Witajcie,
to mój pierwszy post aczkolwiek nieudolne starania trwają od listopada 2013. Nieudolne, bo mieszkamy na odległość i z pewnością nie było zbyt wiele cykli (bardzo nieregularne cykle lub brak @). Trudno nawet powiedzieć, iż przez pierwsze miesiące była jakaś owulacja, czy widzieliśmy się w te właściwe dni.
Wzięłam sprawy w swoje ręce i postanowiłam skorzystać z pomocy kliniki.
Obecnie jestem w trakcie pierwszego cyklu na Clo (od 2 dc po dwie tabletki przez 5 dni).
W 12 dc - lekarz nie wiele zobaczył, 16 dc - chyba też nie wiele, ponieważ kazał przyjść 20 dc.
20 dc stwierdził, iż jest dobry pęcherzyk na 20 mm. Zależało mi aby nie pękał jeszcze przez 4 dni. Lekarz wysłał mnie na badanie krwi i powiedział że zadzwoni z dalszym planem.
Zadzwonił z informacją, że owulacja jest DZIŚ (tj. tego 20 dc).
4 h później siedziałam już w samolocie i z przytulaskami zmieściliśmy się w 24 h.
Martwi mnie jednak kilka rzeczy:
- czy na podstawie badania krwi i wcześniejszego USG można mieć pewność, że owulacja nastąpi?
- jak to możliwe, iż po USG nie ma pewności czy pęcherzyk pęknie dziś czy może za 4 dni - a badanie krwi powoduje, że lekarz ma taką pewność...
- czy nie powinno się potwierdzić, zobaczyć na USG, iż pęcherzyk rzeczywiście pękł,
- Wydzieliny przed 20 dc było bardzo dużo, ale raczej nie książkowa płodna, ale biała, czasem twarogowa,
- 23 i 24 dc (to właśnie dziś) wraz ze spermą wyleciało nieco krwi - skąd ona ?(chociaż to zdarzało mi się od czasu do czasu już wcześniej, przed tymi tabletkami i podjętym leczeniem).
Bardzo bym chciała aby ta akcja jak z filmu się udała, ale niestety diagnoza i sposób nie przekonały mnie. Z natury jestem nieufna i mam wrażenie, że w moim przypadku książkowe schematy nie mogą się sprawdzić
.