Staranie...
-
Hej dziewczyny.
Pisze tutaj bo lapie troche dola. Ciagle widze jak moje kolezanki oglaszaja ze sa w ciazy badz niedlugo urodza. Od kwietnia jestem z wami i od tej pory nic. To juz jest 8 miesiecy. Bylam u lekarza, ktory stwierdzil ze jestem mloda i jesli okolo roku nie zajde w ciaze to wtedy pomyslimy. Boje sie jednak ze to nie jest jakis zwykly problem. Ciagle czuje sie zmeczona... Jakas rozbita. Dzisiaj przykladowo mialam wolne i przespalam calutki dzien do 20. Miesiaczki nie sa super regularne. Cykle 27 dni do 31. Do tego z kazda miesiaczka przychodzi niesamowity bol (czasem nawet bardzo silne leki nie dzialaja) i chce mi sie wymiotowac... Do tego braknie powietrza. Jesli chodzi o dni plodne to czuje ze mam (wystepuje klucie) ale mam bardzo malo sluzu albo wcale. Rzadko ma on prawidlowa konsystencje. Zdarza sie ze jest rozciagliwy jak bialko z jaja kurzego ale czesciej jest bialawy. Do tego moje kochanie w tych dniach denewrwuje mnie bo nie ma checi. Mowie wowczas: chcesz miec dziecko ale pamietaj ze samo sie nie zrobi. Po roku mimo wszystko bedzie trzeba to sprawdzic. Mozecie mi powiedziec jak wytlumaczyc sprawe lekarzowi i jakich badan wymagac?? Co wam pomoglo najbardziej?? Jakie srodki zastosowalyscie aby wspomoc swoja plodnosc?? -
Zaruzaz,
właśnie po roku prób lekarze zlecają badania...myślę, że warto być z lekarzem szczerym i powiedzieć mu o swoich objawach..
Co do miesiączek, to lekarz raczej nie zakwalifikuje ich do nieregularnych...ich długość ma prawo się wahać w tych granicach które przedstawłaś.
Ból miesiączkowy...powinnaś to powiedzieć ginekologowi, czasami przepisują jakieś leki/hormony...to,że chce Ci się wymiotować to raczej norma, bo ja mam podobnie, mimo, że nie mam jakoś specjalnie silnego bólu.
Dni płodne...mierzysz temperaturę? po wykresie najlepiej widać czy była owulacja..
Śluz...też niestety nie mam za rewelacyjnego...wspomagam się wiesiołkiem, piję duuużo wody, w tym miesiącu będę testować żel, który ponoć pomaga przetrwać dłużej plemnikom.
Chęć na "spotkanie"...pamiętaj, że nic na siłę! Pamiętaj, że blokada psychiczne, nastawienie "muszę, muszę, muszę" nie sprzyja...są ludzie, którzy starali się kilka lat, niby zdrowi, ale każdy lekarz rozkładał ręce...a gdy odpuścili...podjęci decyzję o adopcji,wtedy pod sercem kobiety zagościło nowe Życie...
Także dobrze by było abyś znalazła sobie jakąś odskocznie...abyś uczyniła czas "spotkania" radością, przyjemnością, pomyślała o swoim mężczyźnie, jak bardzo go kochasz i że przede wszystkim chcesz go obdarować swoją miłością! Może rób kolację, zapal świece..niech w tym czasie towarzyszy Wam romantyczny nastrój
Wspomagania...hm...póki nie wiadomo co wspomagać...to wydaje mi się, że nie ma co próbować, bo można sobie zaszkodzić tylko...mam na myśli preparaty lecznicze, zioła itp
rewelka, Zaruzaz lubią tę wiadomość
-
Twoja wiadomosc mnie podbodowala przyznam. Dziekuje za cenne dla mnie wskazowki. Mozliwe ze na serio za bardzo napieram i za duzo o tym mysle. Nie ma dnia zebym nie wspominala o tym kochanemu. Tylko czasem ciezko zluzowac. Pewnie inne kobiety tez maja lekki klopot z tym jesli na swoje cudo czekaja wiecej niz pol roku
-