wszystko minie
    I minę jak ta kłoda też"
  • Pfry Autorytet
    Postów: 1045 1963

    Wysłany: 11 stycznia, 20:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Chyba bym przeprocesowała temat z psychologiem - dziecko to duże zobowiązanie, nie powinnaś na nim wymuszać takiej decyzji, bo realnie to później wszyscy (ty, on, dziecko, które się urodzi) możecie poczuć tego negatywne konsekwencje. Albo jesteś partnerką dla swojego męża, albo traktujesz go tylko jako ojca swoich dzieci - wybór należy do Ciebie i nie jest prosty. Wyobraź sobie sytuację odwrotną, to znaczy: ty nie czujesz się na siłach na kolejne dziecko, a Twój mąż na to naciska. Wiadomo, że kobiety ponoszą fizyczne konsekwencje ciąży, jednak dziecko ma DWOJE rodziców, a nie jednego i to powinna być wspólna decyzja. Rozumiem ból i rozterki, na pewno również czułabym się źle gdyby mój mąż przedstawił mi taką deklarację, ale naprawdę nie możesz na nim wymuszać zmiany zdania. On ma prawo do własnego osądu. Pociągnij go za język, może nie mówi Ci o wszystkich swoich obawach związanych z in vitro i posiadaniu drugiego dziecka. Może ustalicie wspólne własną drogę.
    Życzę Wam powodzenia i owocnych rozmów 💪🤞

    promykk, Martynka.98 lubią tę wiadomość

    👩 33 | 🧑 34 - starania od 11.2020
    ______________________________
    09.2019 - polip w jamie macicy
    21.09.2021 - histeroskopia ✂️ polipa
    31.07.2022 - ⏸️😳 - 19.08.2022 - ❤️
    11.09.2022 - brak akcji 💔 poronienie samoistne 9t+4d
    ______________________________
    Powrót do starań od 12.2022
    02.03.2023 HyCoSy ✅
    14.08.2023 histeroskopia z biopsją endometrium ❌ przewlekły stan zapalny endometrium
    27.12.2023 - kontrolna biopsja ✅
    03.01.2024 HOMA ✅ cytologia ✅ profil cytokin rozjechany, KIR Bx, allo-MLR 33,1% - do starań Accofil
    16.02.2024 - AMH 1,28, Endometrioza II i adenomioza ❌ niepłodność idiopatyczna
    29.07 i 28.08 - IUI ❌
    15.11.2024 - histeroskopia: usunięte mikropolipy, zrosty; przewlekły stan zapalny ❌
    2025 - bądź tym szczególnym i szczęśliwym 🤞

    Mąż: seminogram ✅ fragmentacja ✅ HBA ✅

    Lecę na oparach... 🫠
    Plan: dieta, fizjo uro-gin, ćwiczenia, relaks 🧘
  • ralejka Ekspertka
    Postów: 180 79

    Wysłany: 11 stycznia, 20:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jeśli na samym początku związku ustalaliście, że chcecie mieć dzieci, czyli więcej niż jedno, to też czułabym się oszukana. Wiem, jak silne jest pragnienie posiadania bobasa, mój synek ma dopiero pół roku, a ja myślę o kolejnym.

    Koniecznie musicie porozmawiać i chyba cofnąć się w czasie. Czy kiedyś opieka nad synkiem go nie przytłaczała? Czy nie czuł się mocno obciążony? Jak wspomina okres noworodkowy i niemowlęcy? To chyba pytania które warto przerobić. Wydaje mi się, że sporo osób jak wyjdzie z etapu pieluch to już potem niechętnie wraca do niego. Przynajmniej tak wynika z rozmow z moimi znajomymi, którzy doradzają, aby dzieci mieć jedno po drugim, bo potem właśnie się nie chce znowu wracać do pieluch.

    Może mieć tez obawy o invitro, jednak jest to procedura, ktora obciąża emocjonalnie rodzinę. Chociaż i tak najbardziej spada to na kobietę.
    Rozmowa, rozmowa i uzgadnianie podziału rol przy opiece nad bobasem.

    Cudzie trwaj! 🥰

    ⏸️ 14.11.2023
    Beta 15.11.2023 - 512
    Beta 17.11.2023 - 1224 🔥
    👶 30.11.2023 - 8 mm okruszka 6+5
    👶 10.01.2024 - prenatalne, niskie ryzyka
    👶 06.03.2024 - połówkowe, 398 g zdrowego chłopca 🩵
    👶 lipiec 2024 r. wyczekiwany synek 🩵

    👩🏻 32
    ✅️ wszystko ok
    🧔🏻 34
    ✅️ morfologia 0% ➡️ 4%
  • cukrzyk1991 Autorytet
    Postów: 664 554

    Wysłany: 11 stycznia, 23:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziekuje dziewczyny za odzew ! Tak - zawsze rozmawialiśmy o dzieciach w liczbie mnogiej. Na ten argument odpowiada mi : "Bo nie wiedziałem co to znaczy mieć dziecko i jak to jest" - pomimo że synka kocha i jest dobrym tatą. Nie olewa. Mówi mi też, że i tak powinnam się cieszyć że mam jedno bo o to jedno było ciężko (w sensie wtedy nam sie tak wydawało, że 7 miesiecy starań to długo. Teraz z perspektywy czasu i nowych chorób faktycznie synka traktuje w perspektywach cudu bo wychodzi na to, że tą endometriozę miałam juz wcześniej).

    Pfry - piszesz o wymuszaniu zmiany zdania. Ale to on wymusza na mnie zmianę zdania :( Uzgadnialiśmy dzieci - kiedyś dawno dawno temu nawet o trójce mu wspominałam. Jesteśmy ze sobą od szczeniaka - 3 lata liceum w jednej klasie i po liceum zaczelismy byc razem. Łącznie 14,5 lat związku a prawie 18 znajomości. I ZAWSZE o dzieciach opowiadałam w liczbie mnogiej i snułam swoje wizje. On nie zaprzeczał.

    Ralejka - okres tak do 2 roku zycia trochę nas przeorał. Synek jest żywym dzieckiem (każdy to potwierdzi). Mieszkamy tez z moimi rodzicami którzy dawali nam mega dużooo wsparcia i pomocy, ale mam tez wrazenie ze jak to rodzice - trochę za duzo komentowali i rządzili. Do ognia dołożyła też moja praca - maz konczy pracę o 15 i o 16 jest w domu (btw wstaje on 5:40 kazdego dnia) a ja zaczynam pracę od 13/14 i pracuje do 20. Zawsze - oprocz okresu lipiec-sierpien. Jestem korepetytorem. I wiem że gdy przychodzil z pracy to zaczynal samotny etat nad synkiem (moi rodzice tez pomagali oczywiscie sporo). Dopiero od 19/20 mielismy wspolny czas - ale wtedy ruszala procedura mycia i kładzenia spać. No i synek jest tez taki ze nie lubi i nie umie bawic sie sam - wiec caly czas wolny trzeba bylo sie z nim bawic. A mąż jest typem goscia, który jest najszczesliwszy gdy ma swiety spokoj i komorke w rece.

    Ja rozmawialam duzo z mezem o tym drugim dziecku. Mowie mu że teraz bedzie inaczej - ze bedziemy miec swoj dom, swoją kuchnie - ze nikt nie bedzie nam patrzył na ręce. Mówiłam mu, że postaram się przearanżować swój grafik - tak żeby kończyć o 17 (pracuje w domu, wiec odchodzi dojazd). Nawet wróciłam po wielu latach do prowadzenia auta żeby było lżej i żebym była niezależna też, zwłaszcza że dom budujemy pod małym miastem. Dla niego okres niemowlecy moze sie zle kojarzyc też bo mielismy co prawda 2 pokoje na górze, ale nie ma miedzy nimi drzwi i np. gdy maly spał to mąż nie mógł za bardzo oglądać tv. Ale starałam się robić wszystko aby nie był styrany : wstawałam zawsze do małego w nocy żeby sie wysypiał, a przykładowo moja mama ogarniala pranie, prasowanie, gotowanie itd itd. Wg mnie mieliśmy wygodnie. Teraz nawet mu już obiecywałam, że wezme na siebie wiekszosc obowiazkow nad drugim dzieckiem - tylko żeby mi ta szansa nie uciekła ....Rodzice też obiecują pomoc - zwłaszcza ze teraz mój tata idzie na emeryture i wraca wreszcie z zagranicy na stałe. Martwi mnie cholernie moje AMH i małe szanse nawet w ivf. Przez to, że tak nagle to na nas spadło (pół roku temu) - ta cała niepłodność i decyzje tu i teraz - szybko - to tym bardziej wizja braku drugiego dziecka wpędza mnie w depresję. Bo wiem, że już nigdy nie bedzie mi to dane. A słowa lekarzy "pani nie ma tyle czasu" dudnią mi w uszach :( I wtedy pierwszym "smokiem" na mojej drodze okazuje się mój mąż.

    cukrzyca typu 1, hashimoto, endometrioza III stopnia + ANA1, + aTPO, + MTHFR 667tc i PAI - obie mutacje heterozygoty
    Starania o pierwsze dziecko :
    5cs - cb
    7cs - naturals - ⏸️
    2.10.19 - Antoś jest z nami 👶

    lipiec 2024 - laparoskopia (usunięcie torbieli endo) i potwierdzenie endometriozy
    💪 starania o drugie dziecko - od sierpnia 2024
    (4cs - 7dpo - progesteron 13, estradiol 95),
    (5cs - 7dpo - progesteron 5,5)
    Przed nami 6cs !

    (grudzień 2024 - 4dc FSH 5,4 LH 4,9 ; oba jajowody drożne)
    👩33 lata, niskie AMH : 0,52 (sierpień/grudzień 2024)
    🧔‍♂️ 33 lata, teratozoospermia, asthenozoospermia

    Leki: insulina (OPI), letrox 75, wit. D3, selen, femibion start, resweratrol, q10 ubichinon i inne suple (plus dieta bezglutenowa)

    "Pięknie żyjesz
    Choć kłody pod nogami masz
    To wszystko minie
    I minę jak ta kłoda też"
  • cukrzyk1991 Autorytet
    Postów: 664 554

    Wysłany: 11 stycznia, 23:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    I dodam, że naprawdę pod względem opieki mamy mega komfortową sytuację bo moi rodzice i męża rodzice są obok i są na emeryturach (i nie mają po 70 czy 80 lat) i mówią że chętnie będą się opiekować - nigdy nie było sytuacji że nie ma z kim dziecka zostawić. Prowadziliśmy typowo 3-pokoleniowy dom. Ba, mamy jeszcze do pomocy oddanego wuja i ciocię (mój wuja, a męża ciocia) - którzy na równo pomagają jak dziadkowie - nie mają swoich dzieci, w naszym wychowaniu też brali udział.

    cukrzyca typu 1, hashimoto, endometrioza III stopnia + ANA1, + aTPO, + MTHFR 667tc i PAI - obie mutacje heterozygoty
    Starania o pierwsze dziecko :
    5cs - cb
    7cs - naturals - ⏸️
    2.10.19 - Antoś jest z nami 👶

    lipiec 2024 - laparoskopia (usunięcie torbieli endo) i potwierdzenie endometriozy
    💪 starania o drugie dziecko - od sierpnia 2024
    (4cs - 7dpo - progesteron 13, estradiol 95),
    (5cs - 7dpo - progesteron 5,5)
    Przed nami 6cs !

    (grudzień 2024 - 4dc FSH 5,4 LH 4,9 ; oba jajowody drożne)
    👩33 lata, niskie AMH : 0,52 (sierpień/grudzień 2024)
    🧔‍♂️ 33 lata, teratozoospermia, asthenozoospermia

    Leki: insulina (OPI), letrox 75, wit. D3, selen, femibion start, resweratrol, q10 ubichinon i inne suple (plus dieta bezglutenowa)

    "Pięknie żyjesz
    Choć kłody pod nogami masz
    To wszystko minie
    I minę jak ta kłoda też"
  • Księgowa Autorytet
    Postów: 8215 10748

    Wysłany: 11 stycznia, 23:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A moze maz inaczej jednak wyobraża sobie siebie jako tate?
    Caly czas piszesz o mnóstwie osób do pomocy, a moze w jego mniemaniu nie na tym polega bycie rodzicem i mu to przeszkadza?

    Ja wiem, ze opieka, pomoc rodziców jest nieoceniona, ale moze maz ma inna wizję tego.
    Z drugiej strony, to ze mial zdanie X, a teraz po dziecku ma inne to wg mnie zupełnie normalne. Zanim mamy dzieci często wyobrażamy sobie kolorowe życie, a potem przychodzi rzeczywistość, która jest inna. Moim zdaniem mial prawo zmienic swoje zdanie.

    Mam wrażenie też, ze im bardziej będziesz go naciskać, im bardziej będziesz na nim wymuszać drugie dziecko to nie wyjdzie z tego nic dobrego. Oczywiście, rozumiem, ze jestes w trudnym położeniu, ale musicie wypracować kompromis.

    Nie wiem.. Strzelam teraz, dajcie sobie X miesięcy na starania, zrób wszystko, co możesz, zeby endometrioze wyciszyć (dieta przeciwzapalna itd.), a jeśli sie nie uda.. Odpusc, bo mam wrażenie, ze upartość moze miec katastrofalne skutki.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 stycznia, 23:42

    Martynka.98 lubi tę wiadomość

    Hashimoto + GB.
    Trombofilia (PAI-1 4G homo, czynnik II protrombiny hetero, obnizone bialko S).
    Nadciśnienie, arytmia.
    _______________________________________________
    Po ponad 2 latach starań:
    Moja mała wojowniczka 💜
    22.02.2022 (36+2)
    _______________________________________________
    Druga dzielna dziewczynka ❤️
    29.11.2023 (38+4)
    _______________________________________________
    Nasz aniołeczek 👼
    20.07.2024 💔 (18+1)
  • malinka31 Debiutantka
    Postów: 7 4

    Wysłany: 12 stycznia, 02:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Zgadzam się z wypowiedziami dziewczyn... Nie mozesz mieć pretensji do męża o to że zmienił zdanie odnośnie posiadania kolejnych dzieci. Wiele kobiet też to przechodzi, nie tylko faceci. Normalna rzecz, po prostu zmiana zdania. Rozumiem że czujesz się "oszukana", jednak nie postrzegaj tak tego.
    Obiecujesz mężowi "złote góry" żeby się tylko zgodził na drugie dziecko. Tak to wygląda. A na dobrą sprawę nie wiesz jak będzie z kolejnym dzieckiem na pokładzie. Może wam się trafić wyjątkowo wymagający i nieodkladalny niemowlak, z kolkami i całonocnym płaczem + będzie się trzeba jeszcze zająć starszym synem. Nie możesz zagwarantować mężowi, że przejmiesz pewne obowiązki i czynności, nawet przy pomocy dziadków, bo nie przewidzisz tego jak będzie.
    Fajnie że macie pomoc od rodziców, to jest na pewno na plus, tylko że może twój mąż po prostu chce teraz więcej spokoju i odpoczynku skoro syn większy i bardziej samodzielny? Nie chcę znowu od początku przechodzić przez okres noworodkowy , wtrącanie się rodziców. Nie ma w tym nic dziwnego. Rozumiem też, że jest ci przykro, że martwią cię twoje wyniki i nieciekawa sytuacja jednak mimo wszystko musisz spojrzeć na to bardziej trzeźwo i z rozsądkiem...
    Myślę, że warto abyś udała się na wizytę do terapeuty lub psychologa. Pomoze ci poukładać twoje emocje i sprawy, spojrzy na sytuację z boku.. Naciskanie i pretensje do męża nie pomogą, a tylko mogą zepsuć wasza relacje.

    Martynka.98 lubi tę wiadomość

    age.png
  • Elza1234 Autorytet
    Postów: 4107 4185

    Wysłany: 12 stycznia, 08:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dla mnie w takiej sytuacji tylko i wyłączenie terapia dla. Par
    Ty ciągle powtarzasz jakim jest super tata - ale miał przy okazji zostawiania na 4 h z dzieckiem pomoc całej rodziny
    A ty sama opiekowałaś się dzieckiem od rana a potem idziesz do pracy
    Dla mnie rola ojca twojego męża przerosła. Ciągle podkreślasz że lubi święty spokój, nie chce mu się bawić z dzieckiem i jakby mógł to siedziałby w telefonie - no to gdzie przy takim podejściu drugie dziecko które znowu wywróci wam życie do góry nogami
    Myślę że tylko z mediatorem w postaci psychologa powinniście o tym pogadać, bo jak go zmusisz do dziecka to to się źle może skończyć. A z drugiej strony jak ty masz aż tak dużą chęć posiadania kolejnego - a on ci tego nie da - też się może źle skończyć

    snieżka, Martynka.98 lubią tę wiadomość

    PCOS
    3 lata starań
    2 straty
    2024 - in vitro
    I transfer - ❌
    II transfer - 💔
    III transfer - ❌
    IV transfer - 🤰🩷

    preg.png
  • snieżka Ekspertka
    Postów: 205 89

    Wysłany: 12 stycznia, 08:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja również uważam, że w tej sytuacji tylko terapia par może się sprawdzić. Samemu ciężko będzie Wam się dogadać, bo macie na ten moment zupełnie inne oczekiwania. Rozumiem, że jest Ci bardzo ciężko i czujesz się oszukana, bo bardzo pragniesz drugiego dziecka. Ale twojemu mężowi też może być ciężko, gdy go namawiasz, bo rodzicielstwo mogło go przerosnąć. Na terapii będzie można znaleźć źródło zmiany decyzji męża i będziecie mieć specjalistę, który pomoże wam się porozumieć i odnaleźć w tej sytuacji.

    👩🏻 29 👦🏻 33

    🔬04.24:ANA1 (dodatni) , ANA3 - Centromer B (+)❌️
    🔬04-05.2024r. - Chlamydia trachomatis i Ureaplasma sp. - wyleczone ✅️
    🔬06.24: Cytologia LBC ✅️
    🔬11.24:TSH 1,33✅️(Euthyrox 25),Ferrytyna 18,9❓,Kwas foliowy 4,29 ❌️,WBC 4,04 ❌️,Glukoza 4,1 ✅️,Witamina B12 - 544 ✅️
    🔬12.24: SIBO, IMO, Dysbioza jelitowa ❌️(po 1 antybiotykoterapii, pod opieką dietetyka)
    🔬01.25 (2dc): Estriadol 19,0 pg/ml ✅️, FSH 3,3 mUl/ml ✅️, LH 3,3 mUl/ml ✅️, Prolaktyna 125,9 ng/ml ❌️ , Progesteron 0,83 ng/ml ❌️

    💊Asertin, Trittico CR, Euthyrox, Ovarin, Żelazo z laktoferyną, Omega-3, Witamina D3, Maślan sodu, Probiotyk: Alflorex
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

14 najczęstszych pytań o Zespół Policystycznych Jajników (PCOS)

Na PCOS, czyli Zespół Policystycznych Jajników może cierpieć nawet 10-15% kobiet w wieku rozrodczym. Czy PCOS jest groźną chorobą? Jakie są najczęstsze przyczny PCOS? Czy Zespół Policystycznych Jajników jest uleczalny? Poznaj odpowiedzi na 14 najczęstszych pytań o PCOS.  

CZYTAJ WIĘCEJ

Zespół Policystycznych Jajników (PCOS) – dieta dla płodności

Zespół policystycznych jajników (PCOS, Policystyczne Jajniki) to jedno z najczęściej występujących zaburzeń endokrynologicznych u kobiet. Dotyczy 5-10% kobiet w wieku rozrodczym i jest najczęstszą przyczyną zaburzeń owulacji i problemów z zajściem w ciążę. Przeczytaj jakie są objawy PCOS, jak wpływa ono na starania o dziecko oraz w jaki sposób możesz pomóc sobie dietą.   

CZYTAJ WIĘCEJ

Mierzenie temperatury podczas starań o dziecko - kiedy owulacja i dni płodne?

Temperatura ciała jest reakcją naszego organizmu na to co się w nim dzieje. Prawie wszyscy wiedzą, że temperatura ciała informuje nas, o tym, że nasz organizm walczy z infekcją. Niewiele osób zaś wie, że temperatura ciała może również dawać zaskakująco dokładne informacje na temat płodności kobiety! Wystarczą zaledwie 3 minuty dziennie, a nie wydając ani grosza dowiesz się więcej niż możesz przypuszczać. Sprawdź, po co mierzyć temperaturę podczas starania o ciążę. Dowiedz się, jak prawidłowo mierzyć temperaturę i w jaki sposób OvuFriend Ci w tym pomoże! 

CZYTAJ WIĘCEJ