Gameta Rzgów, Łódź ivf
-
WIADOMOŚĆ
-
Mi mówił PR, że te leki zawsze kupić można właśnie w aptece przy Matce Polce i w jakiejś jednej na Widzewie, chyba jakaś róża w nazwie była.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 maja 2016, 10:50
Agniesia30 lubi tę wiadomość
Olga 05.01.2013
IMSI 27.09.16 punkcja; 02.10.16 zamrożono 5 blastocyst (Gameta Rzgów)
10.16 fet 4aa (+), 04.17 fet 4cc (+), cb; 12.16 fet 4aa (+), poronienie zatrzymane 8tc
24.05.17 fet 3bc, 3cc (+); 22.06.17 biją dwa serduszka
Nela i Tymon 09.01.2018
-
Beta spadla do ponad 1000, dali mi 2 wyjscia bo jeszcze krwawie a na usg nie widac aby cos zostalo, albo mnie lyzeczkuja i wychodze dzis albo czekamy do jutra i jesli lrwawienie sie zmniejszy to wypisuja a jesli sie nie zmniejszy to lyzeczkowanie. A ja powiedzialam ze ja nie chce tego. Zapytalam o tabletki zamiast tego lyzeczkowania ale ona powiedziala ze tabletek nie daja bo na usg niczego nie widac a jak wylyzeczkuja to macica przestanie krwawic. Co o tym sadzicie?
-
To po co lyzeczkowac jak na usg nic nie ma? Mowilam ze tabletki tez ci juz nie pitrzebne. Czekaj spokojnie. Teraz tylko krwawienie do kontroli. Dzis nie wiezmiesz jiz luteiny to sie rozbuja wiec wiadomo ze sie zwiekszy
Na zaden zabieg sie nie decyduj bo nikt ci potem.swojej macicy nie odda. W razie co wypisza cie z krwawieniem do domu.Polly_love, jomi81, PragnącaDziecka lubią tę wiadomość
Luty 2016 - 2 ivf, 4 blastki, transfer 4 bb 23.02, beta 10 dpt 119, 13 dpt 408, 15 dpt 1243, 17.03 23 dpt mamy , 31.10.2016 synuś jest z nami
Crio 4cc 29.11. 7dpt 53 9dpt 125 12dpt 430. 23.12.17 24dpt najpiękniejszy prezent świąteczny, mamy ❤️ -
Pragnąca, ja bym wyszła stamtąd na własne życzenie i jutro podjechała na usg do Gamety. Na łyżeczkowanie się nie zgadzaj, bo przecież widać, że się ładnie samo oczyszcza.
Polly_love, Agniesia30 lubią tę wiadomość
Olga 05.01.2013
IMSI 27.09.16 punkcja; 02.10.16 zamrożono 5 blastocyst (Gameta Rzgów)
10.16 fet 4aa (+), 04.17 fet 4cc (+), cb; 12.16 fet 4aa (+), poronienie zatrzymane 8tc
24.05.17 fet 3bc, 3cc (+); 22.06.17 biją dwa serduszka
Nela i Tymon 09.01.2018
-
Dziewczyny jest mi tak przykro, ze wylalam juz jezioro lez, ale mam plan. Umawiam sie do p.Wilczynskiego( zobaczyc imunologie) i robie kariotypy. Mam nadzieje ze zdarze z kolejna procedura do konca czerwca. Zielinko prosze przypomnij mi co powinnam juz zaczac brac? Koenzym Q10, magnez, wapno ( bo mialam malo dojzalych komorek), wit.d?
-
PragnacaDziecka bardzo mi przykro - przytulam.
U mnie niestety przestało bić Maleńkie
Bóg dał mi jeszcze jednego Aniołka w niebie...
Dziękuję Wam za każde dobre słowo.
Pewnie na jakiś czas znikne , będe lizać rany zakopana gdzieś na końcu świata, najchętniej właśnie tam bym się teraz znalazła.
Wszystkim Wam życzę mnóstwa zdrowia, powodzenie i szczęścia!!!
P.S. Kicia przeżyła i ma się coraz lepiej.
W życiu bywają noce i dnie ale bywają też niedziele...
Ja swoją już dostałam od losu:)
"https://www.suwaczki.com/tickers/iv09gu1r4bn550rd.png" -
Sylwuś, strasznie mi przykro. Co za straszny dzieńOlga 05.01.2013
IMSI 27.09.16 punkcja; 02.10.16 zamrożono 5 blastocyst (Gameta Rzgów)
10.16 fet 4aa (+), 04.17 fet 4cc (+), cb; 12.16 fet 4aa (+), poronienie zatrzymane 8tc
24.05.17 fet 3bc, 3cc (+); 22.06.17 biją dwa serduszka
Nela i Tymon 09.01.2018
-
Pragnąca, Sylvuś przykro mi.Prawie 5 l. starań, 3 stymulacje do ivf+ próba na oocytach, 1.08- beta 237.90, 03.08- beta 456.59, 17.08 26dpt- wizyta pęcherzykowa i jest ❤, 29.09 usg prenatalne,24.11 usg połówkowe,26.01 ostatnie usg genetyczne, 13.04- narodziny naszego szczęścia
08.18r-et nieudany
09.18r- próba na 6 oocytach,0blastek -
nick nieaktualnyPragnąca i Sylvus... Znam to straszne uczucie... W rym roku, po wielu latach walki pod moim sercem zamieszkało serduszko. Pierwszy raz w życiu zobaczyłam 2 upragnione kreseczki i pierwszy raz moja beta była pozytywna. Wysoka, piękna. Ciąża rozwijała się wzorowo, ja i mój mąż byliśmy szczęśliwi. Oszalała rodzina i czekający z nami na ten cud przyjaciele.cieszyl sie IP, gratulował on i nawet średnio miła pani z recepcji w gamecie. Oto kobieta, ktora miała nigdy nie byc w ciąży w nia zaszła. Jaka ja byłam szczesliwa... Radośc trwała nieco ponad 8 tygodni. Ani razu nie plamilam, ani razu nie czułam sie źle. Ale 20 lutego usłyszałam, ze tego serca juz nie ma. Płakałam na głos. Płakałam bardzo i byłam na dnie. Nie wstawałam z lozka, nie jadłam. Rozpacz była nie z tej Ziemi. "Musimy te ciąże rozwiązać" powiezial IP. A ja wpadłam z kolejny marazm... Wyłączyłam telefon. Nie chciałam by ktokolwiek mnie odwiedzał, oglądał i współczuł. Ale gdy minęło najgorsze... Gdy finalnie moje Maleństwo odeszło powiedziałam do męża, ze walczymy dalej. Ze teraz, gdy wbrew wszystkiemu zaszłam w ciąże to moze uda sie nam z happy endem. Byłam u wilka, usłyszałam, ze to mądre posunięcie bo zwykle kobiety trafiają do niego pózniej, po kolejnym poronieniu. Zrobiłam dodatkowe badania. Weszły nowe leki. Wczoraj wzięłam kolejne 2 maluchy. Ah i klej. Bedzie co ma byc ale mam nadzieje i wiarę. Zrozumiałam jedno- pozytywna beta to jeszcze nie sukces, maleństwo w brzuchu to zarodek a po 8 tygodniu płód. Procedura kończy sie sukcesem na innym etapie ciąży, a z radością trzeba ostrożnie. Jak nam sie teraz uda to wiedzieć nie bedzie nikt. Ale jest cos jeszcze... Ja mam wrażenie, ze sobie to obumarcie ściągnęłam. Ciagle szukałam haseł "poronienie" by niby wiedzieć jak ono wyglada, by szybko w razie czego zareagować. Mam wrażenie, ze sama skusilam los i stało sie cos bardzo złego. Dlatego teraz postanowiłam życ spokojnie i spokojnie cZekac. Nie wariować i nie przyciągać do siebie żadnych złych mysli, a wilki czają sie Zewsząd i nas straszą. Trzeba tu nade wszystko spokoju i rozwagi. Nic więcej. My możemy jedynie brać leki na czas, dbać o siebie ale tez życ normalnie. Ja dzis grabilam takie gluty z wierzby w ogrodzie, zamiastalam podwórko. W domu sie zapomniałam i podniosłam mega ciężki wazon z woda. Bo sie zapomniałam. Ale żyje jak zawsze, tylko muli mnie relanium. W odpowiednim czasie zrobię bete i w odp pojadę do lekarza. Ale przysięgam Wam, ze daleka bede od schizy "szukania" i przyciągania do siebie jakichkolwiek złych scenariuszy. Dzis Wasze serca sa rozbite, bardzo Wam współczuje. Ale wierze i wiem, ze dane jest Wam byc mamami. I życzę Wam tego jak i sobie z całego serca. Tule Was ale wiem, ze jesteście silne babeczki i dacie radę. Niech Wam los sprzyja, trzymajcie sie dzielnie i ciepło.
aniab2205 lubi tę wiadomość
-
Sylvus nie potrafie znalezc slow w tej sytuacji. Ona nie powinna miec miejsca. Tak bardzo ucieszylam sie z twojej ciazy bo milo wspominam cie z gamety i chcialam żeby ci sie udalo.
Wiem.jedno. Pisalam to juz kiedys Polly i tobie tez napisze. Zapomniec sie nie da, ale czas pozwala nam wyleczyc rany i przyjdzie dzien kiedy jeszcze zawalczysz. Nawet nie wiesz jak szybko.
Luty 2016 - 2 ivf, 4 blastki, transfer 4 bb 23.02, beta 10 dpt 119, 13 dpt 408, 15 dpt 1243, 17.03 23 dpt mamy , 31.10.2016 synuś jest z nami
Crio 4cc 29.11. 7dpt 53 9dpt 125 12dpt 430. 23.12.17 24dpt najpiękniejszy prezent świąteczny, mamy ❤️ -
nick nieaktualnyPragnącaDziecka wrote:Dziewczyny a Was po poronieniu tez troche bolaly jajniki?