Witajcie.
Bardzo Was przepraszam, za zalozenie nowego tematu, po prostu na tym temacie wszystkie macie duze doswiadczenie i wiedze odnosnie hormonow itd.. .
Otóż, wiem, czym są dlugotrwale starania o dziecko, bowiem mam coreczke z in vitro(problrm z nasieniem), z crio, ciaza byla zagrozona, bardzo dlugo mialam krwotoki, na szczescie wszystko zakonczylo sie dobrze.
Nie jestem juz z ojcem mojej corki, wyszlam za maz. Ustalismy, ze zaczniemy starac sie o dziecko w polowie przyszlego roku, ale niezabezpieczalismy sie, bowiem prawdopodobnie mam niedomoge fazy lutealnej, stad nawet jakby doszlo do zaplodnienia, to i tak sama jej nie utrzymam, bez luteiny. Kiedys z glupoty zrobilam test, wyszedl pozytywny, kreska byla delikatna ale byla. Na drugi dzien test byl negatywny, uznalam wiec, ze pewnie braklo progesteronu i tyle.
Mam dosc krotkie cykle : 24-25 dni, sporadycznie 26. Owulacje wg kilku monitoringow na przestrzeni lat mam mniej wiecej 14-15 dc. W zeszlym mcu cykl mial juz 28 dni wiec postanowilam zrobic test, a tam... dwie pokazne kreski! Szok, ze bez luteiny, ktora powinnam brac zaraz od.owu ciaza sie utrzymala. Jak tylko zobaczylam dwie kreski (13 dpo) wieczorem, wzielam luteine i tak do wizyty 6t0d bralam luteine 100 3x1. Poszlam na wizyte i okazalo sie, ze jest tylko malutki, oczyeiscie pusty pecherzyk i co najbardziej zmartwilo pania dr to ponoc bardzo cienkie endo. Powiedziala, zebym zrobila jeszcze bete i potem zadecydujemy, ale jako, ze mialam juz plamienia, obraz usg byl jski byl-na moje oko ciaza jakby zatrzylama sie ze 1.5-2 tyg temu to odstawilam luteine.
Co ciekawe, testy od pierwszego testu wychodzily ladne jeszcze jakby ze dwa dni, jakby beta rosla, a potem byly takie ni jakie... niby pozytywne ale od razu wiedzialam ze nic z tego nie bedzie bo na tym etapie powinnam siknac na test i od razu powinny pojawic sie dwie razace krechy podczas gdy ja musialam czekac dobre kilka min zajjm bedzie dobrze widac.
Dziewczyny, czy mozliwe ze gdybym luteine brala od razu, tj ok dwa dni po owulacji to ta ciaza by sie utrzymala, a tak endo nie bylo takie jak ma byc (ponic progesteron przygotowuje endo ) a tak po prostu pecherzyk sie przyczepil ale nie mial do konca do czego... czy macie jakas inna teorie...?
Jestem w 5 dniu nowego cyklu. Pierwsze 2 dni lecialy ze mnie dosc duze skrzepy, a teraz trzy dni normalna krew. Zbadam jeszcze jutro czy te testy dalej jasnieja...