👣Nie oglądając się za siebie ,wciąż walczymy o Ciebie !💪👶
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja jestem pochłonięta pracą, ale tak sobie podzieliłam wszystko żeby mieć też czas na ogarnianie swojego domu i obiadu .Clausix wrote:Mama a co u Was? Brakuje mi tu Ciebie ❤️
Młody już ma 13 lat , większy już ode mnie 🙈 już jest na tyle ogarnięty że prawie nie odczuwam że mam dziecko 😳🫣
Pustkę domową zapełnilismy z mężem gromadką psów 🤣
Mój owczarek niemiecki który miałam po tacie niestety przeszedł za tęczowy most (ale to chyba wam tu pisałam 🤔 nie pamiętam) , teraz w domu mam 3 wyżły weimarskie i na podwórku jednego wyżła niemieckiego także wesoło 🙈🙈🙈
wypełniają tak przestrzeń że nie ma nudy 🤣
Starania o dziecko już zupełnie poszły w zapomnienie , na tyle że myślę o tabletkach anty żeby czasem nie wpaść 🫣 bo wiecie jak to jest jak się nie chce 🫣
Moja choroba ujawnia się co jakiś czas , zwłaszcza po ekspozycji na zimno , są dni że chodzę jak stara babcia połamana , są dni że bym mógła w 12h zrobić roboty na miesiąc taki rollercoaster ale generalnie nie narzekam bo chyba jestem aktualnie w fajnym momencie życia . Przynajmniej w takim o którym kiedyś myślałam że to nie realne . Myślałam że niepłodność i brak drugiego dziecka przytłoczy mnie totalnie że będę nieszczęśliwa , nie pełna , nie spełniona ale się pomyliłam. Życie potrafi zaskakiwać . Jest mi teraz już najzwyczajniej w świecie wygodnie. Moje sąsiadki znów są brzuchate ale nie boli mnie to jak kiedyś , cieszę się że im się udaje .
Zaglądam tu do Nas na grupę jak tam idzie wytrwałym dziewczynom ,mocno kibicuje ❤️
Kzz za Ciebie trzymam kciuki żebyś wyszła z tego prowizorycznego stanu bo na dłuższą metę to ciężkie do zniesienia psychicznie jest , ale rozumiem cię myślę że nawet bardzo ....
Clausix, Atopikowa, Achna lubią tę wiadomość
👶 2012r (syn)--> Anty --> 2017r rozpoczęcie starań
👼 2019r -15tc 💔
👼 2019r - 9tc 💔
2 x CB 💔
06.2023r - CB 💔
06.2024r - CB 💔
❌Toczeń [10.2023r Remisja Ana 1:5120-> 1:360]/ Endometrioza ❌ -
Mama8latka wrote:Ja jestem pochłonięta pracą, ale tak sobie podzieliłam wszystko żeby mieć też czas na ogarnianie swojego domu i obiadu .
Młody już ma 13 lat , większy już ode mnie 🙈 już jest na tyle ogarnięty że prawie nie odczuwam że mam dziecko 😳🫣
Pustkę domową zapełnilismy z mężem gromadką psów 🤣
Mój owczarek niemiecki który miałam po tacie niestety przeszedł za tęczowy most (ale to chyba wam tu pisałam 🤔 nie pamiętam) , teraz w domu mam 3 wyżły weimarskie i na podwórku jednego wyżła niemieckiego także wesoło 🙈🙈🙈
wypełniają tak przestrzeń że nie ma nudy 🤣
Starania o dziecko już zupełnie poszły w zapomnienie , na tyle że myślę o tabletkach anty żeby czasem nie wpaść 🫣 bo wiecie jak to jest jak się nie chce 🫣
Moja choroba ujawnia się co jakiś czas , zwłaszcza po ekspozycji na zimno , są dni że chodzę jak stara babcia połamana , są dni że bym mógła w 12h zrobić roboty na miesiąc taki rollercoaster ale generalnie nie narzekam bo chyba jestem aktualnie w fajnym momencie życia . Przynajmniej w takim o którym kiedyś myślałam że to nie realne . Myślałam że niepłodność i brak drugiego dziecka przytłoczy mnie totalnie że będę nieszczęśliwa , nie pełna , nie spełniona ale się pomyliłam. Życie potrafi zaskakiwać . Jest mi teraz już najzwyczajniej w świecie wygodnie. Moje sąsiadki znów są brzuchate ale nie boli mnie to jak kiedyś , cieszę się że im się udaje .
Zaglądam tu do Nas na grupę jak tam idzie wytrwałym dziewczynom ,mocno kibicuje ❤️
Kzz za Ciebie trzymam kciuki żebyś wyszła z tego prowizorycznego stanu bo na dłuższą metę to ciężkie do zniesienia psychicznie jest , ale rozumiem cię myślę że nawet bardzo ....
Dziękuję Ci bardzo ❤️ na razie muszę poczekać na rozwój sytuacji, syn jeszdze malutki, 10 mies, wiec nie chce sie porywać z motyką na księżyc bo sobie nie poradzę, a pomocy nie mam niestety wiec zostaje czekać jak się rozwinie. Mam jeszcze troche kłopotów ze zdrowiem.Jestem pełna podziwu jacy ludzie mogą być fałszywi skurwac swoją prawdziwą twarz i w imię pieniędzy być potworem. Jestem w totalnym szoku. Ale cieszę sie ze nie poddałam sie w walce o dziecko , mam syna mam dla kogo żyć ❤️ ale z tyłu głowy mam myśl ze mam jeszcze 4 zarodki. I musze je oddać do adopcji. Serce mi pęka na samą myśl -
Mama ogromnie się cieszę, że jesteś szczęśliwa!
I że trochę byłam częścią tej Twojej drogi 
Kzz i ja za Ciebie trzymam kciuki 🤞 Bo wiem, że z największego bagna można wyjść i być szczęśliwym, dla siebie i Twojego synka
Podsyłam dzisiejszy popołudniowy teścik
8dpt o 20 
https://zapodaj.net/plik-w2WHCfOD09
Achna, KarolinaKika, Atopikowa, Mama8latka lubią tę wiadomość
33 lata, starania od 10.2019
03.2020 - 💔6 tc 02.2021 - 💔 cp 03.2023 - 💔9 tc
02.2025 - start IVF - 10🪩➡️ 8🥚➡️ 5❄️(5.1.1, 5.1.1., 6.2.2., 6.2.3., 4.2.2.)
07.04.2025 - FET 5.1.1 ❄️ 💔9 tc
12.11.2025 - FET 5.1.1 ❄️ bhcg 7dpt 43,3 9dpt 89,1 12dpt 192,4 14dpt 291,4 17dpt 616,4 22dpt 1533,4 23dpt GS 5,5mm YS 2,5mm
"Na końcu wszystko będzie dobrze. Jeśli nie jest dobrze, to znaczy, że to jeszcze nie koniec." -
Clausix piękna krecha
weryfikujesz dzisiaj betę ? Czekam
1 IVF - 5 🥚- 2 zarodki / 29.07.2024 ET 2 zarodków ❌
2 IVF -3 🥚- 1 zarodek /26.09.2024 ET 1 zarodek trzydniowy ❌
3 IVF długi protokół - 4 🥚 - 2 zarodki
Jeden zdegenerował
22.02.2025 ET 4.1.2
7dpt beta 52,8 9dpt beta 149 11dpt beta 410 13dpt beta 1205
07.04 poronienie 7/9 tc 💔
4 IVF czerwiec 2025 długi protokół - 3🥚-1 zarodek nie przetrwał . Brak transferu
AMH 10.23 -0,65
06.24 -0,47
05.25 - 0,44
On
10.2023 azzospermia ( po odblokowaniu wszystkie wyniki wróciły do normy poza fragmentacją 30%) -
Bhcg z dzisiaj 89,1 mlU/ml. Już zdążyłam ześwirować, że mało jak na 9dpt, bo ostatnio było 118... ale urosła dwukrotnie, więc chyba jest ok 😮💨KarolinaKika wrote:Clausix piękna krecha
weryfikujesz dzisiaj betę ? Czekam
KarolinaKika lubi tę wiadomość
33 lata, starania od 10.2019
03.2020 - 💔6 tc 02.2021 - 💔 cp 03.2023 - 💔9 tc
02.2025 - start IVF - 10🪩➡️ 8🥚➡️ 5❄️(5.1.1, 5.1.1., 6.2.2., 6.2.3., 4.2.2.)
07.04.2025 - FET 5.1.1 ❄️ 💔9 tc
12.11.2025 - FET 5.1.1 ❄️ bhcg 7dpt 43,3 9dpt 89,1 12dpt 192,4 14dpt 291,4 17dpt 616,4 22dpt 1533,4 23dpt GS 5,5mm YS 2,5mm
"Na końcu wszystko będzie dobrze. Jeśli nie jest dobrze, to znaczy, że to jeszcze nie koniec." -
Nie nakręcaj się podwoiła się to super
1 IVF - 5 🥚- 2 zarodki / 29.07.2024 ET 2 zarodków ❌
2 IVF -3 🥚- 1 zarodek /26.09.2024 ET 1 zarodek trzydniowy ❌
3 IVF długi protokół - 4 🥚 - 2 zarodki
Jeden zdegenerował
22.02.2025 ET 4.1.2
7dpt beta 52,8 9dpt beta 149 11dpt beta 410 13dpt beta 1205
07.04 poronienie 7/9 tc 💔
4 IVF czerwiec 2025 długi protokół - 3🥚-1 zarodek nie przetrwał . Brak transferu
AMH 10.23 -0,65
06.24 -0,47
05.25 - 0,44
On
10.2023 azzospermia ( po odblokowaniu wszystkie wyniki wróciły do normy poza fragmentacją 30%) -
KarolinaKika wrote:Nie nakręcaj się podwoiła się to super
Logiczna część mojego mózgu to wie, ale ta emocjonalna jednak świruje 😅 to będzie długi weekend do tego poniedziałku
33 lata, starania od 10.2019
03.2020 - 💔6 tc 02.2021 - 💔 cp 03.2023 - 💔9 tc
02.2025 - start IVF - 10🪩➡️ 8🥚➡️ 5❄️(5.1.1, 5.1.1., 6.2.2., 6.2.3., 4.2.2.)
07.04.2025 - FET 5.1.1 ❄️ 💔9 tc
12.11.2025 - FET 5.1.1 ❄️ bhcg 7dpt 43,3 9dpt 89,1 12dpt 192,4 14dpt 291,4 17dpt 616,4 22dpt 1533,4 23dpt GS 5,5mm YS 2,5mm
"Na końcu wszystko będzie dobrze. Jeśli nie jest dobrze, to znaczy, że to jeszcze nie koniec." -
Weryfikujesz w poniedziałek ?1 IVF - 5 🥚- 2 zarodki / 29.07.2024 ET 2 zarodków ❌
2 IVF -3 🥚- 1 zarodek /26.09.2024 ET 1 zarodek trzydniowy ❌
3 IVF długi protokół - 4 🥚 - 2 zarodki
Jeden zdegenerował
22.02.2025 ET 4.1.2
7dpt beta 52,8 9dpt beta 149 11dpt beta 410 13dpt beta 1205
07.04 poronienie 7/9 tc 💔
4 IVF czerwiec 2025 długi protokół - 3🥚-1 zarodek nie przetrwał . Brak transferu
AMH 10.23 -0,65
06.24 -0,47
05.25 - 0,44
On
10.2023 azzospermia ( po odblokowaniu wszystkie wyniki wróciły do normy poza fragmentacją 30%) -
KarolinaKika wrote:Weryfikujesz w poniedziałek ?
Tak, dr z kliniki mi zalecił powtórkę. A potem to już pewnie odliczanie do usg... 😅33 lata, starania od 10.2019
03.2020 - 💔6 tc 02.2021 - 💔 cp 03.2023 - 💔9 tc
02.2025 - start IVF - 10🪩➡️ 8🥚➡️ 5❄️(5.1.1, 5.1.1., 6.2.2., 6.2.3., 4.2.2.)
07.04.2025 - FET 5.1.1 ❄️ 💔9 tc
12.11.2025 - FET 5.1.1 ❄️ bhcg 7dpt 43,3 9dpt 89,1 12dpt 192,4 14dpt 291,4 17dpt 616,4 22dpt 1533,4 23dpt GS 5,5mm YS 2,5mm
"Na końcu wszystko będzie dobrze. Jeśli nie jest dobrze, to znaczy, że to jeszcze nie koniec." -
KarolinaKika, Mama8latka lubią tę wiadomość
33 lata, starania od 10.2019
03.2020 - 💔6 tc 02.2021 - 💔 cp 03.2023 - 💔9 tc
02.2025 - start IVF - 10🪩➡️ 8🥚➡️ 5❄️(5.1.1, 5.1.1., 6.2.2., 6.2.3., 4.2.2.)
07.04.2025 - FET 5.1.1 ❄️ 💔9 tc
12.11.2025 - FET 5.1.1 ❄️ bhcg 7dpt 43,3 9dpt 89,1 12dpt 192,4 14dpt 291,4 17dpt 616,4 22dpt 1533,4 23dpt GS 5,5mm YS 2,5mm
"Na końcu wszystko będzie dobrze. Jeśli nie jest dobrze, to znaczy, że to jeszcze nie koniec." -
Clausix lubię to ❤️1 IVF - 5 🥚- 2 zarodki / 29.07.2024 ET 2 zarodków ❌
2 IVF -3 🥚- 1 zarodek /26.09.2024 ET 1 zarodek trzydniowy ❌
3 IVF długi protokół - 4 🥚 - 2 zarodki
Jeden zdegenerował
22.02.2025 ET 4.1.2
7dpt beta 52,8 9dpt beta 149 11dpt beta 410 13dpt beta 1205
07.04 poronienie 7/9 tc 💔
4 IVF czerwiec 2025 długi protokół - 3🥚-1 zarodek nie przetrwał . Brak transferu
AMH 10.23 -0,65
06.24 -0,47
05.25 - 0,44
On
10.2023 azzospermia ( po odblokowaniu wszystkie wyniki wróciły do normy poza fragmentacją 30%) -
Kzz pieniądze ludziom przewracają w głowie .... Ale to świadczy tylko o nich... Jakimi są ludźmi i co jest dla nich tak naprawdę ważne....
Będzie dobrze 💪😊
Clausix podwoiła się ,.test ciemnieje - nie świruj 😁😁🥰 już jesteś w ciąży ❤️
Clausix lubi tę wiadomość
👶 2012r (syn)--> Anty --> 2017r rozpoczęcie starań
👼 2019r -15tc 💔
👼 2019r - 9tc 💔
2 x CB 💔
06.2023r - CB 💔
06.2024r - CB 💔
❌Toczeń [10.2023r Remisja Ana 1:5120-> 1:360]/ Endometrioza ❌ -
Mama8latka wrote:Kzz pieniądze ludziom przewracają w głowie .... Ale to świadczy tylko o nich... Jakimi są ludźmi i co jest dla nich tak naprawdę ważne....
Będzie dobrze 💪😊
Clausix podwoiła się ,.test ciemnieje - nie świruj 😁😁🥰 już jesteś w ciąży ❤️
Miałam dzisiaj telewizytę w Enelu. Powiedziałam, że jestem w 5 ciąży, że 4 poprzednie straciłam i że mam w sobotę wizytę u immunologa. Poprosiłam pana ginekologa o skierowanie na podstawowe badania tarczycy, glukozę, morfologię, betę i proga (zgodnie z zaleceniem immuno). A on mi na to "proszę przyjść po potwierdzeniu ciąży w usg, po co teraz to badać jak ciąża się może nie rozwijać".
No k*rwa mało z krzesła nie spadłam. Empatia poziom ameba. Aż się z tej złości popłakałam 🤬33 lata, starania od 10.2019
03.2020 - 💔6 tc 02.2021 - 💔 cp 03.2023 - 💔9 tc
02.2025 - start IVF - 10🪩➡️ 8🥚➡️ 5❄️(5.1.1, 5.1.1., 6.2.2., 6.2.3., 4.2.2.)
07.04.2025 - FET 5.1.1 ❄️ 💔9 tc
12.11.2025 - FET 5.1.1 ❄️ bhcg 7dpt 43,3 9dpt 89,1 12dpt 192,4 14dpt 291,4 17dpt 616,4 22dpt 1533,4 23dpt GS 5,5mm YS 2,5mm
"Na końcu wszystko będzie dobrze. Jeśli nie jest dobrze, to znaczy, że to jeszcze nie koniec." -
Dziękuję ci serdecznie ❤️ moje bank to level hard , nie wiem jak się z tego wywiązać.serio.seidzę w niezłym gównieClausix wrote:Mama ogromnie się cieszę, że jesteś szczęśliwa!
I że trochę byłam częścią tej Twojej drogi 
Kzz i ja za Ciebie trzymam kciuki 🤞 Bo wiem, że z największego bagna można wyjść i być szczęśliwym, dla siebie i Twojego synka
Podsyłam dzisiejszy popołudniowy teścik
8dpt o 20 
https://zapodaj.net/plik-w2WHCfOD09
-
Najważniejszy jest przyrost , . Trzymam kciuki za poniedziałkową betę❤️ wiem jakie to napięcie, czekam z niecierpliwością 😘Clausix wrote:Bhcg z dzisiaj 89,1 mlU/ml. Już zdążyłam ześwirować, że mało jak na 9dpt, bo ostatnio było 118... ale urosła dwukrotnie, więc chyba jest ok 😮💨
-
Nie wiem jak to będzie dalej serio. Nie mam pojęcia. Czuję się jakbym sama miała dziecko. Że ja wcześniej na oczy nie przejrzałam... a ostrzeżenia były..... Byłam zakochana , pełna nadzieji na szczęśliwy scenariusz... nie mam pojęcia co sie stało.. wszystko się zawaliło. Żebyśmy jeszcze mieszkali sami... bez teściowej która dużo mowi a nic nie pomaga... moze byłoby lepiej.Mama8latka wrote:Kzz pieniądze ludziom przewracają w głowie .... Ale to świadczy tylko o nich... Jakimi są ludźmi i co jest dla nich tak naprawdę ważne....
Będzie dobrze 💪😊
Clausix podwoiła się ,.test ciemnieje - nie świruj 😁😁🥰 już jesteś w ciąży ❤️ -
Clausix mogłaś zwrócić uwagę temu komis przez telefon ,że może tak więcej empatii, że po takich przejściach nie wypada niektórych rzeczy mówić aż tak wprost.... Ale no ludzie są różni. Znając życie tak cię zatkało że nie wiedziałaś jak się nazywasz .... Przykro mi współczuję że musisz spotykać takich ludzi na swojej drodze.
Kzz człowiek zakochany nie widzi niektórych rzeczy ...a mamusia może też dokłada swoje ... Synusiowi mąci w głowie ...
Znam osobiście parę w której mamusia miała tak ogromny wpływ na związek (nie mieszkając z nimi ale zjawiajac się prawie codziennie) że prawie się rozeszli ... Dopiero traumatyczne doświadczenia sprawiły że oni zawalczyli o swój związek ale mama ma kluczowe zdanie do dziś w wielu kwestiach. Ja osobiście bym tego nie zniosła. Mam przekochana teściowa i jak bym się miala rozejść z mężem to najbardziej byłoby mi szkoda relacji z nią 🤣🤣🤣
Ale wracając... Ile lata twój facet ? Może on nie dorósł do bycia tatą, może go przerosło to wszystko? Nie wiedział jak to jest opieka nad małym dzieckiem o że dużo rzeczy w życiu się zmienia... Że generalnie życie się zmienia👶 2012r (syn)--> Anty --> 2017r rozpoczęcie starań
👼 2019r -15tc 💔
👼 2019r - 9tc 💔
2 x CB 💔
06.2023r - CB 💔
06.2024r - CB 💔
❌Toczeń [10.2023r Remisja Ana 1:5120-> 1:360]/ Endometrioza ❌ -
Maz ma 35 lat.Tak teściowa wiele dokłada.. nie wiem czy tu pisałam od czego się tu zaczęło... ja po. Cc potrzebowałam trochę pomocy, szczególnie dlatego ze moje dziecko jest dość wymagające , mieliśmy.. przepraszam ja miałam.bo mąż prawie w tym nie uczestniczył z początku wiele problemów do 6 mies wiele płaczu , stresu , latanie po lekarzach, szukanie przyczyn, kombinowanie aby było lepiej.. ja 3 mies prawie nie spałam . Moj sen to max 3h na dobę i to w drzemkach był.. czułam sie wykończona dziecko ciagle płakało ja nie byłam w stanie ogarnąć siebie , ani kompieli ani zjeść.. graniczyło z cudem. Jeszcze przez 1.5 mies dręczyłam sie laktatorem 10- 12 x na dobę bo nie udało sie karmić piersią .. byłam totalnie wykończona, sfrustrowana , i bezradna , zapłakana. Siedziałam w tym wszystkim sama... Mąż najpierw ,, wsiadł " na teściowa ze nic nie pomoże nawet w domu nie sprzątnie. A potem ta w złości na mnie zaczęła przeciwstawiać go przeciwko mnie.. to taka tradycyjna babą ze wsi co ,, uchowała " dzieci a nie wychowała i oczekiwania były takie same ode mnie. Nie miała takich problemów z dzieckiem, a do męża nagadała ze ja powinnam dziecko zostawid i zapierdalać do obory . Obiad gotować sprzątać... dziecko mało co spało jak nie spało to płakało i rak w koło. Ale ich tonnie obchodziło. Tylko teksty teściowej ze ona przy dzieciach wszystko zrobila one sie darły i nikt nie zwracał na to uwagi. I tego oboje zaczęli wymagać ode mnie.powiedziałam ze ja dziecka nie zostawię płaczącego samego, poza tym sun ciepi na refluks I tolerował tylko pozycje pionową. Trzeba bylo ciagle nosic... kazano mi dziecko zostawiać śpiące i isc do roboty. Syn wile razy przez refluks dusił się jak spał zeby nie moja czujność nie byłoby go już ze mną... ze wymagam ciszy podczas drzemek i snu nocnego dla syna bo od początku były z tym problemy, w ciszy spi jezeli jej nie bylo to takie miesieczne czy dwumiesięczne dziecko nie spało wogole tylko płakało! Kłóciłam sie o ciszę, o to że dziecko mi budzą.. oni tylko ze przesadzam.. ze chce zeby dziecko spało. I o to wszysytko głównie o to ciągle afery.. ze ja nie jestem w oborze , ze ja nie mam idealnie posprzątanego domu , ze zmywanie stoi do wieczora, i różne tego typu rzeczy.ze ja z dzieckiem na zakupu nie jeżdżę bo jest po paru min. W wózku krzyk.... I to ze stawiam wymagania jestem niewdzięcznicą bo jestem ich pasożytem na utrzymaniu. Ze nue powinnam pod dachem teściowej zwracać jej uwagi.. wyrażać swojego zdania na jej temat... nic. Oj wiel3 by opowiadać. Wiele drwin w moja stronę bylo i od męża i od teściowej i całej rodzinki ze . Np nie mogłam zajść w ciążę i bylo konieczne in vitro.. siostra M sie śmiała ze po drugie znowu 2 lata będziemy jeździć do kliniki. .. nienawidzę tych ludzi za to .doprowadzili mnie do takiego stanu ze ich nie nawidze z calego serca , nigdy nie mialam w sobie tyle nienawiści.... Zapierdzielałam w gospodarstwie 5 lat dzień w dzien prawie prócz niedyspozycji po zabiegu i mówiono mi ze ja zarobilam tylko na chleb. A na leczenie nie . Ze to dzięki mężowi ze mi dał pieniądze mam dziecko . ... nie wiem czy jest sens cokolwiek kleić, dla dziecka. Chciałabym lepszej przyszłości dla niego , pełnej rodziny.. nie tak to sobie wyobrażałam.. jestem tylko ja odpowiedzialna za dziecko mimo ze dziecka chcieliśmy oboje. Teraz nawet na godz nie mam komu go zostawić zeby isc do lekarza....Mama8latka wrote:Clausix mogłaś zwrócić uwagę temu komis przez telefon ,że może tak więcej empatii, że po takich przejściach nie wypada niektórych rzeczy mówić aż tak wprost.... Ale no ludzie są różni. Znając życie tak cię zatkało że nie wiedziałaś jak się nazywasz .... Przykro mi współczuję że musisz spotykać takich ludzi na swojej drodze.
Kzz człowiek zakochany nie widzi niektórych rzeczy ...a mamusia może też dokłada swoje ... Synusiowi mąci w głowie ...
Znam osobiście parę w której mamusia miała tak ogromny wpływ na związek (nie mieszkając z nimi ale zjawiajac się prawie codziennie) że prawie się rozeszli ... Dopiero traumatyczne doświadczenia sprawiły że oni zawalczyli o swój związek ale mama ma kluczowe zdanie do dziś w wielu kwestiach. Ja osobiście bym tego nie zniosła. Mam przekochana teściowa i jak bym się miala rozejść z mężem to najbardziej byłoby mi szkoda relacji z nią 🤣🤣🤣
Ale wracając... Ile lata twój facet ? Może on nie dorósł do bycia tatą, może go przerosło to wszystko? Nie wiedział jak to jest opieka nad małym dzieckiem o że dużo rzeczy w życiu się zmienia... Że generalnie życie się zmienia -
Kzz wrote:Maz ma 35 lat.Tak teściowa wiele dokłada.. nie wiem czy tu pisałam od czego się tu zaczęło... ja po. Cc potrzebowałam trochę pomocy, szczególnie dlatego ze moje dziecko jest dość wymagające , mieliśmy.. przepraszam ja miałam.bo mąż prawie w tym nie uczestniczył z początku wiele problemów do 6 mies wiele płaczu , stresu , latanie po lekarzach, szukanie przyczyn, kombinowanie aby było lepiej.. ja 3 mies prawie nie spałam . Moj sen to max 3h na dobę i to w drzemkach był.. czułam sie wykończona dziecko ciagle płakało ja nie byłam w stanie ogarnąć siebie , ani kompieli ani zjeść.. graniczyło z cudem. Jeszcze przez 1.5 mies dręczyłam sie laktatorem 10- 12 x na dobę bo nie udało sie karmić piersią .. byłam totalnie wykończona, sfrustrowana , i bezradna , zapłakana. Siedziałam w tym wszystkim sama... Mąż najpierw ,, wsiadł " na teściowa ze nic nie pomoże nawet w domu nie sprzątnie. A potem ta w złości na mnie zaczęła przeciwstawiać go przeciwko mnie.. to taka tradycyjna babą ze wsi co ,, uchowała " dzieci a nie wychowała i oczekiwania były takie same ode mnie. Nie miała takich problemów z dzieckiem, a do męża nagadała ze ja powinnam dziecko zostawid i zapierdalać do obory . Obiad gotować sprzątać... dziecko mało co spało jak nie spało to płakało i rak w koło. Ale ich tonnie obchodziło. Tylko teksty teściowej ze ona przy dzieciach wszystko zrobila one sie darły i nikt nie zwracał na to uwagi. I tego oboje zaczęli wymagać ode mnie.powiedziałam ze ja dziecka nie zostawię płaczącego samego, poza tym sun ciepi na refluks I tolerował tylko pozycje pionową. Trzeba bylo ciagle nosic... kazano mi dziecko zostawiać śpiące i isc do roboty. Syn wile razy przez refluks dusił się jak spał zeby nie moja czujność nie byłoby go już ze mną... ze wymagam ciszy podczas drzemek i snu nocnego dla syna bo od początku były z tym problemy, w ciszy spi jezeli jej nie bylo to takie miesieczne czy dwumiesięczne dziecko nie spało wogole tylko płakało! Kłóciłam sie o ciszę, o to że dziecko mi budzą.. oni tylko ze przesadzam.. ze chce zeby dziecko spało. I o to wszysytko głównie o to ciągle afery.. ze ja nie jestem w oborze , ze ja nie mam idealnie posprzątanego domu , ze zmywanie stoi do wieczora, i różne tego typu rzeczy.ze ja z dzieckiem na zakupu nie jeżdżę bo jest po paru min. W wózku krzyk.... I to ze stawiam wymagania jestem niewdzięcznicą bo jestem ich pasożytem na utrzymaniu. Ze nue powinnam pod dachem teściowej zwracać jej uwagi.. wyrażać swojego zdania na jej temat... nic. Oj wiel3 by opowiadać. Wiele drwin w moja stronę bylo i od męża i od teściowej i całej rodzinki ze . Np nie mogłam zajść w ciążę i bylo konieczne in vitro.. siostra M sie śmiała ze po drugie znowu 2 lata będziemy jeździć do kliniki. .. nienawidzę tych ludzi za to .doprowadzili mnie do takiego stanu ze ich nie nawidze z calego serca , nigdy nie mialam w sobie tyle nienawiści.... Zapierdzielałam w gospodarstwie 5 lat dzień w dzien prawie prócz niedyspozycji po zabiegu i mówiono mi ze ja zarobilam tylko na chleb. A na leczenie nie . Ze to dzięki mężowi ze mi dał pieniądze mam dziecko . ... nie wiem czy jest sens cokolwiek kleić, dla dziecka. Chciałabym lepszej przyszłości dla niego , pełnej rodziny.. nie tak to sobie wyobrażałam.. jestem tylko ja odpowiedzialna za dziecko mimo ze dziecka chcieliśmy oboje. Teraz nawet na godz nie mam komu go zostawić zeby isc do lekarza....
W mojej opinii zostanie w takim bagnie to nie jest "dla dziecka", to nie jest dla jego dobra. A jeżeli Twój mąż nie potrafi się zaopiekować swoją żoną i dzieckiem, to dupa jest nie facet. 🤬33 lata, starania od 10.2019
03.2020 - 💔6 tc 02.2021 - 💔 cp 03.2023 - 💔9 tc
02.2025 - start IVF - 10🪩➡️ 8🥚➡️ 5❄️(5.1.1, 5.1.1., 6.2.2., 6.2.3., 4.2.2.)
07.04.2025 - FET 5.1.1 ❄️ 💔9 tc
12.11.2025 - FET 5.1.1 ❄️ bhcg 7dpt 43,3 9dpt 89,1 12dpt 192,4 14dpt 291,4 17dpt 616,4 22dpt 1533,4 23dpt GS 5,5mm YS 2,5mm
"Na końcu wszystko będzie dobrze. Jeśli nie jest dobrze, to znaczy, że to jeszcze nie koniec."

https://zapodaj.net/plik-5xRJazVtBS


