Fostimon - przestymulowanie owulacji
-
Cześć. Przejrzałam forum, ale znalazłam jakieś tylko stare informację i nic szczególnego, co mogłoby mi pomóc. Mam straszny mętlik i chciałabym prosić o pomoc, jeśli któraś reagowałam podobnie.
Otrzymałam zlecenie na branie Fostimonu (może któraś z Was miała podobny gonadotropiny do wstrzykiwań?) od 2 dc po 2 ampulki, przez następne dni do 12 dc już po jednej. Jednak ampulka to 75 jednostek.
W dniu 12 dc okazało się, że jestem przestymulowana na obu jajnikach. Łącznie jakieś 15 jajeczek, z czego 6-7 dojrzałych i gotowych.
Otrzymałam Duphaston 2x1 na 14 dni w celu wyciszenia owulacji i nakaz odpuszczenia tego cyklu.
Jak tylko przyjdzie mi okres, to o 2 dc przez 2 dni mam brać po 2 ampulki, później po jednej tych zastrzkow.
Moje pytanie brzmi: czy hormony którym naładowałam jajniki będzie utrzymywał się również w kolejnym cyklu i nie lepiej byłoby jednej cykl nje brać zastrzyków? A pojechać jakoś w 8 dc I zobaczyć, co mi się tam buduje i ewentualnie od tego momentu brać zastrzyk?
Bo znów nje chce stracić cyklu kolejnego. I mam straszny mętlik. Jakie są wasze doświadczenia że stymulacja gonadoropinami? Czy ten hormon utrzymuje się dłużej w organizmie, czy on się wycisza i od nowego cyklu niz nie wpłynie na wzrost pęcherzyków? Czy mój organizm po wyprodukowaniu 15 przestawi się i nagle wyprodukuje tylko 1 max 2 jajeczka? -
Hach wrote:Cześć. Przejrzałam forum, ale znalazłam jakieś tylko stare informację i nic szczególnego, co mogłoby mi pomóc. Mam straszny mętlik i chciałabym prosić o pomoc, jeśli któraś reagowałam podobnie.
Otrzymałam zlecenie na branie Fostimonu (może któraś z Was miała podobny gonadotropiny do wstrzykiwań?) od 2 dc po 2 ampulki, przez następne dni do 12 dc już po jednej. Jednak ampulka to 75 jednostek.
W dniu 12 dc okazało się, że jestem przestymulowana na obu jajnikach. Łącznie jakieś 15 jajeczek, z czego 6-7 dojrzałych i gotowych.
Otrzymałam Duphaston 2x1 na 14 dni w celu wyciszenia owulacji i nakaz odpuszczenia tego cyklu.
Jak tylko przyjdzie mi okres, to o 2 dc przez 2 dni mam brać po 2 ampulki, później po jednej tych zastrzkow.
Moje pytanie brzmi: czy hormony którym naładowałam jajniki będzie utrzymywał się również w kolejnym cyklu i nie lepiej byłoby jednej cykl nje brać zastrzyków? A pojechać jakoś w 8 dc I zobaczyć, co mi się tam buduje i ewentualnie od tego momentu brać zastrzyk?
Bo znów nje chce stracić cyklu kolejnego. I mam straszny mętlik. Jakie są wasze doświadczenia że stymulacja gonadoropinami? Czy ten hormon utrzymuje się dłużej w organizmie, czy on się wycisza i od nowego cyklu niz nie wpłynie na wzrost pęcherzyków? Czy mój organizm po wyprodukowaniu 15 przestawi się i nagle wyprodukuje tylko 1 max 2 jajeczka? -
monester wrote:Cześć - czy to było w klinice leczenia niepłodności? Bo wydaje mi się że to prowadzi jakiś lekarz który kompletnie nie ma pojęcia o prowadzeniu stymulacji. Dawkę dostałaś jak dla ivf - i jak widać tak zareagowałas, dodatkowo monitoringi USG powinny być robione na bieżąco co 2 dni. Dodatkowo gonadotropiny są tak drogimi lekami, że szkoda marnować cykle .
Pytałam raczej, jak podejść do zastrzyków od następnego cyklu, bo tego nie wiem. -
Hach wrote:Nie, chodzę do lekarza, który jest ginekologiem zajmującym się niepłodnością od lat. Fostimon na cykl place 60 zł, bo mam refundowany. Więc tym się nie martwię.
Pytałam raczej, jak podejść do zastrzyków od następnego cyklu, bo tego nie wiem. -
A jeszcze odpowiadając stricte na twoje pytanie - przy 15 pęcherzykach, które urosły istnieje ryzyko hiper stymulacji - jaki miałaś estradiol ? zwracaj uwagę na objawy . Dodatkowe te pęcherzyki o ile nie pękły same (bo mogły) to będą musiały się wchłonąć pod wpływem progesteronu. Czasem wystarczy 1 cykl czasem dłużej. Tu też wymagana jest kontrola USG kiedy można zacząć kolejna stymulację.
-
monester wrote:A jeszcze odpowiadając stricte na twoje pytanie - przy 15 pęcherzykach, które urosły istnieje ryzyko hiper stymulacji - jaki miałaś estradiol ? zwracaj uwagę na objawy . Dodatkowe te pęcherzyki o ile nie pękły same (bo mogły) to będą musiały się wchłonąć pod wpływem progesteronu. Czasem wystarczy 1 cykl czasem dłużej. Tu też wymagana jest kontrola USG kiedy można zacząć kolejna stymulację.
Nie planuje IV, jeśli nie uda nam się naturalnie. Ale dziękuję za te informacje.
Nie zlecił do zrobienia żadnych badań hormonalnych. Zlecił branie proga prze 14 dni. I dziś zaczęłam plamic (po 6 dniu). Uprzedzał, ze okres może przyjść wcześniej i od razu znów zastrzyki I do niego przyjść...
Na razie nic nie czuje. Wczoraj jeszcze jak dotykałam brzucha, pobolewało w miejscu, gdzie sa jajniki.
Ale tak jak piszesz, boję się, że moje jajniki będą pracować same i tworzyć tyle jajeczek beż zastrzykow. Do tej pory miałam zaufanie do tego lekarza, jest polecany u mnie wxmiescie i ma super opinie.
Załamałam się chyba. -
Hach wrote:Nie planuje IV, jeśli nie uda nam się naturalnie. Ale dziękuję za te informacje.
Nie zlecił do zrobienia żadnych badań hormonalnych. Zlecił branie proga prze 14 dni. I dziś zaczęłam plamic (po 6 dniu). Uprzedzał, ze okres może przyjść wcześniej i od razu znów zastrzyki I do niego przyjść...
Na razie nic nie czuje. Wczoraj jeszcze jak dotykałam brzucha, pobolewało w miejscu, gdzie sa jajniki.
Ale tak jak piszesz, boję się, że moje jajniki będą pracować same i tworzyć tyle jajeczek beż zastrzykow. Do tej pory miałam zaufanie do tego lekarza, jest polecany u mnie wxmiescie i ma super opinie.
Załamałam się chyba. -
monester wrote:Wbrew powszechnemu przekonaniu kliniki leczenia niepłodności nie kierują od razu do ivf, najpierw badania obserwacja i stymulacja do naturalnych staran, więc nie ma się co bać iść do kln. Na razie masz na pewno powiększone jajniki i nie wiadomo czy owulacja była, zrób USG przed dalszym braniem lekow w kolejnym cyklu. W staraniach naturalnych w klinice ja osobiście nie spotkałam się z taką dawka jak miałaś - standardem jest kilka dni aromek a potem gonadotropiny 75 a nawet 37.5 lub też od razu gonadotropiny ale w małej dawce i sprawdza się na USG co się dzieje- i ewentualnie na tej podstawie modyfikujesz leki. Bo tak naprawdę to jest duże ryzyko że znów urosnie ci kilka pęcherzyków bo dlaczego miałoby nie urosnąć
Bylam prowadzona na Aromku przez 3 cykle i ten lek na mnie w ogóle nie działam. Miałam za to niemal wszystkie objawy niepożądane po nim. Najpierw miałam wszelkie badania hormonalne i stąd decyzja o wdrożeniu aromka. On nie działał. Zapadła decyzja o zastrzykach.
Dziś dostalam okres i paskudnie się czuje. Umówiłam się do tego lekarza na piątek. Zrobi mi usg I może podpytam o jakieś inne formy wspomagania. Ale tabletki mi niestwty nie pomogą, bo nie reaguje na nie 🤷♀️ -
Hach wrote:Bylam prowadzona na Aromku przez 3 cykle i ten lek na mnie w ogóle nie działam. Miałam za to niemal wszystkie objawy niepożądane po nim. Najpierw miałam wszelkie badania hormonalne i stąd decyzja o wdrożeniu aromka. On nie działał. Zapadła decyzja o zastrzykach.
Dziś dostalam okres i paskudnie się czuje. Umówiłam się do tego lekarza na piątek. Zrobi mi usg I może podpytam o jakieś inne formy wspomagania. Ale tabletki mi niestwty nie pomogą, bo nie reaguje na nie 🤷♀️ -