Angelis Provita - in vitro w programie badań klinicznych

A co Cię dokładnie zniechęciło?

Chyba tym wszystkim się wystraszyłam, jak usłyszałam że leki bez refundacji bo do badań nie obowiązuje refundacja ?? Jakoś tak się dziewczyny trochę źle wypowiadał na ten temat, że jedni dostają placebo drudzy nie ?? To po co brać udział w badaniu jak nie dostaną leku??

Hejooo więc ja też tu wpadam z workiem wątpliwości.... Swoją drogą ciekawe czy już podzielili że np. pierwsza grupa dostaje lek a druga placebo ....

Nie mam pojęcia,też mnie to ciekawi, już się nie mogę doczekać tej wizyty wstępnej. A tu jeszcze niecałe dwa tygodnie. Z drugiej strony muszę chyba zacząć pisać kartkę z pytaniami jakie chce im zadać.

Dla mnie jest nieporozumieniem że jak nie będzie blastki to jest zwrot 700 euro przecież my nie mamy najmniejszego wpływu na to to dlaczego mamy być karani za jej brak? Jeszcze myślę będziemy się kłuć, faszerować lekami o ten stres cały a jak się okaże że nie ma nic nawet do podania to ponosimy większy koszt niż zwykłej procedury bez ani jednej szansy bo kto wie czy jakby było coś podane w 3 dobie to może skutkować by zatrybiło z drugiej strony są osoby które twierdzą że jak nie ma blastek to z tych 3 dnuowych by też nic nie było. Są jednak przykłady dziewczyn które miały podane 3 dniowego i ciąża a do blastki reszta nie dotrwała.
Takie o to są moje dylematy, nie wiem czy dobrze to wszystko rozumuję ale mam dużo wątpliwości

Ja myślę tak samo,kurde jak by nie mogli ułatwiać tylko jest jeszcze trudniej.boje się że właśnie żadna jajko nie potrwa do blastki.

Tak zadecydowal sponsor a nie klinika on płaci .nikt nie daje nic za darmo..bo niby czemu..inters jest obopulny..albo wchodzisz i ryzykujesz albo nie.

A ty przystepujesz do badań ?

Ktoś już podpisał umowę?

Jeszcze chyba nie dopiero zaczynają się spotkania.

A kiedy będzie spotkanie z pierwszej tury? Wiadomo?

Jak się orientuję to chyba 23 stycznia.

My mamy być w drugiej i czekamy na telefon. Liczę, że koleżanki z pierwszej podzielą się doświadczeniem. Już miałam rezygnować z badań, ale po ostatniej wizycie u dr P znowu nastawiłam się pozytywnie, ponieważ rozwiała kilka moich wątpliwości.

Czego się dowiedziałaś od pani doktor ? Bo ja też mam duże wątpliwości. Ja oczywiście po wizycie która mam 24 stycznia dam znać co było i ogólnie zdam sprawozdanie ;p

Wykorzystam mojego posta z rozmowy prywatnej:
Bu Dzisiaj, 09:17
Po wizycie u Paśnika byłam trochę załamana, chciałam jak najszybciej podejść do in vitro. Zdecydowaliśmy, że to nasz ostatni rok starań i jeśli nie wyjdzie zamykamy temat dziecka, ale w 2019 spróbujemy wszystkich możliwości jakie zostały, żeby nie żałować. Początkowo po usłyszeniu myślałam, że super, akurat się nam trafiło. Później zaczęłam mieć wątpliwości, co jak nie wyjdzie, daliśmy sobie ostatnia szanse, może lepiej skorzystać z 3mam z Provita i dopiero później dać sobie spokój. To będzie nasza pierwsza procedura, więc nie wiem jak nam się rozwijają zarodki. Dr P. powiedziała, że ponieważ raz nam sie udało (niestety poronienie 10tc), a problemem jest immunologia to na pewno będą blastocysty, że nawet jak się nie uda w programie świeżej 5dniowej blastki transferować to oni zabezpieczają, żeby coś jednak do transferu bylo. Poprosiłam też o dawki leków, które nie byłyby refundowane, żeby zobaczyć dodatkowe koszty i wyszłoby u nas ok. 1500zł, więc nie najgorzej. Sama nie wiem. Już ochłonęliśmy i staramy się podejść racjonalnie. Pojedziemy na spotkanie i zobaczymy czy podpiszemy umowę.

Przede wszystkim mamy już zalecenia immunologa, bez tego moim zdaniem nie ma sensu podchodzić, bo szkoda pieniędzy i psychiki, a później może się okazać, że problem jest w implantacji, której in vitro nie obchodzi.

Czekam na szczegóły po Twojej wizycie!

Zobaczymy co nam powiedzą,bo im bliżej tym bardziej jestem niecierpliwa co będzie. Czy jak podpiszemy umowę to od razu się zaczyna cala procedura czy jak?

Do 9 tygodni od podpisania umowy musi być transfer.

A czyli ponad dwa miesiące to tak trwa.a na to spotkanie zabrać cala dokumentacje co mam.bo nic nie mówili?

Nie pomogę, bo nie wiem. O terminie wiem, bo dr P mówiła, że jest sporo czasu od podpisania umowy i żeby się nie stresować.

Kurczę A ja dalej okresu nie dostałam A nie mam odwagi zrobić testu.zapytam w czwartek na tej wizycie co to może być.