Brak owulacji po szczepieniu na covid
-
WIADOMOŚĆ
-
Mojanadzieja wrote:Daj znac czy amh poprawilo sie... tyle czekac... ah... masakra.
Dam znać ale jak na razie jestem załamana.
Rozmawiam z ginekologiem i powiedział ze to możliwe ze szczepionka zniszczyła jajniki bo jest po prostu nie przebadana tylko kto powinien być za to odpowiedzialny? Gdzie z tym iść?
Wiesz to tylko 2 tyg między jednym AMH i drugim prawi nic, ale zobaczymy w która stronę idzieWiadomość wyedytowana przez autora: 26 listopada 2021, 19:15
-
Gdzieś mi mignęło że komuś parametry nasienia poleciały po szczepieniu. Moj badał przed i po i de facto bez różnic. Jeden procent mniej prawidłowych ale nie wiazalabym tego ze szczepieniem. Wiadomo jednak że każdy organizm jest inny i pewnie w niektórych przypadkach zarowno u Pan jak i u Panów mogło się coś posypać. Oby jednak były to krótkotrwałe problemy✊AMH - 02.21 - 0.72, 10.21 - 0.49; 03.24 - 0.62
nasienie - ok
Ona: 36 lat, On: 36 lat
12.05.2021 start 1 IVF ICSI
08.08.2021 poronienie 9tc (puste jajo) 💔😥
23.10.2021(NATURALS) - 30,79 mIU/ml
25.10.2021 - 90,38 mIU/ml, prog 23,7 ng/ml 🙏✊
25.06.2022 - 2650 g i 50 cm (38+3) witaj Gwiazdeczko 😍😍
23.03.2024(NATURALS) - 28,4 mIU/ml
25.03.2024- 80,8 mIU/ml, prog 20,2 ng/ml 🙏✊
-
Druga dawka Pfizera była w połowie czerwca. Jako reakcję uboczna miałam dziwne zaburzenia układu krążenia, z prawdopodobnym zapaleniem mięśnia sercowego. Miesiączka przesunęła mi się wtedy o 6-7 dni, a teraz normalne cykle jak w zegarku 28-31dni, plamienia po spadku Estradiolu jak w książce. Sek w tym, że możliwe że tam nic nie rośnie w jajnikach. Gin też dała d... bo tak długo się leczyłam u niej, że założyła ze jest OK. A tu zero... Teraz musimy zbadać cykle naturalne, od początku.
Oczywiście ja mam nadzieję, że chujowo zareagowałam na Merciron, pigułę anty, która tak ostro zadziałała, że jajniki zgłupiały. Gin mówi że to moje urojenia.
Straszne jest to, że ja cholera jasna czuje te jajniki. Bolą mnie jakby coś rosło. Gin na to, że to bóle fantomowe. Wbijałam sobie paznokieć w łapę by nie ryknąć płaczem.
Od środy próbuje się jakoś pozbierać. Wykupiłam DHEA, będą brać 75 mg, dodatkowo fertilwoman, 500 metformina. Mam taki charakter, że muszę działać, nie poddaje się i nie akceptuje tego z łatwością.
I czekam, choć pół roku to jakoś sporo. W środę kolejny Estradiol i usg jajników by dalej popatrzeć na wielkie nic -
No to walczymy, jak to mój mąż mówi, płacz tu nic nie pomoże, a działanie tak.
Ja mialam w lipcu 2ga.
Już rozmawialiśmy to jak nie uda z moimi komórkami to zdecydujemy się na komórkę dawczyni.
Miejmy nadzieje ze się coś wyskrobie, a w której klinice jesteś?
I jakie masz AMH teraz?Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 listopada 2021, 20:43
Mojanadzieja lubi tę wiadomość
-
Podobnie jak Ty, coś koło 0,2. Tyle, że ja przy AMH 0,66 dwa lata temu na cyklu naturalnym, obserwowanym, zaszłam spokojnie w ciążę za drugim podejściem. Urodziłam zdrowe dziecko. Więc na AMH przymykałam oko. Generalnie strasznie wyluzowałam bo z 3 komórek dojrzewających wtedy mój gin stwierdził, że nic nie pękło, z jednej cysta, zero ciałka żółtego - 5 dni później dwa paski. Stwierdziłam wtedy, że oni wszystkiego nie wiedzą i nie widzą i gdyby nie moj upór...
Mój gin twierdzi że weszłam w menopauzę, lub wchodzę...
Pomarańcza czy ty miałaś lub masz astmę, alergię lub inne uczulenia? Czy po szczeionce miałaś inne skutki uboczne? -
Po szczepiace numer 2 miałam goraczke i zle się czułam koło 2 dni. Po 2-3tygodniach zauważyłam zmiany hormonalne typu wysypka na twarzy jakbym dojrzewała i przetłuszczające się szybko włosy. Po 3 miesiacach podeszłam do in vitro, stymulacja przerwana bo nic nie rosło przy końskich dawkach, a gin stwierdził, ze musiałam mieć jakieś zapalenie jajników bo strasznie kiepsko tu jest. Po tym jak mi powiedział ze niemożliwe jest ze moje AMH jest 1.1 jak tu nic nie rośnie, wiec wtedy jeszcze raz sprawdziła i wynik 0.1.
Dzis poszłam do gina lokalnego i powiedział ze możemy spróbować naturalnie przed IVF bo on teraz widzi 6 pęcherzyków 3 na każdym jajniku (wcześniej nie widział nic na jednym dlatego kazał mi przyjść później po paru tygodniach) także myśle ze spróbuje raz tak, bo w grudniu to i tak wątpię żeby jakaś klinika zgodziła się rozpocząć stymulację.
W środę mam wizytę w Gamecie u doc Szymusik to zapytam się jej co i jak, a z novum to chyba teraz zrezygnuje bo Wizyty u Lewandowskiego trwają 5-10min i nic się na nich nie dowiaduje. Także chyba pożegnam się z ta klinika.
MyŚliwa lubi tę wiadomość
-
Dostałam od lekarza ginekologa/ immunologa polifin prolongatum (powiedział ze to daje zazwyczaj facetom na poprawienie krążenia i nasienia) powiedzia ze może się coś zatkało (ale pewności nie miał ) tylko tak żeby spróbować poprawić kręcenie i zobaczyć czy to pomoże. Także to biorę 2 razy dziennie.
Jak się coś będzie jeszcze zmieniało to będę pisac -
Generalnie niby zgłosić możesz zgłosić sama NOP - https://szczepienia.pzh.gov.pl/faq/gdzie-mozna-zglosic-nop-po-szczepieniu-przeciw-covid-19/
Zapytałabym jednak dr.S. co o tym sądzi - zawsze lepiej jak zgłosi lekarz, ewentualnie na piśmie niż jakbyś miała dzwonić telefonicznie. Zachęcam, żebyś to zrobiła - nawet jeśli "tylko Ci się wydaje", to od czegoś są powoływane specjalne komisje lekarskie - przy dużej liczbie zgłoszeń, po prostu będą musieli sprawę zbadać. A i też to nie Ty powinnaś czy Twój lekarz oceniać (tylko ktoś, kto jest specjalistą w tym temacie).
Dobrze mówisz, że gdybyś wiedziała - to przynajmniej zabezpieczyłabyś sobie komórki/zarodki mrożąc je. Nawet przecież są procedury pokrewne - oncofertiliy - stosowane przy potrzebie chemioterapii i leczenia naświetlaniem.
Cały czas trzymam kciuki, że coś się uda zdziałać...Różowa_Pomarancza, Mojanadzieja lubią tę wiadomość
-
MyŚliwa wrote:Generalnie niby zgłosić możesz zgłosić sama NOP - https://szczepienia.pzh.gov.pl/faq/gdzie-mozna-zglosic-nop-po-szczepieniu-przeciw-covid-19/
Zapytałabym jednak dr.S. co o tym sądzi - zawsze lepiej jak zgłosi lekarz, ewentualnie na piśmie niż jakbyś miała dzwonić telefonicznie. Zachęcam, żebyś to zrobiła - nawet jeśli "tylko Ci się wydaje", to od czegoś są powoływane specjalne komisje lekarskie - przy dużej liczbie zgłoszeń, po prostu będą musieli sprawę zbadać. A i też to nie Ty powinnaś czy Twój lekarz oceniać (tylko ktoś, kto jest specjalistą w tym temacie).
Dobrze mówisz, że gdybyś wiedziała - to przynajmniej zabezpieczyłabyś sobie komórki/zarodki mrożąc je. Nawet przecież są procedury pokrewne - oncofertiliy - stosowane przy potrzebie chemioterapii i leczenia naświetlaniem.
Cały czas trzymam kciuki, że coś się uda zdziałać...
Na pewno zapytam jak do niej pójdę, a jak u Ciebie teraz sprawy stoją? -
Różowa_Pomarancza wrote:Ja się zgadzam ze należy się zaszczepić, ale jak Twoja ostatnia szansa posiadania dziecka została zabita wraz ze szczepionka to należałoby mieć wybór i świadomość co może się stać. Jakbym wiedziała to bym się nie szczepiła tylko czekała do momentu jak będę w ciąży albo miała zamrożone zarodki, a teraz mam tylko przepłakane noce i nic więcej.
Rozumiem Twoje emocje. Napisałam co ja myślę w tym temacie - wolę żyć niz żeby mnie covid ściągnął. Tez od pół roku płacze bo jestem już 1,5 roku po punkcji i nie jestem w stanie ani raz do transferu dojść. Jak po roku od punkcjai w miarę doszłam do siebie to po szczepionce wiecznie mam uplawy i skrzepy i to by było tyle. Tez nie jest mi łatwo z myślą że mam cztery bąbelki i umieram na samą myśl ze mogę po nie przyjść.
Niestety szczepionki nie byly dobrze przebadane bo to nowość na rynku. Ryzyk fizyk - nikt nie byl w stanie tego przewidzieć. Trzymam kciuki aby wszystko Ci się udaloWiadomość wyedytowana przez autora: 27 listopada 2021, 22:56
-
Różowa_Pomarancza wrote:Na pewno zapytam jak do niej pójdę, a jak u Ciebie teraz sprawy stoją?
Około dwóch tygodni przyjęłam II dawkę ok. 27 tygodnia ciąży. Bałam się jak nie wiem co (zwłaszcza gorączki, że na przykład od tego zacznie mi się przedwczesny poród), ale jakoś to poszło. Lekarz mi zalecał, to zaufałam, sama byłabym sceptycznie nastawiona.
Kilka dni byłam nie do życia, parę razy brałam paracetamol, ale w gruncie rzeczy nic okropnego się nie stało. Miałam nasilone objawy jak po pierwszej szczepionce, nawet koszmary mnie napastowały. Cukry mi bardzo podskoczyły na kilka dni.
Ale teraz jest już OK, widzieliśmy w międzyczasie małą na USG - żadnej dodatkowej nogi nie miała, serce bije, przepływy ma OK, wagę też w normie, nawet zaczęła się już normalnie ruszać (po szczepionce jakaś taka niemrawa była).
Naprawdę, gdybym była lekarzem w klinice to zalecałabym zrobienie najpierw punkcji (zabezpieczenie komórek), najlepiej też zamrożenie nasienia, a dopiero potem szczepionkę dla obojga i transfer zamrożony, jak już trochę dojdziesz do siebie.
Dzięki, że sprawę nagłaśniasz!Mojanadzieja, Różowa_Pomarancza, Różowa_Pomarancza lubią tę wiadomość
-
MyŚliwa wrote:Około dwóch tygodni przyjęłam II dawkę ok. 27 tygodnia ciąży. Bałam się jak nie wiem co (zwłaszcza gorączki, że na przykład od tego zacznie mi się przedwczesny poród), ale jakoś to poszło. Lekarz mi zalecał, to zaufałam, sama byłabym sceptycznie nastawiona.
Kilka dni byłam nie do życia, parę razy brałam paracetamol, ale w gruncie rzeczy nic okropnego się nie stało. Miałam nasilone objawy jak po pierwszej szczepionce, nawet koszmary mnie napastowały. Cukry mi bardzo podskoczyły na kilka dni.
Ale teraz jest już OK, widzieliśmy w międzyczasie małą na USG - żadnej dodatkowej nogi nie miała, serce bije, przepływy ma OK, wagę też w normie, nawet zaczęła się już normalnie ruszać (po szczepionce jakaś taka niemrawa była).
Naprawdę, gdybym była lekarzem w klinice to zalecałabym zrobienie najpierw punkcji (zabezpieczenie komórek), najlepiej też zamrożenie nasienia, a dopiero potem szczepionkę dla obojga i transfer zamrożony, jak już trochę dojdziesz do siebie.
Dzięki, że sprawę nagłaśniasz!
Cieszę się ze wszystko u Was Ok i ze malutka wróciła do normy, i bryka oby jak najwiecej ❤️
MyŚliwa lubi tę wiadomość
-
Różowa_Pomarancza wrote:Hejka jakieś wieści?
Zapomniałam dodać FSH w normie tylko AMH wo du…Y 😢
U mnie nic specjalnego. Może od szczepionki, może przez endometrioze, a może badali innym testem i wynik się różni.
FSH identyczne jak sprzed roku.
Chociaż po laparoskopii wynik się tak nie różnił jak przez ten rok...
Dokupiłam dodatkowe suplementy, nie zaszkodzą.
Pozostałe badania były ok więc 7.12 zaczynamy stymulację.Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 listopada 2021, 21:57
♀️Endometrioza, Niedoczynność tarczycy, LUF
♂️ Morfologia 3%, fragmentacja 21%
🔸05.2020 pierwszy cykl stymulowany: clo+ovitrelle+duphaston+glucophage // ⚠️LUF
🔸10.2020 HSG - jajowody drożne
🔸11.2021 start długi protokół IVF – ICSI: 💉8 komórek - 6 dojrzałych - 5 zapłodnionych - 2 blastki
🔸12.2021 ET ❌
🔸03.2022 FET ✅ [7tc - krwiak; 9tc poronienie zatrzymane💔]
🔺06.2022 start długi protokół IVF ICSI: 💉 9 komórek - 7 dojrzałych - 6 zapłodnionych - 4 blastki
🔺07.2022 ET 5.1.1
(10dpt - betaHCG 224; 13 dpt - betaHCG 606; 18 dpt - betaHCG 3996)
38+4 🤱 👣 -
Blanka31 wrote:U mnie nic specjalnego. Może od szczepionki, może przez endometrioze, a może badali innym testem i wynik się różni.
FSH identyczne jak sprzed roku.
Chociaż po laparoskopii wynik się tak nie różnił jak przez ten rok...
Dokupiłam dodatkowe suplementy, nie zaszkodzą.
Pozostałe badania były ok więc 7.12 zaczynamy stymulację.
Trzymam mocno kciuki ✊🏻✊🏻
Ja wykupiłam mleczko pszczele dodatkowo po tym jak dziewczyny polecały.
Blanka31, Paulina12345 lubią tę wiadomość
-
Paulina12345 wrote:A mleczko pszczele można że tak powiem przedawkować? Na co się je stosuje?
Wiesz co … nie wiem czy można ale jest tam zalecana dawka, ja dostałam taka mała łyżeczkę wraz z mleczkiem i jej używam jako miarki.
Niby ma byc dobre na poprawę jajników, bo tym mleczkiem jest karmiona królowa w ulu i larwy, tzn ze maja najlepsze wartości odżywcze.
A jak będzie to zobaczymy -
Dziewczyny AMH z lipca 1.1 do 0.15 1go listopada (3 miesiące po szczepieniu), teraz zmierzyłam znowu po tym jak mi gin powiedział ze widzi pecherzyki, teraz mam 0.39….
Trzymajcie kciuki może jeszcze znowu podrośnie, im dalej od szczepienia tym lepiej 🤞🤞Mojanadzieja, MyŚliwa, Blanka31 lubią tę wiadomość
-
Różowa_Pomarancza wrote:Dziewczyny AMH z lipca 1.1 do 0.15 1go listopada (3 miesiące po szczepieniu), teraz zmierzyłam znowu po tym jak mi gin powiedział ze widzi pecherzyki, teraz mam 0.39….
Trzymajcie kciuki może jeszcze znowu podrośnie, im dalej od szczepienia tym lepiej 🤞🤞 -
Różowa_Pomarancza wrote:Dziewczyny AMH z lipca 1.1 do 0.15 1go listopada (3 miesiące po szczepieniu), teraz zmierzyłam znowu po tym jak mi gin powiedział ze widzi pecherzyki, teraz mam 0.39….
Trzymajcie kciuki może jeszcze znowu podrośnie, im dalej od szczepienia tym lepiej 🤞🤞
Super a kiedy cykl nowy rozpoczynasz ?Córeczka 36+5tc 2300g 52cm miłości 🥰 16.03.2021r
Synek 39+0tc 3820g 57cm miłości🥰 1.12.2022r
°1IUI 15.08.2017°2IUI 18.09.2017°3IUI 19.12.2017
♦️ #1ivf AID 21.11.18cykl rozpoczęty icsi |9.12transfer 23.01.19r [*] 8tc6d puste jajo
♦️#2ivf AID icsi 31.05.2019 (8Ax2) 3dniowy cb
♦️#3 ivf AID KRIOBANK 4.05.2020 protokół dlugi¦20.06.2020r punkcja. Mam❄️❄️❄️❄️
🌺 17.07.20r FET 3AA, wlew + emryoglue
5dpt II blada kreska ¦7dpt bHCG 55/Prg 39¦11dpt bHCG 314/pgr 38¦14dpt bHCG 726/prg 26.05¦17dpt bHCG 2022¦27dpt ♥️127/min
♦️19.02.2022r transfer 2BB cb
♦️18.03.2022r transfer 1BB i morula
4dpt II kreska,5dpt bHcg 24,prog 33.20,7dpt bHcg 62,10dpt bHcg 202.90,prog 46.430 INNE LABO,12dpt bHcg 457,15dpt bHcg 1479,pog 23.60,28dpt ❤ 129/min, 12t4d 6.41cm ❤️162/min