Wróciłam, po 3 latach! Zaczynam znów :)
-
Cześć wam wszystkim Wróciłam na Ovu po trzech latach, widzę że dawne moje koleżanki z tego portalu już poznikały, mam nadzieję że każda z nich została mamą
Przez 7 lat byłam w związku z facetem który miał już dziecko z poprzedniego małżeństwa, 2 lata staraliśmy się o dziecko w SlaveMedica w Łodzi, niestety bez efektów, kiedy przyszedł termin inseminacji, mój były wtedy partner (10lat starszy, który miał parcie na zostanie ojcem) stwierdził, że on w sumie ma juz dziecko, i dla niego za dużo go to kosztuje, i finansowo i psychicznie, i generalnie to "na twoje miejsce jest tysiące kobiet które urodzą mi dziecko" (tak to są jego słowa...).
Więc zostawił mnie 1 rok temu pozbawiając dosłownie wszystkiego - nawet domu, dla kobiety z dwójką dzieci, i czeka teraz na swoje kolejne wymarzone dziecko.
A ja?
Upadłam, pogubiłam się, wpadłam w wir imprez, wyjechałam z mojego miasta bo nie mogłam patrzeć na jego szczęście i jej brzuch w którym rosło jego dziecko, mężczyzny którego tak kochałam....
W tym wszystkim wspierał mnie mój dobry przyjaciel którego znałam jeszcze mając 15 lat, i tak od kumpla, po przyjaciela, stał się mężczyzną mojego życia, który pomógł mi się pozbierać, wyjechał za mną, czuwał, ocierał łzy, po prostu był.
Od 3 miesięcy jesteśmy razem - wiem krótko, ale to co przeżyliśmy przez moje załamanie i depresję bardzo nas zbliżyło, znamy się nie od dziś, na ten moment - planujemy wspólne życie, jestem szczęśliwa
Dajemy sobie rok, po roku zaczynamy starania o dziecko, cieszę się że wie o wszystkim i akceptuje to
Na ten moment biorę luteinkę bo miałam zanik okresu, w przyszłym miesiącu zaczynam 3 miesięczną kurację ovarin'em.
Moje schorzenia? Niedoczynność tarczycy, PCOS, insulinooporność.
Życzę wam wszystkim udanych starań i tego żebyście był tak szczęśliwe jak ja w tym momencie! ))
(wcześniej ukrywałam się pod nickiem ponadmateria, prowadziłam dosyć burzliwy pamiętnik na temat mojego związku, który tak naprawdę był mega tokstyczny, może któraś skojarzy, miałam wielu znajomych tutaj )
Dakota, Schmetterling lubią tę wiadomość
-
Witaj ponownie.
Znam przypadek, ze dwoje ludzi, z niewiadomych przyczyn, nie moze miec dzieci i juz. A z innymi tak. Zycze Ci tego - ze nie moglas miec z bylym, a z obecnym pojdzie mega szybkosyn 03-2014
syn 03-2016 kp do 13tc
syn 11-2017 kp do 13tc
'Zanim się rozpędzisz, zrób pierwszy krok'. -
Nie wierzę w to co czytam.... "na twoje miejsce jest tysiące kobiet które urodzą mi dziecko" Jak można tak powiedzieć kobiecie? I gdzie w tym wszystkim miłość? Naprawdę liczy się dla niego tylko i wyłącznie reprodukcja? Bo jak nie będzie miał dzieci to nie będzie miał kto spadku przejąć?
Słońce przepraszam, ale tak się cieszę że nie jesteś z tym d***kiem... No gdybym go znała w realu to nie ręczę za siebie....
Kochana życzę powodzenia z nowym partnerem Życzę wam dużo miłości i wytrwałości i małego okruszka, który scali waszą miłość
Pamiętaj że miłość opiera się na przyjaźni wasza przyjaźń jest długo budowana więc jest silna a miłość to jej owoc
Pozdrawiam cieplutkoJedna_z_Wielu lubi tę wiadomość
Nadzieja umiera ostatnia! -
Dzięki za wsparcie Trochę sie boję tego momentu, kiedy znów zaczną się lekarze, pewnie to przez moje przeżycia, ale mam obawę że on może też po jakimś czasie zrezygnować, mieć dość, z drugiej strony wiem że to dobry człowiek, i zapewnia mnie że będzie w tym wszystkim ze mną. Czas pokaże, jestem pełna nadziei
-
Shely- życzę Ci, żeby Twoje plany się ziściły!
Aż trudno uwierzyc że facet ma takie parcie na dziecko że tak potrafi potraktować swoją kobietę...przykro mi. Ale przynajmniej wiesz, że obecny parter jest tym, któremu możesz zaufać i z którym możesz planować przyszłość.
Powodzenia! -
też miałam wg lekarza pcos i insulinoodporność - diagnoza ta zapadła we wrzesniu 2007r - dostałam metformax ,acesan/acard i tyle ... metformax brałam w1 cyklu tj pazdziernik / listopad - czułam sie fatalnie na nim ... złe samopoczucie i silne pragnienie ....ciągle tylo piłąm i piłam - odstawiłam to dziadostwo -- i w grudniu 2007 zaszlam w ciaze potem w 2009 i 2015 od razu w 1cs - takze zostawiam tu nadzieje pcos- kom na wszystko rzyjdzie pora ,czesto wnajmniej spodziewanym momencieII cykl starań... Zielony
-
Majzu wrote:też miałam wg lekarza pcos i insulinoodporność - diagnoza ta zapadła we wrzesniu 2007r - dostałam metformax ,acesan/acard i tyle ... metformax brałam w1 cyklu tj pazdziernik / listopad - czułam sie fatalnie na nim ... złe samopoczucie i silne pragnienie ....ciągle tylo piłąm i piłam - odstawiłam to dziadostwo -- i w grudniu 2007 zaszlam w ciaze potem w 2009 i 2015 od razu w 1cs - takze zostawiam tu nadzieje pcos- kom na wszystko rzyjdzie pora ,czesto wnajmniej spodziewanym momencie
Ja biore glocophage xr 1000 ale czuje sie całkiem dobrze -
Shely wrote:Cześć wam wszystkim Wróciłam na Ovu po trzech latach, widzę że dawne moje koleżanki z tego portalu już poznikały, mam nadzieję że każda z nich została mamą
Przez 7 lat byłam w związku z facetem który miał już dziecko z poprzedniego małżeństwa, 2 lata staraliśmy się o dziecko w SlaveMedica w Łodzi, niestety bez efektów, kiedy przyszedł termin inseminacji, mój były wtedy partner (10lat starszy, który miał parcie na zostanie ojcem) stwierdził, że on w sumie ma juz dziecko, i dla niego za dużo go to kosztuje, i finansowo i psychicznie, i generalnie to "na twoje miejsce jest tysiące kobiet które urodzą mi dziecko" (tak to są jego słowa...).
Więc zostawił mnie 1 rok temu pozbawiając dosłownie wszystkiego - nawet domu, dla kobiety z dwójką dzieci, i czeka teraz na swoje kolejne wymarzone dziecko.
A ja?
Upadłam, pogubiłam się, wpadłam w wir imprez, wyjechałam z mojego miasta bo nie mogłam patrzeć na jego szczęście i jej brzuch w którym rosło jego dziecko, mężczyzny którego tak kochałam....
W tym wszystkim wspierał mnie mój dobry przyjaciel którego znałam jeszcze mając 15 lat, i tak od kumpla, po przyjaciela, stał się mężczyzną mojego życia, który pomógł mi się pozbierać, wyjechał za mną, czuwał, ocierał łzy, po prostu był.
Od 3 miesięcy jesteśmy razem - wiem krótko, ale to co przeżyliśmy przez moje załamanie i depresję bardzo nas zbliżyło, znamy się nie od dziś, na ten moment - planujemy wspólne życie, jestem szczęśliwa
Dajemy sobie rok, po roku zaczynamy starania o dziecko, cieszę się że wie o wszystkim i akceptuje to
Na ten moment biorę luteinkę bo miałam zanik okresu, w przyszłym miesiącu zaczynam 3 miesięczną kurację ovarin'em.
Moje schorzenia? Niedoczynność tarczycy, PCOS, insulinooporność.
Życzę wam wszystkim udanych starań i tego żebyście był tak szczęśliwe jak ja w tym momencie! ))
(wcześniej ukrywałam się pod nickiem ponadmateria, prowadziłam dosyć burzliwy pamiętnik na temat mojego związku, który tak naprawdę był mega tokstyczny, może któraś skojarzy, miałam wielu znajomych tutaj ) -
nick nieaktualny
-