In vitro start styczeń 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Aż się zagotowałam. Lekarze wypisują drogie leki nie ze swojego widzi mi się, tylko ze względu na skuteczność całego procesu in vitro i lepszą tolerancję. "Czasami warto więcej dołożyć żeby się udało" ?? co to w ogóle za zdanie ?? Tak jakby nikt nie zaciążył w Bocianie i nikomu tam się nie udało. Ja miałam tam łącznie 5 transferów, dwa udane w tym jeden na krótko, a drugi cud trwa. Przy nieudanych transferach nie narzekałam, że to wina kliniki tylko wiedziałam, że to poprostu był wadliwy zarodek. Cała moja historia leczenia była przeglądana, przedyskutowana, a lekarz bez wglądu do niej w każdej chwili byłby w stanie zacytować na co chorowałam, bo ma doskonałą pamięć i nie traktuje mnie taśmowo tylko jak najbardziej indywidualnie, wyjaśnia wszystko, nie patrzy na czas wizyty, żeby jak najszybciej się pozbyć, jeśli jest taka potrzeba to siedzę w gabinecie i z godzinę czasu. A po punkcji zawsze pytał przed transferem jak się czuję, czy mam jakieś objawy hiperki, czy mnie coś boli i sprawdzał stan jajników.moniczka2601 wrote:Tak cała procedura kosztuje 8500, co prawda maja drogie wizyty z usg 290, proponuję Panią doktor jest bardzo sympatyczna, nie wypisuje drogich leków (w porównaniu do Jej taty, no ale może on nie patrzy że drogie tylko dobre), dr cała historie moja przejzala, jestem z Niej zadowolona. Pierwsze in vitro miałam w Bocianie u dr G, niestety moje zdanie nie jest najlepsze, dr jak doktor miły sympatyczny ale podejście taśmowe... Wizyta pyk pyk musiałam o wszystko dopytać, procedura taniej tam wyniosła ale czasem warto więcej dołożyć żeby się udało, w Bocianie miałam hiperke odrazu robili transfer, więc nie miało prawa to się udać, tu miałam taką samą sytuację przełożyli o miesiąc aby nie ryzykować... Więc samo to świadczy że liczy się dobro pacjenta i skuteczność... W kriobanku się udało no ale beta zaczęła spadać... :(we wrześniu wracam po mojego mrozaka... POLECAM
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 sierpnia 2018, 09:51
-
nick nieaktualny
-
Ciasteczko nie wiem czy to objawy ale ja miałam identycznie, gdzieś od 12 dpt katar i gardło, katar utrzymuje się do tej pory, a gardło swędzi co parę dni. Płukałam szałwią, solą, coś tam przechodziło. Tantum verde do psikania mi też pomaga, jest całkowicie bezpieczny w ciąży. A na katar nie ma mocnych, u mnie to chyba od hormonów, psikam wodą morską ale słabo pomagaCiasteczko77 wrote:A czy to może być objaw ciąży ?!? Bolące gardło i katar ?
Mam herbatę z lipy, czosnek, prenalen, cytryny, miód ... płukanki z soli ..
Mam jeden dzień żeby wyzdrowieć
-
Wspulczuje Kochana:( Dzieki za odpowiedz napewno pomysle nad to klinikomoniczka2601 wrote:Tak cała procedura kosztuje 8500, co prawda maja drogie wizyty z usg 290, proponuję Panią doktor jest bardzo sympatyczna, nie wypisuje drogich leków (w porównaniu do Jej taty, no ale może on nie patrzy że drogie tylko dobre), dr cała historie moja przejzala, jestem z Niej zadowolona. Pierwsze in vitro miałam w Bocianie u dr G, niestety moje zdanie nie jest najlepsze, dr jak doktor miły sympatyczny ale podejście taśmowe... Wizyta pyk pyk musiałam o wszystko dopytać, procedura taniej tam wyniosła ale czasem warto więcej dołożyć żeby się udało, w Bocianie miałam hiperke odrazu robili transfer, więc nie miało prawa to się udać, tu miałam taką samą sytuację przełożyli o miesiąc aby nie ryzykować... Więc samo to świadczy że liczy się dobro pacjenta i skuteczność... W kriobanku się udało no ale beta zaczęła spadać... :(we wrześniu wracam po mojego mrozaka... POLECAM
Nadzczynnosc tarczycy-Methimazole 2.5 mg
28 lat
8 lipiec transfer 3-dniowych 2-och zarodkow.
23 lipiec beta
Czekamy na cud♡♡ -
nick nieaktualnyKurczę - w aptece nie sprzedali Tantum -M mówił że 4 tc. I odradzili muasias wrote:Ciasteczko nie wiem czy to objawy ale ja miałam identycznie, gdzieś od 12 dpt katar i gardło, katar utrzymuje się do tej pory, a gardło swędzi co parę dni. Płukałam szałwią, solą, coś tam przechodziło. Tantum verde do psikania mi też pomaga, jest całkowicie bezpieczny w ciąży. A na katar nie ma mocnych, u mnie to chyba od hormonów, psikam wodą morską ale słabo pomaga

a czytałam, że niby można... i guzik ...
Mam prenalen syrop + na gardło, lipa, sól morska.. miód cytryny czekam na imbir.
a jutro do pracy po urlopie
Idzie oszaleć - raz piszą że lipa Ok, po czym że nie wolno .. to samo z imbirem ..
-
Cześć dziewczyny, ja już po punkcji
mamy 14 komórek ale nie wiem jeszcze ile z nich jest dojrzała.
asias, moniczka2601, Zizu87, Izunia37, Pimka, Ciasteczko77, Paulcia28, MonikA_89!, Kate_______, asienka30, Jvm, Farelka, Niezapominajka5 lubią tę wiadomość
23.10.2019 urodził się Władek ❤️
starania od 2016: PCO, KIR AA, teratozoospermia, 2017 - 4x IUI
ICSI 1 - 01.2018
ICSI 2 - 08.2018 
IMSI 3 - 01.2019 - 27.01 szczęśliwy transfer! -
Rozumiem, ja odpisałam swoją sytuację, więc jeśli mam prawo to wyraziła swoją opinię u mnie tak BYŁO... Dlatego zmieniłam klinikę, nie twierdzę że jest zła mi nie pomogli przy hiperce nie robi się transferu!!! A co do kosztów chodziło mi że dr sama proponowała tańsze zamienniki bo wiadomo kasy trzeba, nie twierdzę że droższe są gorsze ale nie każdego stać, nie zrozumialas mojego zdania... Masz tak samo prawo do swojego zdania jak i ja wiec odpisałam swoją historię... A i z tego co czytałam byłaś u innego lekarza... Taśmowo u mnie było wizyta pyk pyk i żeby nie forum to dużo bym nie wiedziała a od lekarza mało co się dowiedziałam..asias wrote:Aż się zagotowałam. Lekarze wypisują drogie leki nie ze swojego widzi mi się, tylko ze względu na skuteczność całego procesu in vitro i lepszą tolerancję. "Czasami warto więcej dołożyć żeby się udało" ?? co to w ogóle za zdanie ?? Tak jakby nikt nie zaciążył w Bocianie i nikomu tam się nie udało. Ja miałam tam łącznie 5 transferów, dwa udane w tym jeden na krótko, a drugi cud trwa. Przy nieudanych transferach nie narzekałam, że to wina kliniki tylko wiedziałam, że to poprostu był wadliwy zarodek. Cała moja historia leczenia była przeglądana, przedyskutowana, a lekarz bez wglądu do niej w każdej chwili byłby w stanie zacytować na co chorowałam, bo ma doskonałą pamięć i nie traktuje mnie taśmowo tylko jak najbardziej indywidualnie, wyjaśnia wszystko, nie patrzy na czas wizyty, żeby jak najszybciej się pozbyć, jeśli jest taka potrzeba to siedzę w gabinecie i z godzinę czasu. A po punkcji zawsze pytał przed transferem jak się czuję, czy mam jakieś objawy hiperki, czy mnie coś boli i sprawdzał stan jajników.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 sierpnia 2018, 10:36
Ciasteczko77 lubi tę wiadomość
Rocznik 88
8 lat starań o dzidzię,
PCO, niedoczynność tarczycy ( na razie w normie)
11.07.2017-pierwsze podejście do in vitro ( transfer 2 zarodków 8 B hcg < 0,10 mIU/ml
15.06.2018-zaczynamy drugie podejście....
26.06.2018-punkcja ❄️❄️
Crio - 29.07.2018transfer
Ciąża biochemiczna
Crio - 1.10.2018
Została jedna sniezynka... -
nick nieaktualnyJa miałam cały czas zatkany nos chwilę po transferze. Tyle, że ja nie biorę leków na katar, gardło, ani kaszel. Dopiero jak pojawia się gorączka, ale nie 37.7 tylko wyżej to idę do lekarza ewentualnie. A tak to czosnek, dużo wody i łóżko. Zawsze pomaga.Ciasteczko77 wrote:Kurczę - w aptece nie sprzedali Tantum -M mówił że 4 tc. I odradzili mu
a czytałam, że niby można... i guzik ...
Mam prenalen syrop + na gardło, lipa, sól morska.. miód cytryny czekam na imbir.
a jutro do pracy po urlopie
Idzie oszaleć - raz piszą że lipa Ok, po czym że nie wolno .. to samo z imbirem .. -
Zgadza się, byłam u innego lekarza i za nic go nie zmienię, oczywiście masz prawo do własnego zdania, tylko nie ocenia się całej kliniki przez pryzmat jednego lekarza, bo pracują tam jeszcze inni, wg mnie dużo lepsi specjaliści, którzy non stop otrzymują podziękowania za udaną procedurę na różnych portalach społecznościowych. A jak miałaś hiperstymulację to nie powiedziałaś lekarzowi, że Ci coś dokucza przed transferem?moniczka2601 wrote:Rozumiem, ja odpisałam swoją sytuację, więc jeśli mam prawo to wyraziła swoją opinię u mnie tak BYŁO... Dlatego zmieniłam klinikę, nie twierdzę że jest zła mi nie pomogli przy hiperce nie robi się transferu!!! A co do kosztów chodziło mi że dr sama proponowała tańsze zamienniki bo wiadomo kasy trzeba, nie twierdzę że droższe są gorsze ale nie każdego stać, nie zrozumialas mojego zdania... Masz tak samo prawo do swojego zdania jak i ja wiec odpisałam swoją historię... A i z tego co czytałam byłaś u innego lekarza... Taśmowo u mnie było wizyta pyk pyk i żeby nie forum to dużo bym nie wiedziała a od lekarza mało co się dowiedziałam..
-
nick nieaktualnyNajbardziej boli mnie gardło - No ale naturalnymi lekami próbujeklamka wrote:Ja miałam cały czas zatkany nos chwilę po transferze. Tyle, że ja nie biorę leków na katar, gardło, ani kaszel. Dopiero jak pojawia się gorączka, ale nie 37.7 tylko wyżej to idę do lekarza ewentualnie. A tak to czosnek, dużo wody i łóżko. Zawsze pomaga.
z apteki dali tylko tą serie dla kobiet w ciąży ...zobaczymy - już sie leje ze mnie po Lipie z cytryna i miodem spadziowym...
A co gorsza za godzinę mam przyszłych teściow na kawę ...
-
nick nieaktualny
-
Nie oceniam kliniki napisałam swoją historię, tak lekarz wiedział miałam ponad 8 tys estradiol, na transfer jechałam z płaczem taki ból jakby rozrywalo od środka, teraz też tak miałam i przełożyli na następny cykl...asias wrote:Zgadza się, byłam u innego lekarza i za nic go nie zmienię, oczywiście masz prawo do własnego zdania, tylko nie ocenia się całej kliniki przez pryzmat jednego lekarza, bo pracują tam jeszcze inni, wg mnie dużo lepsi specjaliści, którzy non stop otrzymują podziękowania za udaną procedurę na różnych portalach społecznościowych. A jak miałaś hiperstymulację to nie powiedziałaś lekarzowi, że Ci coś dokucza przed transferem?
Ciasteczko77 lubi tę wiadomość
Rocznik 88
8 lat starań o dzidzię,
PCO, niedoczynność tarczycy ( na razie w normie)
11.07.2017-pierwsze podejście do in vitro ( transfer 2 zarodków 8 B hcg < 0,10 mIU/ml
15.06.2018-zaczynamy drugie podejście....
26.06.2018-punkcja ❄️❄️
Crio - 29.07.2018transfer
Ciąża biochemiczna
Crio - 1.10.2018
Została jedna sniezynka... -
Jutro nie do pracy tylko do lekarza po L4! Jak Ci się choróbsko rozkręci to może zagrozić ciąży. Nie warto ryzykować! Tym bardziej, że w pracy pewnie klimatyzację masz i możesz przemarznąćCiasteczko77 wrote:Kurczę - w aptece nie sprzedali Tantum -M mówił że 4 tc. I odradzili mu
a czytałam, że niby można... i guzik ...
Mam prenalen syrop + na gardło, lipa, sól morska.. miód cytryny czekam na imbir.
a jutro do pracy po urlopie
Idzie oszaleć - raz piszą że lipa Ok, po czym że nie wolno .. to samo z imbirem ..
Ciasteczko77 lubi tę wiadomość

_____________________
Kwiecień '21 jestem mamą!!! ♥️
Wrzesień '20 transfer dwóch maluchów 10dpt 422,85 😍 13dpt 1570 ♥️ 19dpt dwa pęcherzyki w macicy😍 25dpt mamy serduszka!
Marzec '20 - AZ blastusia 😭
Luty '20 - IVF z KD nowa dawczyni = nowa nadzieja
😭
Styczeń '20 - IVF z KD! Nie rozmroziły się komórki...
Grudzień '19 - IMSI - brak zarodków 😭
Październik '19 - IMSI - brak zarodków 😭
Maj '19 - criotransfer ❄️, cb 😭
Kwiecień '19 - IMSI, transfer bliźniaków nieudany 😭
Wrzesień '18 - nadzieja w naprotechnologii
Maj '18 - IVF -Poronienie zatrzymane Synek 13tc [*] 😭
Sierpień '17- rozpoczęcie leczenia w Invimed
Przeciwciała p/otoczce komórki jajowej, aTPO i aTG, 120mln plemników, 50% ruch postępowy, morfologia 1%, SCD 21%, MTHFR hetero, PAI homo, AMH : mar18- 1.5, gru18- 0.99, sie19-1.8, lis19- 2.2 , kir AA, NK 18%, CD4/CD8 1,62 -
Mój dr napewno nie dopuściłby do transferu przy takim estradiolu, ja miałam ponad 2 tys i powiedział, że przy takim to bezpiecznie można transferować, ale i tak zapobiegawczo dał leki aby nie dopuścić do hiperki. A jak w ogole trafiłaś do tego lekarza?moniczka2601 wrote:Nie oceniam kliniki napisałam swoją historię, tak lekarz wiedział miałam ponad 8 tys estradiol, na transfer jechałam z płaczem taki ból jakby rozrywalo od środka, teraz też tak miałam i przełożyli na następny cykl...
gosia1992 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyasias wrote:Mój dr napewno nie dopuściłby do transferu przy takim estradiolu, ja miałam ponad 2 tys i powiedział, że przy takim to bezpiecznie można transferować, ale i tak zapobiegawczo dał leki aby nie dopuścić do hiperki. A jak w ogole trafiłaś do tego lekarza?
smutne że jedna klinika (tak renomowana) i kurczę trafiają się takie czarne owce 
Rozumiem Moniczke - Ona tylko opisuje swój przypadek i ma prawo czuć ten żal (zaufała i co dostała ..- jak można przy hiperce robić transfer ??).. to jest niedopuszczalny błąd lekarza !
I dlatego ma „uraz”..
-
Zadzwoniłam do kliniki akurat u Niego było wolny termin.. W tej klinice sami zaproponowali że ze względu na ryzyko hiperki zaplodnią wszystkie komórki z czego bardzo się cieszę.. Z 10 mialam 3 zarodki blastki, zostały dwie także mam jeszcze dwie szansęasias wrote:Mój dr napewno nie dopuściłby do transferu przy takim estradiolu, ja miałam ponad 2 tys i powiedział, że przy takim to bezpiecznie można transferować, ale i tak zapobiegawczo dał leki aby nie dopuścić do hiperki. A jak w ogole trafiłaś do tego lekarza?
wtedy trzymali do 3 doby wzięłam dwie, nic nie zostało ale to wiadomo wpływu na to nie mają, tu się cieszę że wszystkie zaplodnili..
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 sierpnia 2018, 11:25
Ciasteczko77 lubi tę wiadomość
Rocznik 88
8 lat starań o dzidzię,
PCO, niedoczynność tarczycy ( na razie w normie)
11.07.2017-pierwsze podejście do in vitro ( transfer 2 zarodków 8 B hcg < 0,10 mIU/ml
15.06.2018-zaczynamy drugie podejście....
26.06.2018-punkcja ❄️❄️
Crio - 29.07.2018transfer
Ciąża biochemiczna
Crio - 1.10.2018
Została jedna sniezynka...








