Starania o Tęczowego Malucha 🌈💚
-
WIADOMOŚĆ
-
Roszpunka, również miłego tygodnia ❤
Jednorożec, przemyśl to dobrze czy nie skorzystać 😘
Butterfly, wiem jak to jest i trzymam kciuki za dietę bo widziałam, że wracasz do pudełek 🤞😘
Echo, naprawdę jest mi bardzo bardzo przykro 😔🫂
U mnie dziewczyny jakiś okropny niepokój i strach w różnych aspektach życia Mam ogromne parcie żeby od stycznia znów się zacząć starać a z drugiej strony tak się tego boję, że aż mnie paraliżuje. Boję się znowu tej czarnej dziury, tego bólu psychicznego i niemocy, tej nerwowej atmosfery, która prowadzi do kłótni. Tej obsesji, bo wszystko kreci się wokół jednego. Pewnie się u mnie nie obejdzie bez monitoringu bo będę musiała włączać proga. Przytłacza mnie to i jestem mega skołowana, że znowu skończy się tak samo. Jednocześnie kto mi da gwarancję, że zajdę znowu w ciążę.
To będzie teraz tak durne co napisze ale prześladuje mnie ten sen z 3 dzieci, gdzie mówię komuś że wszystkie nie żyją😔
Cały czas odbieram siebie jako gorszą i niewystarczającą.S.Roszpunka, Echo, Butterfly23 lubią tę wiadomość
29🙋♀️ 31🙋♂️
2023-2 💔
05.2024- powrót do starań
06.2024 stymulacja, clostilbegyt 5-9 dc
13.07 ⏸️
22.07 pęcherzyk w macicy
31.07, 5+6 ❤️
07.08, 6+6, CRL 9mm, ❤️ 138
19.08 CRL 22mm bobusia🥰, ❤️ 176
26.08 CRL 3 cm, ❤️ 178
10.09 USG prenatalne, wszystko ok 🥳
17.09 wyniki pappa, ryzyka niskie 🥰
25.09 8.6 cm, 95 gram szczęścia 🥳
16.10 205 gram księżniczki 🩷
18.10 Veracity, ryzyka niskie ☘️🩷
Zostań proszę 🙏🙏🙏
Tak bardzo na Ciebie czekamy kochanie 🌈
Kir bx: brak implantacyjnych i kiry hamujące
💉accofil, neoparin, encorton, acard, cyclogest, glucophage, euthyrox, norprolac
Aktualnie: euthyrox 50, neoparin 0.6, cyclogest 2x400, acard 150
-
syska wrote:Roszpunka, również miłego tygodnia ❤
Jednorożec, przemyśl to dobrze czy nie skorzystać 😘
Butterfly, wiem jak to jest i trzymam kciuki za dietę bo widziałam, że wracasz do pudełek 🤞😘
Echo, naprawdę jest mi bardzo bardzo przykro 😔🫂
U mnie dziewczyny jakiś okropny niepokój i strach w różnych aspektach życia Mam ogromne parcie żeby od stycznia znów się zacząć starać a z drugiej strony tak się tego boję, że aż mnie paraliżuje. Boję się znowu tej czarnej dziury, tego bólu psychicznego i niemocy, tej nerwowej atmosfery, która prowadzi do kłótni. Tej obsesji, bo wszystko kreci się wokół jednego. Pewnie się u mnie nie obejdzie bez monitoringu bo będę musiała włączać proga. Przytłacza mnie to i jestem mega skołowana, że znowu skończy się tak samo. Jednocześnie kto mi da gwarancję, że zajdę znowu w ciążę.
To będzie teraz tak durne co napisze ale prześladuje mnie ten sen z 3 dzieci, gdzie mówię komuś że wszystkie nie żyją😔
Cały czas odbieram siebie jako gorszą i niewystarczającą.
Syska, nasza kochana 😔 bardzo chciałabym móc Cię jakoś pocieszyć 😔 Twoje obawy i uczucia są jak najbardziej normalne i właściwe w sytuacji, w której się znalazłaś. Pamiętaj jednak, że nie leżysz i nie czekasz na "zbawienie", a cały czas działasz. Zrobiłaś już bardzo dużo badań i jesteś otwarta na dalszą diagnostykę, monitorujesz cykl pod okiem bardzo dobrego ginekologa, a do tego wszystkiego zaraz będziesz mieć konsultację z jednym z najlepszych immunologów w Polsce. Jestem przekonana, że wypracujecie wspólnie dalszy plan działania. Nie poddajesz się, a to jest bardzo ważne w tej nierównej walce. Przyjdzie dzień, kiedy zapomnisz o tym śnie, bo będziesz cieszyć się z upragnionego maleństwaPinkflower lubi tę wiadomość
2023 ♡ - 2 straty
2024 ♡ - IVF ✰
- 04.2024 ✖ wada genetyczna ❄️
- 08.2024 ✖
- 09.2024 ✖
---
Każda kropla morzem dla mej łódki... -
Butterfly23 wrote:Hej! Miłego nowego tygodnia!
Ja czuję się ok, chociaż po urlopie przybyło 2kg i jest mi z tym źle ☹️ -
syska wrote:Roszpunka, również miłego tygodnia ❤
Jednorożec, przemyśl to dobrze czy nie skorzystać 😘
Butterfly, wiem jak to jest i trzymam kciuki za dietę bo widziałam, że wracasz do pudełek 🤞😘
Echo, naprawdę jest mi bardzo bardzo przykro 😔🫂
U mnie dziewczyny jakiś okropny niepokój i strach w różnych aspektach życia Mam ogromne parcie żeby od stycznia znów się zacząć starać a z drugiej strony tak się tego boję, że aż mnie paraliżuje. Boję się znowu tej czarnej dziury, tego bólu psychicznego i niemocy, tej nerwowej atmosfery, która prowadzi do kłótni. Tej obsesji, bo wszystko kreci się wokół jednego. Pewnie się u mnie nie obejdzie bez monitoringu bo będę musiała włączać proga. Przytłacza mnie to i jestem mega skołowana, że znowu skończy się tak samo. Jednocześnie kto mi da gwarancję, że zajdę znowu w ciążę.
To będzie teraz tak durne co napisze ale prześladuje mnie ten sen z 3 dzieci, gdzie mówię komuś że wszystkie nie żyją😔
Cały czas odbieram siebie jako gorszą i niewystarczającą.
Moją największą obawa aktualnie jest, że nigdy nie zajde w ciążę. Ale te same obawy miałam jak przyszły wyniki badań nasienia.Echo, Pinkflower lubią tę wiadomość
-
Bezimienna wrote:Żadna z nas nie jest gorsza dlatego, że straciła dziecko. Wiem co czujesz, bo miałam te same zachwiania zaraz po i w wakacje. Straszna huśtawka nastroju. Ale działasz, Echo dobrze napisała, jesteś pod bardzo dobrą opieką. ❤️
Moją największą obawa aktualnie jest, że nigdy nie zajde w ciążę. Ale te same obawy miałam jak przyszły wyniki badań nasienia.
Co u Ciebie Bezimiennna ? Wszystko u Ciebie w porządku? A w temacie starń - czy plaujesz jeszcze jakąś diagnostykę? Myślicie może o ivf?2023 ♡ - 2 straty
2024 ♡ - IVF ✰
- 04.2024 ✖ wada genetyczna ❄️
- 08.2024 ✖
- 09.2024 ✖
---
Każda kropla morzem dla mej łódki... -
Dziękuję Wam dziewczyny ❤ Wiem, że nie jestwm sama mając Was. Nikt tego bagażu nie rozumie. Powiem Wam, że myślałam że nie podniosę się a podniosłam juz 2 razy. Życzę nam Wszystkim żeby juz żadna z Nas tego nie przechodziła.
Bezimienna 🤞😘🫂 Co u Ciebie?29🙋♀️ 31🙋♂️
2023-2 💔
05.2024- powrót do starań
06.2024 stymulacja, clostilbegyt 5-9 dc
13.07 ⏸️
22.07 pęcherzyk w macicy
31.07, 5+6 ❤️
07.08, 6+6, CRL 9mm, ❤️ 138
19.08 CRL 22mm bobusia🥰, ❤️ 176
26.08 CRL 3 cm, ❤️ 178
10.09 USG prenatalne, wszystko ok 🥳
17.09 wyniki pappa, ryzyka niskie 🥰
25.09 8.6 cm, 95 gram szczęścia 🥳
16.10 205 gram księżniczki 🩷
18.10 Veracity, ryzyka niskie ☘️🩷
Zostań proszę 🙏🙏🙏
Tak bardzo na Ciebie czekamy kochanie 🌈
Kir bx: brak implantacyjnych i kiry hamujące
💉accofil, neoparin, encorton, acard, cyclogest, glucophage, euthyrox, norprolac
Aktualnie: euthyrox 50, neoparin 0.6, cyclogest 2x400, acard 150
-
Roszpunka właśnie dlaczego naszym problemem nie jest przybranie kg tylko ich tracenie? Kurczę ale chciałabym ponarzekać że nie mogę przytyć 2 kg 😁
Czy to woda? Niekoniecznie. Od połowy września prowadzę niezdrowy tryb życia. Wszystko odkłada mi się na brzuchu.
Tak Syska, wracam do pudełek. Narazie mam na dwa tygodnie, później zobaczę. Ja za bardzo kocham jeść żeby wytrzymać długo na cateringu.
Syska 🖤 Twoje obawy są normalnie. To, że masz parcie też. Ale lepiej w Twoim przypadku wszystko konsultować z lekarzem, dobrać odpowiednie leczenie, żebyś już nigdy nie musiała przechodzić przez to piekło.
Ja tak jak Bezimienna. Boję się, że już nigdy nie zajdę w ciążę. Ta moja ciąża to był jak los na loterii. Coś pykło po tylu latach. I szczerze wątpię, żeby się to powtórzyło…Pinkflower lubi tę wiadomość
-
Echo wrote:Co u Ciebie Bezimiennna ? Wszystko u Ciebie w porządku? A w temacie starń - czy plaujesz jeszcze jakąś diagnostykę? Myślicie może o ivf?
Ale jestem ciekawa ile jeszcze nowin, że ktoś jest w ciąży lub jego kumple zostali rodzicami będzie w stanie znieść. Bo z każdą nowiną widzę, że on się cieszy, ale jednocześnie jest mu ciężko. Ale paradoksalnie do lekarza też nie ma zamiaru się wybrać. Ale w styczniu już go poślę.
U mnie wszystko w porządku, odpuściłam chodzenie do ginekologa, bo owulacja u mnie 13dc, już czwarty miesiąc z rzędu, z czego dwa miesiące bez wspomagania NAC, inozytolem itd. Faza lutealna między 12-13 dni. Wyniki tarczycowe w końcu się ustabilizowały, TSH mam na poziomie 0,94. Po 8 miesiącach zmieniania dawek cieszę się, że następna wizyta u endokrynolog dopiero za trzy miesiące. Tak to miałam praktycznie co miesiąc. Endokrynolog też powiedziała, że przy takich wynikach ciąża jest bardzo możliwa i po prostu działać i nie myśleć. Nie wiem co mam zrobić z mężem, który nie chce działać. Mam wrażenie, że do seksu go zmuszam, czy to są dni płodne czy nie. Coś mu siedzi w głowie i jest średnio. Ja się domyślam, że boi się powtórki z rozrywki. Poza tym, musi szukać nowej pracy, bo projekt w obecnej się zakończył i nie ma dla niego etatu.
Ja w swojej pracy na razie zostaje, bo w końcu czuje się stabilnie i dobrze tam, mimo że parę miesięcy było ciężkich. Ale już abstrahując od tego, że mąż mnie od dwóch miesięcy gonił, bym pracę zmieniła, to teraz w końcu przestanie, bo chociaż dobrze byłoby, żeby jedno z nas miało stabilną sytuację finansową.
Ale w końcu psychicznie czuje się czysta, wspomnienia z marca już nie bolą, a w głowie czuje, że zrobiłam ogromny krok milowy.
Więc to taka zmiana 😁. W pracy przygotowuje się na najbardziej gorący czas przed świętami 😅. A na ten weekend zamieniłam się w rogalowego potwora 🥐🥐🥐.
Podsumowując kolejny mój esej u mnie naprawdę wszystko bardzo dobrze. Nawet praca zaczyna mi się podobać i nie mam w głowie takiego ciśnienia, że jak zajde w ciążę to nie będę musiała się już tam męczyć 😅. Nie zrozumcie mnie źle, na ciąży nadal mi zależy, ale nie jest na liście moich priorytetów numer jeden, bo moim priorytetem jest cieszyć się życiem, tym co mam i korzystać jeszcze z życia póki mogę.
Moja lekarka nawet nie zasugerowała inseminacji, ani drożności, ani nic z dalszej diagnostyki. Więc w głowie też trochę ulga. Za wcześnie na nas na taką diagnostykę. Dlatego luzuje głowę. Stąd też jest mnie tu mniej, bo ja wiem jak potrafię się nakręcać 😂.Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 listopada 2023, 13:56
-
Butterfly23 wrote:Roszpunka właśnie dlaczego naszym problemem nie jest przybranie kg tylko ich tracenie? Kurczę ale chciałabym ponarzekać że nie mogę przytyć 2 kg 😁
Czy to woda? Niekoniecznie. Od połowy września prowadzę niezdrowy tryb życia. Wszystko odkłada mi się na brzuchu.
Tak Syska, wracam do pudełek. Narazie mam na dwa tygodnie, później zobaczę. Ja za bardzo kocham jeść żeby wytrzymać długo na cateringu.
Syska 🖤 Twoje obawy są normalnie. To, że masz parcie też. Ale lepiej w Twoim przypadku wszystko konsultować z lekarzem, dobrać odpowiednie leczenie, żebyś już nigdy nie musiała przechodzić przez to piekło.
Ja tak jak Bezimienna. Boję się, że już nigdy nie zajdę w ciążę. Ta moja ciąża to był jak los na loterii. Coś pykło po tylu latach. I szczerze wątpię, żeby się to powtórzyło… -
Bezimienna a przypomnisz ile macie lat? Zazdroszczę Ci tego podejścia. Ja mimo, że odpuściłam, że nie chce się już starać naturalnie, bo to jak bicie się z koniem, to czuję pustkę w serduszku 😞
Ja teraz jestem na wyborze menu. W następnym tygodniu mam z niskim ig. I na tej diecie pięknie mi spadła insulina. Chciałam też spróbować diety hashimoto, ale dla mnie chyba za dużo wyrzeczeń 🙈 -
Ja 29, mąż ma 34. Jeszcze nie czuje, że zegar mi tyka.😅 Brak u mnie zmarszczek i siwych włosów 😂. Za to nadal się borykam z występami na twarzy, no pojawiają się w drugiej części cyklu, gdy progesteron rośnie. Ale walczę z dziadami i się nie poddaje 😅.
Aktualizacja mojego psiuta:
https://ibb.co/wJ8VYq8
Aktualnie pies udaje grzecznego i obrażonego, bo od paru dni musimy mu kropić oczy, bo ma zapalenie spojówek. Więc udaje fochniętego 🙈. Ale i tak go kocham. 🥹 -
W ogóle zauważyłam zależność na forum, że więcej ciąż jest w okresie jesienno-zimowym, niż ja letnim. I nawet wśród znajomych tak jest. Wszystkie ciążę są z okresu grudzien-marzec. 😅 Moja siostra i szwagierka się wyłamały i w ciążę zachodziły w październiku. Ale to nadal nie jest lato.
-
Bezimienna wrote:U nas wszystko ok, mąż o IVF nie chce myśleć, ale u nas ledwo co minął rok starań, gdzie mieliśmy 3 miesięczny postój po stracie i jeszcze dwa cykle stracone bo nie espolzylismy w dniach płodnych... Przy takiej częstotliwości nawet nie poruszam tego tematu. Mój mąż uważa, że IVF jest bez sensu, bo jak dziecko będzie miało być to będzie, a jak nie będzie to widocznie los tak chciał. Można powiedzieć, że się wziął za siebie, tu jakiś basen, jakieś bieganie. Diety pudełkowej ciąg dalszy. Przestal pić, w styczniu idzie na badania nasienia. Ale aktualnie wpada w nadwagę i to też uważam, że w jakiś sposób będzie psuło wyniki.
Ale jestem ciekawa ile jeszcze nowin, że ktoś jest w ciąży lub jego kumple zostali rodzicami będzie w stanie znieść. Bo z każdą nowiną widzę, że on się cieszy, ale jednocześnie jest mu ciężko. Ale paradoksalnie do lekarza też nie ma zamiaru się wybrać. Ale w styczniu już go poślę.
U mnie wszystko w porządku, odpuściłam chodzenie do ginekologa, bo owulacja u mnie 13dc, już czwarty miesiąc z rzędu, z czego dwa miesiące bez wspomagania NAC, inozytolem itd. Faza lutealna między 12-13 dni. Wyniki tarczycowe w końcu się ustabilizowały, TSH mam na poziomie 0,94. Po 8 miesiącach zmieniania dawek cieszę się, że następna wizyta u endokrynolog dopiero za trzy miesiące. Tak to miałam praktycznie co miesiąc. Endokrynolog też powiedziała, że przy takich wynikach ciąża jest bardzo możliwa i po prostu działać i nie myśleć. Nie wiem co mam zrobić z mężem, który nie chce działać. Mam wrażenie, że do seksu go zmuszam, czy to są dni płodne czy nie. Coś mu siedzi w głowie i jest średnio. Ja się domyślam, że boi się powtórki z rozrywki. Poza tym, musi szukać nowej pracy, bo projekt w obecnej się zakończył i nie ma dla niego etatu.
Ja w swojej pracy na razie zostaje, bo w końcu czuje się stabilnie i dobrze tam, mimo że parę miesięcy było ciężkich. Ale już abstrahując od tego, że mąż mnie od dwóch miesięcy gonił, bym pracę zmieniła, to teraz w końcu przestanie, bo chociaż dobrze byłoby, żeby jedno z nas miało stabilną sytuację finansową.
Ale w końcu psychicznie czuje się czysta, wspomnienia z marca już nie bolą, a w głowie czuje, że zrobiłam ogromny krok milowy.
Więc to taka zmiana 😁. W pracy przygotowuje się na najbardziej gorący czas przed świętami 😅. A na ten weekend zamieniłam się w rogalowego potwora 🥐🥐🥐.
Podsumowując kolejny mój esej u mnie naprawdę wszystko bardzo dobrze. Nawet praca zaczyna mi się podobać i nie mam w głowie takiego ciśnienia, że jak zajde w ciążę to nie będę musiała się już tam męczyć 😅. Nie zrozumcie mnie źle, na ciąży nadal mi zależy, ale nie jest na liście moich priorytetów numer jeden, bo moim priorytetem jest cieszyć się życiem, tym co mam i korzystać jeszcze z życia póki mogę.
Moja lekarka nawet nie zasugerowała inseminacji, ani drożności, ani nic z dalszej diagnostyki. Więc w głowie też trochę ulga. Za wcześnie na nas na taką diagnostykę. Dlatego luzuje głowę. Stąd też jest mnie tu mniej, bo ja wiem jak potrafię się nakręcać 😂.
Bezimienna, mój maz też ograniczył spożywanie alkoholu do minimum co mnie mega cieszy.
Bardzo się cieszę, że u Ciebie jest tak dobrze. Normalnie się uśmiecham i tak jakoś mi lżej na sercu 😘
Wspaniałe masz podejście żeby korzystać z życia. ❤
Myślę, że mąż czuje presję na sobie, wbrew pozorom jacy oni są twardzi a też bardzo wszystko przeżywają .
Mam nadzieję że i do mnie to dotrze bo narazie to takie niby korzystanie ale cały czas z fiksacja nad jednym i udreczaniem się.29🙋♀️ 31🙋♂️
2023-2 💔
05.2024- powrót do starań
06.2024 stymulacja, clostilbegyt 5-9 dc
13.07 ⏸️
22.07 pęcherzyk w macicy
31.07, 5+6 ❤️
07.08, 6+6, CRL 9mm, ❤️ 138
19.08 CRL 22mm bobusia🥰, ❤️ 176
26.08 CRL 3 cm, ❤️ 178
10.09 USG prenatalne, wszystko ok 🥳
17.09 wyniki pappa, ryzyka niskie 🥰
25.09 8.6 cm, 95 gram szczęścia 🥳
16.10 205 gram księżniczki 🩷
18.10 Veracity, ryzyka niskie ☘️🩷
Zostań proszę 🙏🙏🙏
Tak bardzo na Ciebie czekamy kochanie 🌈
Kir bx: brak implantacyjnych i kiry hamujące
💉accofil, neoparin, encorton, acard, cyclogest, glucophage, euthyrox, norprolac
Aktualnie: euthyrox 50, neoparin 0.6, cyclogest 2x400, acard 150
-
Bezimienna wrote:Ja 29, mąż ma 34. Jeszcze nie czuje, że zegar mi tyka.😅 Brak u mnie zmarszczek i siwych włosów 😂. Za to nadal się borykam z występami na twarzy, no pojawiają się w drugiej części cyklu, gdy progesteron rośnie. Ale walczę z dziadami i się nie poddaje 😅.
Aktualizacja mojego psiuta:
https://ibb.co/wJ8VYq8
Aktualnie pies udaje grzecznego i obrażonego, bo od paru dni musimy mu kropić oczy, bo ma zapalenie spojówek. Więc udaje fochniętego 🙈. Ale i tak go kocham. 🥹
Jakie słodkie oczęta 🥰29🙋♀️ 31🙋♂️
2023-2 💔
05.2024- powrót do starań
06.2024 stymulacja, clostilbegyt 5-9 dc
13.07 ⏸️
22.07 pęcherzyk w macicy
31.07, 5+6 ❤️
07.08, 6+6, CRL 9mm, ❤️ 138
19.08 CRL 22mm bobusia🥰, ❤️ 176
26.08 CRL 3 cm, ❤️ 178
10.09 USG prenatalne, wszystko ok 🥳
17.09 wyniki pappa, ryzyka niskie 🥰
25.09 8.6 cm, 95 gram szczęścia 🥳
16.10 205 gram księżniczki 🩷
18.10 Veracity, ryzyka niskie ☘️🩷
Zostań proszę 🙏🙏🙏
Tak bardzo na Ciebie czekamy kochanie 🌈
Kir bx: brak implantacyjnych i kiry hamujące
💉accofil, neoparin, encorton, acard, cyclogest, glucophage, euthyrox, norprolac
Aktualnie: euthyrox 50, neoparin 0.6, cyclogest 2x400, acard 150
-
Butterfly23 wrote:Roszpunka właśnie dlaczego naszym problemem nie jest przybranie kg tylko ich tracenie? Kurczę ale chciałabym ponarzekać że nie mogę przytyć 2 kg 😁
Czy to woda? Niekoniecznie. Od połowy września prowadzę niezdrowy tryb życia. Wszystko odkłada mi się na brzuchu.
Tak Syska, wracam do pudełek. Narazie mam na dwa tygodnie, później zobaczę. Ja za bardzo kocham jeść żeby wytrzymać długo na cateringu.
Syska 🖤 Twoje obawy są normalnie. To, że masz parcie też. Ale lepiej w Twoim przypadku wszystko konsultować z lekarzem, dobrać odpowiednie leczenie, żebyś już nigdy nie musiała przechodzić przez to piekło.
Ja tak jak Bezimienna. Boję się, że już nigdy nie zajdę w ciążę. Ta moja ciąża to był jak los na loterii. Coś pykło po tylu latach. I szczerze wątpię, żeby się to powtórzyło…
Przepraszam, że polajkowałam. Dziękuję za wsparcie.
Taka mam ogromną nadzieję, że w przyszłym roku bedzie na tym wątku wysyp szczęśliwych ciąż. 🙏🫂😘❤🌈29🙋♀️ 31🙋♂️
2023-2 💔
05.2024- powrót do starań
06.2024 stymulacja, clostilbegyt 5-9 dc
13.07 ⏸️
22.07 pęcherzyk w macicy
31.07, 5+6 ❤️
07.08, 6+6, CRL 9mm, ❤️ 138
19.08 CRL 22mm bobusia🥰, ❤️ 176
26.08 CRL 3 cm, ❤️ 178
10.09 USG prenatalne, wszystko ok 🥳
17.09 wyniki pappa, ryzyka niskie 🥰
25.09 8.6 cm, 95 gram szczęścia 🥳
16.10 205 gram księżniczki 🩷
18.10 Veracity, ryzyka niskie ☘️🩷
Zostań proszę 🙏🙏🙏
Tak bardzo na Ciebie czekamy kochanie 🌈
Kir bx: brak implantacyjnych i kiry hamujące
💉accofil, neoparin, encorton, acard, cyclogest, glucophage, euthyrox, norprolac
Aktualnie: euthyrox 50, neoparin 0.6, cyclogest 2x400, acard 150
-
syska wrote:Bezimienna, mój maz też ograniczył spożywanie alkoholu do minimum co mnie mega cieszy.
Bardzo się cieszę, że u Ciebie jest tak dobrze. Normalnie się uśmiecham i tak jakoś mi lżej na sercu 😘
Wspaniałe masz podejście żeby korzystać z życia. ❤
Myślę, że mąż czuje presję na sobie, wbrew pozorom jacy oni są twardzi a też bardzo wszystko przeżywają .
Mam nadzieję że i do mnie to dotrze bo narazie to takie niby korzystanie ale cały czas z fiksacja nad jednym i udreczaniem się. -
Czeka mnie histeroskopia prawdopodobnie. Jakiś polip malutki mi się zrobił na macicy, ktory moze utrudnic zagniezdzanie. Ogólnie wyniki moje są ok, jedynie do TSH się przyczepiła, ale też nie zrobiła z tego wielkiego halo, kazała powtórzyć w następnym cyklu.
Uznała, że miałam już owu (15dc mam), bo jest plyn w zatoce, ale na lewym jajniku jest jakiś pęcherzyk 1cm. Według mnie owu nie było, bo raz, że zero objawów, dwa, że temperatura nisko 🤷🏼♀️ I endo mam ok. 1 cm
Zaleciła mi iść do jakiegoś lekarza, który się specjalizuje w polipach i endometriach.
Szczerze mówiąc, coś mi nie gra po tej wizycie.... Ale jeszcze nie wiem co 🤷🏼♀️😂17.09.2009 ❤ córka, 27 tc
03.2023 💔
09.2024 💔 -
Jeśli jesteś po stratach lub strasz się o poczęcie takie spotkanie może być dla Ciebie wsparciem w tym procesie.
Spotkanie autorskie z Justyną Rychlewską Suską, autorką książki „Dar życia i moc kreacji”.
Spotkanie odbędzie się 18.11.2023 o godz 10:00 w IKI CASA w Krakowie. wstęp wolny, ale obowiązują zapisy. po więcej informacji IG @iki_casa
Gorąco Was dziewczyny zachęcam i zapraszam! -
S.Roszpunka wrote:Czeka mnie histeroskopia prawdopodobnie. Jakiś polip malutki mi się zrobił na macicy, ktory moze utrudnic zagniezdzanie. Ogólnie wyniki moje są ok, jedynie do TSH się przyczepiła, ale też nie zrobiła z tego wielkiego halo, kazała powtórzyć w następnym cyklu.
Uznała, że miałam już owu (15dc mam), bo jest plyn w zatoce, ale na lewym jajniku jest jakiś pęcherzyk 1cm. Według mnie owu nie było, bo raz, że zero objawów, dwa, że temperatura nisko 🤷🏼♀️ I endo mam ok. 1 cm
Zaleciła mi iść do jakiegoś lekarza, który się specjalizuje w polipach i endometriach.
Szczerze mówiąc, coś mi nie gra po tej wizycie.... Ale jeszcze nie wiem co 🤷🏼♀️😂
Roszpunka, a poleciła Ci jakiegos lekarza na histeroskopie ?
Może na Tsh dostaniesz euthyrox ? Mi ładnie spadło po tej najmniejszej dawce i moja ginka kazała brać w dalszym ciągu. Bo było ok zachodziłam w ciążę odrazu świrowało w górę.
Nie gra Ci, w sensie ze nie czujesz się przez nią zaopiekowana ?29🙋♀️ 31🙋♂️
2023-2 💔
05.2024- powrót do starań
06.2024 stymulacja, clostilbegyt 5-9 dc
13.07 ⏸️
22.07 pęcherzyk w macicy
31.07, 5+6 ❤️
07.08, 6+6, CRL 9mm, ❤️ 138
19.08 CRL 22mm bobusia🥰, ❤️ 176
26.08 CRL 3 cm, ❤️ 178
10.09 USG prenatalne, wszystko ok 🥳
17.09 wyniki pappa, ryzyka niskie 🥰
25.09 8.6 cm, 95 gram szczęścia 🥳
16.10 205 gram księżniczki 🩷
18.10 Veracity, ryzyka niskie ☘️🩷
Zostań proszę 🙏🙏🙏
Tak bardzo na Ciebie czekamy kochanie 🌈
Kir bx: brak implantacyjnych i kiry hamujące
💉accofil, neoparin, encorton, acard, cyclogest, glucophage, euthyrox, norprolac
Aktualnie: euthyrox 50, neoparin 0.6, cyclogest 2x400, acard 150