Świeże staraczki 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Anetko pięknie to ujęłaś 😍
Masz całkowitą rację bo by człowiek w psychiatryku się znalazł jakby słuchał i wszystko robił jak inni mówią -
Toksoplazmoza i chomik ...dobre dobre 😂
Miałam toxo ale mój hepatolog nic nie wspomniał o chomikach 😂😜
Anetka z pewnością Adaska jest przerażona, też bym była.
Ale nie ukrywam bliźnięta chciałabym mieć
Zwłaszcza że jest u mnie duże prawdopodobieństwo że mogę je mieć.
Moja babcia byla od bliźniąt i teraz kolej na nasze pokolenie . Od babci siostry już 2 pary bliźniąt się pojawiło A od babci strony jeszcze żadnych.
Moja mama zawsze mówiła że trafi na mnie
Mam za sobą 2 ciąże ale pojedyncze... kolejna może być bliźniaczaNikoś urodzony 22.03.2015r. 👣
Nasze Aniołki:
👼 - 21.02.2014r. (10tc),
👼 - 7.06.2020r. (CB).
Moja Kochana Mamusia (*) - 8.02.2020r. 🖤
Mój Kochany Dziadziuś (*) - 7.06.2020r. 🖤
Moja Kochana Molly 🐕
- 17.03.2021r. 🖤
💊 Euthyrox N100
Starania od : luty 2019 r. -
Anetko bardzo ładnie to ujełaś 🥰
A ja w końcu mam chwilę aby usiąść i was nadrobić. Dzis mialam mega intensywny dzień, upał mi przeszkadza i daje znać. Głowa teraz pęka. 🤦🤦🤦
Adaska jestes twarda kobieta i wierzę w to ze dacie radę. Poza tym to jak zareagowała twoja teściowa, takie wsparcie. .. czytając aż się popłakałam ze wzruszenia jednocześnie czując żal, smutek ze nigdy nie mialam takiego wsparcia. Dlatego nie smuć się. Pomyśl tak - lepiej mieć trójkę niz wcale. A głupie gadanie to zwyczajna zazdrość.11.2018 😇23tydz
06.2019 😇
07.2019 😇
16.11 - mamy ♥️ 6+2
5-8.12 szpital, krwiak
14.12-wizyta 10+2, CRL 4,33
30.12 prenatalne CRL 7,6cm, 💜
11.01 mała księżniczka 😍
4.02-22.02 Szpital 😓 szew ratunkowy -szyjka 7 mm
28.02 połówkowe- 440g 💜💜 21+2
09.03-szewek trzyma, leżing cd.
29.03 bez zmian
07.04 diabetolog -> cukrzyca 🍬 narazie próbujemy z dietą
12.04 szyjka 9 mm, rozwarcie wewn 🥺
18.04 -16.05 szpital -> 1340g niuni 💓 28+2 sterydy-> 1700g niuni 💓 30+2 -> 2340g niuni 💓32+2.
24.05 - szyjka 19-20mm 💪💪, podejrzenie cholestazy 😓
27.05 - cholestaza, wdrożone leczenie
1.06- cholestaza pełną parą, b.złe kwasy żółciowe
2.06- 19.06 kierunek szpital 2200g niuni 34+5💓
15.06- moja księżniczka już z nami 2870 💓💜💓 - 36+4
-
Co akurat do pomocy to w życiu należy wyznawać zasadę,, umiesz liczyć licz na siebie,, u mnie też każdy mówił że będzie pomagać przy chorym synka a wyszło jak wyszło. Zdana byłam na siebie. Adaska ja sobie dałam radę z chorym synkiem a uwierz że z nim pracy nie mniej niż z trojaczkami. Nastaw się psychicznie że najtrudniejszy będzie pierwszy rok życia maluchów a potem co kolejny to lepiej:) masz męża i na pewno na Niego liczyć będziesz mogła:) my rada i wsparciem będziemy służyć. A jak Anetka pisze ciesz się ciążą bo może na trojaczkach zostaniecie. A tego brzuszka potem brakuje:)
-
MisiaMonisia wrote:Toksoplazmoza i chomik ...dobre dobre 😂
Miałam toxo ale mój hepatolog nic nie wspomniał o chomikach 😂😜
Taa bo przecież ja zjadam te trociny przy zmianie.. ale to właśnie takie głupie rady bratowych. 😀Kubuś 30.08.2020 3250g, 54cm szczęścia. 💙
Mikołaj 2.01.2022 💙 -
Jeju dziewczyny dzisiaj caly dzien mnie nie bylo w domu. Wlasnie wrocilismy do domu i wyciagnelam z szafki na szybko wrzucone tam testy z rana.
Facelle, bobo test, test z allego. I jeszcze nord z wczoraj. Na kazdym, KAZDYM jest widoczna bladziutka kreseczka.
I tak jak nie uronilam ani jednej lzy jak zobaczylam wynik bhcg tak teraz zwinelam sie w klebek na dywaniku w lazience i bezglosnie wylam.... dlaczego 4 rozne testy pokazuja mi kreski jakbeta i prog jest mniejszy niz 1?!?!? Dlaczego musi mnie to robic w chuja i dawac taka nadzieje?! Dlaczego ?? Kurwa no... 4 ROZNE testy?!?
Czuje sie teraz psychicznie jak dno 😞😞13.10.2021 10:25 nasz cud pojawił się na świecie 💙
40+1, 56cm, 3300g, 10/10 🐻 I
14.08.2023 5:44 największa niespodzianka życia wkroczyła w nasze życie 🩵
40+5, 55 cm, 3500g, 10/10 🧸 F
6.12.2022 - najwieksza niespodzianka i kolejny cud 🤰🏻
Starania od 07.2019
11.2019 - cp, usunięty lewy jajowód 💔
07.2020 - sonoHSG - jajowód drożny; cb 💔
11.2020 - histeroskopia: liczne mikropolipy - leczenie
01.2021 - IVF start - IMSI
29.01.2021 - transfer 5BB ✊🏻💚
4.03 - 1,3 cm maluszka, FHR 159💚
8.04 - prenatalne; chłopczyk 💙
8 ❄️ oocytów
Brak ❄️ zarodków
MTHFR hetero i PAI homo ❌
Nasienie morfologia 2% ❌ fragmentacja 21% ❌ -
Ania 89 wrote:Młodamężatka też by było mi bardzo ciężko. Tak duża nadzieję dały testy... A kiedy masz termin@?13.10.2021 10:25 nasz cud pojawił się na świecie 💙
40+1, 56cm, 3300g, 10/10 🐻 I
14.08.2023 5:44 największa niespodzianka życia wkroczyła w nasze życie 🩵
40+5, 55 cm, 3500g, 10/10 🧸 F
6.12.2022 - najwieksza niespodzianka i kolejny cud 🤰🏻
Starania od 07.2019
11.2019 - cp, usunięty lewy jajowód 💔
07.2020 - sonoHSG - jajowód drożny; cb 💔
11.2020 - histeroskopia: liczne mikropolipy - leczenie
01.2021 - IVF start - IMSI
29.01.2021 - transfer 5BB ✊🏻💚
4.03 - 1,3 cm maluszka, FHR 159💚
8.04 - prenatalne; chłopczyk 💙
8 ❄️ oocytów
Brak ❄️ zarodków
MTHFR hetero i PAI homo ❌
Nasienie morfologia 2% ❌ fragmentacja 21% ❌ -
Przepraszam was, że napisałam a później zniknęłam ale pojechaliśmy na imieniny do cioci.
Anetko masz 100% racji. Ja się po prostu boje. Marzyłam o trójce dzieci ale nie na raz! Chciałam szykować piękna wyprawkę, idealny wózek i idealne ubranka. Cieszyć się mniejszym (niż w przypadku trojaczków) brzuszkiem i tym, że prawdopodobieństwo donoszenia ciąży do końca będzie większe. Poświecić się w 100% JEDNEMU DZIECKU a przy trójce żadne dziecko nie otrzyma może tyle uwagi ile trzeba będzie. Nie wezmę całej trójki na ręce...
Czytałam blogi, oglądałam filmiki i KAŻDA matka była przestraszona ale się cieszyła i płakała ze szczęścia a ja płacze z przerażenia i mówię sobie „nie chce trójki, nie dam rady”
Płacze jak mąż pokazuje mi wózek dla trojaczków bo to nie jest „TEN idealny” wózek. Płacze jak mi pokazuje 7 osobowy samochód i płacze jak pomyśle, że w pokoju, który miał być IDEALNY i urządzony tak jak chce musi być inaczej i nie będzie tyle i tak jakby mi się marzyło bo finanse na to nie pozwolą.
Te matki się cieszą albo cieszyły a ja nie potrafię. Nie dotykam nawet brzucha. Nie patrzę na ubranka czy na zabawki gdzie w pierwszej ciąży miałam już spisane nazwy sklepów i modele gadżetów, które chciałabym kupic.
Dla każdego to jest „o Boże jak fantastycznie, kurde potrójne szczęście, ale super” a ja się tylko uśmiechnę a na osobności płacze.
Wiecie, że wmawiałam sobie nawet to, że wolałabym żeby jeden z pecherzykow (ten słabszy) „przepadł”? I może to was zszokuje ale gdyby tak było, spadnie mi kamień z serca.
Jestem przerażona. Jestem póki co nieszczęśliwa i żałuje, że się starałam o ciąże przy tylu pęcherzykach.
Widze zdjęcia dziecka w pięknych ubrankach, w pięknych poduszkach z pięknymi misiami i sobie myśle „jedno... ale super. A ja będę mieć troje i nie będzie mnie stać na takie wyprawki”
Czuje się wstrętnie i nie mogę na siebie patrzeć. Wmawiam sobie, że nie zasługuje, że będę najgorsza matka na świecie.
Psychicznie nie daje sobie rady. Serio 😭
Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 czerwca 2020, 22:20
👼🏻6tc 👼🏻9tc
28.05.2020⏸🍀
18.01.2021
💙Adaś 10:58, 50cm 2660g
💙Staś 11:00, 47cm 2330g
Spełniłam swoje największe marzenie. Zostałam mamą ♥️ -
Dodam jeszcze, że na wizycie lekarz widział moja minę i łzy w oczach i powiedział „zawsze jest tabletka”. Mąż od razu zaprzeczył a ja myślałam! Wyobraźcie sobie to?! Myślałam o tabletce! Trzeba być najgorszym potworem, żeby takie coś mieć w głowie. 😭😭😭👼🏻6tc 👼🏻9tc
28.05.2020⏸🍀
18.01.2021
💙Adaś 10:58, 50cm 2660g
💙Staś 11:00, 47cm 2330g
Spełniłam swoje największe marzenie. Zostałam mamą ♥️ -
Adaska tak nie myśl. Fakt zarykowaliscie ale to była w pełni wasza decyzja. Ja na tyle bym się bała takiej ciąży że bym nie ryzykowała. Zresztą o tym pisałam. Ale spójrz na to z innej strony. Balas się że nie będziesz miała dzieci a będzie i to trójka. I nie myśl że byś chciała żeby któreś z fasolek,, poleciało,, . Pamiętaj że są kobiety które bardzo dużo by dały żeby mieć taką trójkę niż zostaje im myśl że nie mogą mieć dzieci. Adaska nie będzie łatwo i tego nikt nie kwestionuje. Ale z każdym miesiącem będzie lepiej. Nauczycie się i przyzwyczaicie do nowej rzeczywistości:) nie myśl negatywnie. Patrz optymistycznie w przyszłość Kochaj swoje cuda:)
-
A pod wpływem emocji nie raz można pomyśleć coś czego nawet nie jest się pewnym. Adaska emocje ochłoną. Masz swoje cuda i nie myśl inaczej. Na każde maleństwo jak będziesz patrzeć to będziesz czuła ogromną miłość i radość. Po prostu to emocje przepełnione strachem i niewiadomą. Ale urządzisz pokoik dla swoich pociech i będziesz na pewno cudowną mamą
-
Adaska takie mysli sa normalne .. serio nie wierze ze matki jak sie dowiedzialy ze beda mialy 3 nie czylu obawy i nie martwily sie tak jak ty
po prostu nie wierze a teraz zaklinaja rzeczywistosc
a mysli .. to tylko mysli nie robia nic zlego kazda ma czasami dziwne mysli
adaska dlatego pisalam nie mysl o tym teraz poczekaj co z tymi pecherzykami sie stanie, dopoki nie ma serduszek to rokowania sa rozne. patrzac na te wasze zdjecia maluszkow to serio roznie moze byc. tak jak lekarz powiedzial jeden moze nie rozwinac sie prawidlowo a jeden nie mial jeszcze YS z tego co widzialam na usg i byl kilka mm mniejszy od pozostalych .
poczekaj tydzien i bedzie wszystko wiadomo czy wszystkie sie prawidlowo rozwijaja czy nie.
ciaze blizniacze tez czesto koncza sie tak ze jeden obumiera.
ale wierz mi nie wozek nie ubranka ani gadzety ktore bys chciala kupic to jest nic nie wazne choc spprawia przyjemnosc ... najwazniejsze zeby maluszek / maluszki byly zdrowe
moglabym jezdzic najbrzydszym wozkiem swiata i miec same uzywane ubranka byleby moj synek byl zdrowy i mogl rosnac w moim brzuchu jeszcze kilka tygodniWiadomość wyedytowana przez autora: 13 czerwca 2020, 22:49
-
Na pewno potrzeba Ci teraz bardzo dużo wsparcia z męża strony. Przecież nigdy nie będziesz z problemami sama. Ja wiem jak mi było ciężko. Przez rok czasu miałam załamanie nerwowe ale Ja miałam 19 lat i zostałam sama z nieuleczalnie chorym synkiem. Pierwsze 6 tygodni spędziłam z synkiem w szpitalu. Ale daliśmy radę. Nauczyłam się żyć a przede wszystkim pogodziłam się z tym że synek jest chory. U Ciebie po dwóch latach dzieci będą się super razem bawić a Ty będziesz patrzyła na Nich z dumą że dałaś radę
adaska lubi tę wiadomość
-
Wiecie,ja wsparcie w mężu czy mamie mam ale... to nie tak jak z wami bo mama powie to co chciałabym usłyszeć albo mówi ze będzie dobrze a mąż ma „nie kobiece” podejscie.
A wam powiem o odczuciach i wiem ze albo mnie ustawcie do pionu, albo zrozumiecie i „poklepiecie” po ramieniu albo przemówicie do rozumu. Jest zawsze inaczejWiadomość wyedytowana przez autora: 13 czerwca 2020, 22:50
👼🏻6tc 👼🏻9tc
28.05.2020⏸🍀
18.01.2021
💙Adaś 10:58, 50cm 2660g
💙Staś 11:00, 47cm 2330g
Spełniłam swoje największe marzenie. Zostałam mamą ♥️ -
adaska wrote:Wiecie,ja wsparcie w mężu czy mamie mam ale... to nie tak jak z wami bo mama powie to co chciałabym usłyszeć albo mówi ze będzie dobrze a mąż ma „nie kobiece” podejscie.
A wam powiem o odczuciach i wiem ze albo mnie ustawcie do pionu, albo zrozumiecie i „poklepiecie” po ramieniu albo przemówicie do rozumu. Jest zawsze inaczej
serio staraj sie nie myslec teraz za duzo pomaga
ja rozumiem ta twoja hustawke emocjonalna bo to taki szok dla ciebie ale uspokoi sie niedlugo wszystko zobaczysz
adaska lubi tę wiadomość
-
Adaska powiem Ci coś (inne dziewczyny też to przeczytają, mam tego świadomość że możecie pomyśleć o mnie zle). Miałam 18 lat jak pękła nam gumka. Do głowy miałam wbijanie ciągle "żebyś nie przyszła mi z brzuchem. Masz skończyć szkole". Nie wiedziałam co robić. Poszłam do lekarza . Dostałam receptę na te 2 magiczne tabletki.
Płakałam i nie wiedziałam Czy wziąć czy nie.
W końcu wzięłam jedna, później drugą.
Nie wiem tak naprawdę czy zaszlabym w ciążę . Może to nie były dni płodne. Nie umiałam wtedy tego stwierdzić. Po tabletkach dostałam krwotoku.
Do dziś mnie to gryzie....dzis w życiu bym tego nie zrobiła.
Moja mamę kochałam i kocham (mimo że już jej nie ma ) nad życie. Nie mam jej za zle że takie rzeczy wbijala mi do głowy. Wiem że chciała dobrze , żebym skończyła szkole której ona nie mogła skończyć bo Jej rodzice nie mieli pieniędzy.
Czasami z mężem się zastanawiamy czy faktycznie by doszło wtedy do zapłodnienia. Jeśli tak, to mielibysmy już 15-letniego syna lub córkę .
Później w wieku 22 lat podjęłam starania o dziecko. Starania trwały 6,5 roku. Wiesz o czym wtedy myślałam? Że Bóg mnie skarał za to co zrobiłam. Ciagle gryzie mnie sumienie.
Dlatego proszę nie rób nic czego byś mogła później żałować!
Później jak urodził się Nikos ja straciłam pracę (miałam umowę tylko do dnia porodu). Dostawałam 1000 zł macierzyńskiego. Mąż był świeżo przyjęty do nowej pracy (w poprzedniej szef nie wypłacal pieniędzy) więc nie zarabiał kokosow. Mieliśmy kredyt do spłacenia (1200zl/mc + reszta oplat).
Płakałam bo tak pragnelam dziecka ale w rzeczywistości nie mieliśmy pieniedzy na nic.
Łóżeczko kupili teście. Wózek kupiliśmy za 500 zł (na droższy nie było nas stać choć marzyłam o innym). Ciuszki kupowałam używane lub jakieś z tańszej półki w sklepie! Też było mi wstyd że nie stać mnie na nic fajnego nowego.
Cześć rzeczy dostałam od męża siostry po jej dziecku i od bratowej mojej.
Tylko pościel kupiłam nową.
Czy dziś żałuję że mimo biedy urodziłam dziecko ? Absolutnie Nie !!!
Mimo że nie dałam mu tego co najlepsze bo nie było mnie stac, to dałam mu coś lepszego od pieniedzy.....swoja Miłość!!!
Czy malutkiemu dziecku są potrzebne wypasione ciuchy czy zabawki? Uważam że nie.
Sama pochodzę z biednego domu. Mimo wszystko dziękuję rodzicom za okazaną miłość i że dobrze nas z bratem wychowali .
Jak Nikos miał 20 miesięcy przyszły do Nas "lepsze czasy" . Poszłam do pracy, mąż dostał zarąbistą podwyżkę . W końcu mogłam dac dziecku to o czym marzyłam . Mogłam mu kupić lepsze ubranie czy lepsze buty, fajne zabawki. Dziś mógłby mieć wszystko o czym by tylko zamarzyl, bo nas na to stać....ale co z tego jak Nikos nie ma marzeń. Jest chory . Ma autyzm. Żyje "swoim swiatem".
Za to ja mam ogromne marzenie.....chcialabym mu pomóc się rozwinąć do takiego stopnia, żeby dał sobie radę sam w przyszłości.....kiedy już Nas zabraknie . Ma 5 lat, nie potrafi sam jeść, nie potrafi pić ze szklanki . Nie chciał i nie chce się uczyć nowych rzeczy. Ale wierzę w to że kiedyś w końcu się przełamie i zacznie (tak tłumaczy nam psycholog i psychiatra). Ogólnie jest bardzo mądrym chłopcem. Potrafi liczyć do ponad tysiąca, potrafi czytać (zaczął czytać odrazu pełne wyrazy, nie dzieląc ich na sylaby).
Zaczęłam oglądać serial The Good Docktor. To o lekarzu z autyzmem. Podtrzymuje mnie na duchu. Że jednak autysci mogą normalnie żyć.
Także jak widzisz.....pieniądze to nie wszystko. Najważniejsze jest zdrowie, którego nie da się kupić.
Wybaczcie że się rodpisałam.
Ale w końcu wyrzucilam to wszystko z siebie.Zosia12345, adaska, Jeżynka lubią tę wiadomość
Nikoś urodzony 22.03.2015r. 👣
Nasze Aniołki:
👼 - 21.02.2014r. (10tc),
👼 - 7.06.2020r. (CB).
Moja Kochana Mamusia (*) - 8.02.2020r. 🖤
Mój Kochany Dziadziuś (*) - 7.06.2020r. 🖤
Moja Kochana Molly 🐕
- 17.03.2021r. 🖤
💊 Euthyrox N100
Starania od : luty 2019 r. -
A ja Cię Ada rozumiem ! Staraj się myśleć o zdrowiu ,a nie ilości . Uwierz mi ,że jak zobaczysz dzieciątka to wszystkie złe myśli miną . Ściskam bardzo mocno i wspieram duchowo bo tylko tak moge😔
Ja też bym płakała!!!!!adaska lubi tę wiadomość
86r.( 3 córki )
05.2016r. - poronienie
05.2023r -puste jajo płodowe
"Zwyciężca to po prostu marzyciel, który się nie poddał."
6.02- data cudownej nowiny
8.02- 35dc beta hcg 3283,00
28.05 - Moja maleńka 0,5 kg. Lili ❤
29.07 -1930g szczęścia ❤
15.09 - ok 3000❤
11.10 - termin porodu OM
Liliana ur. 30.09 o godz. 5:46 SN
3360g , 50cm ❤