Accofil - wszystko na jego temat
-
WIADOMOŚĆ
-
Cześć Dziewczyny, jestem po udanym jak dotychczas transferze dziś 12 dpt, przyjmuje 1/4 accofilu codziennie, i mam pytanie, po której morfologii skoczyły wam leukocyty powyżej 30 tys., że dr P. zmienił dawkowanie na co drugi dzień? czy jest możliwość że leukocyty będą cały czas do 12 tc na stałym poziomie i nie będzie konieczności zmiany dawkowania? jak to u was wyglądało?
-
ruzgar wrote:Cześć Dziewczyny, jestem po udanym jak dotychczas transferze dziś 12 dpt, przyjmuje 1/4 accofilu codziennie, i mam pytanie, po której morfologii skoczyły wam leukocyty powyżej 30 tys., że dr P. zmienił dawkowanie na co drugi dzień? czy jest możliwość że leukocyty będą cały czas do 12 tc na stałym poziomie i nie będzie konieczności zmiany dawkowania? jak to u was wyglądało?
Ja miałam zmienioną dawkę już po pierwszej morfologii, 1/4 amp. co trzy dni. Po drugiej morfologii 1/4 amp. co cztery dni. Leukocyty miałam na poziomie 38-39 tys. przez cały czas przyjmowania Accofilu.ruzgar lubi tę wiadomość
-
Matleena89 wrote:Ja miałam zmienioną dawkę już po pierwszej morfologii, 1/4 amp. co trzy dni. Po drugiej morfologii 1/4 amp. co cztery dni. Leukocyty miałam na poziomie 38-39 tys. przez cały czas przyjmowania Accofilu.
to wysoko, pierwsza była u mnie 29 tys, a kolejne 22 i 23 tys. i tak się zastanawiam jak to dalej będzie, bo na razie nie mam żadnych modyfikacji.. -
ruzgar wrote:Cześć Dziewczyny, jestem po udanym jak dotychczas transferze dziś 12 dpt, przyjmuje 1/4 accofilu codziennie, i mam pytanie, po której morfologii skoczyły wam leukocyty powyżej 30 tys., że dr P. zmienił dawkowanie na co drugi dzień? czy jest możliwość że leukocyty będą cały czas do 12 tc na stałym poziomie i nie będzie konieczności zmiany dawkowania? jak to u was wyglądało?
Ja cały czas mam leukocyty na poziomie 23-26tyś.
Przyjmuje od początku 1/3 ampułki ci 72h. Morfologię robię minimum 12h po podaniu.
ruzgar lubi tę wiadomość
-
Cześć wszystkim w nowym roku!
Gratuluję wszystkim, którym marzenia się spełniły.. :*
I życzę Nam wszystkim by ten rok mijał po Naszej myślli...!
Nie zaglądałam tu chyba z miesiąc..
W pracy taki młyn że nie wiem jak się nazywam...
Kto pracuje w księgowości zna ten ból...
Jutro jadę do kliniki,mam mieć wlew z accofilu na samą myśl się trzęsę...i wyznaczenie terminu transferu *... wracam po jedynego mrożaczka.. prawdopodobnie pn lub wt ...
Strasznie się denerwuję..i samym faktem i accofilem i zastrzykami...i dodatkowo pracą bo mnie zabiją jak się dowiedzą że do końca stycznia będę na L4 (tak planuje by na spokojnie przejsc to wszystko, zastrzyki,leki,stres itp.)
Dziewczyny jak sobie radzicie ze stresem?..
macie jakąś radę?
Boję się że przez to wszystko się nie uda... -
sylwijka wrote:Cześć wszystkim w nowym roku!
Gratuluję wszystkim, którym marzenia się spełniły.. :*
I życzę Nam wszystkim by ten rok mijał po Naszej myślli...!
Nie zaglądałam tu chyba z miesiąc..
W pracy taki młyn że nie wiem jak się nazywam...
Kto pracuje w księgowości zna ten ból...
Jutro jadę do kliniki,mam mieć wlew z accofilu na samą myśl się trzęsę...i wyznaczenie terminu transferu *... wracam po jedynego mrożaczka.. prawdopodobnie pn lub wt ...
Strasznie się denerwuję..i samym faktem i accofilem i zastrzykami...i dodatkowo pracą bo mnie zabiją jak się dowiedzą że do końca stycznia będę na L4 (tak planuje by na spokojnie przejsc to wszystko, zastrzyki,leki,stres itp.)
Dziewczyny jak sobie radzicie ze stresem?..
macie jakąś radę?
Boję się że przez to wszystko się nie uda...
Accofil to nic strasznego, na początku ręce sie trzęsą, może jakaś ampułka sie popsuje ale potem łatwiej. Dasz radę na pewno. Trzymam mocno kciuki!!
Co do stresu, nieudanych prób, smutków zahaczających o depresję , czasem z tym bardzo ciężko, teraz u mnie ok więc łatwo mi mówić ale mam kilka sposobów:
-zaczęłam chodzić na psychoterapię ACT, trafiłam na super babkę i na prawdę te rozmowy mi pomagają.
-Spacery i kazda inna forma ruchu na świezym powietrzu, szczególnie kiedy jest słoneczny dzień, pozytywne nastawienie bierze się nie wiadomo z skąd..
-Joga - taka dla początkujących wystarczy, np Małgorzata Mostowska na YT - bardzo polecam 10min rano i wieczorem przed snem..
- próbuję też nabrać dystansu do pracy, z tym też ciężko ale mówię sobie, że teraz ja jestem ważniejsza, reszta musi poczekać..
-
Nuśkaja wrote:Accofil to nic strasznego, na początku ręce sie trzęsą, może jakaś ampułka sie popsuje ale potem łatwiej. Dasz radę na pewno. Trzymam mocno kciuki!!
Co do stresu, nieudanych prób, smutków zahaczających o depresję , czasem z tym bardzo ciężko, teraz u mnie ok więc łatwo mi mówić ale mam kilka sposobów:
-zaczęłam chodzić na psychoterapię ACT, trafiłam na super babkę i na prawdę te rozmowy mi pomagają.
-Spacery i kazda inna forma ruchu na świezym powietrzu, szczególnie kiedy jest słoneczny dzień, pozytywne nastawienie bierze się nie wiadomo z skąd..
-Joga - taka dla początkujących wystarczy, np Małgorzata Mostowska na YT - bardzo polecam 10min rano i wieczorem przed snem..
- próbuję też nabrać dystansu do pracy, z tym też ciężko ale mówię sobie, że teraz ja jestem ważniejsza, reszta musi poczekać..
Dziękuję,
Też już waham się nad jakąś terapią,bo mnie to kompletnie rozbija...
Ale może faktycznie spróbuję jogi na początek...
Czy udało Ci się z accofilem zostać mamą?
-
sylwijka wrote:Dziękuję,
Też już waham się nad jakąś terapią,bo mnie to kompletnie rozbija...
Ale może faktycznie spróbuję jogi na początek...
Czy udało Ci się z accofilem zostać mamą?
Jestem na dobrej drodze mam nadzieję Jestem w 11 tygodniu ciąży, 3 ostatni zarodek i się udało tzn nie wiem co konkretnie pomogło, miałam też test ERA żeby potwierdzić okienko implantacyjne i teraz dużo większą dawke progestetonu.
-
sylwijka wrote:Cześć wszystkim w nowym roku!
Gratuluję wszystkim, którym marzenia się spełniły.. :*
I życzę Nam wszystkim by ten rok mijał po Naszej myślli...!
Nie zaglądałam tu chyba z miesiąc..
W pracy taki młyn że nie wiem jak się nazywam...
Kto pracuje w księgowości zna ten ból...
Jutro jadę do kliniki,mam mieć wlew z accofilu na samą myśl się trzęsę...i wyznaczenie terminu transferu *... wracam po jedynego mrożaczka.. prawdopodobnie pn lub wt ...
Strasznie się denerwuję..i samym faktem i accofilem i zastrzykami...i dodatkowo pracą bo mnie zabiją jak się dowiedzą że do końca stycznia będę na L4 (tak planuje by na spokojnie przejsc to wszystko, zastrzyki,leki,stres itp.)
Dziewczyny jak sobie radzicie ze stresem?..
macie jakąś radę?
Boję się że przez to wszystko się nie uda...
Accofil to nic strasznego mi lekarz przed zrobieniem zastrzyku kazał schładzać miejsce wstrzyknięcia przez 30 sekund żeby uniknąć skutków ubocznych.
Ja też strasznie się wszystkim stresuje i nie mogę odpuścić. Faktycznie spacery trochę mnie wyciszają. Natomiast cały czas czuję niepokój jak to będzie. Jak pogodzić pracę z wizytami. Teraz zmieniliśmy klinikę i jeździmy 500km i podczas stymulacji musimy być na miejscu. Męczy mnie już to całe kombinowanie.
Nuśkaja lubi tę wiadomość
-
Nuśkaja wrote:Jestem na dobrej drodze mam nadzieję Jestem w 11 tygodniu ciąży, 3 ostatni zarodek i się udało tzn nie wiem co konkretnie pomogło, miałam też test ERA żeby potwierdzić okienko implantacyjne i teraz dużo większą dawke progestetonu.
Gratuluję,trzymam kciuki!
Ciekawe co mi dadzą prócz accofilu..mam nadzieję że się uda...Nuśkaja lubi tę wiadomość
-
Pusiek wrote:Accofil to nic strasznego mi lekarz przed zrobieniem zastrzyku kazał schładzać miejsce wstrzyknięcia przez 30 sekund żeby uniknąć skutków ubocznych.
Ja też strasznie się wszystkim stresuje i nie mogę odpuścić. Faktycznie spacery trochę mnie wyciszają. Natomiast cały czas czuję niepokój jak to będzie. Jak pogodzić pracę z wizytami. Teraz zmieniliśmy klinikę i jeździmy 500km i podczas stymulacji musimy być na miejscu. Męczy mnie już to całe kombinowanie.
Tak,dojazdy i wieczne,,ustalanie grafiku,,jak to pogodzić z pracą i innymi zobowiązaniami jest totalnie wyczerpujące...
Właśnie wracam z kliniki.. pierwszy wlew accofilu, mało przyjemnie ale da się znieść.. dostałam 4 na receptę mam robić zastrzyki od następnego dnia po krio co trzy dni.. dr mówił że najlepiej wieczorem bo prześpię skutki uboczne...
Nie kazał badać morfologii tak jak czytałam, mówił że dopiero po ewentualnym pozytywnym teście.
Transfer w poniedziałek,tak się boję...!jedyny*!
Mam nadzieję że dziś szczęśliwie zadziała accofi, dziś szósta rocznica... choć nie tak sobie to wyobrażałam... mąż strzelił męskiego focha zamiast mnie i moje nerwy przed wyjazdem zrozumieć i tak siedzimy w milczeniu...
Tak bardzo chcemy być rodzicami że już praktycznie małżeństwo na wyniszczeniu... ciągle tylko daty,terminy, badania...
Też tak macie? -
Sarenka150 wrote:Dziewczyny help! Czy po accofilu macie stan podgorączkowy?
Dopiero dziś miałam pierwszą dawkę na razie nic nie czuję..
Ale mogą być objawy grypopodobne mówił dr
A jeśli mogę spytać, dlatego miałaś transfery w znieczuleniu ogólnym? (Wyczytane że stopki)
I co to ten test era, kiedy go zlecają? -
ruzgar wrote:to wysoko, pierwsza była u mnie 29 tys, a kolejne 22 i 23 tys. i tak się zastanawiam jak to dalej będzie, bo na razie nie mam żadnych modyfikacji..
Ja zawsze mocno reagowałam na leki i to pewnie dlatego. Moja znajoma przy pierwszej morfologii przy takim samym dawkowaniu miała leukocyty powyżej 50 tys. Z laboratorium do niej dzwonili wtedy z pytaniem czy się dobrze czuje i czy jest po opieką lekarza. Także u mnie nie było tak źle. Po 2 tygodniach od odstawienia accofilu wyniki wróciły do normy. -
sylwijka wrote:Dopiero dziś miałam pierwszą dawkę na razie nic nie czuję..
Ale mogą być objawy grypopodobne mówił dr
A jeśli mogę spytać, dlatego miałaś transfery w znieczuleniu ogólnym? (Wyczytane że stopki)
I co to ten test era, kiedy go zlecają?
Transfery mam w znieczuleniu ze względu na bardzo duże tyłozgięcie szyjki macicy. Tylko dzięki znieczuleniu, lekarz jest w stanie w miarę bez większych problemów zrobić transfer. Gdy nie miałam znieczulenia, transfery trwały po 40min, byłby bardzo bolesne i właściwie było już wiadomo, że szanse powiedzenia transferu w takich okolicznościach są małe.
Test era zazwyczaj zlecają lekarze po kilku nieudanych transferach, aby ocenić w którym momencie endometrium jest receptywne, czyli gotowe na przyjęcie zarodka (okienko implantacyjne).
-
ruzgar wrote:macie... ale to ciężko powiedzieć czy od tego jeśli przyjmuje się progesteron... ja bym obstawiała proga
Po progu moja temperatura zawsze była tak około 37,2 a teraz mam temperaturę prawie 38 stopni, dlatego zaczęłam domniemać, że to być może accofil tak na mnie działa.
-
sylwijka wrote:Tak,dojazdy i wieczne,,ustalanie grafiku,,jak to pogodzić z pracą i innymi zobowiązaniami jest totalnie wyczerpujące...
Właśnie wracam z kliniki.. pierwszy wlew accofilu, mało przyjemnie ale da się znieść.. dostałam 4 na receptę mam robić zastrzyki od następnego dnia po krio co trzy dni.. dr mówił że najlepiej wieczorem bo prześpię skutki uboczne...
Nie kazał badać morfologii tak jak czytałam, mówił że dopiero po ewentualnym pozytywnym teście.
Transfer w poniedziałek,tak się boję...!jedyny*!
Mam nadzieję że dziś szczęśliwie zadziała accofi, dziś szósta rocznica... choć nie tak sobie to wyobrażałam... mąż strzelił męskiego focha zamiast mnie i moje nerwy przed wyjazdem zrozumieć i tak siedzimy w milczeniu...
Tak bardzo chcemy być rodzicami że już praktycznie małżeństwo na wyniszczeniu... ciągle tylko daty,terminy, badania...
Też tak macie?
To bardzo ciężka próba dla związku. Mój facet też nie bardzo rozumiał moich zmartwień i smutków, ale mówił też, że mamy dobre życie i nie musimy być rodzicami, że damy rade razem.. wiem, że ciężko przestawić się na takie myślenie ale coś w tym jest. Ważne, że macie siebie, posiedzieć w milczeniu też czasem trzeba. Pomyślcie też o planie "B", adopcji zarodka lub komórki od dawców. My się zdecydowaliśmy po kilku latach, po wielu rozmowach, teraz nie mamy już zadnych wątpliwości. Trzymam bardzo mocno kciuki, podobno pozytywne nastawienie też działa cudasylwijka lubi tę wiadomość
-
Sarenka150 wrote:Po progu moja temperatura zawsze była tak około 37,2 a teraz mam temperaturę prawie 38 stopni, dlatego zaczęłam domniemać, że to być może accofil tak na mnie działa.
Tak Accofil może powodować podwyższenie temperatury i objawy grypopodobne. Moj lekarz kazał mi brać wieczorem żeby przespać ewentualne skutki uboczne.Sarenka150 lubi tę wiadomość
-
Pusiek wrote:Tak Accofil może powodować podwyższenie temperatury i objawy grypopodobne. Moj lekarz kazał mi brać wieczorem żeby przespać ewentualne skutki uboczne.
Właśnie biorę accofil wieczorem ale teraz miałam zalecenie aby przyjąć 1 dawkę rano przed transferem i zaskoczyła mnie ta temperatura.