W Czerwcu się okaże co nam los da w darze 🐣 Czerwcowe 2 kreseczki ❤
-
WIADOMOŚĆ
-
Majaaaa wrote:Ja miałam to samo.
Przy pierwszej ciąży zrobiłam test w 6tyg i tego samego dnia dostalam się do giną i już było słychać serduszko.
Niczym się nie przejmowałam, mało tego w 3-2 tygodniu ciąży o której jeszcze nie wiedziałam ostro balowałam.....
Przy pierwszej ciąży biochemicznej było tak samo, zobaczyłam dwie kreski i się cieszyłam jak głupia, już wybierałam imię i rozmawiałam z moja mama ze weźmie urlop na moj poród żeby zostać z synkiem.
I nagle zaczęło się krwawienie i moje dotychczasowe wyobrażenie o ciąży i o cieszeniu się nią runęło w gruzach jak domek z kart.
Teraz jest już zupełnie inaczej, powiedziałam oczywiście mojej Mamie ze test wyszedł pozytywny ale tez powiedziałam jej żeby się nie cieszyła za szybko.... bo nie wiadomo co się zdarzy.....
Vian- ja w niedziele zrobiłam test 10 wyszedł cień cieni widoczny pod światło
W poniedziałek poszłam na betę wyszła 7,05
We wtorek test 10 wyszedł już z widoczna kreska
Wczoraj test dwudziestka - bladzioch
Wiec ja już nie wiem jak to u mnie jest 🤷♀️
Ja powiedziałam mamie i teściom ale tylko dlatego,że mam babcie ciężko chora i wszyscy mnie się o nią pytają a mnie to dodatkowo stresuje i ze względu na bóle które miałam we wtorek . Poza tym widzimy się non stop i ciężko kłamać że czemu nigdzie nie idę i tak dalej. Z drugiej strony sobie pomyślałam,że nie daj Boże coś się stanie to i tak będę musiała im powiedzieć. Tak więc oni wiedzą ale mają zakaz mówienia komukolwiek innemu.30 lat
Córeczka 4 lata -
Też mam wokół siebie dziewczyny, które beztrosko się od razu cieszyły. Ja już nie potrafię.
Jestem gotowa nawet unikać spotkań towarzyskich, byleby nie być pytana o ciążę, bo na pewno dla mnie odpowiadać że jestem, to jest jeszcze za wcześnie. A mamy takich właśnie znajomych, co lubią wiedzieć. No może z troski, może z czystej ciekawości, ale mają teksty, które ja odbieram naciskająco. Np. "były w zeszłym roku dwa śluby, to teraz powinny być dwa porody. Hue hue ". (jedna para już jest w ciąży, mówiąc o drugim porodzie chodziło o nas). Mnie tam wcale to nie bawi. Mąż uważa, że to kwestia mojej głowy i braku dystansu. Ale jak tu być zdystansowanym, jak ja tu toczę walkę z lekarzami, ze swoimi problemami zdrowotnymi i czasem na tym placu boju, pomimo prób wsparcia ze strony męża, czuję się jednak sama. -
nick nieaktualnyVianEthel2 wrote:Ale Ty jesteś wpisana na testowanie ze mną, na 30.06
Jeszcze w kwestii testów... Te co ja robiłam miały czułość 10, i przy wyniku z krwi 18 było ledwo co widać. xD
30.06 byłabym po terminie @. Naiwna myślałam, ze wytrwam;D
Jakby coś było na rzeczy, to wynik byłby wyższy niż >0,1.
Niestety, ten cykl nie dla mnie.
Ale cieszę się, ze zrobiłam badanie:)
Odstawiam moja Zabcie całkiem od cycka i liczę, ze to coś da. Ale już na spokojnie. Bez „starań”.
Co do testow, to ja Wam powiem, ze to różnie z tymi kreskami. Ciemniejsze cienie wychodziły mi na testach 25 niż tych bardziej czulszych przy becie~27.
Ale myśle, ze to zależy od stężenia hormonu w moczu, a nie testowałam tymi samymi probkami. Wystarczy bardziej się opić przed testem i wyjdzie jaśniejsza kreska.
Kreski bardzo wyraźniej doczekałam się, kiedy beta była już w tysiącach.
Dziewczyny, ciężko się szybko cieszyć, jak się jest po stratach. Ba! Nawet jak sie człowiek naczyta! Ale zawsze trzeba mieć nadzieje i wierzyć, ze tym razem będzie dobrze!!Żonkil lubi tę wiadomość
-
Aniusia2104 wrote:Ja powiedziałam mamie i teściom ale tylko dlatego,że mam babcie ciężko chora i wszyscy mnie się o nią pytają a mnie to dodatkowo stresuje i ze względu na bóle które miałam we wtorek . Poza tym widzimy się non stop i ciężko kłamać że czemu nigdzie nie idę i tak dalej. Z drugiej strony sobie pomyślałam,że nie daj Boże coś się stanie to i tak będę musiała im powiedzieć. Tak więc oni wiedzą ale mają zakaz mówienia komukolwiek innemu.
Ja właśnie czekam z mówieniem, bo nie wiem jak to będzie. Mąż to już by się chętnie chwalił, a ja to czekam, bo nie wierzę, że taka informacja by została poufna -
Żonkil wrote:Też mam wokół siebie dziewczyny, które beztrosko się od razu cieszyły. Ja już nie potrafię.
Jestem gotowa nawet unikać spotkań towarzyskich, byleby nie być pytana o ciążę, bo na pewno dla mnie odpowiadać że jestem, to jest jeszcze za wcześnie. A mamy takich właśnie znajomych, co lubią wiedzieć. No może z troski, może z czystej ciekawości, ale mają teksty, które ja odbieram naciskająco. Np. "były w zeszłym roku dwa śluby, to teraz powinny być dwa porody. Hue hue ". (jedna para już jest w ciąży, mówiąc o drugim porodzie chodziło o nas). Mnie tam wcale to nie bawi. Mąż uważa, że to kwestia mojej głowy i braku dystansu. Ale jak tu być zdystansowanym, jak ja tu toczę walkę z lekarzami, ze swoimi problemami zdrowotnymi i czasem na tym placu boju, pomimo prób wsparcia ze strony męża, czuję się jednak sama.
Jak już urodzin się dziecko to potem non stop teksty o drugie. Na każdym spotkaniu z ciocia męża słyszałam że kiedy drugie kiedy drugie a sama ma różnice między dziećmi 7 lat. Aż wkoncu nie wytrzymałam i powiedziałam jej tak że aż jej się głupio zrobiło bo też ile mozna wysłuchiwać. Tym bardziej ,że gdyby nie pewne problemy zdrowotne to zapewne już dawno staralabym się o drugie dziecko. Ogólnie ludzie są strasznie wścibscy.Żonkil lubi tę wiadomość
30 lat
Córeczka 4 lata -
No ja sobie oczywiscie wkręcam, ze się zagnieżdzi gdzies koło blizny po cc..
👸: 1,70cm ->4.86cm ->6.05cm ->129g ->174g♀️ ->395g ->522g ->683g ->998g ->1449g ->1881g ->2193g ->2518g-> 2720g
Diana: 23.02.2021
Weronika(ur. 25tc): 08-24.06.2019(*)
Okolice Warszawy -
.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 lutego 2022, 13:25
Żonkil lubi tę wiadomość
👩🏼29 PCOS, IO, PAI-1 4G/5G hetero, AMH 3.48
🧔🏼31
𝟐𝟎𝟏𝟗:
Maj: rozpoczęcie starań 🌱
𝟐𝟎𝟐𝟎:
Maj: Gameta Gdynia
🔸6 cykli stymulowanych
𝟐𝟎𝟐𝟏:
Czerwiec:
🔸3 IUI (2 IUI CB💔) ➡️ 14dpi: 156, 16dpi: 404, 24dpi: 5280, 27dpi: ❤️
𝟐𝟎𝟐𝟐:
Luty: Łucja 3090g, 53cm 👶🏼🩷
“𝐸𝑣𝑒𝑛 𝑚𝑖𝑟𝑎𝑐𝑙𝑒𝑠 𝑡𝑎𝑘𝑒 𝑎 𝑙𝑖𝑡𝑡𝑙𝑒 𝑡𝑖𝑚𝑒.” 🕊️ -
Nie no trzeba być jak widać też trochę złośliwym i dusić te idiotyczne podpytywania w zarodku. Czyli reasumując najpierw męczy się pytaniami "kiedy wyjdziesz za mąż?" Potem po ślubie myślisz, że dadzą spokój Ale nieee. Wtedy jest "Kiedy będzie dzidziuś?" A jak się urodzi i myślisz, że koniec ględzenia to zaczyna się "A kiedy drugie?". Czyli ten festiwal życzeń i suszenia głowy nigdy się nie kończy...
Aniusia2104 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAniusia2104 wrote:Ja powiedziałam mamie i teściom ale tylko dlatego,że mam babcie ciężko chora i wszyscy mnie się o nią pytają a mnie to dodatkowo stresuje i ze względu na bóle które miałam we wtorek . Poza tym widzimy się non stop i ciężko kłamać że czemu nigdzie nie idę i tak dalej. Z drugiej strony sobie pomyślałam,że nie daj Boże coś się stanie to i tak będę musiała im powiedzieć. Tak więc oni wiedzą ale mają zakaz mówienia komukolwiek innemu.
Vian gratuluję
Co do testów i ich czułości to to o kant tyłka potłuc, na czułosci 10 wyszła mi słabsza kreska jak na 20, wiec to taki torchę pic na wodę.VianEthel2 lubi tę wiadomość
-
sezamkova wrote:Ja tez powiedziałam tylko rodzicom, ale tak że to wcześnie i jestem przed wizytą u lekarza. Od ponad tygodnia wiem, a dalej nie dociera, jakiś taki strach jest... Wizyta dopiero 13 lipca.
Vian gratuluję
Co do testów i ich czułości to to o kant tyłka potłuc, na czułosci 10 wyszła mi słabsza kreska jak na 20, wiec to taki torchę pic na wodę.[/QUOTE
Ja to chyba oszaleje do czasu wizyty a dodatkowo po drodze zawale egzamin:-(30 lat
Córeczka 4 lata -
Aniusia2104 wrote:Ja mimo,że nie jestem po stracie banicznie się tego boje i za każdym razem sprawdzam papier. Mnie się też wydaje ,że przy pierwszej ciąży byłam mniej świadoma, nie czytała m nie przejmowałam się .
Dziewczyny ja mam tak samo! U mnie sytuacja troche bardziej zaawansowana bo jestem po pierwszym usg (poszlam wczesnie bo mialam plamienia) ale bylo na tyle wczesnie ze gin nie byla pewna czy widac juz zarodek i ogolnie maly jest pecherzyk i teraz patrze na to zdjecie z usg i tylko sie nakrecam! ale ide jeszcze jutro skontrolowac bete zeby sie uspokoic ze tam sie wszystko dobrze rozwija. Musimy byc silne i sie wspierac!Żonkil lubi tę wiadomość
15.06. ⏸
06.07. ❤️
-
nick nieaktualny
-
Anetynka wrote:Dziewczyny ja mam tak samo! U mnie sytuacja troche bardziej zaawansowana bo jestem po pierwszym usg (poszlam wczesnie bo mialam plamienia) ale bylo na tyle wczesnie ze gin nie byla pewna czy widac juz zarodek i ogolnie maly jest pecherzyk i teraz patrze na to zdjecie z usg i tylko sie nakrecam! ale ide jeszcze jutro skontrolowac bete zeby sie uspokoic ze tam sie wszystko dobrze rozwija. Musimy byc silne i sie wspierac![/QUOTE
A jaki masz duży pęcherzyk i w którymś dniu bylas?30 lat
Córeczka 4 lata -
Aniusia2104 wrote:Anetynka wrote:Dziewczyny ja mam tak samo! U mnie sytuacja troche bardziej zaawansowana bo jestem po pierwszym usg (poszlam wczesnie bo mialam plamienia) ale bylo na tyle wczesnie ze gin nie byla pewna czy widac juz zarodek i ogolnie maly jest pecherzyk i teraz patrze na to zdjecie z usg i tylko sie nakrecam! ale ide jeszcze jutro skontrolowac bete zeby sie uspokoic ze tam sie wszystko dobrze rozwija. Musimy byc silne i sie wspierac![/QUOTE
A jaki masz duży pęcherzyk i w którymś dniu bylas?
Od ostatniej miesiaczki to byl 43 dzien ale ja mam bardzo dlugie cykle (33-34 dni) plus to jest moj pierwszy cykl po biochemicznej wiec wszystko nietypowo, nie mam dokladnych wymiarow ale gin powiedziala ze maly pecherzyk w stosunku do pecherzyka zoltkowego ale poniewaz u mnie to jest bardzo nietypowy cykl i nie wiadomo kiedy byla owulacja to za tydzien powtorka z wizyty a na razie mam myslec pozytywnie i o siebie dbac. I wy dziewczyny tak samo, dbac o siebie🥰15.06. ⏸
06.07. ❤️