Rocznik 92- starania
-
WIADOMOŚĆ
-
Oj dziewczyny widzę że ciężki temat poruszylyscie... Niestety ja nie należę do tych osób mocno wierzących. Idę do kościoła kiedy muszę ( np uroczystości rodzinne) oraz w momencie kiedy tego potrzebuje ja, a nie otoczenie. Bo można wierzyć, ale jeśli Bóg jest wszędzie, to nie koniecznie muszę z nim ' rozmawiać' w kościele. Bo niestety ale teraz jest już coraz mniej księży z powołania, który by pomógł.. teraz w kościele liczy się polityką i pieniądze... Takie jest moje zdanie. Zresztą niedaleko mam siebie klasztor benedyktynów i widzę co się dzieje...
-
Temat wiary jest ciężki w każdym wieku i otoczeniu.
Kiedyś rozmawiałam z kimś (nie pamiętam z kim ale pamiętam sama rozmowę) ze są dwie opcje-Pan Bóg jest, albo Go nie ma. Jesli żyjesz jakby był a Go nie ma to nic nie tracisza jeśli żyjesz jakby Go nie bylo a jest to będzie przekichane
Ale co fakt to fakt, wiara modlitwa oddanie tego wszystkiego co nas martwi cieszy daje wiele i widzę że wiele z was to potwierdzi
Pamiętam jak podczas Mszy (w lipcu 2017) było czytanie i tekst "za rok o tej porze będziesz miała syna". Moze kojarzycie ten fragment może nie (słowa były do Sary-żony Abrahama). I czułam wtedy po prostu czułam ze na nich mam sie skupić-powiecie oszalała kobieta...ale...w lipcu będę miała synaMagdaa21 lubi tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-73421.png
Andrzejek21.07.2018 3360g, 55cm
21.01 69cm -
Patulka wrote:Oj dziewczyny widzę że ciężki temat poruszylyscie... Niestety ja nie należę do tych osób mocno wierzących. Idę do kościoła kiedy muszę ( np uroczystości rodzinne) oraz w momencie kiedy tego potrzebuje ja, a nie otoczenie. Bo można wierzyć, ale jeśli Bóg jest wszędzie, to nie koniecznie muszę z nim ' rozmawiać' w kościele. Bo niestety ale teraz jest już coraz mniej księży z powołania, który by pomógł.. teraz w kościele liczy się polityką i pieniądze... Takie jest moje zdanie. Zresztą niedaleko mam siebie klasztor benedyktynów i widzę co się dzieje...
Niestety musze przyznać Ci racje... Wiadomo ze powinni pomagać i ze niestety wielu jest tak jak napisałaś nie z powołania a...nie wiem ucieczki przed życiem? Byc moze. Albo kompletnie nieżyciowych. Muszę się z Toba zgodzić. Ale na szczęście nie jest tak ze wszyscy są źli i nastawieni na pieniądze
Jak to ktoś pięknie powiedział -o księżach w mediach jest jak o samolotach. Nikt nie mowi o tych które codziennie latają, przewożą ludzi bezpiecznie tylko głośno robi sie wtedy kiedy cos sie złego dzieje albo jest katastrofa. Dla mnie idealne porównaniehttps://www.maluchy.pl/li-73421.png
Andrzejek21.07.2018 3360g, 55cm
21.01 69cm -
Magdaa21 wrote:A mnie najbardziej dziwi to jak ktoś bierze ślub kościelny no tak wypada, chrzci dzieci bo wypada, a nie wierzy. To po co to wszystko..
Ja rozumiem postawę -chrzczę bo chce dać dziecku wybór a nie zamykać-później samo wybierze co dalej ale bez chrztu zamykam drogę dalej. Kiedyś coś takiego usłyszałam i to były najpiękniejsze słowa jakie słyszałamhttps://www.maluchy.pl/li-73421.png
Andrzejek21.07.2018 3360g, 55cm
21.01 69cm -
Magdaa21 wrote:Ohhhh! Kojarzę kojarzę
ale są mocniejsze słowa:
I Elżbieta w swej starosci poczęła syna. Bo dla Boga nie ma nic niemożliwego.
(skupmy się na drugiej czesci)
Tak-te to dają kopa i motywacje to prawda
https://www.maluchy.pl/li-73421.png
Andrzejek21.07.2018 3360g, 55cm
21.01 69cm -
ALex super ! Czekamy z niecierpliwością ! Bo coś czuje ze masz dobre wieści dla nas
[/url]
[/url]
18.12.2017 -14t6d [*] Gabrys;*
26.10.2018 Nathan ❤️ 47cm , 3080gram 12:33 ❤️❤️
20.11.2018 51cm 3520g ❤️
18.12.2018 54cm 4530g❤️
25.01.2019 59cm 6020g ❤️ -
Magdaa21 wrote:Alex, wyjaśnisz co to clo i dupka po owulacji? :p może powinnam, ale nie wiem co to znaczy
Ciesz sie ze nie musisz znaćwyjaśnię za alex (pewnie mi wybaczy
)
Clo to lek na pobudzenie jajnikow żeby owu sie odbyła. Jest to skrót od nazwy leku którego Ci nie napisze
A dupek to Duphaston czyli lek pomagający po owulacji na pracę ciałka żółtego odpowiedzialnego za progesteron żeby dzidzia miała dobre warunki do zameldowania sie u mamyi żeby podtrzymać ciążę gdyby sie udało
Magdaa21 lubi tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-73421.png
Andrzejek21.07.2018 3360g, 55cm
21.01 69cm -
Magdaa21 wrote:Wiecie co wam jeszcze powiem. W dużym skrocie: w podróż poślubna udaliśmy się m. in. do Włoch i udało nam się być na audiencji u Papieża Franciszka
pobłogosławił nas
więc liczę na to że to błogosławieństwo zadziała
Na pewnohttps://www.maluchy.pl/li-73421.png
Andrzejek21.07.2018 3360g, 55cm
21.01 69cm -
Jestem już po wizycie. Kurcze mam niedosyt bo wygadalam się że w piątek bylam tez na usg i dzis mi nie zrobił
a tak bym wiedziała czy maleństwo urosło tyle ile powinno. No ale trudno ... wyniki badań mam w normie, zbadal mnie tylko na fotelu ginekologicznym i powiedzial ze jest ok. Założyli mi już kartę ciąży i ksiazeczke
chociaż smutno mi, że nie mialam tego usg. Następną wizyte bym miala za miesiac, ale że za 2 tygodnie konczy sie mi l4 to mam przyjść 15 marca
25 cykl starań- nasz Aniołek czuwa nad nami z góry 9tc
Będziemy starać się od nowa.
Nic nie dzieje się bez przyczyny. -
A co do kościoła to Wam powiem, że ja się trochę na Boga obrazilam jak tak dlugo sie staralismy. Zawsze chodziłam do kościoła, po ślubie ciut mniej. Później jak podjęliśmy decyzję ze idziemy do kliniki to znow zaczelam sie starac chodzić do kościoła. A odkąd zaszlam w ciaze, to jakby bardziej uwierzyłam. Mam takie przeczucie, że teraz wszystko jest w rękach Boga. Takie to dziwne u mnie25 cykl starań- nasz Aniołek czuwa nad nami z góry 9tc
Będziemy starać się od nowa.
Nic nie dzieje się bez przyczyny.