X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się z pomocą medyczną In vitro start sierpień 2018
Odpowiedz

In vitro start sierpień 2018

Oceń ten wątek:
  • Szapiro Autorytet
    Postów: 799 365

    Wysłany: 26 sierpnia 2018, 22:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    DomiZ wrote:
    Narkoza + zrosty po laparoskopii. Malo sie o tym mowi ale jestem po 3 laparo z tyt torbieli na jajniku 10 lat wczesniej. Niestety kazdy zabieg operacyjny w tym laparo zwieksza prawdopod. zrostow. Ja mialam tez inne komplikacje. Nie mowie ze to blad robienie laparoskopii diagnostycznej ale nie powinno sie tego robic od tak. Nie mniej KAZDY PRZYPADEK jest INNY i kazda z Nas jest inna :). Nie wpedzajmy sie w paranoje serio. Powinnysmy sie odstresowywac a nie nakrecac. Dobranoc
    Narkoza a zmniejszenie płodności??ciekawy temat ,zrosty -podaje się żel przeciwzrostom do brzucha kończąc laparoskopie.

    Frelcia_ lubi tę wiadomość

    Szs
  • kalade Autorytet
    Postów: 1983 1310

    Wysłany: 27 sierpnia 2018, 06:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Szapiro wrote:
    Narkoza a zmniejszenie płodności??ciekawy temat ,zrosty -podaje się żel przeciwzrostom do brzucha kończąc laparoskopie.
    Oj to nie wszędzie, zależy od lekarza i szpitala. Nie raz słyszałam, że samemu trzeba było kupować i prosić lekarza, żeby użył.

    Leoś (*)
    31.07 crio 4AB, 22dpt: serduszko 😍
    qb3c3e5e32vinlzd.png
  • kalade Autorytet
    Postów: 1983 1310

    Wysłany: 27 sierpnia 2018, 09:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nie mogę uwierzyć. Dzwonili z kliniki i mam jeszcze 3 zamrożone dzieciaczki!:D

    klamka, DomiZ, anciaa, evkill, Frelcia_, Berbeć, Veri, Freyja, japonka, njut, Em11 lubią tę wiadomość

    Leoś (*)
    31.07 crio 4AB, 22dpt: serduszko 😍
    qb3c3e5e32vinlzd.png
  • anciaa Autorytet
    Postów: 1799 706

    Wysłany: 27 sierpnia 2018, 10:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    kalade wrote:
    Nie mogę uwierzyć. Dzwonili z kliniki i mam jeszcze 3 zamrożone dzieciaczki!:D
    Super wieści :) :) :)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 sierpnia 2018, 10:05

    kalade lubi tę wiadomość

    29 lat, starania od ponad 3 lat, insulinooporność, pcos
    02 - 10.2017 r. - 4 nieudane IUI
    08.08.2018r. - start IVF - długi protokół
    "Zawsze jest nadzieja dla tych, którzy próbują"
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 27 sierpnia 2018, 10:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    kalade wrote:
    Nie mogę uwierzyć. Dzwonili z kliniki i mam jeszcze 3 zamrożone dzieciaczki!:D

    Jak na endomende to świetny wynik :)

    kalade lubi tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 27 sierpnia 2018, 10:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Szapiro wrote:
    Narkoza a zmniejszenie płodności??ciekawy temat ,zrosty -podaje się żel przeciwzrostom do brzucha kończąc laparoskopie.
    A gowno prawda. Ja mialam podany, malo tego na wstepie po przyjeździe do szpitala kazali mi go za własne pieniadze kupic (parę stow) a po roku trafiłam na stół w trybie natychmiastowym z rozleglymi wielokomorowymi zmianami, które nieniebyły były niczym innym jak zrostami!
    Wymadrzacie się jak byscie co najmniej lekarZami były.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 sierpnia 2018, 10:40

    evkill, DomiZ lubią tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 27 sierpnia 2018, 10:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Berbeć gdzie Ty się leczysz, że masz takie przeboje?

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 27 sierpnia 2018, 10:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Frelcia_ wrote:
    Berbeć gdzie Ty się leczysz, że masz takie przeboje?
    Przerobilam kilku lekarzy. Byli i profesorowie i ordynatorzy.
    Obecnie jestem w klinice leczenia niepłodności w Poznaniu (Medart). Wystarczyło mi zaaplikowac anty i moje problemy sie skończyły (przynajmniej te z otwieraniem mi brzucha co chwilę).

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 27 sierpnia 2018, 10:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    kalade wrote:
    Nie mogę uwierzyć. Dzwonili z kliniki i mam jeszcze 3 zamrożone dzieciaczki!:D
    Ale masz super :*

    kalade lubi tę wiadomość

  • evkill Autorytet
    Postów: 6139 4218

    Wysłany: 27 sierpnia 2018, 10:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Berbeć wrote:
    A gowno prawda. Ja mialam podany, malo tego na wstepie po przyjeździe do szpitala kazali mi go za własne pieniadze kupic (parę stow) a po roku trafiłam na stół w trybie natychmiastowym z rozleglymi wielokomorowymi zmianami, które nieniebyły były niczym innym jak zrostami!
    Wymadrzacie się jak byscie co najmniej lekarZami były.
    Oczywiście, że każda operacja jest ryzykowna. Ostatnio czytalan, że ktoś po laparo miał sepsę. Dziewczyny nie dolujmy się nawzajem.

    DomiZ, Klusix, Berbeć lubią tę wiadomość

    moja historia

    "Gdy nie mamy w sobie gniewu, nie mamy też wrogów, gdy pożera nas nienawiść, widzimy wrogów wszędzie"
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 27 sierpnia 2018, 11:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dlaczego piszesz że się wymądrzamy? Każda pisze o swoich doświadczeniach. Urodziłam się w lekarskiej rodzinie ale nie jestem lekarzem i moja wiedza jest jedynie wtórna. Co nie zmienia faktu, że nikt tutaj się nie wymądrza a jedynie pisze z dobrego serca. Warto wyjaśniać nieporozumienia ale bez agresji.. Żadna moja koleżanka nie miała takich sytuacji z laparoskopią. Wręcz znam odwrotne przypadki, że bardzo pomogła w komforcie życia co miesiąc. W dzisiejszych czasach jest to rutynowy zabieg- oczywiście w dobrej klinice pod okiem fachowców. Nie demonizujmy :)

    PS bałabym się brać antyki po 35 roku życia.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 sierpnia 2018, 11:09

  • evkill Autorytet
    Postów: 6139 4218

    Wysłany: 27 sierpnia 2018, 11:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Frelcia_ wrote:
    Dlaczego piszesz że się wymądrzamy? Każda pisze o swoich doświadczeniach. Urodziłam się w lekarskiej rodzinie ale nie jestem lekarzem i moja wiedza jest jedynie wtórna. Co nie zmienia faktu, że nikt tutaj się nie wymądrza a jedynie pisze z dobrego serca. Warto wyjaśniać nieporozumienia ale bez agresji.. Żadna moja koleżanka nie miała takich sytuacji z laparoskopią. Wręcz znam odwrotne przypadki, że bardzo pomogła w komforcie życia co miesiąc. W dzisiejszych czasach jest to rutynowy zabieg- oczywiście w dobrej klinice pod okiem fachowców. Nie demonizujmy :)

    PS bałabym się brać antyki po 35 roku życia.
    To dobrze, że masz 27. Ciesz się tym.

    moja historia

    "Gdy nie mamy w sobie gniewu, nie mamy też wrogów, gdy pożera nas nienawiść, widzimy wrogów wszędzie"
  • Zelda Przyjaciółka
    Postów: 117 59

    Wysłany: 27 sierpnia 2018, 11:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny prosze o opinie. Jestem 16 dni po transferze, beta rosnaca ale od wczoraj pojawilo sie cos w rodzaju plamienia. Trudno to nawet nazwac plamieniem, po prostu sluz (i pozostalosci po luteinie bo biore dopochwowo) zabarwione na bezowo. Mam bol podbrzusza, taki jak w czasie okresu. Ktos, cos? Oczywiscie boje sie ze juz pozamiatane a do jutra i tak bety zrobic nie moge bo u nas dzisiaj dzien wolny.

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 27 sierpnia 2018, 11:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Zelda wydaje mi się że podczas aplikacji luteiny mogłaś podrażnić śluzówkę :) Lub są to pozostałości po miesiączce lub zagnieżdżaniu zarodka. Bóle okresowe są normalne, bo jesteś w czasie ,kiedy powinna wystąpić miesiączka a i macica która się powiększa daje takie odczucia. :) Jeśli beta rośnie to nie ma powodów do strachu. Jeśli jednak zobaczysz krwawienie to zgłoś się do lekarza. Może dostaniesz większą dawkę progesteronu :)

  • Zelda Przyjaciółka
    Postów: 117 59

    Wysłany: 27 sierpnia 2018, 11:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Frelcia_ wrote:
    Zelda wydaje mi się że podczas aplikacji luteiny mogłaś podrażnić śluzówkę :) Lub są to pozostałości po miesiączce lub zagnieżdżaniu zarodka. Bóle okresowe są normalne, bo jesteś w czasie ,kiedy powinna wystąpić miesiączka a i macica która się powiększa daje takie odczucia. :) Jeśli beta rośnie to nie ma powodów do strachu. Jeśli jednak zobaczysz krwawienie to zgłoś się do lekarza. Może dostaniesz większą dawkę progesteronu :)

    Dzieki. Jutro rano pojde na bete a jesli bedzie ok to umowie sie na usg. Nie wiem natomiast czy usg na tym etapie ma sens? Wg obliczen od ostatniej miesiaczki to 4tyg + 3 dni?

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 27 sierpnia 2018, 11:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Zelda wrote:
    Dzieki. Jutro rano pojde na bete a jesli bedzie ok to umowie sie na usg. Nie wiem natomiast czy usg na tym etapie ma sens? Wg obliczen od ostatniej miesiaczki to 4tyg + 3 dni?

    myślę że za wcześnie. poczekałabym do 6 tygodnia.

    PS napisz jak się suplementowałaś przed IVF :)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 sierpnia 2018, 11:41

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 27 sierpnia 2018, 11:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Frelcia_ wrote:
    Dlaczego piszesz że się wymądrzamy? Każda pisze o swoich doświadczeniach. Urodziłam się w lekarskiej rodzinie ale nie jestem lekarzem i moja wiedza jest jedynie wtórna. Co nie zmienia faktu, że nikt tutaj się nie wymądrza a jedynie pisze z dobrego serca. Warto wyjaśniać nieporozumienia ale bez agresji.. Żadna moja koleżanka nie miała takich sytuacji z laparoskopią. Wręcz znam odwrotne przypadki, że bardzo pomogła w komforcie życia co miesiąc. W dzisiejszych czasach jest to rutynowy zabieg- oczywiście w dobrej klinice pod okiem fachowców. Nie demonizujmy :)

    PS bałabym się brać antyki po 35 roku życia.


    Bo ja już któraś coś więcej wie to zauważyłam, że leci taka ironia, że masakra. I tu akurat głównie miałam na myśli koleżankę Szapiro, choć nie tylko.
    "Żadna moja koleżanka" to nie jest jeszcze wyrocznia. Ja przeszłam , i nie laparoskopie tylko laparotomie, szczególnie źle. Czułam się po operacjach potwornie, nie mogłam dojść do siebie. Cholera wie, czy nie spowodowało mi to kolejnych operacji ,bo chwile potem zaczęły się problemy z pęcherzykiem żółciowym i znowu stół operacyjny kilka razy. Ja osobiście , jeśli nie będzie to kwestia życia lub śmierci nie dam się już pociąć.
    A trafienie na porządnego czasem graniczy z cudem. Może Ty masz takie szczęście, że żyjesz w środowisku takim a nie innym i wiesz, gdzie uderzyć w razie W . Ja nie miałam . I musiałam się tułać od lekarza do lekarza, aż znalazłam takiego, który ma jakiś pomysł na mnie.
    Anty kontynuuje ze względu na raz in vitro, dwa endometrioze. Bez tego mam wątróbki (sorry- jeśli nie wiecie o co chodzi tym lepiej dla was), a po paru miesiącach stół. I jestem jej wdzięczna jak nie wiem co , bo po druggiej operacji w Poznaniu na Polnej usłyszałam od dr która mnie operowała "i tak pani do nas wróci bo na to nie ma lekarstwa" i i jeszcze jedną mądrość " jakbym wiedziała, że była pani na to operowana to bym pai niezoperowała", a póki co nie wróciłam, więć jeśli anty jest na to lekartswem to będę brała.

    kalade lubi tę wiadomość

  • zuzelka Autorytet
    Postów: 721 145

    Wysłany: 27 sierpnia 2018, 12:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jestem po punkcji. Miałam około 18 jajeczek a pobrali tylko 9...nie wiem czemu... Z tego 5 się nadaje na pewno a 6 pod znakiem zapytania... Jestem trochę rozczarowana :(

    !p19u9jcgfrffjdsk.png!

    6 IUI - :(
    20.09.2018 criotransfer 3AA- 9dpt beta 9.61, 11dpt beta 1.89 :(
    12.02.2019 criotransfer 3AB - 8dpt beta <1,2 :(
    10.04 criotransfer 3CC - 8dpt beta < 1,2 :(
    Nie mam więcej zarodków.....
    03.02.2020 - dostaliśmy się do dofinansowania ivf
    03.2020 - start drugiej procedury ?

    lewy jajowód niedrożny
    Hashimoto
    mutacja MTHFR i PAI-1
    KIR Bx
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 27 sierpnia 2018, 12:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Berbeć, dobrze, już spokojnie :) Też przechodzę miesiączkę ze skrzepami. Moja Mama również tak ma. Jak nie brałam anty to lądowałam co miesiąc na pogotowiu po zastrzyki w pupę. Także doskonale rozumiem. Laparotomia to zdecydowanie poważniejszy zabieg niż laparoskopia. Tak, rzeczywiście mam szczęście, że wiem gdzie uderzyć i uwierz mi, że jak wiem, że ktoś potrzebuje dobrego lekarza czy recepty jak się kończy jakiś lek, to może na mnie liczyć. Chętnie zawsze pomagam, komu mogę i załatwiam. I uwierz mi- ja się boję leczyć w Polsce. Mam wrażenie, że wszyscy najlepsi stąd uciekają. I też jeśli uda się ciąża to potem zamierzam wrócić do antykoncepcji. Ona ratowała moje funkcjonowanie. Chociaż wierzę, że dzięki diecie i suplementach (antyoksydantach) mój komfort życia się poprawi.

    Już zejdźmy z tego tematu i wyluzujmy.

    Berbeć lubi tę wiadomość

  • Zelda Przyjaciółka
    Postów: 117 59

    Wysłany: 27 sierpnia 2018, 12:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    zuzelka wrote:
    Jestem po punkcji. Miałam około 18 jajeczek a pobrali tylko 9...nie wiem czemu... Z tego 5 się nadaje na pewno a 6 pod znakiem zapytania... Jestem trochę rozczarowana :(

    Mhm. Ja mialam 6 potencjalnych jaj, z czego do zaplodnienia nadawalo sie 3 i wlasnie 3 sie zaplodnily. Wg mnie 9 to gigantyczna liczba

‹‹ 58 59 60 61 62 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Diagnostyka problemów z płodnością - krok po kroku

Niepłodności nikt się nie spodziewa, a jednak dotyka ona około 1,5 miliona polskich par rocznie. To bardzo dużo! Jakie są najczęstsze przyczyny niepłodności? Kiedy warto rozpocząć diagnostykę i jakie badania zrobić na początek?

CZYTAJ WIĘCEJ

10 ważnych rzeczy dotyczących Twoich piersi, które warto wiedzieć

Piersi - symbol kobiecości, płodności i namiętności. Mężczyźni je uwielbiają, a kobiety często zbyt surowo je oceniają. Przeczytaj jak dbać o piersi, co wynaleźli ostatnio polscy naukowcy, jakie objawy powinny Cię zaniepokoić i w jaki sposób piersi mogą wesprzeć Twoje starania o ciążę.   

CZYTAJ WIĘCEJ

14 najczęstszych pytań o Zespół Policystycznych Jajników (PCOS)

Na PCOS, czyli Zespół Policystycznych Jajników może cierpieć nawet 10-15% kobiet w wieku rozrodczym. Czy PCOS jest groźną chorobą? Jakie są najczęstsze przyczny PCOS? Czy Zespół Policystycznych Jajników jest uleczalny? Poznaj odpowiedzi na 14 najczęstszych pytań o PCOS.  

CZYTAJ WIĘCEJ