Inseminacja 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Lucy2323 wrote:Susula. Ja bym poszła jutro a nie dziś.
Najwyżej rano siknij jeśli masz tedt w domu na zbyciu.
Ja zakupiłam 20 testow owulac na allegro i będę szaleć jak przyjdzie pora haha:)
Ale nie nastawiam się bo już mam zrytą psychę z tych niepowodzeń.MedArt 12/2018
-
nick nieaktualnyDziewczyny, potrzebuję wsparcia w interpretacji wyników badań mojego NM - p-ciała p/CMV igG sa dodatnie, na poziomie 50,5 IU/ml, co to znaczy? dodam, że aktualne wyniki badania MSOME to 0%
jesteśmy w trakcie procedury do invitro.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 maja 2018, 12:05
-
hej:) dziewczyny które o mnie pytają bardzo miło z Waszej strony i oznajmiam że żyję
troche to wszystko trwało i w skrócie w końcu lekarze zainteresowali się moim stanem..
kojarzę że jest na forum kilka dziewczyn z Poznania dlatego napiszę że Polna mnie bardzo zawiodła pod względem opieki bo wymiotowałam ciągle żółcią i miałam silne bóle żolądka a oni mnie nawadniali i twierdzili że taka uroda.. pojechałam w końcu na Lutycką i tam stwierdzili że troche długo jak na ciążowe dolegliwości i zrobili mi gastroskopię i okazało się że mam zapalenie żołądka i dwunastnicy spowodowane refluksem żółciowym.. cofa mi się żółć do pustego żołądka i silnie podrażnia śluzówkę stąd bóle i wymioty..
na szczęście dostałam leki, które przyjmuje się przy cholestazie (ursocam), one powodują że żółć jest łagodniejsza i dzięki temu zaczęłam w końcu jakoś żyć.. muszę jeść barzo lekkostrawnie, zero czekolady, wszystko gotowane i co 2-3 godziny ale mdłości są dużo słabsze i mogę już wyjść z domu na zakupy chociażby:) poza tym z dzieckiem mimo koszmarnych początkowych obaw wszystko dobrze, miałam już połówkowe i to co można zbadać jest w porządku. Będę miała synka:)
bądźcie dzielne w walce o te wasze małe potworki (bo to wcale nie jest przyjemne mieć obcego w brzuchu mówiąc szczerze:P) w skrócie do nowych dziewczyn które nie znają mojej historii:
ja też walczyłam 2,5 roku, w końcu decyzja o inseminacji, clo nie działało wcale, menopur dwie próby różnego dawkowania, romantyczne kłucie wieczorne i znowu dupa, pęcherzyki pękały bardzo szybko i za małe i do inseminacji nie zdążyło dojść bo na polnej na pękniętym nie zalecają robić, więc kupe czasu i kasy w błoto.. ostatnia próba przypadkowa bo zaczęliśmy rozmowy o in vitro a przy badaniu bez leków doktorek zobczył pęcherzyki i tuż przed świętami stwierdził że jak mamy jeszcze siłe i ochote to może nam dać skierowanie i pojeździmy zobaczymy czy coś rośnie i może coś się zrobi, chociaż jedno podejście.. no i sie zrobiło;) zabieg bolał, plamiłam cały dzień a podbrzusze bolało jak przy okresie, po 48h od zabiegu i ovitrelle zaczełam plamić lekko krwią więc uznałam że to musi być owulacja czyli po takim czasie to już pewnie nic tam nie przeżyło. Bete zrobiłam żeby zrobić bo miałam standardowe objawy okresowe, brzuch bolał tak samo mocno i co 5 min w łazience czy to już.. 10dpo wynik 2,19 bodajże czyli w mojej głowie już że biochemiczna.. ale rosła:) Potem plamienia, zwalniające serduszko i zwapniały pęcherzyk żółtkowy co często nie pozwala na przeżycie zarodka. Teraz Jaśko ma około 400g i wszystkim którzy nie wierzyli pokazuje tyłek:P
przyznam że ja też nie wierzyłam.. a teraz już jestem spokojna bo po tym wszystkim wiem że mam fightera:)
zaglądam na forum i patrząc na swój przypadek jakoś bardziej wierzę niż wcześniej że ta inseminacja ma sens i że w końcu się Wam uda:) Niestety nie zawsze jest to 1 próba tak samo jak i przy naturalnym zapłodnieniu.. nie wiem skąd brać siłe bo ja sama nie wiem jak przeżyłam ostatnie pół roku, wydaje mi się jakby to był jakiś straszny sen i tylko dlatego to przeżyłam bo przecież w realu by się nie dało..
mocno trzymam za Was kciuki bo kiedyś musi się udaćkalade, Malinowa5, Susula, Gaja88, Freyja, ja1986, Ojkaojka, Farelka, do87, isto, Lucy2323, Nathi2468, Selina, agika88, Marmis, Maju lubią tę wiadomość
-
Truskawkowa90 wrote:Kalade, w przyszłym tyg mam wizytę u gina żeby zrobić Badania przed laparo to wtedy z nim będę rozmawiać odnośnie starań po. Generalnie dziś mam 1dc i zaczynam brać antyki bo oczywiście moja @ jak zawsze zrobiła mi na złość i bez antyków okres by przyszedłby w terminie laparo
mam wziąć 2 op tabletek, bez przerwy więc tak na prawdę starania dopiero gdzieś w lipcu będę mogła rozpocząć. No ale trudno, od stycznia stoję w miejscu więc dodatkowy miesiąc też przeżyje
w ogóle na dobrą sprawę gdyby dzień lub dwa @ przyszła później w przyszłym miesiącu to obyło by się bez antyków. Ostatnie 2 miesiące okres mi się spóźnia po 4-5 dni więc jest realna szansa że w przyszłym miesiącu też tak będzie, ale chyba wolę nie ryzykować że jednak sobie przyjdzie dzień przed zabiegiem...
A Ty idziesz na monitoring sprawdzić czy pęcherzyki pekły?
A nie możesz tabletek odstawić od razu po laparoskopii? Wydaje mi się, że nie musisz kończyć drugiego opakowania.
Jak się nie uda w tym cyklu to będziemy później razem podchodzić. Mi @ też zrobiły psikusa i źle wyliczyłam termin wakacji i następna IUI w czerwcu wypada jak będę za granicą. Następna 4-5 lipiec.
Idę dziś na monitoring o 20, ale i tak eiem, że pękły bo wczoraj o 16 już bolał mnie brzuch:)
Nie wiem jak to będzie, bo w zasadzie 2 dni przed wylotem będę robić sikacza, w męża 30 urodziny. Może uda się zrobić prezent-niespodzianke:) -
Aprielka wrote:hej:) dziewczyny które o mnie pytają bardzo miło z Waszej strony i oznajmiam że żyję
troche to wszystko trwało i w skrócie w końcu lekarze zainteresowali się moim stanem..
kojarzę że jest na forum kilka dziewczyn z Poznania dlatego napiszę że Polna mnie bardzo zawiodła pod względem opieki bo wymiotowałam ciągle żółcią i miałam silne bóle żolądka a oni mnie nawadniali i twierdzili że taka uroda.. pojechałam w końcu na Lutycką i tam stwierdzili że troche długo jak na ciążowe dolegliwości i zrobili mi gastroskopię i okazało się że mam zapalenie żołądka i dwunastnicy spowodowane refluksem żółciowym.. cofa mi się żółć do pustego żołądka i silnie podrażnia śluzówkę stąd bóle i wymioty..
na szczęście dostałam leki, które przyjmuje się przy cholestazie (ursocam), one powodują że żółć jest łagodniejsza i dzięki temu zaczęłam w końcu jakoś żyć.. muszę jeść barzo lekkostrawnie, zero czekolady, wszystko gotowane i co 2-3 godziny ale mdłości są dużo słabsze i mogę już wyjść z domu na zakupy chociażby:) poza tym z dzieckiem mimo koszmarnych początkowych obaw wszystko dobrze, miałam już połówkowe i to co można zbadać jest w porządku. Będę miała synka:)
bądźcie dzielne w walce o te wasze małe potworki (bo to wcale nie jest przyjemne mieć obcego w brzuchu mówiąc szczerze:P) w skrócie do nowych dziewczyn które nie znają mojej historii:
ja też walczyłam 2,5 roku, w końcu decyzja o inseminacji, clo nie działało wcale, menopur dwie próby różnego dawkowania, romantyczne kłucie wieczorne i znowu dupa, pęcherzyki pękały bardzo szybko i za małe i do inseminacji nie zdążyło dojść bo na polnej na pękniętym nie zalecają robić, więc kupe czasu i kasy w błoto.. ostatnia próba przypadkowa bo zaczęliśmy rozmowy o in vitro a przy badaniu bez leków doktorek zobczył pęcherzyki i tuż przed świętami stwierdził że jak mamy jeszcze siłe i ochote to może nam dać skierowanie i pojeździmy zobaczymy czy coś rośnie i może coś się zrobi, chociaż jedno podejście.. no i sie zrobiło;) zabieg bolał, plamiłam cały dzień a podbrzusze bolało jak przy okresie, po 48h od zabiegu i ovitrelle zaczełam plamić lekko krwią więc uznałam że to musi być owulacja czyli po takim czasie to już pewnie nic tam nie przeżyło. Bete zrobiłam żeby zrobić bo miałam standardowe objawy okresowe, brzuch bolał tak samo mocno i co 5 min w łazience czy to już.. 10dpo wynik 2,19 bodajże czyli w mojej głowie już że biochemiczna.. ale rosła:) Potem plamienia, zwalniające serduszko i zwapniały pęcherzyk żółtkowy co często nie pozwala na przeżycie zarodka. Teraz Jaśko ma około 400g i wszystkim którzy nie wierzyli pokazuje tyłek:P
przyznam że ja też nie wierzyłam.. a teraz już jestem spokojna bo po tym wszystkim wiem że mam fightera:)
zaglądam na forum i patrząc na swój przypadek jakoś bardziej wierzę niż wcześniej że ta inseminacja ma sens i że w końcu się Wam uda:) Niestety nie zawsze jest to 1 próba tak samo jak i przy naturalnym zapłodnieniu.. nie wiem skąd brać siłe bo ja sama nie wiem jak przeżyłam ostatnie pół roku, wydaje mi się jakby to był jakiś straszny sen i tylko dlatego to przeżyłam bo przecież w realu by się nie dało..
mocno trzymam za Was kciuki bo kiedyś musi się udać
Aprielko nawet nie wiesz jak mnie cieszy że się odezwałas, a wiadomości są cudowne , po tym wszystkim co przeszłaś musi byc już tylko lepiej :* wierzę w to i w szczęśliwe zakończenie Twojej historii również , jeszcze tylko troszkę i poznasz swojego dzielnego synusiaNathi2468 lubi tę wiadomość
16.09.2016 I AID18.10.2016 II AID
CP
usunięty prawy jajowód 06.06.2017 III AID
02.11.2017 IV AIDbeta 14 dpo 99,96 18dpo 521,08
-
Kalade, jejka byłby piękny prezent dla męża:) uda się! Trzymam kciuki
no ja właśnie też myślałam żeby brać tabletki do zabiegu i nie kończyć tego drugiego opakowania, ale lekarz mówił żeby wziąć dwa całe a ja głupia nie spytałam dlaczego
spytam we wtorek
chyba muszę zacząć sobie pytania przed wizytą na kartce spisywać, starość nie radość
Aprielka jak dobrze że się odezwałaśwszystkie tu się zastanawiałyśmy co u Ciebie. I bardzo się cieszę, że jest znaczna poprawa od Twojej ostatniej wiadomości
A Ci lekarze- brak słów
ja na polną na laparo idę, mam nadzieję że obędzie się bez przygód... A mały Jaś jest mega silnym dzieciątkiem, po mamusi
Rośnijcie zdrowo
starania od 05.2015
JA: jajowody drożne,hormony ok,owulacje ok
ON 09.2017: morfologia->2.88;ilość->9.36\ml i 33mln
ON 01.2018:morfologia->4%;ilość->23\ml i 69mln całość
10.2017-01.2018 -> 4 IUI
06.2018 histerolaparoskopia usunięty zrost macicy z przednią ścianą jamy brzusznej
-
Truskawkowa90 wrote:Kalade, jejka byłby piękny prezent dla męża:) uda się! Trzymam kciuki
no ja właśnie też myślałam żeby brać tabletki do zabiegu i nie kończyć tego drugiego opakowania, ale lekarz mówił żeby wziąć dwa całe a ja głupia nie spytałam dlaczego
spytam we wtorek
chyba muszę zacząć sobie pytania przed wizytą na kartce spisywać, starość nie radość
Aprielka jak dobrze że się odezwałaśwszystkie tu się zastanawiałyśmy co u Ciebie. I bardzo się cieszę, że jest znaczna poprawa od Twojej ostatniej wiadomości
A Ci lekarze- brak słów
ja na polną na laparo idę, mam nadzieję że obędzie się bez przygód... A mały Jaś jest mega silnym dzieciątkiem, po mamusi
Rośnijcie zdrowo
-
W piątek 11.05 miałam IUI na niepekniętym pęcherzyku. 14.05 byłam na usg. Pecherzyk zmalał z 21mm na 18 i była w nim krew… Płyn w zatoce douglasa widoczny więc na 95% owulacja była tylko podczas niej do pęcherzyka dostała się krew z naczynia krwionośnego… I w sumie nie wiadomo czy komórka wypłynęła… I czy jest to torbiel krwotoczna pęcherzykowa czy torbiel ciałka żółtego,choć ciałka to to nie przypominało… Miała któraś z Was podobną sytuację ????
Boję się że ten cykl i kasa na straty....!!
6 IUI -
20.09.2018 criotransfer 3AA- 9dpt beta 9.61, 11dpt beta 1.89
12.02.2019 criotransfer 3AB - 8dpt beta <1,2
10.04 criotransfer 3CC - 8dpt beta < 1,2
Nie mam więcej zarodków.....
03.02.2020 - dostaliśmy się do dofinansowania ivf
03.2020 - start drugiej procedury ?
lewy jajowód niedrożny
Hashimoto
mutacja MTHFR i PAI-1
KIR Bx -
Truskweczko :*
Kalade po co liczysz na następny cykl jak Ty juz jestes w ciąży;) po prostu na wakacje zabieracie pasazera na gapę
Aprielka!! No dziewczyno nawet nie wiesz jak sie o Ciebie/Was martwiłyśmy ! Ale super ze jest lepiej:*kalade lubi tę wiadomość
Starania od 05.2015
hsg ok,hba87% IgA,IgG0%, fragmentacja dna 21%; nasienie ok
I iui 23.11.2017
II iui 12.04.2018
III iui 06 i 07.06.2018
30.07.2018 laparoskopia
IV iui 04.09.2018
V iui 27.10.2018
Szczepienia limfocytami
IVF-3 transfery nieudane
2021 ciąża naturalna
2023 ciąża naturalna -
Byłam dzisiaj na badaniach bo sie data wirusowki skończyła. Pani położna mnie opierdzielila dlaczego tak duzo badań wzięłam za jednym razem (chlamydia, cytologia i stopień czystości pochwy) trochę sie zdziwiłam bo jak byłam ostatnio (czyli pol roku temu) to inna Pani położna zwróciła mi uwage dlaczego wszystkich badań nie zrobiłam w jednym terminie (wtedy był za krótko po @)
Czy juz kiedys mówiłam ze nie lubie lux medu? Chybs powinnam pójść na jakas terapie panowania nad gniewem bo mnie tak drażnią ze hej.
A w sobotę ide do gina i ru jest moja prośba do Was: o co powinnam spytać? Albo moze co zasugerować? Moze spytać lekarza jakie badania jakieś mi sa jeszcze potrzebne ? Albo moze jakoes leki zeby mi włączył?
Ja wiem, wiem zeby nie uczyć ojca dzieci robic ale juz mnie trochę pili. Juz nie mam za grosz cierpliwości i moze cos jednak daloby zrobić? Podpowiecie cos?Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 maja 2018, 15:00
Starania od 05.2015
hsg ok,hba87% IgA,IgG0%, fragmentacja dna 21%; nasienie ok
I iui 23.11.2017
II iui 12.04.2018
III iui 06 i 07.06.2018
30.07.2018 laparoskopia
IV iui 04.09.2018
V iui 27.10.2018
Szczepienia limfocytami
IVF-3 transfery nieudane
2021 ciąża naturalna
2023 ciąża naturalna -
do87 wrote:Truskweczko :*
Kalade po co liczysz na następny cykl jak Ty juz jestes w ciąży;) po prostu na wakacje zabieracie pasazera na gapę
Aprielka!! No dziewczyno nawet nie wiesz jak sie o Ciebie/Was martwiłyśmy ! Ale super ze jest lepiej:*oby spełniły się Twoje słowa. Ja się boje na cokolwiek nastawiać. Staram się myśleć o wakacjach a nie o testowaniu:) dziękuję:*
Lucy2323 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Aprielka trzymamy kciuki za Ciebie i synusia. Jak to dobrze że zmieniłaś lekarza i szpital.
Kalade powodzenia.kalade lubi tę wiadomość
Oboje 36 lat
2014 - synek na świecie ♥️
2017 - córcia w niebie*
2018-2020 - 4x nieudane IUI
11.2018 - laparo, oba drożne, pcos, Hashimoto, AMH 5, niepłodność wtórna, 2xbiochemiczna,
On morfologia 2% i mała ruchliwość, lepkość
in vitro Kraków Macierzyństwo
21.09.2020 - stymulacja
30.09.2020 - punkcja, 21 pobranych ➡️12 zapłodniono ➡️mamy 5x❄️5.1.1 oraz 1x❄️4.1.1
12.12.2020 - transfer ❄️5.1.1
7dpt: beta 77, 9dpt: beta 189, 11dpt: beta 503,2
20.04.2021- połówkowe: córeczka 🥰 -
gosia1992 wrote:Ja biorę od 4dc do 8 dc lamette po 1 tabletce, to Lucy2323 ma taka dziwna dawkę leku.
Selina tak, dzisiaj mnie wypisali ze szpitalaNie ma to jak we własnym domku
Aprielka w końcu się odezwałaś!My tu cały czas myślałyśmy o tobie :* Cieszę się ogromnie, że sytuacja się ustabilizowała
Sama nie wiem czy jakbym była w twojej skórze to czy dałabym radę to wszystko znieść. Ale nie ma co wracać do przeszłości, jest już dobrze i tego się trzymajmy
Dajesz nam ogromną siłę i wiarę w to, że cuda się zdarzają :* Trzymaj się kochana cieplutko i rośnijcie zdrowo
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 maja 2018, 18:26
Starania od czerwca 2015r.
- 1 IUI XII 2017r. - ciąża heterotopowa
- 2 IUI III 2018r. - c.b.
- VIII 2018r. usunięty lewy jajowód i 2 mięśniaki.
- 3 IUI - X 2019
- 2020 r. 2 x IVF w Czechach nieudane
- X 2021r. IVF ICSI - 8dpt beta HCG 88,6; 11 dpt 327,5; 13 dpt 961,8 ❤️❤️
09.06.2022r. Milenka 1600g, 39cm; Martynka 1850g, 43cm -
Nie wiem co myśleć. Pęcherzyk pękł, ale nie do końca. Ponoć komórka się uwolniła. Drugiego nie widać, chyba się zmniejszył.
I doktorka dała do zrozumienia, że szanse, że znowu się uda za pierwszym razem są małe:( chyba pozostaje czekać do lipcaWiadomość wyedytowana przez autora: 16 maja 2018, 21:30
-
do87 wrote:Byłam dzisiaj na badaniach bo sie data wirusowki skończyła. Pani położna mnie opierdzielila dlaczego tak duzo badań wzięłam za jednym razem (chlamydia, cytologia i stopień czystości pochwy) trochę sie zdziwiłam bo jak byłam ostatnio (czyli pol roku temu) to inna Pani położna zwróciła mi uwage dlaczego wszystkich badań nie zrobiłam w jednym terminie (wtedy był za krótko po @)
Czy juz kiedys mówiłam ze nie lubie lux medu? Chybs powinnam pójść na jakas terapie panowania nad gniewem bo mnie tak drażnią ze hej.
A w sobotę ide do gina i ru jest moja prośba do Was: o co powinnam spytać? Albo moze co zasugerować? Moze spytać lekarza jakie badania jakieś mi sa jeszcze potrzebne ? Albo moze jakoes leki zeby mi włączył?
Ja wiem, wiem zeby nie uczyć ojca dzieci robic ale juz mnie trochę pili. Juz nie mam za grosz cierpliwości i moze cos jednak daloby zrobić? Podpowiecie cos?Niech się w końcu zdecydują na jedną wersję ehhh. Z tego co pamiętam, to ja też miałam pobrane wszytko przy monitoringu cyklu przez moją gin i nie było problemu... Co do wizyty u gina to grzecznie możesz zapytać czy masz coś zrobić dodatkowo... Zobaczysz co ci powie
Powodzenia
Starania od czerwca 2015r.
- 1 IUI XII 2017r. - ciąża heterotopowa
- 2 IUI III 2018r. - c.b.
- VIII 2018r. usunięty lewy jajowód i 2 mięśniaki.
- 3 IUI - X 2019
- 2020 r. 2 x IVF w Czechach nieudane
- X 2021r. IVF ICSI - 8dpt beta HCG 88,6; 11 dpt 327,5; 13 dpt 961,8 ❤️❤️
09.06.2022r. Milenka 1600g, 39cm; Martynka 1850g, 43cm -
kalade wrote:Nie wiem co myśleć. Pęcherzyk pękł, ale nie do końca. Ponoć komórka się uwolniła. Drugiego nie widać, chyba się zmniejszył.
I doktorka dała do zrozumienia, że szanse, że znowu się uda za pierwszym razem są małe:( chyba pozostaje czekać do lipca&&&&&&
kalade lubi tę wiadomość
Starania od czerwca 2015r.
- 1 IUI XII 2017r. - ciąża heterotopowa
- 2 IUI III 2018r. - c.b.
- VIII 2018r. usunięty lewy jajowód i 2 mięśniaki.
- 3 IUI - X 2019
- 2020 r. 2 x IVF w Czechach nieudane
- X 2021r. IVF ICSI - 8dpt beta HCG 88,6; 11 dpt 327,5; 13 dpt 961,8 ❤️❤️
09.06.2022r. Milenka 1600g, 39cm; Martynka 1850g, 43cm -
Nathi2468 wrote:Kalade nie takie cuda tu się zdarzają :* Musisz wierzyć, że się uda
&&&&&&
Może jutro będzie nowy, lepszy dzień -
kalade wrote:Eh dzisiaj to już w nic nie wierzę. Byłam na spotkaniu ze znajomymi i cały czas gadali o dzieciach, ciążach itp. Jedną koleżanka jest w ciąży i sama dowiedziała się dopiero w 5 miesiącu... Zero witamin i przygotowania i zdrowe dziecko ma, na szczęście.
Może jutro będzie nowy, lepszy dzieńMedArt 12/2018
-
Susula wrote:Powiem ci że jak spotykam się ze swoimi znajomymi to one gadają tylko o dzieciach.. taki etap albo któraś zaszła albo któraś dopiero urodziła... nic tylko się upić :-)Po takich spotkaniach to dol jeszcze większy. Faceci jakoś mają inne tematy.
2018- 3 inseminacje AID
05.03.2019 - urodzony synuś Wojtuś
04.04.2019- Wojtuś został aniolkiem 😭
30.09.2020- termin w klinice novum
14.10.2020- 1 AID 🥳
beta 360
13.11.2020 Mamy bijące serduszko ♡