Styczniowe testowanie, czyli szczęśliwy początek Nowego Roku :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Justyna1719 wrote:Z jednej strony to się cieszę że w hormonach coś już pokazało i daje mi to nadzieję że mize da się to unormowac 😊😊😊
Wpisów nie nadrobię na razie, ale postaram się was tu podglądać już częściej 😊 😘😘😘
Justyna, ja jestem zdania, że jeśli wychodzi coś źle to przynajmniej można ogarnąć plan i działać 😘 bezradność jest chyba gorsza 😘 a hormony to myślę, że predzikiem Twój unormuje i do lata będziesz już chodzić z fasolką pod serduszkiem 😘justyna1719 lubi tę wiadomość
-
Lalia wrote:Kristin, przykro mi, że masz takiego buca za szefa 😑 ale nie martw się, wkrótce wysikasz dwie kreseczki i rzucisz mu w twarz L4, może jak zostanie bez takiej fantastycznej sekretarki to w końcu doceni jaki ma skarb!
Nona, a ile Ty po owu jesteś? Będzie coś z 7dpo?
Mnie to się zdaje, że to albo implantacja (✊🍀!) albo Ci się @ rozkręca ale to za wcześnie by było przecież 🤦♀️
Jak nie masz infekcji i nie było ostrych seksow to wątpię, że to przez nadżerkę 🤔
Edyciak, mój gin twierdzi, że progesteron powyżej 10 potwierdza owulacje, mi wyszedł 16 i jak pokazałam go mojej endo (najlepszej 👌), to powiedziała, że piękny, a za dobry uważa się obecnie nawet już od 6 😉
Dziewczyny, a ja mam teraz trochę rozkmine 🤦♀️obiecałam sobie, że będę testować w dniu @, albo dzień po i jak tylko wyjdzie widoczny cień to pojadę na betę i progesteron. Pisałam Wam kiedyś, że ja dużo wcześniej mierzyłam tempki niż zaczęłam się starać i tak przejrzałam moje 18 ostatnich cykli (staram się 8 ) i moje fazy lutealne są od 12 do max 15 dni, z czego najczęściej 13-14.
Postanowiłam nie testować wcześniej, bo strasznie boję się biochema i chyba po prostu wolałabym nie wiedzieć w ogóle że byłam w ciąży tylko uznać że to spóźniony okres (wiem, myślenie kretynki).
I wiecie co, tak patrzę i wychodzi na to, że OF wyznaczył mi termin @ na sobotę i będzie to 14 dpo, a według ovuview będzie to 13 dpo i dzień przed terminem @. I powiem Wam, że się poważanie zastanawiam czy jednak nie testować w sobotę...
Tylko nie piszcie mi tu: "testuj w sobotę bo jesteśmy ciekawe", tylko doradźcie czy to nie za szybko i może faktycznie lepiej zaczekać do poniedziałku, bo wtedy to będzie ok 15/16 dpo..
Oczywiście wiadomo, to czysto teoretyczne pytanie, bo jak prawie zawsze @ może mnie uprzedzić 😐
ja się boję biochemów... i to nie na moje nerwy wcześniejsze testowanie
wolę później nasikać i mieć pewność, że to to, niż potem płakać w poduszkę
wiem, że ciekawość jest silniejsza, i że chodzi się wtedy po ścianach, ale ja bym poczekała do terminu @ chociażby, czyli jak piszesz 14dpo, tak? idealnie byłoby jakby @ się spóźniał i wtedy byś zatestowała, ale wiadomo że czasem jest to nierealneCórcia❤️05.2015 (3 cs) 39t1d - 2650 g hipotrofia // spadek do 2450 g SN
Synek💙10.2020 (5cs) - 40t2d - 3100 g spadek do 2895 SN+CC
[/url]
Autoimmunologiczne zapalenie tarczycy + jej niedoczynność -
Lalia wrote:Kristin, przykro mi, że masz takiego buca za szefa 😑 ale nie martw się, wkrótce wysikasz dwie kreseczki i rzucisz mu w twarz L4, może jak zostanie bez takiej fantastycznej sekretarki to w końcu doceni jaki ma skarb!
Nona, a ile Ty po owu jesteś? Będzie coś z 7dpo?
Mnie to się zdaje, że to albo implantacja (✊🍀!) albo Ci się @ rozkręca ale to za wcześnie by było przecież 🤦♀️
Jak nie masz infekcji i nie było ostrych seksow to wątpię, że to przez nadżerkę 🤔
Edyciak, mój gin twierdzi, że progesteron powyżej 10 potwierdza owulacje, mi wyszedł 16 i jak pokazałam go mojej endo (najlepszej 👌), to powiedziała, że piękny, a za dobry uważa się obecnie nawet już od 6 😉
Dziewczyny, a ja mam teraz trochę rozkmine 🤦♀️obiecałam sobie, że będę testować w dniu @, albo dzień po i jak tylko wyjdzie widoczny cień to pojadę na betę i progesteron. Pisałam Wam kiedyś, że ja dużo wcześniej mierzyłam tempki niż zaczęłam się starać i tak przejrzałam moje 18 ostatnich cykli (staram się 8 ) i moje fazy lutealne są od 12 do max 15 dni, z czego najczęściej 13-14.
Postanowiłam nie testować wcześniej, bo strasznie boję się biochema i chyba po prostu wolałabym nie wiedzieć w ogóle że byłam w ciąży tylko uznać że to spóźniony okres (wiem, myślenie kretynki).
I wiecie co, tak patrzę i wychodzi na to, że OF wyznaczył mi termin @ na sobotę i będzie to 14 dpo, a według ovuview będzie to 13 dpo i dzień przed terminem @. I powiem Wam, że się poważanie zastanawiam czy jednak nie testować w sobotę...
Tylko nie piszcie mi tu: "testuj w sobotę bo jesteśmy ciekawe", tylko doradźcie czy to nie za szybko i może faktycznie lepiej zaczekać do poniedziałku, bo wtedy to będzie ok 15/16 dpo..
Oczywiście wiadomo, to czysto teoretyczne pytanie, bo jak prawie zawsze @ może mnie uprzedzić 😐 -
Była tu na forum wspaniała dziewczyna , z którą mam prywatny kontakt do dziś. Miala progesteron na granic 8-9 ng/ml i już była w ciąży. Dostała leki i tą ciążę utrzymała. Także te całe normy to można między książki włożyć. Progesteron trzeba badać jak najbardziej .. Ale przy niższy nie ma co się załamywać ,że nic z tego nie będzie. Trzeba działać , sprawdzać, badać i w razie potrzeby go podwyższać jak organizm sam sobie nie radzi olewajac to wszystko przedłużamy sukces.
Ulaa, Lalia, justyna1719 lubią tę wiadomość
-
Kristin1990 wrote:Ja też mam takie uczucie bąblowania w podbrzuszu. Jakby takie bąbelki się robiły. Ja jestem dopiero 5 dpo i już od wczoraj tak mam
Właśnie leżę na kanapie i czuję bąbelki 😔
Moim zdaniem i w tym cyklu mi nie wyszło.. -
Kic, no właśnie ja dokładnie to samo czuję! Chyba wolę płakać z rozczarowania, że @ się "spóźniła" ale jednak przyszła, niż przeżywać biochem i rozmyślać, że z tego mogło być dzieciątko itd.
Angie, chyba masz rację, że dzień w tą czy tą nie robi różnicy, a jak zaczekam do poniedziałku, to chyba będę spokojniejsza, zwłaszcza, że w poniedziałek mąż też jest w domu, a ja mam do pracy na popołudnie więc nie będzie problemu z ewentualnym zrobieniem badań.
Dzięki dziewczyny, takich odpowiedzi właśnie mi było trzeba 😘 -
kic83 wrote:ja się boję biochemów... i to nie na moje nerwy wcześniejsze testowanie
wolę później nasikać i mieć pewność, że to to, niż potem płakać w poduszkę
wiem, że ciekawość jest silniejsza, i że chodzi się wtedy po ścianach, ale ja bym poczekała do terminu @ chociażby, czyli jak piszesz 14dpo, tak? idealnie byłoby jakby @ się spóźniał i wtedy byś zatestowała, ale wiadomo że czasem jest to nierealneladySiSi lubi tę wiadomość
-
Ulaa wrote:Właśnie leżę na kanapie i czuję bąbelki 😔
Moim zdaniem i w tym cyklu mi nie wyszło..
Ula, ja jestem 11/12 dpo a @ zazwyczaj przychodzi 13/15 dpo.
Wczoraj obudziłam się z bólem pleców i brzucha jakbym miała zaraz dostać okres, a potem przeszło. Później od czasu do czasu miejscowo mnie kłuły jajniki, raz jeden raz drugi, ale to były takie króciutkie, punktowe bóle jak ukłucia.
Dzisiaj plecy nie bolą, jajniki od czasu do czasu zakłują na zmianę, ale gdyby nie to, że dzisiaj cały dzień się lenie to pewnie bym tego nie poczuła.
To bąbelkowanie, o którym piszesz pojawiało się u mnie wczoraj i dzisiaj i to trochę takie uczucie jak wzdęcie i jakby mi się w brzuchu coś przesuwało, ale nie mam tego cały czas, tylko chwilami.
Mnie jedynie tak cycki bolą, że ja piernicze, od strony pachy to nie mogę się dotknąć, za to sutki w ogóle, nic a nic.
I powiem Ci, że się nie nastawiam, bo chyba tak jak obecnie to mnie nigdy cycki nie bolały, ale miałam cykle gdzie:
- krwawiłam kilka dni po owu
-jajniki bolały całą drugą fazę
-sutki były tak wrażliwe że bolały od ocierania się o stanik
-miałam mdłości
-kręciło mi się w głowie
A ciąży z tego nie było 🤷♀️
I jestem zdania, że dopóki @ się dużo nie spóźni, albo nie wyjdzie pozytywny test potwierdzony betą to choćby nie wiem jak kto się zapierał to mi nie powie że wiedział wcześniej że jest w ciąży 🤦♀️ -
Hejka:)
Ja dziś 14 dzień po. Temp wysoka i podkusiło mnie zrobic test a niestety negatyw.
cykl juz trwa 30 dni przeważnie mialam 27 -29 dni.
Juz miałam taką malutką nadzieje że może akurat ale ten test negatywny.... ehAnulaa
Wiek 31 lat
05.2022 - początek stymulacji in vitro
06.2022 - punkcja
1 zarodek
08.2022 - transfer
beta 7dpo - 46,5
beta 9dpo 125
13.04.2023 Kaja 💕
04.2024 punkcja nr 2
3 zdrowe zarodki ❄️❄️❄️
06.2024 Transfer
7dp beta 85,00
9dp beta 205,5 -
Morwa wrote:Dla mnie bardziej stresujace jest nie wiedzmieć niż wiedzieć . Tyko mam podejście, że biochemy to nie ciąża, która miała rację bytu. Tak samo nie opłakuję tych pozamacicznych. Było minęło grunt by się nie powtórzyło. Ale mimo wszystko chce wiedzieć, bo wiem na czym stoję, wiem, że coś się zadzało. Czekając na spozniajaca się @ możma nie wiedzieć, że do zapłodnienia dochodzi... wtedy grzebie się w genetyce a nie patrzy np na nieodpowiedniej grubości Endo. Przyczyny mogą być błahe i w większości przypadków tak jest. Ale jak można się o tym odwiedzać nie robiąc nic poza seksem w dni płodne? Nie chcę nikogo obrazić, chce aby się nad tym zastanowić i spojrzeć na to z innej perspektywy..
Morwa, ja też się boję biochemów jak Kic, i pamiętam jak chyba Ty nam tu kiedyś pisałaś jak ważne jest wyłapanie biochemów pod względem diagnostyki, prawda?
I na pewno mnie nie obraziłaś powyższym postem 😁
Ale chyba obecnie psychicznie bym to kiepsko zniosła, gdzieś w głowie mi jeszcze siedzi, że jeszcze mamy czas z mężem na "spokojniejsze" starania i z grubą diagnostyką możemy się wstrzymać...
Super właśnie jest to, że każda z nas może napisać tutaj swój punkt widzenia, bo czytając cudzą opinię możemy się skłonić do refleksji nad naszą 😉 -
Lalia masz rację, ale jakoś mnie siły opuściły, jakoś nie wierzę, że mogłoby się udać i smutno mi trochę.
To bąblowanie u mnie to dokładnie jak opisujesz, też nie mam tego cały czas, teraz przez chwilę miałam. Ale w poprzednim cyklu też to miałam i przyszedł okres więc wiesz.. W ogóle się nie nastawiam, choć czekam z niecierpliwością aż będę mogła zrobić test.
Powinnam wg wyliczeń czekać do 31 stycznia, ale miałam owulację wcześniej w tym miesiącu więc kusi żeby i test zrobić 28 stycznia. Wtedy to będzie mój 13dpo -
anulla91 wrote:Hejka:)
Ja dziś 14 dzień po. Temp wysoka i podkusiło mnie zrobic test a niestety negatyw.
cykl juz trwa 30 dni przeważnie mialam 27 -29 dni.
Juz miałam taką malutką nadzieje że może akurat ale ten test negatywny.... eh
Ja miałam tak w poprzednim cyklu, temp trochę spadła, ale nie całkiem, zrobiłam test i biało, a @ przyszła na następny dzień...
Anulla, a jest możliwość, że owulację miałaś jednak później? -
nick nieaktualnyDoradztwo cię mi co mogę zażywać żeby poprawić jakość komórek jajowych żeby znów nie była ciąża biochemiczna. Kupiłam sobie dzisiaj inofem do tego biorę mama dha oraz witaminę D3 castagnus i dziś zamówiłam ding quai oraz piję zioła ojca sroki nr 3
-
Ulaa wrote:Lalia masz rację, ale jakoś mnie siły opuściły, jakoś nie wierzę, że mogłoby się udać i smutno mi trochę.
To bąblowanie u mnie to dokładnie jak opisujesz, też nie mam tego cały czas, teraz przez chwilę miałam. Ale w poprzednim cyklu też to miałam i przyszedł okres więc wiesz.. W ogóle się nie nastawiam, choć czekam z niecierpliwością aż będę mogła zrobić test.
Powinnam wg wyliczeń czekać do 31 stycznia, ale miałam owulację wcześniej w tym miesiącu więc kusi żeby i test zrobić 28 stycznia. Wtedy to będzie mój 13dpo
Kochana, wszystkie tu sobie zawsze powtarzamy, że dopóki @ nie ma, to jest nadzieja 😘 więc głowa do góry i czekamy 😘Ulaa lubi tę wiadomość
-
Nona ja też miałam plamienie różowe ale też infekcje i myślałam że to od niej te plamienia ale miałam też w niteczki krwi, najprawopodobniej to było zagniezdzenie i faktycznie coś w tym jest że organizm po zaplodnieniu chyba jakiś mniej odporny jest bo mnie złapała infekcja intymna a parę dni później okazało się że jestem w ciąży 😁
Nona lubi tę wiadomość
29l.
Wyniki męża- ok
HSG- jajowody drożne
Histeroskopia - usunięte zrosty przy szyjce macicy. Najprawdopodobniej czynnik maciczny
Po ponad 2 latach starań
16.01 BetaHCG - 195,10
20.01 Beta 896,40
24.01 Beta 2646
Czekamy na synka 💙 termin 30.09.20r. -
Lalia wrote:Ula, ja jestem 11/12 dpo a @ zazwyczaj przychodzi 13/15 dpo.
Wczoraj obudziłam się z bólem pleców i brzucha jakbym miała zaraz dostać okres, a potem przeszło. Później od czasu do czasu miejscowo mnie kłuły jajniki, raz jeden raz drugi, ale to były takie króciutkie, punktowe bóle jak ukłucia.
Dzisiaj plecy nie bolą, jajniki od czasu do czasu zakłują na zmianę, ale gdyby nie to, że dzisiaj cały dzień się lenie to pewnie bym tego nie poczuła.
To bąbelkowanie, o którym piszesz pojawiało się u mnie wczoraj i dzisiaj i to trochę takie uczucie jak wzdęcie i jakby mi się w brzuchu coś przesuwało, ale nie mam tego cały czas, tylko chwilami.
Mnie jedynie tak cycki bolą, że ja piernicze, od strony pachy to nie mogę się dotknąć, za to sutki w ogóle, nic a nic.
I powiem Ci, że się nie nastawiam, bo chyba tak jak obecnie to mnie nigdy cycki nie bolały, ale miałam cykle gdzie:
- krwawiłam kilka dni po owu
-jajniki bolały całą drugą fazę
-sutki były tak wrażliwe że bolały od ocierania się o stanik
-miałam mdłości
-kręciło mi się w głowie
A ciąży z tego nie było 🤷♀️
I jestem zdania, że dopóki @ się dużo nie spóźni, albo nie wyjdzie pozytywny test potwierdzony betą to choćby nie wiem jak kto się zapierał to mi nie powie że wiedział wcześniej że jest w ciąży 🤦♀️Lalia lubi tę wiadomość
-
Anetka, dziewczyny tu chyba pisały, że morfologia to najmniejszy problem, bo ją łatwo suplami poprawić i też szybko się zmienia 😘
Chyba Nona to nawet pisała 🤔
A gdzieś na forum czytałam, że u jednej pary też wyszła morfo 2 to gin nawet powiedział, żeby się dalej starać i bardzo nie przejmować 😘Nona, justyna1719 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny