Wyciek z piersi, proszę o pomoc!
-
Witajcie dziewczyny. Dziś się przeraziłam. Zauważyłam u siebie na sutce na lewej piersi kropelkę przezroczystego płynu, coś jakby ropa. Myślałam że mi się przewidziało, ale starłam dłonią, ścisnęłam delikatnie sutkę i znowu wyszedł ten płyn.. nie jestem w ciąży, poroniłam ponad miesiąc temu jakoś w 8 tygodniu. Czy to coś złego ? Czy miała któraś z was tak, co może być przyczyną ?
-
Bardzo możliwe że w związku z ciąża a nastepnie poronieniem procesy laktacyjne uruchomiły się w piersiach i prolaktyna trochę szaleje. To się niestety zdarza, nawet jeśli poronienie wystąpi na wczesnym etapie ciąży. Jeśli to jednorazowa sprawa to powinno się samo wyciszyć (prolaktyna skacze dodatkowo też po stosunku, drażnieniu piersi, w sytuacjach stresowych itp.) Gdyby się powtarzało i nasilało to warto się wybrać do endokrynologa.
Karo Lina lubi tę wiadomość
-
Karo Lina wrote:Witajcie dziewczyny. Dziś się przeraziłam. Zauważyłam u siebie na sutce na lewej piersi kropelkę przezroczystego płynu, coś jakby ropa. Myślałam że mi się przewidziało, ale starłam dłonią, ścisnęłam delikatnie sutkę i znowu wyszedł ten płyn.. nie jestem w ciąży, poroniłam ponad miesiąc temu jakoś w 8 tygodniu. Czy to coś złego ? Czy miała któraś z was tak, co może być przyczyną ?
Hej warto poza prolaktyna zrobić profilaktyczne usg piersiKaro Lina lubi tę wiadomość
-
Dziękuję wam za odpowiedzi. Ale czy możliwe że prolaktyna zaczęła skakać dopiero aż po 1,5 miesiąca po utracie ciąży? Jestem aktualnie w 5 dniu cyklu, to już drugi okres od czasu poronienia - jeśli krwawienie po łyżeczkowaniu można nazwać okresem.
Wcześniej nic takiego u siebie nie zauważyłam. Piersi mnie nie bolą, nie wyczuwam żadnych guzków. Jedynie jaka zmiana nastąpiła to to, że przy aktualnej miesiączce nie miałam nabrzmiałych i dotkliwych piersi jak to zawsze u mnie było od kiedy pamiętam.
Dodam jeszcze że dzisiaj wykonałam pierwszy trening od baaaardzo długiego czasu. Chociaz w sumie nie był jakiś mocno intensywny. Czy myślicie że może mieć to związek z tą sytuacją ?
No i jeszcze jedna rzecz... Z drugiej piersi również wylatuje mi taki sam płyn.. wydostaje się on nie z samego środka sutka, a z takich kropeczek wypukłych które "okalają" sutekWiadomość wyedytowana przez autora: 22 czerwca, 13:32
-
Karo Lina wrote:Dziękuję wam za odpowiedzi. Ale czy możliwe że prolaktyna zaczęła skakać dopiero aż po 1,5 miesiąca po utracie ciąży? Jestem aktualnie w 5 dniu cyklu, to już drugi okres od czasu poronienia - jeśli krwawienie po łyżeczkowaniu można nazwać okresem.
Wcześniej nic takiego u siebie nie zauważyłam. Piersi mnie nie bolą, nie wyczuwam żadnych guzków. Jedynie jaka zmiana nastąpiła to to, że przy aktualnej miesiączce nie miałam nabrzmiałych i dotkliwych piersi jak to zawsze u mnie było od kiedy pamiętam.
Dodam jeszcze że dzisiaj wykonałam pierwszy trening od baaaardzo długiego czasu. Chociaz w sumie nie był jakiś mocno intensywny. Czy myślicie że może mieć to związek z tą sytuacją ?
No i jeszcze jedna rzecz... Z drugiej piersi również wylatuje mi taki sam płyn.. wydostaje się on nie z samego środka sutka, a z takich kropeczek wypukłych które "okalają" sutek
Ja u siebie jeszcze na studiach ( ponad 10 Lat temu) zauważyłam to o czym piszesz. Wówczas miałam badaną prolaktynę, USG piersi i pobierany ten płyn do badania histop., wszystkie badania w porządku i lekarz nic z tym nie kazał robić.
Kolejny raz zgłosiłam to innemu lekarzowi 3 lata temu. Wykonaliśmy podobne badania- wszystko w normie. Nic nie kazał z tym robić.
Rok temu trafiliśmy do kliniki leczenia niepłodności , po raz kolejny zgłosiłam taki problem. Ponownie te same badani i zaś wszystko ok.
Jednak mimo wszystko dla "spokojnej" głowy zgłosiłbym na Twoim miejscu swojemu lekarzowi.Karo Lina lubi tę wiadomość
-