Przez zoladek do... dziecka! ;-)
-
WIADOMOŚĆ
-
Idgie wrote:Kurcze, wczoraj mnie wargi zaczely piec i sie zastanawialam,czy to nie od tych orzechow, choc ja tfu tfu nie mam alergii na orzechy.
Też nie miałam na żadne. Na brazylijskie tez nie Aż tu ostatnio raz i drugi zjadłam, a potem mi wyskoczył piekący rumień na całej twarzy i trzymał się dzień. Nie wiedziałam od czego, ale podejrzewałam owe orzeszki. Jednak jadłam wtedy też włoskie, więc trzeba było zróżnicować...
Zatem dokonałam eksperymentu na żywym organizmie i pożarłam jeszcze raz kilka orzeszków brazylijskich, a potem czekałam, co się stanie. Piekący rumień na twarzy, spuchnięte i szczypiące gardło. I wszystko jasne
Mam nadzieję, że się nie uczulę na inne orzechy
mar wrote:zastanawiam się jak to jest w przypadku takim jak ja kiedy mam endometriozę... endometrioza polega na zbyt nadmiernym rozroście endometrium, a te orzechy wpływają na jego wzrost... więc jakbym zaczęła je jeść to niedługo moje endometrium rozrośnie się do gardła, jak myślicie?
Wątpię, żeby te orzeszki miały aż taką moc rażenia To raczej taki ogólnie-prozdrowotny wspomagacz Mi przy moim PCOS też się endometrium rozrasta pięknie, tyle że na grubość. Więc niby nie powinnam za dużo. Ale z kolei pewna lekarka mi kiedyś powiedziała, że orzechy pomagają trzymać w ryzach androgeny (WHY? Pojęcia nie mam. Ale jest pretekst, żeby czasem wydać te parę złociszy i zeżreć trochę )Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 lutego 2015, 12:44
Idgie lubi tę wiadomość
-