W maju zobaczę kuta*a 🍆 w styczniu urodzę bobasa 👶🏼
-
WIADOMOŚĆ
-
Kokosik wrote:Dziewczyny, my już po imprezie rodzinnej. Cały czas ciągnęło mnie tak podbrzusze, że szok.
Nie wytrzymałam.
Zbierałam siki całą podróż powrotną i pierwszy raz w życiu jest cień kuzyna. I to chyba taki nawet znośny, odczytany po 4 minutach.
Z wieczornego sika. 9/10 dpo 🥹🥹🥹🥹🥹
Szczerze jestem w takim szoku, że aż siedzę spokojnie i patrzę na test. Kreska ciemnieje. Jutro z rana powtarzam i jak znów będzie to jadę na betę. To może być oszukaniec ale szczerze czułam, że to ten cykl i nawet wspomagałam się luteiną.
Czy wy to widzicie????
Kokosik lubi tę wiadomość
👧🏼36
02.2024 starania o pierwsze 👶
21.12.2024 ⏸️
02.2025 💔 11tc
03.2025 nie poddajemy się 🫶
Suple: Pueria Uno, D3, B6, B12, E, Magnez, L-arginina, maślan sodu, Omega-3, Kerabione. -
Aaaaaa Kokosik 😍😍 gratulacje! Niesamowity jest ten maj 🍀🌷 czekam z niecierpliwością na wynik bety 🌸
Potwierdzam dziewczyny, że u mnie też narzekanie na forum działa - późnym wieczorem wysikałam pozytyw na owulaku 🙌🏻 podziałane, mam nadzieję, że na wtorkowej wizycie będzie potwierdzona owulacja.Kokosik, Gnom lubią tę wiadomość
31 👰🏼♀️ 33 🤵🏻
starania o pierwsze 👶🏼🍼 od 11.2024
01.2025 💔🪽 9tc
Jeżeli idziesz przez piekło, nie zatrzymuj się, idź dalej. Wszystko się kiedyś kończy - Winston Churchill. -
Gnom wrote:Dlaczego uważasz że zawiodłaś? Depresja poporodowa, czy jakakolwiek depresja nie jest w większości zależna od Ciebie. Może warto to na jakiejś terapii przerobić, bo to bardzo szkodliwy sposób myślenia. Szkodliwy głównie dla Ciebie.
Zawiodłam bo ten czas nie wyglądał tak jak powinien. A czasu już nie cofnę. Straciłam te piękne chwile, które powinnam zachować w pamięci. Ale dla mnie to nauka. Przy drugim dziecku wiem, że będę miała inne myślenie. To cenna nauka.
Ale nie ważne.
Kokosik...ty teraz jesteś tu najważniejsza! Ciesz się tą chwilą!
A mnie proszę wpisz na 20.05 😉Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 maja, 23:52
Kokosik, S_va_88, Siilike lubią tę wiadomość
Starania o rodzeństwo od 05.2025
15.04.2021 Piotruś ♥️ -
Gnom wrote:Dlaczego uważasz że zawiodłaś? Depresja poporodowa, czy jakakolwiek depresja nie jest w większości zależna od Ciebie. Może warto to na jakiejś terapii przerobić, bo to bardzo szkodliwy sposób myślenia. Szkodliwy głównie dla Ciebie.
Zgadzam się, sama mialam coś w rodzaju depresji poporodowej. U mnie bylo to zwiazane z ranami i karmieniem. Nie radzilam sobie z bolem a odstawic nie chcialam BO CO ZE MNIE BYLABY ZA MATKA?!
Na szczęście po 2tyg hormony zaczely odpuszczac a ja powoli bardzo powoli zaczelam wracac i dalsm sobie pomoc
Ale mysle ze wszystko do normy wrocilo ok 1.5 roku pozniej;)
Nie winie sie ze w przez te pierwsze miesiace bylo mi trudniej, zle, wiedzialam ze to minie.
Najwazniejsze to dać sobie pomocSkowronek lubi tę wiadomość
-
S_va_88 wrote:
A mianowicie, mam pytanie czym dla Was jest macierzyństwo ?
Jak na to pytanie odpowiedziały by te które szczęśliwie doczekały tego zaszczytu i już są Mamami?
Macierzyństwo to dziwna sprawa. Dla mnie to po pierwsze jakaś wewnętrzna, pierwotna potrzeba. Po drugie - mam wrażenie ze taki sens mojego życia - że wszystko co robię - robię po coś, dla kogoś. Wiem że można też robić coś dla siebie ale nie umiem chyba tak. Przykładowo - nie wiem czy porywałabym się na budowę domu tylko dla mnie i męza. Mozliwe - nie wykluczam tego - ale gdy wiem ze kiedys odziedziczy go moj syn to nabiera to DLA MNIE sensu i celu.
No i gdy widzę jak ten mały organizm mnie kocha i potrzebuje to topi się moje serce.
Ale macierzyństwo jest też trudne - bo mocno rezygnuje się z siebie - i ja nie potrafię jakoś tak jak większosc influ że przecież "mogę lecieć z niemowlakiem 10h czy przemierzać świat busem" i "dziecko nie bedzie mnie ograniczać i zmieniać mojego stylu życia". Ja pomimo pomocy rodziny to czasem nie mialam czasu isc do toalety ... Ludzie są coraz mniej zyczliwi - coraz mniej lubią dzieci i stresowało mnie zwykłe wyjscie do knajpy z krnąbrnym 2-3 latkiem ... czy nawet na zakupy. Wyprawa życia. Kończą się spontaniczne randeczki na drinka po 20.
W ogóle kończy się spontaniczność poniekąd. Nawet teraz widzę że totalnie inaczej jest starać się o drugie gdy pierwsze ma 5 lat i nie śpi jeszcze o 21 czy 22 ... bo taki ma kaprys a ja akurat dni płodne xD I w kazdej chwili może wlecieć do sypialni. I jasne - można przeczekać do 22/23 ale moj maz wstaje po 5 rano i czesto 22 to jest jego max.
Mimo to polecam macierzynstwo xD i jestem na tyle szalona ze chce znowu wejsc do tej rzeki bo baby fever działa xD
S_va_88 lubi tę wiadomość
🥺 cukrzyca t.1, hashi, endo III stopnia
MTHFR 667tc i PAI - obie mutacje heterozygoty
Starania o pierwsze dziecko :
5cs - cb 🩸
7cs - naturals -⏸️
2.10.19 - Antoś jest z nami 👶
lipiec 2024 - laparoskopia 🩺 (usunięcie torbieli) i potwierdzenie endometriozy
💪 starania o drugie dziecko - od sierpnia 2024
❌️ 1-6 cs
❌️ 7, 8 (cb ?), 9 cs z lamettą 💉
🍀 10cs !
✅️ FSH/LH około 5 ; oba jajowody drożne
👩34 lata, niskie AMH : 0,52 (sierpień/grudzień 2024)
🧔♂️34 lata, teratozoospermia, asthenozoospermia (a+b = 5%, morfo 3%, il. 148mln/ejakulat)
💊 Leki: insulina (OPI), letrox 150, wit. D3, wit.C/B6, selen, resweratrol, q10 ubichinol, magnez, cynk, pqq, mio-inozytol, NAC, tardyferon -
Kokosik wrote:Dziewczyny, my już po imprezie rodzinnej. Cały czas ciągnęło mnie tak podbrzusze, że szok.
Nie wytrzymałam.
Zbierałam siki całą podróż powrotną i pierwszy raz w życiu jest cień kuzyna. I to chyba taki nawet znośny, odczytany po 4 minutach.
Z wieczornego sika. 9/10 dpo 🥹🥹🥹🥹🥹
Szczerze jestem w takim szoku, że aż siedzę spokojnie i patrzę na test. Kreska ciemnieje. Jutro z rana powtarzam i jak znów będzie to jadę na betę. To może być oszukaniec ale szczerze czułam, że to ten cykl i nawet wspomagałam się luteiną.
Czy wy to widzicie????
20.08.2024 OM
21.09.2024 ⏸️
09.10.2024 💚na USG
14.11.2024 🖤👼 -
Kokosik - pięknie ❤️ To naprawdę zacna kreska jak na 9/10 dpo ! A uwierz - znam się na krechach ! 😁
Dziewczyny - ja również przeżyłam coś w rodzaju depresji poporodowej. Po pierwsze miałam CC. Po drugie przed porodem lezalam 14 dni w szpitalu - ciagle pod ktg, budzona 3 razy w nocy na badanie cukru. Po trzecie - nie miałam pokarmu a mały nie umiał ssać. Po czwarte - kazda położna namawiała na karmienie piersia i na czeste przystawianie i mowila jakie to wspaniale. A ja czułam sie winna bo nie moglam wykarmic wlasnego dziecka, nie chcialam dawac tyle mm i ciagle wisialam na laktatorze. Pierwsze 2-3 miesiace wspominam koszmarnie. W ogóle macierzyństwo do roku czy 1,5 roku za bardzo mi sie nie widziałoByło tyle rzeczy do ogarniecia ze masakra. Myśle ze duzy wplyw na to ma fakt ze mieszkalismy z moją mamą a ona mocno rządziła i czasem czułam się jak siostra własnego dziecka niż mama
Chociaz oczywiscie miałam bardzo dużo pomocy. Może za bardzo mnie wyręczała i dlatego tez tak sie czułam 🤔 ?
S_va_88 lubi tę wiadomość
🥺 cukrzyca t.1, hashi, endo III stopnia
MTHFR 667tc i PAI - obie mutacje heterozygoty
Starania o pierwsze dziecko :
5cs - cb 🩸
7cs - naturals -⏸️
2.10.19 - Antoś jest z nami 👶
lipiec 2024 - laparoskopia 🩺 (usunięcie torbieli) i potwierdzenie endometriozy
💪 starania o drugie dziecko - od sierpnia 2024
❌️ 1-6 cs
❌️ 7, 8 (cb ?), 9 cs z lamettą 💉
🍀 10cs !
✅️ FSH/LH około 5 ; oba jajowody drożne
👩34 lata, niskie AMH : 0,52 (sierpień/grudzień 2024)
🧔♂️34 lata, teratozoospermia, asthenozoospermia (a+b = 5%, morfo 3%, il. 148mln/ejakulat)
💊 Leki: insulina (OPI), letrox 150, wit. D3, wit.C/B6, selen, resweratrol, q10 ubichinol, magnez, cynk, pqq, mio-inozytol, NAC, tardyferon -
Joanka# wrote:Ja jestem mamą jednego cudownego chłopca od 2lat.
W zasadzie odkad pamietam chcialam miec dzieci - w wieku 28lat sie udalo. Teraz mam prawie 30 i marze o kolejnym CUDZIE✨
Ze swojej perspektywy moge powiedziec - macierzyństwo to dla mnie ogrom spelnienia i morze a w zasadzie ocean miłosci. Jest to trudne, zwlaszcza na poczatku bo jest nowe, bywa ze jest wyjesciem ze strefy komfortu. Wiem ze to co napsize jest kontrowersyjne ale jest to dla mnie sens zycia.
Bo czym byloby zycie bez milosci do męża i dzieci.
Jak widze usmiech mojego syna to widze usmiech mojego męża i nie wierze, ze po prostu widze naszą miłość.
Macierzynstwo dało mi pewnosc siebie, milosc, i sens.
Wczesniej mialam pewnosc siebie, milosc i sens zycia. Ale teraz to jest zupelnie inny level tęgo wszystkiego.
Ja na to patrzę w ten sposób, że mam w sobie takie pokłady miłości, że muszę je na kogoś wylać. I Szymusiu nie złość się na Mamę. Czuje że tą miłością która obdarzyła mojego Aniołka do tej pory to za mało, że mam tego więcej w sobie. I właśnie jak przez te parę tygodni przekonałam się jak to jest mieć to dzieciątko w brzuch.........to tak jakby mnie jeszcze bardziej podkręciło w tym, że tak naprawdę ja zawsze chciałam być Mamą.
20.08.2024 OM
21.09.2024 ⏸️
09.10.2024 💚na USG
14.11.2024 🖤👼 -
Olalexa wrote:Czy był już wątek, w którym prowadząca sama wpisywała sobie 🌷? 😃
❤️😘🥳20.08.2024 OM
21.09.2024 ⏸️
09.10.2024 💚na USG
14.11.2024 🖤👼 -
Skowronek wrote:Kokosik gratulacje!
Co do tematu macierzyństwa...jestem mamą od czterech lat. Dla mnie macierzyństwo to weryfikacja.
Po porodzie miałam depresję...nigdy nie czułam się w swoim życiu tak źle. Dlatego dla mnie macierzyństwo to weryfikacja tego jakim się jest człowiekiem. Po prostu. Wydawało mi się wcześniej, że jestem silna, niezależna, odporna na wszelkie zło. Nic bardziej mylnego.
Kocham moje dziecko jak nic innego na świecie. Był dzieckiem chcianym i oczekiwanym. Ale wiem, że jako mama na początku swojej drogi zawiodłam. Niestety.20.08.2024 OM
21.09.2024 ⏸️
09.10.2024 💚na USG
14.11.2024 🖤👼 -
Kokosik, jaka piękna krecha!!! Gratulacje ❤️
Co co depresji poporodowej - moja trwała ponad dwa lata po urodzeniu córki. Mimo długiej terapii też ciągle gdzieś w głębi siebie czuję, że mogłam bardziej, lepiej, że zawiodłam... Bardzo chcę, by ewentualne drugie podejście do macierzyństwa wyglądało inaczej.
U mnie depresja zaczęła się od traumatycznego porodu, komentarzy położnych i permanentnego bólu, trwającego grubo ponad rok (prawdopodobnie zespół popunkcyjny). Dziewczyny, to nienormalne jeśli długo boli, nie przyzwyczajajcie się do bólu, idźcie do lekarza, to bardzo ważne. ❤️
Z innej beczki - dziś 6 dpo (według ovufriend 5 dpo, ale czuję, że ja mam rację biorąc pod uwagę moje objawy) miałam mega realistyczny zen o tym, że dowiaduję się, że jestem w ciąży. Aż narobiłam sobie nadziei. 🥺 Leci już 4 CS.
Od jakiegoś czasu bardzo dużo czytam, oglądam i słucham o diecie przeciwzapalnej i próbuję ją wprowadzać w życie. Mam wrażenie, że w tym miesiącu miałam normalną owulację. Czułam s ciele, że jest inaczej, tak jak dawniej. Tak bardzo chciałabym, żeby zaskoczyło...Wiadomość wyedytowana przez autora: Dzisiaj, 02:10
❤️21.05.2021❤️ 👧🏼 L.
👸🏻34 l. 🧔🏻34 l.
4 CS 🍀
Od miesiąca mocno działam dietą przeciwzapalną 🥗
4.12.2024 - wyjęta Mirena, starania o drugiego 🐥 - start.
6.12.2024 - ponad tygodniowy krwotok, wizyta na pogotowiu i nagła konieczność przerwania starań.
Połowa stycznia 2025 - zielone światło 💚 dla starań 🤞🏻 -