Hej dziewczyny,
Zacznę od swojej historii, a zakończę pytaniem
We wrześniu rozpoczęłam wizyty u ginekologa, by sprawdzić czy wszystko w porządku. Wykryto u mnie na pierwszej wizycie polipa, który szczęśliwie po miesiącu już się nie pokazał na usg
Miałam w tym okresie podniesioną prolaktynę, na którą przez 2 miesiące miałam brać cyclodynon. Po 1,5 miesiąca niestety musiałam go odstawić, ponieważ wywołał u mnie skutki uboczne.
Niemniej jednak prolaktyna się trochę obniżyła
ale okropne bóle menstruacyjne bez zmian.
W grudniu podczas podróży poślubnej podjęliśmy pierwszą w życiu próbę, ale okazało się, że było to w dzień owulacji. Waszym zdaniem to za późno by coś się udało?
Jak na złość organizm zrobił mi psikusa i @ spóźniła się, aż 5 dni dając ogromne nadzieje.
W aktualnym cyklu przytulaliśmy się 1, 3 i 5 dni przed owulacją.
Owulacja sprawdzona w aplikacji, na testach owulacyjnych jasna kreska, ale została potwierdzona podczas usg. Nawet pochwalona
Podczas tej wizyty też ginekolog poleciła mi brać Pregna Start.
Stosowałyście? Jak ocenianie?
I jak Waszym zdanie szanse w tym cyklu? Czy udało się Wam właśnie z samym przytulaniem przed owulacją czy powinno się też powtarzać po owulacji?