Rozmawiałam z bocianami i pocieszam!
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
ivv wrote:Pierwszy raz w życiu zobaczyłam lecącego bociana w wakacje 2011 roku. Od razu wiedziałam, że się uda niestety w tym roku ani jeden nie zechciał (przy) mnie przelecieć ale skoro bociany obiecały...
ja w tym roku tez niewidzialam bociana pewnie juz wszystkie odlecialy z Polski a tu ich nie ma -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Bociany nie zawsze się sprawdzają, w tym roku widziałam ich bardzo dużo i nic nie przynoszą (chyba że jeszcze w drodze powrotnej).
Dziewczyny teraz KAPUSTA jest na czasie, akurat wyrasta, tam trzeba szukać!!Martynika, Anoolka, Elinn, MalutkaEve, Lillenka, celia lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyrewelka wrote:Bociany nie zawsze się sprawdzają, w tym roku widziałam ich bardzo dużo i nic nie przynoszą (chyba że jeszcze w drodze powrotnej).
Dziewczyny teraz KAPUSTA jest na czasie, akurat wyrasta, tam trzeba szukać!!
u mnie kapusta w lodówce siedzi, jutro będę z niej pichcić, a nóż coś wynajdęElinn lubi tę wiadomość
-
Dorwaliśmy dziś Pana Bociana i złożyliśmy oficjalne zamówienie. Niech nie wraca na wiosnę na pusto! Po co przelot marnować, gdy można coś nam przynieść w dziobku.
Tak więc Panie Bocianie do zobaczenia na wiosnę na teście.
Miłej podróży życzymy!MalutkaEve lubi tę wiadomość
"... coś mi mówi, że jeszcze wszystko będzie możliwe..." -
jakaś taka spostrzegawcza jestem poważnie nigdy wcześniej nie widziałam a z tą kapustą to trzeba uważać, bo moja mama powiedziała mi jak byłam mała, że w sklepie przed klatką znalazła mnie w kapuście (i tu wskazała półkę). Wiecie jaką traumę przeżyłam jak mi dzieci W SZKOLE powiedziały, że to nie prawda?
Elinn, Lillenka, rewelka, MalutkaEve lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Dziewczyny, może ten temat działa, może bociany mi "coś" przyniosły .
Trzeci dzień z rzędu mam jaśniutką drugą kreskę. Jeszcze przed testowaniem moją uwagę zwróciło takie rozpierające ciągnięcie w macicy, zwłaszcza przy wysiłku fizycznym. Oby to było "to" . Idę na 15 do lekarza, wezmę skierowanie na betę. Mogłabym sama polecieć z rana i wydać 40zł, ale nie chcę dać się zwariować, już raz latałam co drugi dzień na betę, wydałam majątek, analizowałam przyrost, po to, żeby potem obserwować jak spada, więc... spokojniutko . MalutkaEve, czuję, że te mdłości, to nie z powietrza się biorą .MalutkaEve, Anoolka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMartynika wrote:Dziewczyny, może ten temat działa, może bociany mi "coś" przyniosły .
Trzeci dzień z rzędu mam jaśniutką drugą kreskę. Jeszcze przed testowaniem moją uwagę zwróciło takie rozpierające ciągnięcie w macicy, zwłaszcza przy wysiłku fizycznym. Oby to było "to" . Idę na 15 do lekarza, wezmę skierowanie na betę. Mogłabym sama polecieć z rana i wydać 40zł, ale nie chcę dać się zwariować, już raz latałam co drugi dzień na betę, wydałam majątek, analizowałam przyrost, po to, żeby potem obserwować jak spada, więc... spokojniutko . MalutkaEve, czuję, że te mdłości, to nie z powietrza się biorą .
życzę Ci pięknej bety i dawaj znać Kochana, bo wiruski są nam potrzebne
a te mdłości to obawiam się siła sugestii...