FemiFertil
-
WIADOMOŚĆ
-
Moja gin też stwierdziła, ze ok, ale teraz biorę clo i dong quai, wiec przez kilka dni się wstrzymam. Moje wykresy zawsze były idealne (choć jak się ostatnio dowiedziałam nie miewałam owulacji!!!), tak więc femi niewiele póki co zmienił oprócz bardzo dużej ilości śluzu płodnego, który zawsze u mnie występował, ale teraz jest go znacznie więcej. To mój 3 cykl na ff.
MisiaMisia lubi tę wiadomość
-
Suplementy diety nie muszą być dostępne w aptekach.
Producenci z różnych powodów nie wprowadzają suplementów do aptek. Na ogół wiąże się to z dużymi nakładami finansowymi np, zwiększenie produkcji, reklama, zatrudnienie przedstawicieli itp.
Taki produkt w Polsce musi być zgłoszony do głównego inspektoratu sanitarnego poprzez specjalny system. Zapytam dzisiaj w mailu producenta o taką rejestrację i ewentualne certyfikaty....
Gunia lubi tę wiadomość
-
Nie uzyskałam odpowiedzi od producenta więc ponowiłam zapytanie.
Zerkając na spis suplementów w GIS i sprawdzając, to co mam pod ręką....np witaminy C różnych producentów znalazłam je w spisie. Ale już np unipharmowskiego Asparaginianu Extra nie ma, jest tylko dla niemowląt.
Przyznam, że nie wiem jeszcze co o tym myśleć.
Na mnie puki co dobrze działa. -
ja chcę tego specyfiku spróbować, bo często dziewczyny zauważają poprawę jakości śluzu a mnie m.in. o to chodzi...
MisiaMisia lubi tę wiadomość
-
Wracam do tematu. 22 i 23 września wysłałam zapytanie o deklaracje zgodności, certyfikaty i rejestrację w GIS. Dzisiaj ponowiłam zapytanie z maila służbowego. Nawet dodzwoniłam się do firmy. Firma choć niby w Białymstoku telefon ma w Warszawie. Nie wnikam.
Pani, która odebrała telefon nie przedstawiła się imieniem i nazwiskiem. Podała tylko nazwę firmy. Dodatkowo prócz handlu "wspomagaczami płodności" firma zajmuje się szkoleniami z "mówienia". Wydaje się, że jest to jedna i ta sama osoba - Pani.
Poinformowała mnie, że odniesie się do moich maili w najbliższym czasie. Zapytałam o ww dokumenty. Powiedziała, że takowe posiada. W związku z tym czekam dalej na odpowiedź, zanim zdecyduję się na zakup następnych opakowań....
Tymczasem wezmę jeszcze to co mam.
O wszelkich zdobytych informacjach powiadomię Was niezwłocznie:)Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 października 2013, 15:40
vanessa, Fedra lubią tę wiadomość
-
W moim skromnym mniemaniu jak się nie ma nic do ukrycia, to odpowiedź jest natychmiastowa. Tutaj jakoś dziwnie długo to trwa. Dziwne było też kiedy zapytałam babki czy maile doszły. Niby nie doszły ale jak tylko zerknęła, to nagle je zauważyła....ech.
Poczekamy na to ustosunkowanie się. -
Wczoraj przestałam brać femifertil. Czuję, że dałam się nakręcić. Chyba niepotrzebnie.
Psiapsiuła ginekolożka, kiedy wymieniłam jej moje suplementy odradziła mi właśnie femifertil. Twierdzi, że takie suplementy nie mają żadnej rejestracji i ostatecznie nie wiesz co łykasz.
Poza tym do tej pory nie otrzymałam odpowiedzi od firmy fertlilus rzekomo produkującej femifertil. Nie sądzę też po prawie trzech miesiącach, żeby mi służył.vanessa lubi tę wiadomość
-
Kurde... dobrze, że piszesz... może warto umieścić komentarz na ich stronie? Pewnie nawet go nie opublikują, ale żeby tak ludzi nabierać?!
no w szoku jestem... niemniej jak po artykule, jak to kobietki robią interes sprzedając pozytywne testy ciążowe...... 21 cykl na Ovu. A w dupę z tym... -
No właśnie. Dzisiaj dostałam odpowiedź mailową. Cytuję:
"Witam serdecznie,
Przepraszam za zwłokę ale oba Pani emaile trafiły do folderu spam. Tak, Femifertil jest przebadany i zgloszony do GIS" plus pozdrawiam itp.
Minęło parę dni od rozmowy telefonicznej podczas której kobieta zauważyła moje maile. Teraz się tłumaczy spamami.
Nie otrzymałam żadnych dokumentów potwierdzających cokolwiek. Poprosiłam o nie....więc zobaczymy.
Gdybym wysłała maila z zamówieniem, to pewnie nie trafiłby do spamów. -
Napisałam maila również do GIS. Może po prostu Pani prowadząca firmę nie wpadła na pomysł potwierdzenia dokumentacji skanami... Sama nie wiem co mam myśleć. Przestałam brać. Ale tematu nie zamykam i sprawdzam dalej.
Poza tym badania na które powołują się na swojej strony nie dotyczą tego konkretnego suplementu tylko w ogóle suplementacji itp w problemie niepłodności, cykli itp.Gunia lubi tę wiadomość
-
Kontynuując temat. Mój następny mail do Fertilus zapewne znowu trafił do spamów
))
No ale udało mi się wyciągnać info z GIS.
Otóż suplement został zgłoszony do rejestru w 2009 roku. Nadal ma status PWT. Czyli, że postępowanie w toku. Co raczej mnie nie dziwi. Tak samo mamy z rejestrami produktów medycznych w naszym kraju:) Lata temu zgłoszone ale nie przetworzone ani sprawdzone.
Zastanawiałam się czy nie wrócić i spałaszować ostatnie opakowanie do końca ... ale coś mnie tknęło.
Na opakowaniu jest inny skład niż ten zgłoszony do GIS!!! Uważam, że to przegięcie.
vanessa, bea lubią tę wiadomość