palenie
-
hej staraczki, chcialabym poruszyc dosc kontrowesyjny temat - palenie podczas staran. Wiem ze pewnie zaraz zostane skrytykowana i opieprzona ale nadal pale i nie umiem rzucic. Sa wsrod Was jakies palaczki? Wiem doskonale jak zle wplywa nikotyna na plodnosc i na poczete malenstwo, ale mimo to nie umiem pozbyc sie tego cholernego nalogu.. do tego jeszcze ten stres i czekanie na pozytywny test. Obiecuje sobie ze jak tylko poczuje objawy to rzuce, ze bedzie wtedy latwiej, wieksza presja, mdlosci itp ale co do tej pory? Wam sie udalo rzucic przed zajsciem?
rybka lubi tę wiadomość
-
ja zrobiłam coś w tym kierunku, może nie rzuciłam całkiem, ale nie pale codziennie, głównie na weekendy do piwka (wiadomo jesteśmy ludźmi nie można sobie wszystkiego odmawiać) i czuję się lepiej, myślę że łatwiej będzie mi całkiem rzucić i tak jestem z siebie dumna!
rybka, FeliceGatto lubią tę wiadomość
-
Nigdy nie paliłam i pewnie tak już zostanie.
Nie chcę nikogo pouczać natomiast widziałam parę badań nt. wpływu nikotyny na zdrowie nie tylko matki ale i dziecka.
Rzucenie w momencie kiedy dowiesz się, że Jesteś w ciąży to tylko szok dla organizmu. Taki szok niekoniecznie może być bez znaczenia dla "trwałości" ciąży.
Jeżeli badania wykazują destrukcyjny wpływ na rozwój dziecka przy którym pali się fajki, to co dopiero w zatrutym organizmie matki - w ciąży.
Jestem przekonana, że tytoń nie tylko szkodzi płodności ale i prawidłowemu rozwojowi dziecka jeszcze w łonie.
Rzucenie z chwilą testu, to nie rozwiązanie. Organizm po fajkach odtruwa się dość długo. Może warto zainwestować energię w zdrowie własne i przyszłego dziecka?
Pomyślicie, że łatwo jest wyrażać opinie komuś kto fajki w utach nie miał. Mam jeszcze znajomych palaczy...na szczęście ta liczba się zmniejsza bo palenie nie jest w modzie. Widzę jak to wpływa na ich życie i samopoczucie...
I coś na koniec. Nie raz widziałam na własne oczy płuca palacza. Nie dość, że wyglądają obrzydliwie, to jeszcze śmierdząWiadomość wyedytowana przez autora: 14 listopada 2013, 23:13
Lillenka, GreenDot, Saramago, vanessa, FeliceGatto lubią tę wiadomość
-
MisiaMisia! w pełni się z Tobą zgadzam, ja czasami po weekendzie i 3 papierosach pluję sobie w brodę! ale robię wszystko żeby całkiem z tym skończyć, tak samo z drinkowaniem choć ciężko już widzę różnicę, czuję się lepiej, do tego sport! rewelacja! choć jak idę na imprezę to czasami mięknę! a uwierzcie mi znacznie lepiej jest w towarzystwie osób które nie palą w pracy ani jednego papierosa przez cały tydzień! a jest kilka osób co pali
odnośnie palenia w ciąży to straszne!!! nie wiem jak kobiety mogą to robić!!!
i tak jak piszesz gwałtowne rzucenie jest ogromnym szokiem, moja koleżanka ze studiów paliła paczkę dziennie, zaszła w ciążę (oczywiście nieplanowaną) lekarz kazał jej odstawiać fajki systematycznie zmniejszając ilość więc coć w tym musi być
GreenDot - pomyśl może na razie o ograniczeniu jak ciężko ci całkiem rzucić? zresztą sama wiesz najlepiej jak dla Ciebie będzie lepiejMisiaMisia, GreenDot lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJa mam marzenie, żeby mój facet przestał palić, ale mogę sobie jedynie wyobrazić jaki to cholerny nałóg i niektórzy nie potrafią tak hop siup. Podziwiam mojego dziadka, który w ramach osobistego protestu na kolejną podwyżkę cen papierosów z dnia na dzień rzucił, a kopcił nie mało.
Pytanie do palących: jaka jest Wasza górna granica ceny za paczkę?MisiaMisia, vanessa, Anoolka lubią tę wiadomość
-
Ja też nigdy nie paliłam (pomijając kilkakrotne zapalenie mojemu bratu papierosa, ale ja to się nawet zaciągnąć nie umiem i było to ze 15 lat temu jak nie lepiej ) ale np. moja przyjaciółka paląca, gdy zaszła w ciąże mnogą to lekarz powiedział, żeby nie rzucała od razu tylko stopniowo, żeby szoku nie było. Po tych informacjach to ja byłam w szoku. To samo jej mówił o kawie.LUF, Hiperprolaktynemia, Endometrioza III stopnia,
usunięty jajowód z wodniakiem
Ciężka oligozoospermia
****************************7 lat walki.
5 zarodków bardzo dobrej jakości.
Pierwsze ICSI po dwóch latach przerwy.
1 podana blastka
Mamy dwie kreski
CUDA się zdarzają
-
Saramago wrote:Ja też nigdy nie paliłam (pomijając kilkakrotne zapalenie mojemu bratu papierosa, ale ja to się nawet zaciągnąć nie umiem i było to ze 15 lat temu jak nie lepiej ) ale np. moja przyjaciółka paląca, gdy zaszła w ciąże mnogą to lekarz powiedział, żeby nie rzucała od razu tylko stopniowo, żeby szoku nie było. Po tych informacjach to ja byłam w szoku. To samo jej mówił o kawie.
Ja paliłam 15 lat po paczce dziennie i też nie udało mi się od razu ptrzestać. Przestałam palić w 7 tyg. - lekarz dawał mi czas do 14 tc, gdzie łożysko przejmuje główną rolę. Osoby które nigdy nie paliły nie zrozumieją... przykładowo ja jestem z siebie bardzo dumna, bo mnie zamiast odrzucać od papierosów, ciągnęło jeszcze bardziejWiadomość wyedytowana przez autora: 15 listopada 2013, 11:18
rybka, MisiaMisia lubią tę wiadomość
-
moni_c wrote:akurat tu lekarz ma rację. Dzieco karmione nikotyną od początku też przeżywa 'szok' tak samo jak organizm mamy, która odstawia papierosy.
Ja paliłam 15 lat po paczce dziennie i też nie udało mi się od razu ptrzestać. Przestałam palić w 7 tyg. - lekarz dawał mi czas do 14 tc, gdzie łożysko przejmuje główną rolę. Osoby które nigdy nie paliły nie zrozumieją... przykładowo ja jestem z siebie bardzo dumna, bo mnie zamiast odrzucać od papierosów, ciągnęło jeszcze bardziej
GRATULUJĘ! Jesteś bardzo dzielna! -
Ja przy pierwszej ciąży i jak na razie ostatniej i mam nadzieję że juz nie długo, palenie rzuciłam od razu , tak samo i kawę, na sam zapach miałam odruchy wymiotne i nie było mowy o stopniowym rzucaniu palenia. Moja córka urodziła się zdrowa (10pkt.) Dziś ma 15 lat i 172cm wzrostu No i niestety od 13 lat znowu palę i jest ciężko rzucić Wiem jedno , będzie druga ciąża rzucam palenie i już nigdy do tego gówna nie wracam.Izaczek
-
AnkaT. wrote:Pytanie do palących: jaka jest Wasza górna granica ceny za paczkę?
No właśnie nie ma czegoś takiego. Każdy palacz mówi - jak cena za paczkę przekroczy tyle i tyle, to rzucam. Ja też tak mówiłam kilka lat temu, że niby 10zł to ta magiczna granica. Tymczasem moje fajki kosztowały już 13,70, a ja nadal paliłam. Sam wzrost ceny to żadna motywacja, palacz zawsze znajdzie pieniądze na fajki, najwyżej kosztem czegoś innego. Być może wyjątkiem potwierdzającym regułę jest dziadek AnkiT
Izaczek lubi tę wiadomość
-
GreenDot, z całego serca radzę Ci rzucić palenie przed zajściem w ciążę. Wiesz dlaczego? Bo wykończą Cię wyrzuty sumienia, stres z powodu tego, że masz ochotę na papierosa, a przecież nie powinnaś, będzie ogromny i może być bardzo niebezpieczny dla dziecka. Kiedy zachodzi się w ciążę, automatycznie włącza się lęk o dziecko, o ten właściwie kilkudniowy zlepek komórek... To niesamowite, ale wyrzuty sumienia pojawiają się z powodu coli, którą się wypiło dzień przed zrobieniem testu... Nie funduj sobie tego, nie warto!
Ja rzuciłam z dnia na dzień, po 10 latach palenia paczki dziennie. Po prostu stwierdziłam - dość tego! A byłam uzależniona na maxa, nie wyobrażałam sobie życia bez fajki, palenie było częścią mojej osobowości. Do tego wszyscy moi przyjaciele palą, wszyscy! Także mój mąż i moja mama. Czasem nie miałam już ochoty na kolejnego papierosa, bolało mnie gardło, robiło mi się niedobrze, a i tak paliłam. Bo taki jest nałóg.
Jeśli potrzebujesz dodatkowej motywacji, jeśli sam fakt, że się starasz o dziecko nie wystarcza, to przeczytaj sobie książkę Allena Carra "Łatwy sposób na rzucenie palenia", jest w sieci. Ja mam obrzydzenie do poradników jako takich, ale ta książka przestawia co nieco w głowie, wielu znajomym pomogła. Zaloguj się na jakimś portalu, np. nalogow.com - liczy np. pieniądze, które się oszczędziło, pokazuje, jak poprawia się zdrowie w miarę kolejnych dni niepalenia. Dla mnie to było super motywacją.
FeliceGatto lubi tę wiadomość
-
Są też filmiki, jak dzidziuś w brzuszku reaguje na dym papierosowy. Jak taki filmik nie zmusi kobiety do przestania palenia w czasie ciąży to moim zdaniem taka kobieta nie powinna być matką :p
Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 listopada 2013, 21:27
FeliceGatto lubi tę wiadomość
-
Tak, znam te ksiazke.. Wiosna, po jej przeczytaniu, rzucilam palenie. Jednak po 3 tyg nadszedl jakis mega stres i zapalilam. No i ten cholerny nalog powrocil. Ale ksiazka, owszem, jest bardzo ciekawie napisana. Polecilam ja chlopakowi i juz pol roku nie pali. Ja podchodze do niej kolejny raz (moze za piewszym razem dostatecznie nie zrozumialam? ) i zamierzam wygrac. NIestety po pierwszej poraszce jest trudniej... I oczywiscie, zdaje sobie z tego sprawe jak bardzo to szkodzi poldnosci i ciazy ale to jest wlasnie ten cholerny nalog... Tak czy inaczej Wasze wpisy sa ogromna podpora - zarowno te o rzucaniu jak i skutkach palenia.. Mnie tez sie w koncu uda !!
-
A my razem z mezem przestalismy palic od tak poprostu za duzo nasto kosztowalo.
Mnie zaczelo bolic gardlo i tak sie zaczelo, ze postanowilismy rzucic palenie
Obecnie nie palimy juz dlugo w styczniu przyszlego roku minie lat 3.
Aczkolwiek jak zaszlam w ciaze odrazu przestawalam palic a w momecie staran poprostu ograniczalamGreenDot lubi tę wiadomość
-