Świętokrzyskie staraczki ! Kielce i okolice :)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnykate88:) wrote:Chodziłam do Wrzoskiewicz-Kaniowskiej na fundusz, poronieniu byłam na kontroli u Piwonskiego ale teraz gdybym miała gdzieś iść to się zastanawiam nad Wolderem albo Wydrzynskim
Ja obecnie do doktora Malmura chodzę....nie jest tani ale ponoć skuteczny a to dla mnie najważniejsze -
Witajcie dziewczyny ja jestem z okolic kielc, ale w kielcach zaczelam leczenie bo moj gin juz niestety rozlozyl rece i powiedzial ze on juz nie wie jak mi pomoc. Zapisalam sie do Gamety... ma ktoras z was jakies doswiadczenia z ta klinika? Ja prawde mowiac mam dosc mieszane uczucia i odnioslam wrazenie ze lekarz jest bardzo olewkowy, i nie pomaga tylko wylacznie zacheca do in vitro jakby to bylo jedyne rozwiazanie.START 2014 ;(
-
Hej dołączam i ja, okolice Kielc takie trochę dalsze. Ale świętokrzyskie
Jak tam dziewczyny starania? Długo sie staracie? Ja 5 miesiecy. W kwietniu idę do Kielc do szpitala na Endokrynologie. Na badania właśnie pod kątem płodności, no chyba że zaciążę do tego czasu. Pozdrawiam i trzymam kciuki za każdą z osobnaWiadomość wyedytowana przez autora: 20 lutego 2017, 18:47
-
My staramy się ok 2 lat (oficjalnie, nieoficjalnie dużo dłużej )
Jestem już rok po badaniach na Prostej. Stwierdzili, że wszystko ok, ale jakoś w to wątpie...Co gorsza żaden lekarz nie jest chętny, żeby to sprawdzić i zlecić dodatkowe badania (ze względu na wyniki mojego M. wszyscy odsyłają mnie z kwitkiem), a chciałabym sprawdzić, żeby później tuż przed samym ivf nie wyszło, że i ja jestem do leczenia, a samo ivf trzeba będzie przekładać w nieskończoność.
2015 r. - Rozpoczęcie starań, oligozoospermia ekstremalna - Novum, od 2019 Macierzyństwo,
17.12.2019 r. ICSI, punkcja
16.01.2020 r. Crio Blastusia 3.1.1.
6 dpt - bhcg 16,2
25 dpt jest ♥️
Mamy jeszcze❄️❄️❄️ 3.1.2., 4.1.1., 4.2.3. -
Ciężko trafić na dobrego lekarza, mi się chyba udało. Oczywiście prywatnie ale to nie ważne, jak trzeba to trzeba. Ogólnie to wcześnie poszłam do ginekologa bo od samego początku starania robie testy owulacyjne i do tej pory żaden nie wyszedł pozytywny. Trochę się przestraszyłam że nie mam owulacji ale w styczniu byłam na monitoringu i owulka została potwierdzona. Natomiast lekarz powiedział że jak za 2 miesiące nie zajdę w ciążę to mam przyjść do niego i będziemy wspomagać farmakologicznie płodność. Także fajnie że nie każe mi czekać rok, bo chyba bym tyle nie wytrzymała. Badania nasienia jeszcze nie robiliśmy bo cały czas coś wypada takiego że nie możemy zrobić.
-
M@ziii wrote:Ciężko trafić na dobrego lekarza, mi się chyba udało. Oczywiście prywatnie ale to nie ważne, jak trzeba to trzeba. Ogólnie to wcześnie poszłam do ginekologa bo od samego początku starania robie testy owulacyjne i do tej pory żaden nie wyszedł pozytywny. Trochę się przestraszyłam że nie mam owulacji ale w styczniu byłam na monitoringu i owulka została potwierdzona. Natomiast lekarz powiedział że jak za 2 miesiące nie zajdę w ciążę to mam przyjść do niego i będziemy wspomagać farmakologicznie płodność. Także fajnie że nie każe mi czekać rok, bo chyba bym tyle nie wytrzymała. Badania nasienia jeszcze nie robiliśmy bo cały czas coś wypada takiego że nie możemy zrobić.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 marca 2017, 14:58
-
olciaa wrote:warto zbadać nasienie, nic nie boli i koszty nie duże, tyle co wizyta prywatna u gina. Przed wspomaganiem farmakologicznym radziłabym wykonać hsg. Bo cóż z tego ze będziesz brać clo przez 6 miesięcy jak może się okazać na końcu ze jajowód niedrozny.
-
Chciałam zapytać gdzie zrobić badanie nasienia ale już zapisałam męża na jutro ale do Radomia bo mieszkam pomiędzy. Jeszcze chciałam zapytać o gin najlepiej też Endo jaki najlepszy bo na internetach różne opinie. Na razie wybrałam radom bo moja siostra zaszła tam w 3 cyklu po poronieniu
-
Witam dziewczynki. Czy jeszcze ktoś tu czasem wpada? Napisze coś o sobie i naszych staraniach a wiec tak po około 9 miesiacach bezowocnych starań rozpoczeliśmy starania pod opieka gin wybrałam Grelewskiego diagnoza PCO stymulacja clo jajnki ładnie zareagowały niestety w 2 cyklu ciąża pozamaciczna to było w styczniu 2016 naszczeście wcześnie wykryta i obeszło się bez zabiegu tylko farmakologicznie została usunieta ale ponad 2 tygodnie spedziłam w szpitalu. Po wszystkim musieliśmy odczekac z wznowieniem starań bo podany lek to jakieś świństwo i musiał się w całości wydalić w organizmu. A wiec w maju dostaliśmy znów zielone światełko i od nowa stymulacja Clo do tego zastrzyki z ovitrella intak przez 3 cylke bez efektu w sierpniu pęcherzyl nie urósł we wrześniu zrobiliśmy przerwe bo clo można 4 cykle pod rzad i październik listopad znów piekne pecherzyki na USG jednak na tym się kończyło dodam ze w 7 dniu po owulacji progesteron 14 mg i teraz w grudniu gdy poszłam na monitoring cyklu mój gin wypalił ze daje nam jeszcze 2 cykle i jak nie to in vitro. Po ciązy pozamacicznej nie zlecił hsg meza tez nie wysłał na badania sami poszliśmy w końcu i teraz czekamy na wyniki. Dodam ze hormony miałam robione rok temu w październiku wszystko ok oprócz nieznacznie podwyższonego testosteronu. Podjeliśmy decyzje o zmianie gin prosze polećcie kogoś.Nadzieja umiera ostatnia
-