streptococcus agalactiae - jak się pozbyć
-
Dziewczyny może któraś ze staraczek zmagała się z tym problemem?
Jestem juz po 2 leczeniach: najpierw krem dalacin, pozniej gałki - kuracja 10dniowa na bazie antybiotyku amoxiclav i przy kolejnych posiewach cały czas liczny wzrost .
Czy któras z was zwalczyła to świństwo? co stosowałyście, mój lekarz polecił mi zrównoważoną dietę, odstawienie cukrów, kazał zakupić lactovaginal po kuracji antybiotykiem, probowałyście cos jeszcze?
Staram sie juz długo o dziecko, a naczytałam sie o negatywnym wpływie paciorkowca podczas porodu, dlatego zależy mi aby pozbyć się tego na zawszeWiadomość wyedytowana przez autora: 8 listopada 2014, 15:06
-
Wiesz jedyne co mi przychodzi do głowy to zamiast Laktovaginalu może spróbuj InVag (dopochwowy) lub ProVag (doustny) albo to i to Ja długo walczyłam z infekcjami pochwy i brałam właśnie na potege Lactovaginal, Lacibios Femina, Iladian i nic nie pomagało. Obecny lekarz powiedział że Lactovaginal to szkoda kupowac bo nie wszystkim kobietom pomaga (mnie nie pomógł) a InVag lub ProVag zawiera szczepy bakterii polskich kobiet i dlatego jest skuteczniejszy bo te bakterie u każdej sie kolonizują a z innych preparatów które zawieraja szczepy bakterii chyba europejskich kobiet nie u każdej polki będa się kolonizować i tym samym chronić środowisko pochwy.
Może Lactovaginal Tobie pomoże ale jakbyś nie widziała efektów to spróbu InVag lub Provag. Mnie akurat pomogły te 2 ostatnie -
Hm, nie jestem pewna czy to jest istotne podczas starania.
Nawet w ciąży się tego nie leczy, bo praktycznie zawsze wraca. Szkoda się faszerować antybiotykami - to oficjalne stanowisko PTG.
Owszem, przed porodem jest ważne ze względu na możliwość zakażenia dziecka podczas przechodzenia przez kanał rodny. Ale wymazy pobiera się po 37 tygodniu ciąży i to wtedy jest istotne. Jeśli w posiewie wyjdzie ten syf, to wpiszą GBS (+) w kartę ciąży i w momencie kiedy zacznie się poród dostaje się 2 dawki antybiotyku w odstępach 8h i to wystarcza by chronić dziecko.
Także na moje oko nie warto z tym walczyć jeśli nie daje objawów. -
Nie zgodzę się. Ja w ciąży dwa razy to miałam i normalnie leczyłam antybiotykami. Pierwszy raz na początku ciąży to był krem Dalacin przez 7 dni, następnie przez 6 dni Pimafucin dopochwowo i na odbudowę flory bakteryjnej Lacibios Femina. Drugi raz znów Dalacin i dodatkowo miałam grzyby, które innym antybiotykiem trzeba było leczyć. Teraz w 36 tygodniu miałam robiony posiew i na szczęście czysto.
-
Niestety też mam z tym do czynienia.
Ja byłam już u kilku ginekologów.Generalnie odpowiedź jest nie leczy się, jeśli nie ma objawów. Leczenie antybiotykami przed ciążą może doprowadzić do uodpornienia się paciorkowca i wtedy może być problem z podaniem antybiotyku przy porodzie (skoro się paciorkowiec uodpornił na podawane wcześniej antybiotyki i trzeba szukać mniej dostępnych antybiotyków typu wankomycyna).
Moja ostatnia gin powiedziała, żeby brać doustnie probiotyk (nie jestem w ciąży, ale staramy się, i też mi zależało na tym, zeby się tego pozbyć. A w ciąży być może się leczy tego paciorkowca, ale to zależy od lekarza).
Leczy się natomiast grzyba, jak ma się grzyba to paciorkowiec się dobrze czuje w takim środowisku i grzyba trzeba wyleczyć.
-