plemniczka, staraczka i tyśka
-
WIADOMOŚĆ
-
Ola_czeka wrote:Brawo Fedra! Zazdrościmy;)
ale wiesz kiedyś nie było tak kolorowo 10 lat razem i przejścia przez różne sytuacje naprawdę dużo dają i zmieniają oczywiście na plus
na początku wcale tak kolorowo nie było a teraz nie mam na co narzekaćShagga_80, Dodi lubią tę wiadomość
17.04.2013 - 29.06.2013 - 11 tydz
2015 Nati
2017 Suzi -
mala29_ wrote:Oluś co do widzenia to nie wiem kiedy na razie z m. się nie wybieramy do stolicy. A co do facetów to chyba nie ma takiego idealnego faceta.
Przypomniał mi się dowcip o tym 5-piętrowym sklepie, w którym można było sprawić sobie idealnego facetaOstatnio chyba tu krążył.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 kwietnia 2013, 10:22
-
mauysia wrote:mala29_ wrote:Oluś co do widzenia to nie wiem kiedy na razie z m. się nie wybieramy do stolicy. A co do facetów to chyba nie ma takiego idealnego faceta.
Przypomniał mi się dowcip o tym 5-piętrowym sklepie, w którym można było sprawić sobie idealnego facetaOstatnio chyba tu krążył.
Gadaj. -
nick nieaktualnyOla_czeka wrote:Ależ ja nie w stolicy:)
A z mężem nie chce mi się gadać, bo mnie wkurza;) Głownie dlatego, że nie widzi problemu. Wierz mi Kfjatus, że są faceci przy których psychologiczne porady "usiądźcie i porozmawiajcie" nie mają zastosowania. Z niektórymi trzeba stawiać sprawę na ostrzu noża. Też w to kiedyś nie wierzyłam.
Choćby mój M do takich należyJa w naszym małżeństwie jestem stroną gadającą i co? I nic...On najczęściej nie ma nic do powiedzenia
Ale jak wcześniej wspomniałam nie przejmuję się już (a kilka lat mi to zajęło) , że Inne mają Mężów, którzy noszą Je na rękach...jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się maNo i ja przyznaję, daleko mi do ideału
PS. kiedyś wspominałam,że prowadzę bloga (ostatnimi czasy mniej udzielam się tam) to zdziwiłybyście się (jak dziwiły się koleżanki z innego forum), że ja w ogóle z Nim jestem -
mala29_ wrote:Ola ja to mam teraz na wszystko wywalone jak on się nie przejmuje to ja też nie będę i teraz mi z tym lepiej.
Tak się właśnie zastanawiałam jak sobie poukładaliście wszystko po ostatnich burzach. Widzę, że moja strategia jest dobra. -
W pewnym mieście powstał sklep, w którym każda kobieta mogła sobie kupić męża. Miał sześć pięter, a jakość facetów rosła wraz z każdym piętrem. Był tylko jeden haczyk: jak już kobieta weszła na wyższe piętro, nie mogła zejść niżej, chyba, że prosto do wyjścia bez możliwości powrotu. Wchodzi, więc tam pewna babka poważnie zainteresowana kupnem męża.
Na pierwszym piętrze wisi tabliczka: "Mężczyźni tutaj mają pracę" - To juz coś, mój były nawet roboty nie miał - pomyślała kobieta - ale zobaczę, co jest wyżej.
Na drugim piętrze był napis: "Mężczyźni tutaj mają pracę i kochają dzieci" - Miło, ale zobaczymy, co jest wyżej.
Na trzecim piętrze była tabliczka: "Mężczyźni tutaj mają pracę, kochają dzieci i są niesamowicie przystojni" - No, coraz lepiej - pomyślała ? ale wyżej, to musi być już zajebiście.
Na czwartym piętrze można było przeczytać: "Mężczyźni tutaj mają pracę, kochają dzieci, są niesamowicie przystojni i pomagają przy pracach domowych" - Słodko, słodko... Ale chyba wejdę piętro wyżej.
Na piątym piętrze stało: "Mężczyźni tutaj mają pracę, kochają dzieci, są niesamowicie przystojni, pomagają przy pracach domowych i są diabelnie dobrzy w łóżku"- No niesamowite, wręcz cudownie- pomyślała kobieta ? ale jak tu jest tak wspaniale, to co musi być piętro wyżej!?!
Na szóstym piętrze BARDZO zdziwiona kobieta przeczytała: "Na tym piętrze nie ma żadnych facetów. Zostało ono stworzone tylko po to, aby udowodnić, że wam babom za ch...a nie można dogodzić."
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 kwietnia 2013, 10:32
Shagga_80, Fedra, Muska, mala29_, Rucia, Blondi22, karoam, AGA 30, Dodi lubią tę wiadomość
-
Shagga_80 wrote:Ola_czeka wrote:Ależ ja nie w stolicy:)
A z mężem nie chce mi się gadać, bo mnie wkurza;) Głownie dlatego, że nie widzi problemu. Wierz mi Kfjatus, że są faceci przy których psychologiczne porady "usiądźcie i porozmawiajcie" nie mają zastosowania. Z niektórymi trzeba stawiać sprawę na ostrzu noża. Też w to kiedyś nie wierzyłam.
Choćby mój M do takich należyJa w naszym małżeństwie jestem stroną gadającą i co? I nic...On najczęściej nie ma nic do powiedzenia
Ale jak wcześniej wspomniałam nie przejmuję się już (a kilka lat mi to zajęło) , że Inne mają Mężów, którzy noszą Je na rękach...jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się maNo i ja przyznaję, daleko mi do ideału
PS. kiedyś wspominałam,że prowadzę bloga (ostatnimi czasy mniej udzielam się tam) to zdziwiłybyście się (jak dziwiły się koleżanki z innego forum), że ja w ogóle z Nim jestem
To ja poproszę o adresik na priva...
jeśli oczywiśćie chcesz, bo zrozumiem, jak powiesz, że nie chcesz się ujawniacWiadomość wyedytowana przez autora: 5 kwietnia 2013, 10:29
-
nick nieaktualny
-
Ola_czeka wrote:mala29_ wrote:Ola ja to mam teraz na wszystko wywalone jak on się nie przejmuje to ja też nie będę i teraz mi z tym lepiej.
Tak się właśnie zastanawiałam jak sobie poukładaliście wszystko po ostatnich burzach. Widzę, że moja strategia jest dobra.
Ola było chyba 2 dni ciche odzywaliśmy się do siebie jak musieliśmy ale potem powoli powoli i jakoś doszliśmy do porozumieniaW kazdych aspektach mojego zycia ponioslam poraszke -
nick nieaktualnymauysia wrote:Shagga_80 wrote:Ola_czeka wrote:Ależ ja nie w stolicy:)
A z mężem nie chce mi się gadać, bo mnie wkurza;) Głownie dlatego, że nie widzi problemu. Wierz mi Kfjatus, że są faceci przy których psychologiczne porady "usiądźcie i porozmawiajcie" nie mają zastosowania. Z niektórymi trzeba stawiać sprawę na ostrzu noża. Też w to kiedyś nie wierzyłam.
Choćby mój M do takich należyJa w naszym małżeństwie jestem stroną gadającą i co? I nic...On najczęściej nie ma nic do powiedzenia
Ale jak wcześniej wspomniałam nie przejmuję się już (a kilka lat mi to zajęło) , że Inne mają Mężów, którzy noszą Je na rękach...jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się maNo i ja przyznaję, daleko mi do ideału
PS. kiedyś wspominałam,że prowadzę bloga (ostatnimi czasy mniej udzielam się tam) to zdziwiłybyście się (jak dziwiły się koleżanki z innego forum), że ja w ogóle z Nim jestem
To ja poproszę o adresik na priva...
jeśli oczywiśćie chcesz, bo zrozumiem, jak powiesz, że nie chcesz się ujawniac
Masz mocne nerwy i duuuuuuuużo wolnego czasu, hehehe?
Spróbuję wysłać na priv.mauysia lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Shagga_80 wrote:Wysłałam Mauysiu, ale jako,że nie zapisało mi się w wiadomościach, to pewna nie jestem,czy wysłało
JesssstNa razie za dużo czasu nie mam, ale w weekend majowy jestem w pracy, a tej pewnie będzie jak na lekarstwo, więc ewentualnie wtedy zagłębię się w lekturę, a teraz tylko "z doskoku"
Dzięki! -
nick nieaktualny
-
Shagga_80 wrote:Właśnie odkryłam coś - jak wysyła się poprzez profil osób adresatki to wysyła (i pojawia się w wiadomościach) jak wchodze w wiadomości i tam sama wpisuję adresata i wiadomość to nie wysyła...chyba,że 2 razy dostałaś?
Jeden raz, o 12:37 -
nick nieaktualnymauysia wrote:Shagga_80 wrote:Właśnie odkryłam coś - jak wysyła się poprzez profil osób adresatki to wysyła (i pojawia się w wiadomościach) jak wchodze w wiadomości i tam sama wpisuję adresata i wiadomość to nie wysyła...chyba,że 2 razy dostałaś?
Jeden raz, o 12:37
Uznaję więc,że moja teoria się sprawdzaPolecam ten sposób wysyłania wiadomości
mauysia lubi tę wiadomość
-
mala29_ wrote:Ola_czeka wrote:mala29_ wrote:Ola ja to mam teraz na wszystko wywalone jak on się nie przejmuje to ja też nie będę i teraz mi z tym lepiej.
Tak się właśnie zastanawiałam jak sobie poukładaliście wszystko po ostatnich burzach. Widzę, że moja strategia jest dobra.
Ola było chyba 2 dni ciche odzywaliśmy się do siebie jak musieliśmy ale potem powoli powoli i jakoś doszliśmy do porozumienia
To się bardzo cieszę, że się poukładało.
Wczoraj próbowałam pisać odnośnie tych NI, dostałaś coś?