Wodniak - Torbiel 2:2
-
Dzień dobry Dziewczyny,
Pierwszy raz publikuję post wśród Was, więc przywitam się najpierw.
Mam na imię Kamila, mam 27 lat i w niedalekiej przyszłości plany na założenie rodziny z moim partnerem. Od 18 roku życia regularnie odwiedzam ginekologów. Przez ten czas borykałam się z pewnymi, raczej niegroźnymi dolegliwościami (częste infekcje, czy torbiele leczone farmakologicznie). Wszystko jednak pomyślnie udawało się uspokoić.
Dzisiaj przychodzę z trudniejszą sprawą, nieco zawiedziona opieką odwiedzanych lekarzy.. i z drugiej strony pełna nadziei, że wśród Was znajdę pomoc.
Rozszyfrowując tytuł: to aktualny wynik diagnoz „graczy”: wodniak jajowodu kontra torbiel jajnika oceniony przez 4 „sędziów” - ginekologów. Po równo, dwa do dwóch, jako wynik intuicyjnego, czy z polecenia odwiedzania ginekologów co kilka miesięcy. Znacie resztę historii.. w zależności od punktu widzenia: „proszę tego nie ruszać, kobiety z tym żyją i rodzą spokojnie kilkoro dzieci”, po „proszę się nie przejmować, jest jeszcze in vitro, jest drugi jajowód”.
Wiem, że jedynym rozsądnym krokiem jest teraz przeprowadzenie laparoskopii, ewentualnie badania drożności jajowodów.
Jednak potrzebuję Waszej pomocy w znalezieniu konkretnego specjalisty. Kogoś kogo polecicie, bo dobrze poprowadził Was przez ten lub podobny problem, kto poprawnie przeprowadził zabieg, bądź Was skierował w zaufane ręce.
Jestem z małopolski, wezmę pod uwagę jednak każde polecenie.
Już teraz dziękuję za każdy komentarz i pozdrawiam Was ciepło! -
Witaj, wodniak jajowodu to troszkę poważna sprawa, z tego co czytałam bo wydobywający się z niego płyn może zmienić środowisko macicy i utrudniać implantację.
Wodniak jajowodu powstaje jak w jajowodzie pojawia się płyn i stan zapalny, stopniowo się on rozszerza i powstaje torbiel - bardzo często ten jajowód nie jest drożny. Jezeli to jest naprawdę to, to można wykonać różne zabiegi niekonieczne usuwając jajowód - na przykład wykonuje się takie nacięcie na jajowodzie żeby się pozbyć płynu. Można tez od strony macicy zamknąć ten jajowód, żeby nie wplywał na macice. Z jednym jajowodem drożnym mnóstwo kobiet tutaj na forum zaszło w ciążę
jeżeli to jest torbiel jajnika, to możesz dopytać jaka? są ich różne rodzaje. może być prosta, czynnościowa, endomentrialna
i to prawda ze nie każda uniemożliwia ciaze.
w dodatku, możesz się zastanowić co jest u ciebie powodem powstawania torbieli lub wodniaków? Być może stan zapalny? warto to sprawdzić? czasami są to infekcje takie jak chlamydia - tutaj tez warto zrobić wymaz u ciebie i partnera.
a moze endometrioza? warto ja wykluczyć
badanie drożności jajowodów i tak warto zrobić, można prywatnie albo publicznie. Ja nie jestem w Polski wiec nie polecę ci konkretnego miejsca ale w wielu klinikach robią takie badanie.✨ 32 lat 🎀 | On 34 i wyniki nasienia super 🦸♂️ ✨
🌿 Hashimoto & niedoczynność tarczycy – moja tarczyca to leń, ale ogarniamy!
💛 10 miesięcy starań – misja: 🍼👶
💊:
• 🦋 T4 – 50 mcg.
• 📉 Dostinex – jeden miesiąc i bum! Spadło z 23 ng/mL na 11 ng/mL.
• ☀️ Witamina D, 💪 Magnez, 🧠 Complex B (metylowany), 🛡️ Cynk & Selen – bo trzeba dbać o całość!
• Acard 100 mg profilaktycznie w II fazie
🎯 Cel: Baby loading… ⏳💖
✅ Co już mam sprawdzone?
🔄 Owulacja potwierdzona:
– Endometrium 9–10 mm w czasie owulacji , śluz płodny 🧻
– Pęcherzyki dojrzewają i pękają 🥚💥
🌬️ Jajowody drożne – przepływ potwierdzony! ✅
🔬 MUCHA i cytologia – w normie 🧫💖
🟡 Faza lutealna: 12 dni
– Progesteron: 9 ng/ml w II fazie cyklu 💊🌕
📅 3. dzień cyklu (badania hormonalne):
– Estradiol: 40 pg/ml 💧
– FSH: 6 mIU/ml 🌱
– LH: 6 mIU/ml 🔁 -
jeszcze ci dodam, ze tez mam torbiel i tez jeden lekarz mówi ze jajnika i niepęknięty pęcherzyk, podczas drożności jajowodów powiedzieli mi ze nie dotyka jajnika ale tez nie dotyka jajowodu.
tez dostalam z 3x teorie i wszyscy mówią żeby nie ruszać. chce zrobić jeszcze specjalne USG na endometriozę i być może rezonans magnetyczny żeby dokładnie się dowiedzieć co to za torbiel.
✨ 32 lat 🎀 | On 34 i wyniki nasienia super 🦸♂️ ✨
🌿 Hashimoto & niedoczynność tarczycy – moja tarczyca to leń, ale ogarniamy!
💛 10 miesięcy starań – misja: 🍼👶
💊:
• 🦋 T4 – 50 mcg.
• 📉 Dostinex – jeden miesiąc i bum! Spadło z 23 ng/mL na 11 ng/mL.
• ☀️ Witamina D, 💪 Magnez, 🧠 Complex B (metylowany), 🛡️ Cynk & Selen – bo trzeba dbać o całość!
• Acard 100 mg profilaktycznie w II fazie
🎯 Cel: Baby loading… ⏳💖
✅ Co już mam sprawdzone?
🔄 Owulacja potwierdzona:
– Endometrium 9–10 mm w czasie owulacji , śluz płodny 🧻
– Pęcherzyki dojrzewają i pękają 🥚💥
🌬️ Jajowody drożne – przepływ potwierdzony! ✅
🔬 MUCHA i cytologia – w normie 🧫💖
🟡 Faza lutealna: 12 dni
– Progesteron: 9 ng/ml w II fazie cyklu 💊🌕
📅 3. dzień cyklu (badania hormonalne):
– Estradiol: 40 pg/ml 💧
– FSH: 6 mIU/ml 🌱
– LH: 6 mIU/ml 🔁 -
Ja jestem z małopolski. Lecze się w Barska clinic w Nowym Sączu. Słyszałam bardzo dobre opinie o dr Janowcu, ale do niego terminy są bardzo odległe. Trzeba dzwonić i wpisywać się na listę rezerwową. Jeśli czas Cię jakoś nie nagli może warto spróbować. Ja regularnie chodzę do dr Zaczyka i jestem bardzo zadowolona z procesu leczenia i dostepnosci terminów. Nie wiem czy w takiej specyficznej sytuacji jak Twoja będziesz równie zadowolona, ale na pewno nie zaszkodziStarania 02.2024
Na poważnie od 11.2024
01.2025 beta 20 💔
03.2025 HyFoSy-prawy jajowod drożny, lewy udrozniono
04.2025 wyniki biopsji-duże przewlekle zapalenie endometrium
(Leczenie antybiotykami)
AMH 1.98
Ilość plemników 91 mln
Koncentracja 45.5 mln/ml
Ruch PR 0.2%, ruch PS 14.29% NP 20.61%
Morfologia 4%
Suplementacja TenFertil ON -
Kanielka wrote:Przez ten czas borykałam się z pewnymi, raczej niegroźnymi dolegliwościami (częste infekcje, czy torbiele leczone farmakologicznie). Wszystko jednak pomyślnie udawało się uspokoić.
Zawsze miałam częste infekcje grzybicze. Lekarze przepisywali mi różne specyfiki, ale to cholerstwo wracało. Dopiero jak zaczęłam się starać o dziecko to zaczęły się głębsze badania. Okazało się, że miałam bakterię w pochwie "Ureaplasma parvum". Wyleczyłam biorąc jednocześnie z partnerem Doxycyklinę. Do tego w posiewe pochwy wyszły mi liczne bakterie fekalne. Na to dostałam antybioryk dopochwowo. Kolejny posiew wyszedł prawidłowy. Od tamtej pory ani jednej infekcji intymnej! Polecam się przebadać w tym kierunku. Tym bardziej, że infekcje intymne są częstym powodem trudności zajścia w ciąże albo jej utrzymania.
Kanielka wrote:wodniak jajowodu kontra torbiel jajnika oceniony przez 4 „sędziów” - ginekologów.
Powodzenia!
PS @Ssilvia widzę, że zastanawiasz się nad endometriozą. Może zrób sobie OB i CA125. Ja całe dorosłe życie miała oba te wskaźniki lekko ponad normę. Po fakcie dowiedziałam się, że są one podwyższone właśnie od endometriozy.Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 lipca, 20:15
Starania od 2022
👱🏻♀️ 36L
✔ AMH 3,64 (08.2024) -> 4,73 (06.2025) ??? 😶
❌rozsiana i głębokonaciekająca endometrioza
✔ operacja usunięcia ognisk endometriozy
❌ brak lewego jajowodu ✔ prawy drożny
✔ wyleczona ureaplasma parvum
❌ HPV 66
👨🏻 46L
📈 koncentracja 17,8 -> 38,0 mln/ml
📈 morfologia 3% (08.24) -> 4% (03.25)
📈 ruch postępowy szybki 0,33% -> 15,34%
📈 ruch postępowy wolny 19% -> 35,5% 💪🏻
VI 2025 - IVF: 24 🥚 -> 22 MII -> 2 x 4BB ❄️❄️ -
LubieBanany wrote:U mnie tylko jeden lekarz stwierdził wodniaka jajowodu, reszta ginekologów go nie zauważyła. Podobno on mógł się opróżniać od czasu do czasu i potem znowu pojawiać i dlatego go nie zauważyli 🤷🏻♀️. Lekarka powiedziała, że wodniak jajowodu obniża szanse in vitro o 18%. Jajowód, w którym znajduje się wodniak jest już raczej nie do uratowania. Nawet jak udrożni się jajowód to zmiany spowodowane wodniakiem zwiększają szansę na ciążę pozamaciczną. Dlatego mi usunęli cały jajowód podczas laparoskopii. Przy okazji odkryli głęboką endometriozę, której ogniska też usunęli podczas tego samego zabiegu. No i sprawdzili drożność drugiego jajowodu. Wszystko robione poza granicami PL więc nie polecę Ci nikogo tutaj.
Powodzenia!
Dziękuję Ci za odpowiedź 🤍
Fakt, który pominęłam to ten, że ja tak samo borykałam się z bakterią Ureaplasmą parvum. Pani lekarz poszła tutaj w dobrym kierunku kierując mnie na badanie 7 patogenów, po tym co zobaczyła na USG no i po alarmującym wyniku cytologii. Dwukrotna antybiotykoterapia dała w końcu wynik negatywny. Bakteria mogła narobić bałaganu, tak samo jak stan zapalny dna miednicy który ta sama lekarka podejrzewała. Ja natomiast musiałam go przejść bardzo delikatnie, albo wręcz bezobjawowo, bo niestety nie odczuwałam żadnych właściwie dolegliwości, które by mnie zaniepokoiły. Także to możliwa przyczyna powstania tworu w okolicy jajowodu.
I mogę potwierdzić tak samo, że problem z infekcjami znacznie się zmniejszył po wyleczeniu bakterii.
Dobrze, że wykryli u Ciebie właściwy problem. Laparoskopia za pewne była zbawiennym krokiem w Twojej sytuacji. Ja mam nadzieję, że rozjaśni i moją sytuację. Wierzę też, że Twoje leczenie idzie w tym dobrym, upragnionym kierunku. Trzymam za to kciuki!
-
Ssilvia wrote:jeszcze ci dodam, ze tez mam torbiel i tez jeden lekarz mówi ze jajnika i niepęknięty pęcherzyk, podczas drożności jajowodów powiedzieli mi ze nie dotyka jajnika ale tez nie dotyka jajowodu.
tez dostalam z 3x teorie i wszyscy mówią żeby nie ruszać. chce zrobić jeszcze specjalne USG na endometriozę i być może rezonans magnetyczny żeby dokładnie się dowiedzieć co to za torbiel.
Dziękuję Ci za odpowiedź 🤍
Tak.. zdaję sobie sprawę z tego jak taki twór może skutecznie utrudnić starania o dziecko. Jeden z lekarzy poinformował mnie, że nawet wprowadzenie kontrastu celem zbadania drożności jajowodów może spowodować opróżnienie wodniaka. I rzeczywiście oglądając zdjęcia USG z wizyt u poprzednich lekarzy stwierdził, że niektóre faktycznie nie wskazują na niego, tylko zwykłą, niegroźną torbiel, która nawet nie jest umiejscowiona na jajowodzie. Wybacz, ale nie chcę mylnie konkretyzować rodzaju tej torbieli.
Nie wspomniałam, że przechodziłam bakterię Ureaplasma parvum. Drugi antybiotyk przyniósł wynik negatywny. Podejrzewano, że przeszłam zapalenie miednicy mniejszej w związku z bakterią. I w efekcie mogło dojść do zatrzymania płynu i powstania tego wodniaka. Mam więc za sobą badanie 7 patogenów. Żaden z lekarzy nie kierował mnie w kierunku endometriozy, sama też nie utożsamiam objawów tej choroby, choć wiem że bywa zdradliwa. Raczej słyszałam „PCOS”, „dużo pęcherzyków”, „lewy jajnik typowo policystyczny” Ale też nie podczas każdej wizyty 🥲
Nie wspominałam także, że pół roku zażywałam antykoncepcję, której głównym celem było pozbycie się owej, stwierdzonej przez lekarza torbieli. Miała najpierw pęknąć, kiedy po 3 miesiącach nie stało się nic, stwierdził że mogę (ale nie muszę) brać dalej antykoncepcję bo ona zatrzyma jej wzrost. Albo zajść w ciążę, żeby doprowadzić do zmiany hormonalnej co pozytywnie wpłynie na stwierdzony przez niego PCOS.
Po tym epizodzie po prostu zmieniłam lekarza.
Mam ogromną nadzieję, że ten prawy jajnik i jajowód są w porządku i wtedy rzeczywiście nie ma co tracić wiary. Jednak muszę podjąć odpowiednie kroki żeby to sprawdzić i rozpocząć leczenie.
Trzymam także kciuki za Twoją walkę w staraniach o marzenie. Pozdrawiam Cię ciepło 😊
-
MMM123 wrote:Ja jestem z małopolski. Lecze się w Barska clinic w Nowym Sączu. Słyszałam bardzo dobre opinie o dr Janowcu, ale do niego terminy są bardzo odległe. Trzeba dzwonić i wpisywać się na listę rezerwową. Jeśli czas Cię jakoś nie nagli może warto spróbować. Ja regularnie chodzę do dr Zaczyka i jestem bardzo zadowolona z procesu leczenia i dostepnosci terminów. Nie wiem czy w takiej specyficznej sytuacji jak Twoja będziesz równie zadowolona, ale na pewno nie zaszkodzi
Dziękuję Ci serdecznie za polecenie 🤍
Słyszałam właśnie o Dr Janowcu, wiem że działa w obrębie leczenia niepłodności. Jednak tak jak mówisz, trochę trudno z terminami. A chciałabym na przełomie lata-jesieni wiedzieć już więcej. Także dziękuję, że polecasz Pana Zaczyka. Na pewno zrobię research.
Pozdrawiam Cię ciepło!
-