Dofinansowanie in vitro na mazowszu

Ooo. Dzięki za info Dobrze wiedzieć

Ciekawe tylko jak to będzie wyglądać w praktyce przez covida. Boję się, że szansa może nam przepaść przez te wszystkie lockdowny:( Czy to sie kiedyś skończy...

Cześć, dziewczyny jak długo czekałyście na telefon kliniki z decyzją i wizycie kwalifikacyjnej? Wpisaliśmy się na listę w lutym 2021 w Invimedzie.

Ja rok temu zapisując się w styczniu tel dostałam we wrześniu. Natomiast w Gameta Warszawa dostaliśmy kwalifikacje odrazu .

Z ciekawości dlaczego zdecydowałaś się na zmianę kliniki?
Ciekawa jestem skąd wynika długość "kolejek".

2 procedury w Płocku nieudane i na 3 zdecydowaliśmy się w Warszawie u docent Szymusik, niestety procedura nieudana .

Invimed to taśmą produkcyjna a nie klinika leczenia niepłodności. Tam nikogo nie obchodzi co przeżywają ludzie starający się o maluszka.

Jaką klinikę w Warszawie polecasz z możliwością dofinansowania? Raczej spotkałam się z przychylnością ze strony personal niemedycznego i medycznego

Zgadzam się z Kasią invimedu nie polecam .Dla mnie to tam kasę robią i jest taśma.Ja polecam Gameta chociaż mi się tam nie udalo uzyskać zarodków .Doc.Szymusik świetna.

Zdecydowanie Gameta.

Dziewczyny, czy jest jeszcze szansa dostac dofinansowanie? Do kiedy mozna skladac wnioski? Jak to technicznie wygląda?

Ja jak składałam w lutym, to Pani przez telefon powiedziala, że cały czas można się dopisywać na listę rezerwową. Powiedziała tez, że kolejka nie jest długa. Stąd pytałam ile dziewczyny czekały jeśli ktoś ma jeszcz3 jakies doświadczenia odnośnie oczekiwania na telefon to czekam na odpowiedzi

A jakie dokumenty trzeba złożyć konkretnie? Osobiście trzeba to zrobić czy można przesłać do kliniki?

Wiesz co ja akurat żadnych dokumentów nie składałam. Leczę się w Invimedzie, więc oni mają moja cala dokumentację. Zadzwoniłam na infolinię i Panie mnie pokierowały. Następnego dnia mialam telefon od koordynatora dofinansowań na Mazowszu. Zostałam wpisana na listę oczekujących i czekam na magiczny telefon

Hej dziewczyny, co prawda ja dopiero wszystko zaczynam i też bym korzystała z dofinansowania w Gravidzie. Pytałam lekarza czy mam gdzieś się ubiegać o to difinansiwanie, to mówił, że nie i że to wszystko przechodzi przez klinikę.. Tyle wiem..

No właśnie ja też musze sie dowiedzieć jak to wygląda. Też mi na facebooku jedna dziewczyna pisała, że teraz nawet to idzie, bo te listy rezerwowych są krótsze, wiec mam nadzieję że się uda, bo to spory zastrzyk gotowki przy tych całych kosztach.

Dziewczyny to ja napiszę jak było u mnie .Moze Wam to pomoże.
Pierwsza klinika w jakiej byliśmy to Invimed Warszawa tam jakieś badania wizyty i zapsalismy się na listę rezerwową w 01.2020 .Finalnie tam nie zostaliśmy bo Covid i inne rzeczy .
Tel dostalismy we wrześniu że jest miejsce Ale odmówiłam,ponieważ dowiedziam się od Pani na infolini z invimed w maju że są miejsca w Gravida Płock i tam się załapałam na początek czerwca i w lipcu już maialam stymulacje. Lekarz na wizycie (1)zakwalifikował nas i od kolejnego cyklu ruszyliśmy (żadnej kolejki)Niestety 2 procedury brak ciąży i decyzja o przeniesienie się do Warszawy.
Gameta Warszawa pierwsza wizyta i też kwalifikacja do programu (12.2020)Stymulacja w marcu Ale dlatego że musiałam Zbadać immuno.i czekaliśmy na zlecenia. Pani na recepcji powiedziała że czas oczekiwania od kwalifikacji do rozpoczęcia procedury około 3 miesiące. A docent wytłumaczyła że tak się schodzi jak ktoś nie ma badań i trzeba Coś dorobić. Finalnie wykorzystaliśmy 3 i ciąży brak .Historia w stopce

Właśnie ja to się zastanawiam, bo to chyba czasem lepiej dopłacić a iść do lepszej kliniki, gdzie może się lepiej znają. Choć to wszystko mam wrażenie, że też jest loteria, bo nasze organizmy płatają wiecznie jakiegoś figla. Ja bym chciała do invimedu, bo moja koleżanka się u nich leczyła i tam się jej udało. Na razie umówiłam się na wizytę, zobaczę co mi powiedzą. Ile udało Ci się uzyskać zarodków z tych trzech podejść? Miałaś wszystkie świeże transfery?

Hej!

Jak długo czekałyście na decyzję o kwalifikacji do dofinansowania? My podjęliśmy właśnie decyzję, że spróbujemy podejść, wczesniej w ogole nie braliśmy in vitro pod uwagę, ale los nas nieco zaskoczył i trzeba wziąć na klatę co nam daje

Z trzech podejść 3 zarodki . Tym że w 2 podejściu tranferowany był zarodek 2 dniowy 4A, nie wiem czy dotrwalyby do blastki. To był taki transer dla sztuki bo zapłodniły się tylko 2 komórki. W 3 procedurze nie mieliśmy zarodków wogole

hmmm... A co mówił embriolog o tych zarodkach? To jest problem z jakością komórek? Bo na to chyba by wyglądało.... Widziałam, że w invimedzie można iść na taką konsultację z embriologiem i porozmawiać o tym rozwoju zarodków. Może u ciebie w klinice tez