HSG / szpital Lutycka, Poznań

. Dokładnie, najważniejsze, ze wszystko jest Ok. Mam nadzieje, ze dzisiaj czujesz się lepiej. Czy do poradni leczenia niepłodności na Polnej trzeba mieć skierowanie od ginekologa? Tez chce nas tam zapisać, pewnie termin dopiero po wakacjach będzie. Pod koniec przyszłego tygodnia mój partner będzie robił koleje badanie nasienia, ciekawe czy coś się zmieniło po witaminach, bo efektu w postaci ciazy nie ma

Dostałam jeszcze tydzień zwolnienia, więc już w ogóle odpocznę. W piątek pójdę do ginekologa na konsultację obrazu hsg i sprawdzić czy owulacja była. Póki co ostro działamy zgodnie z zaleceniami lekarza )
Co do poradni niepłodności to miałam skierowanie od ginekologa...Trochę się niestety czeka. My za dwa miesiące też chcemy powtórzyć badania nasienia...i tak na razie się kręci cykl za cyklem. byle jakiś plan był ;]

My z mężem robimy badanie na Polnej koszt 160zl wyniki po 1,5godz od przekazania do laboratorium. Fakt że dodzwonić się było ciężko ale po kilku próbach odebrała rejestratorka, kazała czekać w sumie miesiąc ale jak wspomniałam że leczymy się u dr Brązerta i że na 16 maja mamy u niego wizyte i musze mieć te wyniki to od razu wpisała męża

Martakrzys, leszycie się na polnej na nfz czy prywatnie?

Nam na Polna nie udało się dodzwonic, ale dobrze wiedzieć, ze się da będziemy próbować. Teraz pójdziemy chyba do Med-artu, tam badania, ale z konsultacja lekarza kosztują 250 zł, jeśli wyniki będą zle to od razu podpytam lekarza czy widzi jakiekolwiek szanse z takimi wynikami, ewentualnie sens inseminacji. Nie wiem co myślicie o inseminacji, ale jeśli wyniki nie będą przeciwwskazaniem to chyba spróbujemy. A swoją droga w czerwcu mam wizytę u swojej pani ginekolog i wezmę skierowanie do poradni na Polna.

Bierz skierowanie! Zawsze można odmówić! no i da się dodzwonić, ale tak jak mówię 5 miesięcy czekania.... Ja później pojechałam zawieźć skierowanie i dramat, za późno bo zamykają nie wiem o 14.00? Wróciłam do domu i wysłałam pocztą. W sumie jak wspomniałam nie przypuszczałam, że będzie potrzebne. Aktualnie traktuję to jako pewną nadzieję, że tam się wreszcie ktoś nami zajmie i powie o możliwościach.
Ciekawa jestem co wam powiedzą w Med-artcie, ale nie ma co się nastawiać źle!

Prywatnie chodzimy do dr Brązerta. Mieliśmy wizyte wczoraj i z racji niskiego AMH od razu na cito dostałam skierowanie na dzisiaj na HSG. Jajowody drożne i macica też prawidłowa. Przy nastepnej wizycie będziemy myśleć co dalej

Hej! U nas kolejne wyniki do bani, wg. dr Żaka nasienie nadaje się tylko do invitro, ja mam endometriozę I stopnia, wiec może być trudniej, ale po badaniach się okaże czy z mojej strony może pojawić się jakoś problem. Pozostaje nam zbierać kase na invitro i póki co jakoś z tym żyć. Zamierzam iść na Polna do Kliniki leczenia niepłodności, ale właściwie z nadzieja, ze zakwalifikujemy się do dofinansowania i na dalsza nieodpłatna diagnostykę.

Pierwszy cykl po HSG nie przyniósł rezultatów. Mój ginekolog tez powiedział że mamy iść do Żaka, bo też tragiczne wyniki nasienia. Madam_mum jakie u was wyniki nasienia, że już tylko wskazanie na invitro?
Ja mam Polną na początku lipca. Zobaczymy co powiedzą... Jak wyczuję że będzie czysta spychologia to idziemy do Żaka i też szykujemy się na invitro...

Zmieniłam nick. Jesli chodzi o nasze wyniki to tak w skrócie ruch wzrósl z 5 do 11%, a morfologia spadła z 5 do 2%. Ilośc duża. Żak mówi, że zmiana nieznacząca i tak nie ma szans na naturane zapłodnienie, chyba, że zdarzy sie cud. Wiem, że Żak to bardzo dobry specjalista, ale mam mieszane uczucia. Przeczytałam gdzieś tu na formu, żeby nie iśc do niego z endometriozą. Ja mam I stopień,od 4 lat żadnych objawów, więc została dobrze zaleczona. Żak powiedział, że na pewno nie pęka pecherzyk, a wiem, że kobiety z endometrioza zachodza w ciążę naturalnie. Więc chyba bardzo na wyrost ta teza, bez badań. Info o jakości nasienia też przekazał troche w zbyt bezpośredni sposób. Ja nie jestem jakoś szczególnie wrażliwa, ale ciężka z nim rozmowa. Jak sie pociągnie go za język to odpowie, chociaż czasem pokrętnie. Powiedział, że koszt invitro to 9-10 tys. W Invimedzie i na Polnej są dofinansowania dla mieszkańców Poznania - 5 tys., ale mają nienajlepsze opinie. Nie wiadomo co robić.
Alu_87 a Wy jakie macie wyniki nasienia? Daj tez znac po wizycie na Polnej, ja w pon ide do mojego gina to wezmę skierowanie.

I_ka, mi Żaka polecił ginekolog właśnie ze względu na szczerość. Powiedział, że realnie oceni jakie są szanse i na co. Szczerze to chyba na tym etapie i w tej sytuacji nie potrzebuje delikatności w przedstawieniu stanu rzeczy. Długo czeka się u niego na wizytę?
U nas jeśli chodzi o nasienie to 1% poprawnych morfologicznie. Reszta w normie, ale nad ruchliwością też można popracować. Suplementuję męża i wziął teraz podczas dni płodnych spedrę - ale tylko raz bo cały się stresował...no i zobaczymy, za kilka dni, ale szczerze to coraz większy dystans osiągam. Gorzej z samopoczuciem jak przychodzi okres...kolejny

Do Żaka raczej są krótkie terminy, my mieliśmy wizytę w pakiecie z wynikami nasienia. Rano było badanie, a po południu odbiór wyników o wizyta. Czekaliśmy 2-3 dni. Zapisałam nas na Polna, ale termin na 23.11.

Teraz chce dowiedzieć się w Invimedzie czy mamy szanse na dofinansowanie, jeśli tak to tam spróbujemy. Medart ma lepsze opinie, ale 5tys. droga nie chodzi Wy macie lepsze wyniki, wiec jest szansa na poprawę morfologi. Z ruchliwością to cudów nie zrobimy raczej. Nie mamy szans na naturalsa, bo okazuje się, ze Żak chyba ma racje, bo w tym cyklu nie pękł mi pęcherzyk, muszę monitorować dalej. Ale przy słabym nasieniu nie ma sensu brać leków na pęknięcie, a jak nie pękają to nawet jakby znalazł się jeden superszybki gość to i tak nie ma czego zapłodnić, wiec dobraliśmy się idealnie

Update: w Invimedzie lista z dofinansowania zamknięta na ten rok. Wiec teraz musimy to wszystko przemyśleć i chyba do końca roku damy sobie spokoj, będziemy odkładać sianko i od przyszłego ruszymy z procedura z dofinansowaniem lub bez. W międzyczasie może już porobić badania typu amh itp. Chciaz może tez po wakacjach, żeby były świeższe do procedury.

Szybko schodzą te dofinansowania... masakra. Chociaż, ja nie wiem czy u nas dofinansowanie wchodzi w grę bo mieszkam pod Poznaniem, ale nie w samym mieście ;/.
U mnie znowu plamienie i dzisiaj spadła temperatura, więc pewnie jutro okres...drugi cykl po hsg stracony... Za 10 dni Polna...Jak nie poczuję, że ktoś mi daje szanse i chce pomóc to idę do Żaka...
Ile kosztuje badanie nasienia z konsultacją w Medarcie bo będziemy powtarzać niedługo?

250 zł kosztuje badanie podstawowe z konsultacja, a 300 poszerzone o badanie komputerowe. My robiliśmy za drugim razem z komputerowym. Nie wiem można zrobic badanie bez konsultacji. My jesteśmy umówieni na koniec lipca do dr Sroki w Invimedzie. Jeśli chodzi o różne badania to widzę, ze najtaniej jest w labolatorium na Polnej, podobno Invimed nie wymaga, żeby robić wszystkie badania u nich. Będziemy pewnie czekać na dofinansowanie, ale chcemy się skonsultować czy na pewno nic nie da się poprawić, zrobić usg i posiew nasienia, może żylaki albo jakaś bakteria są sprawcami całego zamieszania. A jak tu nic nie wyjdzie to już nie ma co się zastanawiać, tylko szykować do invitro.

A jeśli chodzi o samopoczucie to ja już przepłakałam temat, teraz tylko ciążą te same myśli przed pójściem spać i rano jak wstaje i odbiera to trochę energii życiowej. Ale trzeba się do tego przyzwyczaić, bo dopóki nie osiągnę celu cały czas będę to miała z tylu głowy. Tym bardziej ciężko, ze nikomu nie mówimy o tych problemach, wiec sami musimy sobie z tym poradzić. Przynajmniej na razie nie czuje się na siłach. Choć jest kilka osob, którym się przyznaliśmy, ze się staramy, jak jeszcze nie widzieliśmy, ze tak to będzie wyglądać. Ale nie tłumaczymy czemu jeszcze nic się nie dzieje.

dzięki za odpowiedź. Jeśli chodzi o nastroje to doskonale to znam, aczkolwiek my rozmawiamy o tym z rodziną i z znajomymi. Nie potrafię już inaczej, tak bardzo mnie przepełnia rozgoryczenie...

Alu_87 mieliście juz wizytę na Polnej?

Mieliśmy.mam mieszane uczucia. Z jednej strony jakiś pomysł doktor ma - 2 cykle stymulowane i inseminacja, a z drugiej to myślałam że owulacja zachodzi, pęcherzyk pęka a tu poddał to w wątpliwość. No i w sumie luźno rzucił coś o endometriozie. No nic więc jestem w trakcie pierwszych tabletek clo i zobaczymy dalej... coś trzeba robić i próbować...a jak u was? Jakiś postęp?