X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się z pomocą medyczną Angelius Provita- Katowice
Odpowiedz

Angelius Provita- Katowice

Oceń ten wątek:
  • xagax Autorytet
    Postów: 3572 3297

    Wysłany: 17 grudnia 2021, 08:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Pistacja85 wrote:
    Xagax wielkie dzięki, a myślicie ze faktycznie brzuch mógł od tego bolec?
    Mnie boli brzuch cały czas od czasu przed punkcja już,do teraz włącznie.Raz mniej raz więcej, ale boli wciąż. Lekarz mówił, że tak może być.

    *od 2016 starania o dziecko
    *Marzec 2017 pierwsza wizyta w klinice niepłodności
    *Grudzień 2017 laparoskopia+ hinteroskopia
    -usunięcie przegrody
    -Endometrioza 1 stopnia
    *Styczeń 2018 Mąż operacja żylaków,zero poprawy morfologia 1-2%
    *Kwiecień 2019 IMSI długi protokół
    -04.04.2019 transfer😢 -8dpt beta 0.5 -10dpt beta 0.1 brak mrożaczków
    *Maj 2019 badanie kariotypów-wynik ok
    *Sierpień 2019 badanie na trombofilię-wszystko ok
    *Sierpień 2019 badanie kirów
    *Styczeń 2020 biopsja endometrium
    *Luty 2020 IMSI
    -14.02.2020 transfer 2-3 dniowców
    #6dpt beta 8,08 #8dpt 27,4 #10dpt 24,5 #11dpt 15,5😢
    -sierpień 2020 histeroskopia -wszystko ok
    -wrzesień biopsja end. z nk :wynik 1600/10
    -12.10 transfer jedynego mrożaka blastka 2bb-beta negatywna
    Listopad 2021 ICSI
    18.11.21 transfer 3 dniowca 7dpt beta28,11dpt beta 261,13dpt beta 780,18dpt 5000,25dpt mamy serduszko ❤❤❤
    Mamy ❄️
    13 08.22 Paulina💗💗2490,48 cm, 40+4,poród sn💖
  • Kjojewna Przyjaciółka
    Postów: 151 24

    Wysłany: 17 grudnia 2021, 08:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    *Iskrzynka* wrote:
    Wielkie dzięki za ten wpis ❤️ Będę cisnąć w takim razie w GC i może się uda dostać do Sydora ✊
    Ja byłam u dr Sydora w Krakowie warto obserwować znany lekarz czasami ktoś rezygnuje z dnia na dzień i tak się właśnie dostałam bo normalna kolejka oczekujących około 4 m-cy.

    *Iskrzynka* lubi tę wiadomość

  • la.kami Autorytet
    Postów: 778 1067

    Wysłany: 17 grudnia 2021, 08:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    xagax wrote:
    Mnie boli brzuch cały czas od czasu przed punkcja już,do teraz włącznie.Raz mniej raz więcej, ale boli wciąż. Lekarz mówił, że tak może być.
    Jajniki dalej sa powiekszone, u mnie tez, na szczescie nie bolesne ale czasem cos mnie zakluje. Podobno norma.

    m9KLp2.png
  • Pistacja85 Autorytet
    Postów: 579 448

    Wysłany: 17 grudnia 2021, 09:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    xagax wrote:
    Mnie boli brzuch cały czas od czasu przed punkcja już,do teraz włącznie.Raz mniej raz więcej, ale boli wciąż. Lekarz mówił, że tak może być.

    A boli tak okresowo? Przepraszam ze tak pytam, ale tez już jestem po 4 procedurach i to moj 4 transfer i jak bolało to 😞 a teraz wszystkie moje komórki kieruje tylko na te iskrzynki które tak pięknie świeciły się na monitorze jak gwiazdeczki świąteczne 🌟

    Ona-37 lat On- 50
    Starania od 2016
    2 laparoskopie- usunięcia cysty na jajniku
    2018/2019 3xIUI
    2020 3x In Vitro Gyncentrum
    I IVF II 2020 protokół długi 5 komórek, 3 zarodki w 3 dobie, 2 nieudane transfery
    II IVF VIII/IX protokół długi 6 komórek, 5 zarodków do 3 doby, 1 blastocysty reszta zdegenerowała, transfer nieudany - accofil wlew, encorton, neoparin
    III IVF XII protokół krótki, 9 komórek, 3 dojrzałe, 0 zarodków do 5 doby
    IV IVF Kriobanku prot. Ultradlugi z HW 6 komórek, 6 dojrzałych i blastki 1aa i 3ac, transfer 13.XII 👎
    Eurofertil 2 mini stymulacje z pierwszej 0zarodkow z 2 7 zarodkow do badania genetycznego (4 prawidłowe, 2 nie udało się zbadać i 1 wadliwy)
    06.02.2023 transfer udany
    ANA1,2,3 +
    KIRy brak 2DL4del, 2DS4norm,2DS4del-22pz, 3DL1,3DP1var
    NK 13,9%
    ALLO MLR 64% po 10 tygodniach od transferu
    Kariotypy ok
    Mutacja MTHFR677C>T MTHFR1298A>C
    age.png[/url]
  • xagax Autorytet
    Postów: 3572 3297

    Wysłany: 17 grudnia 2021, 10:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Pistacja85 wrote:
    A boli tak okresowo? Przepraszam ze tak pytam, ale tez już jestem po 4 procedurach i to moj 4 transfer i jak bolało to 😞 a teraz wszystkie moje komórki kieruje tylko na te iskrzynki które tak pięknie świeciły się na monitorze jak gwiazdeczki świąteczne 🌟
    Tak boli okresowo.Przed wizytą serduszkową tak mnie bolało, że szczerzę mówiąc miałam juz czarne myśli, a jednak wszystko dobrze 😄Moim zdaniem ból brzucha nie jest wyznacznikiem powodzenia.

    Agulek24 lubi tę wiadomość

    *od 2016 starania o dziecko
    *Marzec 2017 pierwsza wizyta w klinice niepłodności
    *Grudzień 2017 laparoskopia+ hinteroskopia
    -usunięcie przegrody
    -Endometrioza 1 stopnia
    *Styczeń 2018 Mąż operacja żylaków,zero poprawy morfologia 1-2%
    *Kwiecień 2019 IMSI długi protokół
    -04.04.2019 transfer😢 -8dpt beta 0.5 -10dpt beta 0.1 brak mrożaczków
    *Maj 2019 badanie kariotypów-wynik ok
    *Sierpień 2019 badanie na trombofilię-wszystko ok
    *Sierpień 2019 badanie kirów
    *Styczeń 2020 biopsja endometrium
    *Luty 2020 IMSI
    -14.02.2020 transfer 2-3 dniowców
    #6dpt beta 8,08 #8dpt 27,4 #10dpt 24,5 #11dpt 15,5😢
    -sierpień 2020 histeroskopia -wszystko ok
    -wrzesień biopsja end. z nk :wynik 1600/10
    -12.10 transfer jedynego mrożaka blastka 2bb-beta negatywna
    Listopad 2021 ICSI
    18.11.21 transfer 3 dniowca 7dpt beta28,11dpt beta 261,13dpt beta 780,18dpt 5000,25dpt mamy serduszko ❤❤❤
    Mamy ❄️
    13 08.22 Paulina💗💗2490,48 cm, 40+4,poród sn💖
  • Śnieżka90 Autorytet
    Postów: 1394 1062

    Wysłany: 17 grudnia 2021, 11:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Byłam i Pani psycholog- wyszłam w gorszym stanie niż przed.
    Najbardziej dobiło mnie to, jak pytała o święta- ja, że chce się cieszyć z tego co mam- wspaniałego męża, kota po prostu przetrwać ten czas.
    A ta do mnie, że rozumie bo moglam się cieszyć z ciążowego brzuszka...
    Mogłam ale nie mogę to po co mi to mowic.

    Śnieżka
    Aniołek- 10 tc [*] 2019
    Aniołek- 7 tc [*]2021
    Aniołek- cb 2022
    Aniołek-cb 2025
    Starania od 08.2016

    I dla Nas zaświeci słońce...
  • izaz123 Autorytet
    Postów: 1760 1306

    Wysłany: 17 grudnia 2021, 11:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Śnieżka90 wrote:
    Byłam i Pani psycholog- wyszłam w gorszym stanie niż przed.
    Najbardziej dobiło mnie to, jak pytała o święta- ja, że chce się cieszyć z tego co mam- wspaniałego męża, kota po prostu przetrwać ten czas.
    A ta do mnie, że rozumie bo moglam się cieszyć z ciążowego brzuszka...
    Mogłam ale nie mogę to po co mi to mowic.
    Co to za psycholog ? 🙄

    preg.png
  • *Iskrzynka* Autorytet
    Postów: 515 402

    Wysłany: 17 grudnia 2021, 11:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kjojewna wrote:
    Ja byłam u dr Sydora w Krakowie warto obserwować znany lekarz czasami ktoś rezygnuje z dnia na dzień i tak się właśnie dostałam bo normalna kolejka oczekujących około 4 m-cy.
    Dzięki, będę sprawdzać 🤗

    Tak poza tym, to sprawdziłam sobie ponownie poziom AMH, bo ostatnio robiłam chyba w 2017 r. i nie pamiętam ile dokładnie wtedy było, ale na pewno sporo powyżej 2, ale bałam się, że od tamtego czasu spadło tyle, że szanse mam już nikłe, bo i wiek i punkcja po drodze (chociaż w sumie nie wiem, czy ona wpływa na rezerwę jajnikową).
    No i dziś dostałam wynik i mam 1,84, więc chyba ciągle warto mieć nadzieję i walczyć, jak myślicie?

    Nie wiem wprawdzie skąd wziąć kasę na dalsze leczenie, ale może coś się będzie kołować na bieżąco.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 grudnia 2021, 11:45

    KONIEC.💔
  • la.kami Autorytet
    Postów: 778 1067

    Wysłany: 17 grudnia 2021, 12:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Śnieżka90 wrote:
    Byłam i Pani psycholog- wyszłam w gorszym stanie niż przed.
    Najbardziej dobiło mnie to, jak pytała o święta- ja, że chce się cieszyć z tego co mam- wspaniałego męża, kota po prostu przetrwać ten czas.
    A ta do mnie, że rozumie bo moglam się cieszyć z ciążowego brzuszka...
    Mogłam ale nie mogę to po co mi to mowic.
    Matko, uciekaj od niej, skad ja wytrzasnelas 😦

    m9KLp2.png
  • la.kami Autorytet
    Postów: 778 1067

    Wysłany: 17 grudnia 2021, 12:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    *Iskrzynka* wrote:
    Dzięki, będę sprawdzać 🤗

    Tak poza tym, to sprawdziłam sobie ponownie poziom AMH, bo ostatnio robiłam chyba w 2017 r. i nie pamiętam ile dokładnie wtedy było, ale na pewno sporo powyżej 2, ale bałam się, że od tamtego czasu spadło tyle, że szanse mam już nikłe, bo i wiek i punkcja po drodze (chociaż w sumie nie wiem, czy ona wpływa na rezerwę jajnikową).
    No i dziś dostałam wynik i mam 1,84, więc chyba ciągle warto mieć nadzieję i walczyć, jak myślicie?

    Nie wiem wprawdzie skąd wziąć kasę na dalsze leczenie, ale może coś się będzie kołować na bieżąco.
    A to trzymam z provita? 3 procedury w cenie 1?

    Ja mam nizsze AMH od Ciebie, nie wiem ile masz lat ale 1,8 to dalej dobry wynik

    m9KLp2.png
  • *Iskrzynka* Autorytet
    Postów: 515 402

    Wysłany: 17 grudnia 2021, 12:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    la.kami wrote:
    A to trzymam z provita? 3 procedury w cenie 1?

    Ja mam nizsze AMH od Ciebie, nie wiem ile masz lat ale 1,8 to dalej dobry wynik
    Mam skończone 40 lat.

    Nie zdecydowałam się na program, bo to nie jest tak, że to są 3 w cenie 1, tylko (powiedzmy) 3 w cenie 2 (z ewentualnym zwrotem), więc koszt ogólnie większy do wydania na dzień dobry, a miałam ładna ilość pęcherzyków, wyniki ogólnie zawsze dobre, więc nadzieja na więcej zarodków i transferów przy jednej procedurze i wierzyłam, że się uda. No ale niestety, mimo 8 komórek dojrzałych i zapłodnionych i ostatecznie 4 ładnych blastocyst, transfery się nie udały 😔 Potem była spontaniczna naturalna ciąża biochemiczna, w tym cyklu też nie wiem do końca, co się zadziało (tak na marginesie nadal nie mam @) i to mnie najbardziej wkurwia, że nie wiem o co chodzi. Ale dobrze, bo ta złość mnie nakręca do działania, w fazie depresji, która mnie totalnie zalała po ostatnim biochemie, że musiałam skorzystać z porady specjalisty i dostałam L4 na miesiąc, chciałam się całkiem poddać, a teraz chcę chociaż znać powód i jeśli jest chociaż mała nadzieja, to walczyć dalej.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 grudnia 2021, 12:34

    KONIEC.💔
  • la.kami Autorytet
    Postów: 778 1067

    Wysłany: 17 grudnia 2021, 12:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    *Iskrzynka* wrote:
    Mam skończone 40 lat.

    Nie zdecydowałam się na program, bo to nie jest tak, że to są 3 w cenie 1, tylko (powiedzmy) 3 w cenie 2 (z ewentualnym zwrotem), więc koszt ogólnie większy do wydania na dzień dobry, a miałam ładna ilość pęcherzyków, wyniki ogólnie zawsze dobre, więc nadzieja na więcej zarodków i transferów przy jednej procedurze i wierzyłam, że się uda. No ale niestety, mimo 8 komórek dojrzałych i zapłodnionych i ostatecznie 4 ładnych blastocyst, transfery się nie udały 😔 Potem była spontaniczna naturalna ciąża biochemiczna, w tym cyklu też nie wiem do końca, co się zadziało (tak na marginesie nadal nie mam @) i to mnie najbardziej wkurwia, że nie wiem o co chodzi. Ale dobrze, bo ta złość mnie nakręca do działania, w fazie depresji, która mnie totalnie zalała po ostatnim biochemie, że musiałam skorzystać z porady specjalisty i dostałam L4 na miesiąc, chciałam się całkiem poddać, a teraz chcę chociaż znać powód i jeśli jest chociaż mała nadzieja, to walczyć dalej.
    A jaki jest u Was stwierdzony problem? Mialas robione KIRy?

    m9KLp2.png
  • Pia🤰 Autorytet
    Postów: 634 730

    Wysłany: 17 grudnia 2021, 13:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Śnieżka90 wrote:
    Byłam i Pani psycholog- wyszłam w gorszym stanie niż przed.
    Najbardziej dobiło mnie to, jak pytała o święta- ja, że chce się cieszyć z tego co mam- wspaniałego męża, kota po prostu przetrwać ten czas.
    A ta do mnie, że rozumie bo moglam się cieszyć z ciążowego brzuszka...
    Mogłam ale nie mogę to po co mi to mowic.

    To jakaś zwykła psycholog czy od leczenia niepłodności?

    7lat starań z przerwami na kryzysy małżeńskie 🌈
    🙎🏼‍♀️rocznik 88: endometrioza, insulinooporność (-20kg), trombofilia wrodzona, niskie AMH
    🙎🏻‍♂️rocznik 84: słabe nasienie, DFI 21% (na początku 52% poprawione suplementami), morfologia 0 %, -21kg
    I IMSI- 7 komórek, 4 zapłodnione, 1 zarodek 1BB 😢
    II IMSI - 4 komórki, 4 zapłodnione, 2x8A, 1x4BB z 6 doby
    05.21 - transfer 8A 😢
    09.21 - transfer 4BB po zbadaniu immunologii, biopsji endometrium i teście be ready (Accofil, Encorton,Neoparin)
    11.21 - cukrzyca ciążowa (insulina na noc) 😖
    01.22 - czekamy na córeczkę💗
    03.22 - URSL w znieczuleniu podpajęczynówkowym, rozbijanie kamieni laserem 😫
    29.05.2022 - Matylda ❤️❤️❤️ 2530g 49cm 38+3 poród SN
  • *Iskrzynka* Autorytet
    Postów: 515 402

    Wysłany: 17 grudnia 2021, 13:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    la.kami wrote:
    A jaki jest u Was stwierdzony problem? Mialas robione KIRy?
    Nie miałam jeszcze badanych kirów, ale właśnie czekam na termin.

    A problemy stwierdzone do tej pory u nas: u mnie endometrioza 1st., niedrożny lewy jajowód, miałam też nawracające polipy w macicy, ale już jest czysto, został mięśniak, który podobno nie ma znaczenia, a u męża morfologia plemników 3%, dlatego mieliśmy IMCI.

    KONIEC.💔
  • la.kami Autorytet
    Postów: 778 1067

    Wysłany: 17 grudnia 2021, 13:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    *Iskrzynka* wrote:
    Nie miałam jeszcze badanych kirów, ale właśnie czekam na termin.

    A problemy stwierdzone do tej pory u nas: u mnie endometrioza 1st., niedrożny lewy jajowód, miałam też nawracające polipy w macicy, ale już jest czysto, został mięśniak, który podobno nie ma znaczenia, a u męża morfologia plemników 3%, dlatego mieliśmy IMCI.
    W gyncentrium kiry i hla c u partnera robia od reki, przynajmniej ja jak zadzwonilam to badanie wykonalam w przeciagu tygodnia, okres oczekiwania na wynik jest za to dlugi od 2-4tyg.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 grudnia 2021, 13:40

    m9KLp2.png
  • *Iskrzynka* Autorytet
    Postów: 515 402

    Wysłany: 17 grudnia 2021, 13:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    la.kami wrote:
    W gyncentrium kiry i hla c u partnera robia od reki, przynajmniej ja jak zadzwonilam to badanie wykonalam w przeciagu tygodnia, okres oczekiwania na wynik jest za to dlugi od 2-4tyg.
    Ja czekam na kiry z NFZ, niestety ivf bardzo mocno nas wypłukało z kasy, a do tego mam chorą córkę, na której leczenie też sporo wydaje, więc szukam teraz gdzie się da, by tam, gdzie można uniknąć płacenia (NFZ i pakiet medyczny z pracy). Ale dzięki dziewczynom dostałam namiar do przychodni w Rudzie, gdzie termin mam już na 29.12., więc tyle można czekać 🙂

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 grudnia 2021, 13:48

    KONIEC.💔
  • Śnieżka90 Autorytet
    Postów: 1394 1062

    Wysłany: 17 grudnia 2021, 13:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny, o dziwo to bardzo polecana Pani psycholog a zaproszenie dostałam od naszej dr.

    Może ja poprostu oczekiwałam czegoś innego a ona nie chciała źle- ale to nie dla mnie. Ja po prostu wiem czego chce i jakie mam szanse i plany.
    Mówienie, że za dużo oczekujemy bo może się nie udać. Ale inaczej jak nie uda się transfer a inaczej niż znów słyszysz, że nie ma akcji serca.

    Iskrzynka, walcz! Nikt nie jest tak silny jak my kobiety.
    I pamiętaj, to nie jest koniec drogi póki jest szansa.
    Ale warto pamiętać, że jeżeli dojedziemy do końca drogi to nie będzie koniec świata.

    Śnieżka
    Aniołek- 10 tc [*] 2019
    Aniołek- 7 tc [*]2021
    Aniołek- cb 2022
    Aniołek-cb 2025
    Starania od 08.2016

    I dla Nas zaświeci słońce...
  • *Iskrzynka* Autorytet
    Postów: 515 402

    Wysłany: 17 grudnia 2021, 14:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Śnieżka90 wrote:
    Dziewczyny, o dziwo to bardzo polecana Pani psycholog a zaproszenie dostałam od naszej dr.

    Może ja poprostu oczekiwałam czegoś innego a ona nie chciała źle- ale to nie dla mnie. Ja po prostu wiem czego chce i jakie mam szanse i plany.
    Mówienie, że za dużo oczekujemy bo może się nie udać. Ale inaczej jak nie uda się transfer a inaczej niż znów słyszysz, że nie ma akcji serca.

    Iskrzynka, walcz! Nikt nie jest tak silny jak my kobiety.
    I pamiętaj, to nie jest koniec drogi póki jest szansa.
    Ale warto pamiętać, że jeżeli dojedziemy do końca drogi to nie będzie koniec świata.
    Wiem. Myślałam, że już do tego momentu dotarłam, po ostatnim transferze, ale ta naturalna ciąża, która myślałam, że jest u mnie nie możliwa i którą niestety poroniłam, chociaż najpierw mnie strasznie złamała i myślałam tylko, czemu los czy Bóg (zależy kto, w co wierzy) tak sobie ze mnie drwi i mnie doświadcza, daje mi cud (pierwsze 2 kreski w całej historii naszych naturalnych starań!), żeby mi go zaraz odebrać, paradoksalnie może była darem, żeby mi uświadomić, że ciągle mam szansę i żebym się nie poddawała. Może jest jeszcze jakiś powód, o którym nie wiemy, na który jest metoda i wystarczy go poszukać. Nie wiem, czy będziemy podchodzić do kolejnego ivf, na tą chwilę nie mamy na to kompletnie pieniędzy, mąż jeszcze nie odchorować poprzedniego i nie chce, tym bardziej, że leki mam już pełnopłatne, ale możemy spróbować ogarnąć parę badań, specjalistów i odpowiednimi zaleceniami, spróbować działać naturalnie, wiedząc już, że naturalna ciąża jest u nas możliwa. A jak się nie uda, to może za czas jakiś i pieniądze się znowu uzbiera, weźmie jakiś kredyt i mąż znów będzie na tak. Wiem już natomiast, że dziś jeszcze nie jest czas, by ten temat zamykać, że jest jeszcze wiele do sprawdzenia i zrobienia.

    Tobie też życzę, żeby przyszedł moment, że nabierzesz sił do dalszej walki i że w końcu Ci się uda 🤗. A teraz przeżyj żałobę po stracie, to ważne, dać sobie do tego prawo.

    Byłam prawdopodobnie u tej samej pani psycholog po pierwszym nieudanym transferze (wiem, że to obiektywnie nic w porównaniu ze starą dziecka, którego serce już biło, ale przeżyłam wtedy to bardzo mocno) i też pamiętam, że powiedziała do mnie takie zdanie, przez które kompletnie nie poczułam się zrozumiana w moim osobistym cierpieniu, jakby mi je zdeptała i że robię błąd, że oczekuję, że się uda itd. Ale potem na spokojnie przemyślałam sobie jeszcze raz wszystko, co zostało na tej wizycie powiedziane i postarałam się wyciągnąć tylko te rzeczy, które uznałam, że mogą mi pomóc i mi pomogły. Ale fakt, że już nie miałam ochoty do niej później więcej wracać.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 grudnia 2021, 14:32

    KONIEC.💔
  • xagax Autorytet
    Postów: 3572 3297

    Wysłany: 17 grudnia 2021, 14:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Śnieżka90 wrote:
    Byłam i Pani psycholog- wyszłam w gorszym stanie niż przed.
    Najbardziej dobiło mnie to, jak pytała o święta- ja, że chce się cieszyć z tego co mam- wspaniałego męża, kota po prostu przetrwać ten czas.
    A ta do mnie, że rozumie bo moglam się cieszyć z ciążowego brzuszka...
    Mogłam ale nie mogę to po co mi to mowic.
    Śnieżka 😢Oj kochana kochana 😘😘😘Nie wiem co ci mam napisać🙃🙃🙃🙃

    *od 2016 starania o dziecko
    *Marzec 2017 pierwsza wizyta w klinice niepłodności
    *Grudzień 2017 laparoskopia+ hinteroskopia
    -usunięcie przegrody
    -Endometrioza 1 stopnia
    *Styczeń 2018 Mąż operacja żylaków,zero poprawy morfologia 1-2%
    *Kwiecień 2019 IMSI długi protokół
    -04.04.2019 transfer😢 -8dpt beta 0.5 -10dpt beta 0.1 brak mrożaczków
    *Maj 2019 badanie kariotypów-wynik ok
    *Sierpień 2019 badanie na trombofilię-wszystko ok
    *Sierpień 2019 badanie kirów
    *Styczeń 2020 biopsja endometrium
    *Luty 2020 IMSI
    -14.02.2020 transfer 2-3 dniowców
    #6dpt beta 8,08 #8dpt 27,4 #10dpt 24,5 #11dpt 15,5😢
    -sierpień 2020 histeroskopia -wszystko ok
    -wrzesień biopsja end. z nk :wynik 1600/10
    -12.10 transfer jedynego mrożaka blastka 2bb-beta negatywna
    Listopad 2021 ICSI
    18.11.21 transfer 3 dniowca 7dpt beta28,11dpt beta 261,13dpt beta 780,18dpt 5000,25dpt mamy serduszko ❤❤❤
    Mamy ❄️
    13 08.22 Paulina💗💗2490,48 cm, 40+4,poród sn💖
  • Honorata02 Autorytet
    Postów: 1688 1550

    Wysłany: 17 grudnia 2021, 14:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Martinka wrote:
    Honorata, też raz miałam wymioty po narkozie, ale na drugi dzień przeszło.
    Co do kosmetyków- używam białego jelenia zamiast płynu do higieny intymnej a w okolicach transferów nie używam balsamów. Ja już nie wierzę w to całe chuchanie i dmuchanie. Jedynie o co dbam to o zdrowe jedzenie.
    Ja przy laparoskopii też miałam wymioty teraz nic mi nie było a rano odczułam chyba skutki uboczne z opóźnieniem. Dzisiaj już czuję się całkiem dobrze ;)
    Mi się wydaje że im bardziej chuchamy i dmuchamy na siebie to jest gorzej niż jakbyśmy nic nie robiły. Zobaczymy jak będzie tym razem przecież nie będę fiksować 🤭

    dxomdf9hpaauwmby.png

    7.10.21 Walka o drugiego maluszka rozpoczęta.
    15.12.21 histeroskopia , wszystko ok.
    31.12.21 USG i zielone światło.
    17.01.22 transfer ostatniego ❄️ .
    22.01 beta 0,1 ;(
    24.01 beta 0,1 ;( 😭😭😭

    Koniec starań ;(
    Brak mrozakow ;(
‹‹ 3914 3915 3916 3917 3918 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Insulinooporność - zasady żywieniowe, dieta i objawy.

Czym jest insulinooporność? Insulinooporność a dieta - na czym polega zależność? Jak odżywiać się przy insulinooporności? Które produkty spożywcze warto włączyć do diety, a z których warto zrezygnować? Artykuł napisany przez Zosię i Anię z Akademii Płodności. 

CZYTAJ WIĘCEJ

7 zaskakujących rzeczy, o których możesz się dowiedzieć prowadząc kalendarz owulacji OvuFriend

Wydaje Ci się, że działanie kalendarza owulacji sprowadza się tylko do wyznaczania dni płodnych i terminu owulacji? Nic bardziej mylnego! Podczas prowadzenia obserwacji w kalendarzu OvuFriend możesz dowiedzieć się o rzeczach, które wspomogą Twoje starania o dziecko. Poznaj 7 zaskakujących rzeczy, o których możesz się dowiedzieć prowadząc kalendarz dni płodnych! 

CZYTAJ WIĘCEJ

TOP 5 gadżetów ułatwiających życie młodej mamy

Rynek produktów dla przyszłych rodziców i maluszków jest ogromny. O jakich gadżetach warto pomyśleć kompletując wyprawkę? Które produkty są warte uwagi i mogą ułatwiać codzienność świeżo upieczonych rodziców? 

CZYTAJ WIĘCEJ