dltego mysle ze jest to sprawa indywidualna.. kazdy wie na ile moze liczyc na dyskrecje i na wsparcie.. my np nic nie mowimy tacie meza..bo wiem ze on by go jeszcze dobil..maz sam zdecydowal ze powie o swoich zlych wynikach mamie i moim rodzicom.. zeby wiedzieli ze nie bedzie to kwestia ustabilizowania hormonow..a dwa ze mama M jest pielegniarka i sporo nam pomaga pod wzgledem tym zedowiaduje sie roznych ciekawych informacji
zrsezta moj M chyba juz do tego zaczyna podchodzic z dstansem.. nawt ostatnio sam by sie wygadal przed kolega.. ze mozliwe ze nie bedzie mogl byc tata.. ja uwazam ze jesli bedzie chcil to powie.. wiedza nieliczni i ci ktorym ufamy
A o ewentualnym dawcy ..co najwyej beda wiedziec rozice.. bo uwazam ze skoro sa z nami przez te trudne chwile to nalzey im sie szczerosc i skoro sami widza taka ewentualnosc to jestem spokojna ze nigdy zlego slowa niepowiedza
zreszta .. my oboje stwierdzilismy ze my nie mmay sie czego wstydzic.. bo po porstu nie raz natura plata nam figla ..i ludzie po porstu nie moga miec dzieci.. a to czy ktos to zrozumie czy nie to jego brozka.. jelsi nie zrozumie to nie jest wart tego zeby zwracac na niego uwage
Dla na najwazniejsi jestesmy My .. a to co kto mowi nas ziebi juz w tym momencie i chlodzi
Bezplemnikowcy też mają dzieci
35odc.
1 podejście (31.12.15) - cb
2 Podejście (24.05.16)
13dpo beta 66,72/ 15dpo 183,22 19dpo 1432,94
Novum Wawa