stany zalamania i rezygnacji gdy inne rodza ....
-
WIADOMOŚĆ
-
Wiem co przeżywacie dziewczyny, bo mam podobnie. Wokół nowe dzieciaczki, porody na dniach i nowe ciąże a u mnie cisza. Ja uwielbiam dzieci, w mojej rodzinie zajmowałam się każdym dzieckiem od przyjazdu ze szpitala i każdy był w szoku, że nie mam swoich dzieci a z łatwością przychodzi mi wszystko co się wokół nich robi, niezależnie od tego czy ma 5 dni czy 5 lat. W tym cyklu daje na luz, postanowiłam nie mysleć o tym non stop, robic swoje i żyć dalej, bo takie myślenie może nas naprawdę zdołować. A mój K ostatnio powiedział "dobrze, że tyle dzieciaków się teraz rodzi w rodzinie, jak nasze się urodzi to tamte będą miały po kilka miesięcy i akurat na ciuszkach zaoszczędzimy" ten tekst mnie rozwalił. Nie możemy się poddawać i załamywać dziewczyny.
-
Ej no to już przesada - nie chce Wam się nawet gadać z przyjaciółkami które sa w ciąży? skąd ta zawiść się bierze nie rozumiem totalnie...sama się staram długo o dziecko, mam koleżanki w ciąży.mam siostrę w ciąży ale nie patrzę na nich jak na wrogów tylko dlatego że one sa w ciąży a ja nie. Spójrzcie na to z innej strony - czy to ich wina? Ja uwielbiam dzieci dlatego sama chcę mieć dziecko a każde inne dziecko w rodzinie to radość dla mnie. Trochę dystansu, więcej ciepła i zrozumienia
edit: a dzisiaj właśnie idę odwiedzić jedną z koleżanek która urodziła córeczkę jaram się jak głupia:) nakupowalam pełno małych śpioszkow i nie mogę się doczekać aż je obie zobaczę! ...a może piwinnam je zasztyletowac?Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 marca 2015, 09:57
-
nick nieaktualny
-
sylwiaśta159 wrote:popieram mar ...
swoją drogą tak sobie myślę że jakbym zaszła w ciążę i napisała o tym na forum i dostalabym gratulacje to zastanawiałabym się czy szczere czy mi nikt oczu nie chce wydłubać...sylwiaśta159 lubi tę wiadomość
-
Ostatnio usłyszałam od bliskiej mi (podobno) osoby, że ona nie wie, czy jeśli mi się uda, to nie zerwie ze mną kontaktu... No i co ja mam sobie myśleć..???
Pewnie, że kiedy obserwuję wokół siebie ciąże, również te zupełnie niechciane, to pojawia mi się w głowie taki żal, że mi się nie udaje. Ale przecież nie ma jakiejś skończonej puli ciąż na świecie. Sukces innych ludzi nie przekreśla szans na to, że będę w końcu matką.
Zawsze było dla mnie naturalne, że się cieszę szczęściem ludzi, którzy nie są mi obojętni. Nie wyobrażam sobie, by nagle miało być inaczej. Obawiam się zresztą, że wówczas skończyłabym jako zgorzkniała, osamotniona w swym nieszczęściu kobieta.mar, momo1009 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
mar wrote:Ej no to już przesada - nie chce Wam się nawet gadać z przyjaciółkami które sa w ciąży? skąd ta zawiść się bierze nie rozumiem totalnie...sama się staram długo o dziecko, mam koleżanki w ciąży.mam siostrę w ciąży ale nie patrzę na nich jak na wrogów tylko dlatego że one sa w ciąży a ja nie. Spójrzcie na to z innej strony - czy to ich wina? Ja uwielbiam dzieci dlatego sama chcę mieć dziecko a każde inne dziecko w rodzinie to radość dla mnie. Trochę dystansu, więcej ciepła i zrozumienia
edit: a dzisiaj właśnie idę odwiedzić jedną z koleżanek która urodziła córeczkę jaram się jak głupia:) nakupowalam pełno małych śpioszkow i nie mogę się doczekać aż je obie zobaczę! ...a może piwinnam je zasztyletowac?
Ja też popieram! Moim ulubionym tematem do rozmów są dzieci, pieluszki, porody, wózki, itp. I cieszę się każdą nową ciąża wśród rodziny i znajomych. Chociaż nie ukrywam, że przed myśl przedzie mi odrobina zazdrości, którą staram się szybko wypędzić, bo wiem, że i na nas przyjdzie czas.adk_1989, wredota lubią tę wiadomość
-
W mojej rodzinie ciąż akurat w tym momencie nie ma, ale jest troje maluchów
Jedyne, co mnie denerwuje, to że niektórzy członkowie rodziny patrzą na mnie wymownie, kiedy trzymam najmłodszą osobniczkę (w wieku kilka miesięcy) na kolanach Ten wzrok z zawartym w nim pytaniem "dziecko Ci pasuje, kiedy sobie zrobisz swoje?"... A tak poza tym to luz, blues, fajna dzieciarnia
A wśród znajomych nikt nie zaciążony Może to dlatego, że jeszcze się ludzie z mojego otoczenia aż tak masowo nie hajtają, raczej zaręczają na potęgę
-
U mnie już wszyscy dookoła albo mają dzieci albo właśnie się spodziewają dziecka. Przez pewien czas była cisza odnoście nowych wieści o ciążach, a tu jednak ostatnie tygodnie przyniosły wiadomości o kolejnych 6 ciążach! Teraz to na pewno tylko my zostaliśmy. No cóż, tak jak powiedziałam, przyjdzie i czas na nas.
wredota lubi tę wiadomość
-
Ja swoim rodzicom powiedziałam, że się staramy i że już "pomaga nam lekarz" więc żadnych uwag nie ma. Zresztą moi rodzice nigdy nie wtrącali się w te sprawy. Koleżankom, które ciągle pytały kiedy my też powiedziałam o naszych staraniach, bo nie traktuje braku ciąży jako problemu. Po prostu może jeszcze nie czas?
Czasami też mam doła jak się dowiaduje o kolejnej ciąży, ale tylko czasem i nie zazdroszczę, że ktoś inny "ma", tylko nachodzi smuteczek, że my jeszcze nie.
A z drugiej strony czy jest mi źle z moim mężem we dwójkę? Nie. Możemy robić co chcemy i kiedy chcemy, wyjeżdżać, pójść na imprezę, spać w weekendy do oporu. A dzieci- to nie jest sam miód i ładne ciuszki. Nie uniknie się niewyspania, chorób, kolek itp. Więc może tak jest nie jest najgorzej i warto cieszyć się z tego co mamy póki możemy?hipisiątko, emilkaaa lubią tę wiadomość
. -
nick nieaktualnyja staram się tak nie podchodzić do sprawy bo kiedy widzę ciężarną albo świeżo upieczoną mamusię to zazwyczaj nie znam historii tej kobiety i nie wiem przez co wraz ze swoją drugą połówką musiała przejść. być może przeszła przez o wiele więcej niż ja i już jest za nią nie jedna tragedia i nie jedno rozczarowanie.
jedyne co mnie denerwuje to niewybredne komentarze w styl "młodzi dzisiaj to tylko dyplomy potrafią robić a dzieci to nie wiedzą jak, nie rób żadnego doktoratu tylko zrób sobie dziecko". a autor takiego komentarza nawet nie wie jak wiele bólu może nim sprawdzić i że dla kogoś brak dziecka to wielka tragedia. poza tym ktoś może świadomie nie chcieć powiększać rodziny i jemu też należy się szacunek. takie docinki słyszane zazwyczaj na rodzinny spędach to mi nóż w kieszeni otwierają.
hipisiątko na pewno i na Was przyjdzie pora :* -