IVF Lipiec 🌸🌸🌸🌸🌸🌸
-
WIADOMOŚĆ
-
Zmeczonazameczona wrote:Możesz zobaczyć w mojej stopce. Ja byłam w takiej sytuacji. Pierwsza punkcja. Byłam zachwycona, bo wszystkie się zapłodniły.. a potem szok.. tak szybko się rozwijały i nagle padały.. I w 5 dobie żadnej blastocysty.. mieliśmy jeden zarodek kompaktujacy, który był transferowany. Beta 0. Byłam przerażona, bo bałam się, że kolejna procedura da taki sam wynik.
Zmieniliśmy protokół z ktorkiego na długi.. wynik nie był zachwycający, ale uzyskaliśmy jedno jajeczko więcej. Historia znowu podobna.. wszystkie się zapłodniły.. za szybki rozwój i padały. Tym razem jeden te jeden zarodek był idealny.. na odpowiednim etapie rozwoju. Pan profesor podjął decyzję, że nie ma sensu czekać do 5 doby, że we mnie może rozwijać się lepiej. Miałam transfer 3dniowca. Reszta padła.. A teraz jest w 14 tygodniu.
Nie załamuj się to nie jest koniec.. możesz zmienić protokół, leki i mieć transfer 3 dniowca. Czasem wystarczy ten jeden zarodek...tak jak u mnie.Zmeczonazameczona, Kaśka Furiatka lubią tę wiadomość
-
Kluska wrote:Cześć piękne!
Ja właśnie siedzę w pociągu wracając z urlopu (cudnie było!) i nadrabiam forum.
Chciałam się odnieść do dwóch wątków, zmian pracy i mówienia o IVF, ale już nawet nie pamiętam do kogo chciałam się odnieść.
Ja zmieniłam pracę 1.5 roku temu i tak bardzo nie byłam pewna czy dobrze robię bo przecież zaraz będę w ciąży. Mąż mi wtedy powiedział, że to hipotetycznw dziecko życia za mnie nie przeżyje i żebym zaryzykowała. I co? 1.5 roku później dziecka jak nie było tak nie ma. A ja przynajmniej mam fajną pracę, jestem doceniana i po podwyżce. Przez ta zmianę nie mam poczucia zawieszenia i zmarnowanego czasu. Co istotne po zmianie wyniki morfologii i tarczycy mi się poprawiły bo odszedł stres i frustracja. Nic nikomu nie będę doradzać ale w moim przypadku to była znakomita decyzja. Za dwa-trzy tygodnie zaczynamy stymulację a mój mąż od września zacznie nowa pracę. Rozwijamy się jako para i kładziemy fundamenty pod szczęśliwą przyszłość. Z dzieckiem i ewentualnie bez niego jeśli tak się życie potoczy.
Co do mówienia to ja akurat mam potrzebę mówienia. Wiedzą nasi rodzice, moje rodzeństwo, moje koleżanki, ukochana kuzynka. Ale, i to może kluczowe i może komuś ta strategia się spodoba, wszystkim mówię wprost że nie będę mówić o konkretnych datach i wydarzeniach i nie życzę sobie żadnych pytań na ten temat. Mówię, że szanse powodzenia pojedynczego transferu to maks 30% więc nie mam siły na napięte oczekiwanie wszystkich wokół. Więc wszyscy wiedzą że się dzieje ale nie wiedzą co dokładnie. A ja czuję ogromne wsparcie. Ale ja mam to ogeomniaste szczęście, że mam naprawdę dobrych ludzi wokół. A może nie szczęście tylko efekt tego że się poodcinałam od wszelkich toksyn i wampirów.
U mnie jest podobnie, rodzinka i jedna przyjaciółka wie ze zaczynamy procedurę ale nie zna konkretnych dat. Wiec póki co nie czuje żadnej presji ale faktycznie odcięłam się od wampirów i toksykow
Od tego czasu mało kiedy ktoś zada mi głupie pytanie kiedy dziecko? Albo czy mamy problem ?
Jak zaczynałam starania myślałam ze pójdzie to wszystko łatwo. Jeszcze we wcześniejszej pracy 4 lata ponad siedziałam z nadzieją i myślą ze zajdę w ciąże i narazie nie zmieniam pracy. A co drugi dzień płakałam bo miałam dość roboty. I co z tego wyszło ? Zaraz minie dwa lata od kiedy tam nie pracuje a w ciąży dalej nie jestem. Teraz przynajmniej mam satysfakcjonujaca prace i super ludzi do okola bardzo się cieszę ze zdecydowałam się na ten krok chociaż nie powiem bardzo długo się zbierałam z ta decyzja czy zmienić praceKluska, Mimi09, gosinka lubią tę wiadomość
-
Moniatka wrote:Zmeczonazameczona, miło widzieć wiadomość od Ciebie! Kibicuję Ci mocno, bo jesteś w podobnej sytuacji jak ja, w tym samym wieku i z podobną historią, tylko 5 tygodni do przodu 😉 Byłaś moją nadzieją i światełkiem w tunelu podczas 2 procedury 😉
Trochę mnie nie było, bo upały mnie wykańczały. Czułam się fatalnie. Ale.. ochłodziło się i wracam, bo myślałam co u Was.
Jak się czujesz?
Dziewczyny pamiętajcie wystarczy ten jeden zarodek. Ja się stresowałam, że część dziewczyn ma kilka mrozaczkow a ja nic.. bez sensu było się tym dręczyć.💃 32 lat
🕺 29 lat
Starania od 2 lat, niepłodność nieokreślona
Oviklinika
02.2022 - protokół krótki- 4🥚, 3 padły w 3 dobie, transfer w 5 dobie zarodka kompaktującego Beta 0 ❌
05.2022 - protokół długi - 5 🥚 - 2 padły w 2 dobie, 2 padły w 5 dobie
10.05 transfer zarodka 3dniowego 8A
20.05 beta 100.48
21.05 beta 159.12 prog 23,20
23.05 beta 446.80 prog 54,70
25.05 beta 901.48
27.05 beta 2099.99
13.06 CRL 1.04 ❤️
16.09 chłopiec!
36t Jest z nami synek♡
Nie mamy żadnych ❄️ -
Zmeczonazameczona wrote:Możesz zobaczyć w mojej stopce. Ja byłam w takiej sytuacji. Pierwsza punkcja. Byłam zachwycona, bo wszystkie się zapłodniły.. a potem szok.. tak szybko się rozwijały i nagle padały.. I w 5 dobie żadnej blastocysty.. mieliśmy jeden zarodek kompaktujacy, który był transferowany. Beta 0. Byłam przerażona, bo bałam się, że kolejna procedura da taki sam wynik.
Zmieniliśmy protokół z ktorkiego na długi.. wynik nie był zachwycający, ale uzyskaliśmy jedno jajeczko więcej. Historia znowu podobna.. wszystkie się zapłodniły.. za szybki rozwój i padały. Tym razem jeden te jeden zarodek był idealny.. na odpowiednim etapie rozwoju. Pan profesor podjął decyzję, że nie ma sensu czekać do 5 doby, że we mnie może rozwijać się lepiej. Miałam transfer 3dniowca. Reszta padła.. A teraz jest w 14 tygodniu.
Nie załamuj się to nie jest koniec.. możesz zmienić protokół, leki i mieć transfer 3 dniowca. Czasem wystarczy ten jeden zarodek...tak jak u mnie.
Dziękuję, że opisałaś swoją historię 🌷 może podanie 3-dniowego zarodka to faktycznie jakieś rozwiazanie? Jest tylko jedna kwestia, która mnie martwi - mamy wskazania do pgt-a, a do tego potrzeba blastek 😔 więc podając 3-dniowce musiałabym z tego zrezygnować i z kolei w razie powodzenia być 3 miesiące w stresie czy dziecko jest zdrowe (wiem, że każda jest w takim stresie, ale u mnie jest większe ryzyko wad, co zresztą może być przyczyną padania tych zarodków 😔).
Edit: zapomniałam Ci życzyć dużo zdrówka ☺️ i dobrego samopoczucia, żadnych upałów 😁Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 lipca 2022, 19:32
Zmeczonazameczona lubi tę wiadomość
Starania od 01.2019
👩 Niedoczynność tarczycy, IO, endometrioza (torbiel jajnika), adenomioza, usunięty mięśniak macicy, AMH 1,1-1,8 (89 r.)
🧔 Ciężka oligoteratozoospermia, IO
➡️ 1IMSI - 02.2022 - długi, 3 komórki, 3 zapłodnione, 0 blastek - brak transferu 😔
➡️ 2IMSI - 07.2022 - krótki, 5 komórek, 5 zapłodnionych, 0 blastek - brak transferu 😭
➡️ 3IMSI - 03/04.2023 - duostim, 2x krótki, łącznie 8 komórek, 7 zapłodnionych, 2x4A❄️, 0 blastek 💔
▪️31.10.2023 - CN, FET 2x4A(2-dniowe)+EG&AH
7dpt-⏸️; 8dpt-33; 10dpt-114; 13dpt-296; 15dpt-869; 17 dpt-2136; 20dpt-6934; 24 dpt-19951
6t1d - mamy ❤️🥹
11t2d - sanco - ryzyka niskie, córeczka 😍
37t4d - CC, 51 cm, 2720 g - nasz cud już z nami 🥰
-
HopeHope wrote:Nieśmiało wspomnę, że prowadziłam wątek marcowy, więc twój chłopczyk jest poniekąd moim chłopczykiem..
Oczywiście gratuluję synusia
Bardzo dziękuje 🥰 8 marca już na zawsze będzie wyjątkowa data 🥰Kaśka Furiatka lubi tę wiadomość
11.2022 - Synek ❤️ -
Zmeczonazameczona wrote:Super! Bardzo się cieszę i trzymam wszystkie kciuki za Ciebie!
Trochę mnie nie było, bo upały mnie wykańczały. Czułam się fatalnie. Ale.. ochłodziło się i wracam, bo myślałam co u Was.
Jak się czujesz?
Dziewczyny pamiętajcie wystarczy ten jeden zarodek. Ja się stresowałam, że część dziewczyn ma kilka mrozaczkow a ja nic.. bez sensu było się tym dręczyć. -
Anka84 wrote:Dziewczyny pomóżcie, nie wiem co robić. Mam zacząć stymulację od 2dc. Przez miesiąc brałam antyki i czekałam na @ nie wiem czy dzisiejszy dzień liczyć jako pierwszy dzień cyklu. Rano dość ciemnej krwi na podpasce, później czysto, a od po południa delikatnie brudzę. Czy to 1 dzień? Zwariować z tym wszystkim idzie
Miałam tak samo w tym cyklu. Miesiąc temu nieudane AZ i po odstawieniu tabletek normalny okres. W tym cyklu 2 dni brudzenia z delikatnymi skrzepkami. Bałam się że się nie rozkręci, a podchodzę kolejny raz do AZ i wzięłam estrofem w 3 dniu plamienia i zaczął się armagedon. Nigdy wcześniej nie miałam takich okropnie dużych skrzepów. Boję się że to przez to że wzięłam w złym terminie tabletkę (a miał to być 2 dc). We wtorek jadę na podgląd endometrium. Teoretycznie 12 dc ale czy nie wcześniejszy skoro okres rozkręcił się trochę później - no i te skrzepy. Ja też już cała skołowana zestresowana czy nie zaszkodziłam sobie i czy będę mogła podejść do transferu w tym cyklu.Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 lipca 2022, 20:22
45 lat
2021 r. ciąża naturalna strata w 20 tyg.
2022 r. decyzja o adopcji zarodka
Klinika Gyncentrum Ostrava- cykl sztuczny
- 06.22 transfer nieudany (embryoglue) beta < 2,3
progesteron 9,52
09.22 r. podejrzenie wodniaków jajowodu - laparoskopia - wykluczenie wodniaków
zmiana kliniki
- 11.22 r. Klinika Reprofit - cykl naturalny
- 12.22 r. zbyt wczesna owulacja
- 01.23 r. brak owulacji
11.03.23 r. TRANSFER
6dpt prog 44,44
7dpt beta 52,60
9 dpt beta 122,10
11 dpt beta 281,70 prog 44,56
14 dpt beta 1152,90 prog 35,50
16 dpt prog 32,87
18 dpt beta 7227,30 prog 32,49
23 dpt beta 25902,80 prog 30,77
25 dpt ❤️ CRL 6 mm
Polówkowe: dziewczynka
-
Stefania wrote:Miałam tak samo w tym cyklu. Miesiąc temu nieudane AZ i po odstawieniu tabletek normalny okres. W tym cyklu 2 dni brudzenia z delikatnymi skrzepkami. Bałam się że się nie rozkręci, a podchodzę kolejny raz do AZ i wzięłam estrofem w 3 dniu plamienia i zaczął się armagedon. Nigdy wcześniej nie miałam takich okropnie dużych skrzepów. Boję się że to przez to że wzięłam w złym terminie tabletkę (a miał to być 2 dc). We wtorek jadę na podgląd endometrium. Teoretycznie 12 dc ale czy nie wcześniejszy skoro okres rozkręcił się trochę później - no i te skrzepy. Ja też już cała skołowana zestresowana czy nie zaszkodziłam sobie i czy będę mogła podejść do transferu w tym cyklu.
Ja to wszystko skomplikowane. Ja bym dzisiaj liczyła jako 1 dc bo jednak rano się zaczęło, potem troszke plamen i czysta, po południu plamienia i teraz od 19 ok sie rozkreca. Mówią też, że po antykach może być słabsza miesiączka. Pomóżcie dziewczyny, bo zwariuje Podpowiedzcie jeszcze, czy po otwarciu gonal i menopaur trzymac w lodówce ? Czy można po za?Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 lipca 2022, 20:34
👱♀️ 40lat
Cienkie endometrium
Mięśniak ( w niczym nie przeszkadza?)
PAI1- hetero, MTHR- hetero
KIR bx
👦38 lat
Azoospermia ( pojedyncze plemniki w nasieniu)
Maj 2021- I wizyta w klinice NOVUM
Lipiec 2021 -biopsja - pojedyncze plemniki
Wrzesień 2021- 1IVF - punkcja- 12 oocytów, 8 komórek dojrzałych, tylko 2 zapłodnione, dwudniowe ❄❄ cl.8b i cl.5c
Podanie ❄ cl.8b - beta < 0.8
30.12.2021- kriotransfer ( po rozmrożeniu cl.5c mamy cl.7c) -beta < 0,5
sierpień 2022 - mamy jeden 3dniowy zarodek 8A- beta <0,5
Styczeń 2023 - zmiana kliniki INVIMED POZNAŃ
luty 2023 rozpoczęcie stymulacji- decyzja o dawcy
Marzec 2023 ❄️3AB z 5 doby i ❄️4BB z 6 doby
25.04.23r. - transfer 2 ❄️❄️ 3AB i 4BB➡️ beta <0,5😭😭😭
Decyzja o AZ - transfer sierpień 2023- 4BB z 6doby- nieudany😭
AZ Czechy Reprofit Ostrava
11.07.24r.-transfer 6AA
11dpt. Beta <0,5 -
Wracając na chwile do tematu mówienia/niemówienia o procedurze. Caly czas bije się z myślami co robić. Jestem osobą mało wylewną, ciężko mi sie rozmawia z bliskimi o problemach. Łatwiej mi szukać wsparcia w internecie, jak tu na forum, gdzie wszystkie jesteśmy lub byłyśmy w podobnych sytuacjach. Początkowo omówiliśmy z mężem, że nikomu nic nie wspominamy. Bałam się, że wszyscy będą wypytywać co chwila o wszystko, a ja bym nie miała siły na to odpowiadać. Potem chciałam powiedzieć mamie ale ilekroć siadałam przy niej by porozmawiać, po prostu nie mogłam słowa z siebie wydusić. Wiedziałam, że musiałaby być na bieżąco ze wszystkim. A co jakby się nie udalo? Albo jeszcze gorzej, udało tylko na chwile? Ona przezywałaby to jeszcze gorzej niż ja, ze względów religijnych. I wiem, że już do konca swojego życia modliłaby się za 'nienarodzonego wnuka'. Moze to troche makabryczny obraz ale k***a, wiem jaka ona jest emocjonalna i jakby płakała kiedy nikt nie widzi. Wiedziałam, że muszę wziąć się w garść i nie mówić nic bym sama po cichu, u boku męża mogła przeżywać swoje życiowe niepowodzenia, by moja kochana mamitka nie musiała mieć złamanego serca razem ze mną. Zbyt wiele dla mnie w życiu poświęciła bym obarczała ją teraz takimi ciężkimi rzeczami mimo, że juz robie w portki ze strachu przed sobotnią punkcją.
Sorry, troche przydługo ale chciałam się wygadaćDziuba1339, gosinka lubią tę wiadomość
♀️ 35 lat
Zespół antyfosfolipidowy ✅️
Hipoglikemia reaktywna 😵💫
PCOS❌️ MTHFR ❌️ Hormony✅️ AMH- 12,79 🤯
Homocysteina- za wysoko, wzrasta przy estrofemie😖
Antybiotykoterapia- Metronidazol+ Tarivid
♂️ 32 lata
Ciężka postać oligozoospermii- brak możliwości wykonania morfologii😔 Kariotyp✅️
❄️❄️❄️❄️❄️❄️❄️ Blastocyst 🥰
1.FET 09/22 9tc poronienie zatrzymane 💔🖤
2.FET 12/22 cb 💔
3.FET 06/24 beta 0💔
4.FET 24/08/24 🍀🤞
5dpt ⏸️
6dpt- beta 39 mlU/ml
10dpt- beta 238 mlU/ml
12dpt- beta 566 mlU/ml
27dpt- jest ❤️
12+2 I badania prenatalne- niskie ryzyka
16+1 163g 🎀
19+2 315g
-
Sarenka wrote:Wracając na chwile do tematu mówienia/niemówienia o procedurze. Caly czas bije się z myślami co robić. Jestem osobą mało wylewną, ciężko mi sie rozmawia z bliskimi o problemach. Łatwiej mi szukać wsparcia w internecie, jak tu na forum, gdzie wszystkie jesteśmy lub byłyśmy w podobnych sytuacjach. Początkowo omówiliśmy z mężem, że nikomu nic nie wspominamy. Bałam się, że wszyscy będą wypytywać co chwila o wszystko, a ja bym nie miała siły na to odpowiadać. Potem chciałam powiedzieć mamie ale ilekroć siadałam przy niej by porozmawiać, po prostu nie mogłam słowa z siebie wydusić. Wiedziałam, że musiałaby być na bieżąco ze wszystkim. A co jakby się nie udalo? Albo jeszcze gorzej, udało tylko na chwile? Ona przezywałaby to jeszcze gorzej niż ja, ze względów religijnych. I wiem, że już do konca swojego życia modliłaby się za 'nienarodzonego wnuka'. Moze to troche makabryczny obraz ale k***a, wiem jaka ona jest emocjonalna i jakby płakała kiedy nikt nie widzi. Wiedziałam, że muszę wziąć się w garść i nie mówić nic bym sama po cichu, u boku męża mogła przeżywać swoje życiowe niepowodzenia, by moja kochana mamitka nie musiała mieć złamanego serca razem ze mną. Zbyt wiele dla mnie w życiu poświęciła bym obarczała ją teraz takimi ciężkimi rzeczami mimo, że juz robie w portki ze strachu przed sobotnią punkcją.
Sorry, troche przydługo ale chciałam się wygadać
Też nie jestem zbyt wylewna. Mówiłam oprócz pracy (miałam pracę wspólną z mężem i on nie chciał) i części rodziny (też mąż nie chciał). Szczerze mówiąc odkryłam, że w moim przypadku ludzi bardziej ciekawiła immunologia (to mój problem) niż samo in vitro.Sarenka lubi tę wiadomość
Immunologia. Drastycznie wysokie TNF.
I-VII transferów - niskie bety lub bety zerowe.
VIII transfer na immunoglobulinach. Wysokie bety od początku. Dziecko na świecie. Ciąża to matematyka. -
stara Staraczka wrote:Z dobrych wieści. Udało mi się dostać wizytę u Paśnika w sierpniu!
Zdobyć wizytę u tego lekarza do miesiąca czasu to jak wygrać w LottoKluska lubi tę wiadomość
Immunologia. Drastycznie wysokie TNF.
I-VII transferów - niskie bety lub bety zerowe.
VIII transfer na immunoglobulinach. Wysokie bety od początku. Dziecko na świecie. Ciąża to matematyka. -
Azuu wrote:Dziewczyny, czy często na początku ciąży zdażyło Wam się plamić? 😮💨 ja średnio raz w tygodniu mam takie jednodniowe plamienia.
Niby podczas ostatniego badania lekarz powiedział, że dopóki nie towarzyszą temu bóle, to normalne... ale mnie zaczyna to lekko martwić 😐 tym bardziej, że to dopiero 8 tydzień...
Do 12 tygodnia. Dopóki nie krwawisz świeża krwią toxsie nie przejmuj.Azuu lubi tę wiadomość
-
Krakowska wrote:Też nie jestem zbyt wylewna. Mówiłam oprócz pracy (miałam pracę wspólną z mężem i on nie chciał) i części rodziny (też mąż nie chciał). Szczerze mówiąc odkryłam, że w moim przypadku ludzi bardziej ciekawiła immunologia (to mój problem) niż samo in vitro.
Krakowska, Kluska lubią tę wiadomość
2019 - starania czas start 🥰
Wiek 26lat👦👩
03.2022 - IVF - PGT-A ❄️
05.2022 - beta 7dpt. 0
06.2022 - IVF - PGT-A ❄️❄️
07.2022 - beta 7dpt. 38, 8dpt. - 60, 11dpt. - 346 🩵
03.2023 - synek 🩵 - CC 35tc., preklamsja, małopłytkowość, zatrzymanie wzrostu płodu = hipotrofia, rozwijający się zespół Hellp
04.2024 - naturalny cud 🩷 - ryzyko hipotrofii 1:18, ryzyko preklamsji 1:16
-
Mimi09 wrote:Dziękuję, że opisałaś swoją historię 🌷 może podanie 3-dniowego zarodka to faktycznie jakieś rozwiazanie? Jest tylko jedna kwestia, która mnie martwi - mamy wskazania do pgt-a, a do tego potrzeba blastek 😔 więc podając 3-dniowce musiałabym z tego zrezygnować i z kolei w razie powodzenia być 3 miesiące w stresie czy dziecko jest zdrowe (wiem, że każda jest w takim stresie, ale u mnie jest większe ryzyko wad, co zresztą może być przyczyną padania tych zarodków 😔).
Edit: zapomniałam Ci życzyć dużo zdrówka ☺️ i dobrego samopoczucia, żadnych upałów 😁
Dziękuję bardziej i trzymam za Ciebie kciuki!Mimi09 lubi tę wiadomość
💃 32 lat
🕺 29 lat
Starania od 2 lat, niepłodność nieokreślona
Oviklinika
02.2022 - protokół krótki- 4🥚, 3 padły w 3 dobie, transfer w 5 dobie zarodka kompaktującego Beta 0 ❌
05.2022 - protokół długi - 5 🥚 - 2 padły w 2 dobie, 2 padły w 5 dobie
10.05 transfer zarodka 3dniowego 8A
20.05 beta 100.48
21.05 beta 159.12 prog 23,20
23.05 beta 446.80 prog 54,70
25.05 beta 901.48
27.05 beta 2099.99
13.06 CRL 1.04 ❤️
16.09 chłopiec!
36t Jest z nami synek♡
Nie mamy żadnych ❄️ -
Moniatka wrote:No gdyby nie wyniki bety i usg, to nie wiedziałabym że coś się dzieje. No może trochę więcej śpię, ale zawsze byłam śpiochem, więc jakoś specjalnie mnie to nie dziwi 😉 Ale kompletnie żadnych objawów ciążowych niemam. No może z jednym małym detalem, do tej pory, mogłabym zrobić wszysyko za słodycze, teraz rarytasem dla mnie są bardziej słone rzeczy 😂🙈 A Ty masz jakieś objawy? Kiedy się zaczęły?
Ja mam fazę na nektarynka.. najchętniej jadłabym je całe dnie.. słodycze kochałam ale teraz nie jem.. liczą się tylko nektarynka..Moniatka lubi tę wiadomość
💃 32 lat
🕺 29 lat
Starania od 2 lat, niepłodność nieokreślona
Oviklinika
02.2022 - protokół krótki- 4🥚, 3 padły w 3 dobie, transfer w 5 dobie zarodka kompaktującego Beta 0 ❌
05.2022 - protokół długi - 5 🥚 - 2 padły w 2 dobie, 2 padły w 5 dobie
10.05 transfer zarodka 3dniowego 8A
20.05 beta 100.48
21.05 beta 159.12 prog 23,20
23.05 beta 446.80 prog 54,70
25.05 beta 901.48
27.05 beta 2099.99
13.06 CRL 1.04 ❤️
16.09 chłopiec!
36t Jest z nami synek♡
Nie mamy żadnych ❄️ -
Anka84 wrote:Ja to wszystko skomplikowane. Ja bym dzisiaj liczyła jako 1 dc bo jednak rano się zaczęło, potem troszke plamen i czysta, po południu plamienia i teraz od 19 ok sie rozkreca. Mówią też, że po antykach może być słabsza miesiączka. Pomóżcie dziewczyny, bo zwariuje Podpowiedzcie jeszcze, czy po otwarciu gonal i menopaur trzymac w lodówce ? Czy można po za?
Menopur po rozpuszczeniu na pewno poza lodówka, a gonal to niestety już nie pamiętam.Anka84 lubi tę wiadomość
Starania od 01.2019
👩 Niedoczynność tarczycy, IO, endometrioza (torbiel jajnika), adenomioza, usunięty mięśniak macicy, AMH 1,1-1,8 (89 r.)
🧔 Ciężka oligoteratozoospermia, IO
➡️ 1IMSI - 02.2022 - długi, 3 komórki, 3 zapłodnione, 0 blastek - brak transferu 😔
➡️ 2IMSI - 07.2022 - krótki, 5 komórek, 5 zapłodnionych, 0 blastek - brak transferu 😭
➡️ 3IMSI - 03/04.2023 - duostim, 2x krótki, łącznie 8 komórek, 7 zapłodnionych, 2x4A❄️, 0 blastek 💔
▪️31.10.2023 - CN, FET 2x4A(2-dniowe)+EG&AH
7dpt-⏸️; 8dpt-33; 10dpt-114; 13dpt-296; 15dpt-869; 17 dpt-2136; 20dpt-6934; 24 dpt-19951
6t1d - mamy ❤️🥹
11t2d - sanco - ryzyka niskie, córeczka 😍
37t4d - CC, 51 cm, 2720 g - nasz cud już z nami 🥰
-
Krakowska wrote:Też nie jestem zbyt wylewna. Mówiłam oprócz pracy (miałam pracę wspólną z mężem i on nie chciał) i części rodziny (też mąż nie chciał). Szczerze mówiąc odkryłam, że w moim przypadku ludzi bardziej ciekawiła immunologia (to mój problem) niż samo in vitro.♀️ 35 lat
Zespół antyfosfolipidowy ✅️
Hipoglikemia reaktywna 😵💫
PCOS❌️ MTHFR ❌️ Hormony✅️ AMH- 12,79 🤯
Homocysteina- za wysoko, wzrasta przy estrofemie😖
Antybiotykoterapia- Metronidazol+ Tarivid
♂️ 32 lata
Ciężka postać oligozoospermii- brak możliwości wykonania morfologii😔 Kariotyp✅️
❄️❄️❄️❄️❄️❄️❄️ Blastocyst 🥰
1.FET 09/22 9tc poronienie zatrzymane 💔🖤
2.FET 12/22 cb 💔
3.FET 06/24 beta 0💔
4.FET 24/08/24 🍀🤞
5dpt ⏸️
6dpt- beta 39 mlU/ml
10dpt- beta 238 mlU/ml
12dpt- beta 566 mlU/ml
27dpt- jest ❤️
12+2 I badania prenatalne- niskie ryzyka
16+1 163g 🎀
19+2 315g
-
Sarenka wrote:Wracając na chwile do tematu mówienia/niemówienia o procedurze. Caly czas bije się z myślami co robić. Jestem osobą mało wylewną, ciężko mi sie rozmawia z bliskimi o problemach. Łatwiej mi szukać wsparcia w internecie, jak tu na forum, gdzie wszystkie jesteśmy lub byłyśmy w podobnych sytuacjach. Początkowo omówiliśmy z mężem, że nikomu nic nie wspominamy. Bałam się, że wszyscy będą wypytywać co chwila o wszystko, a ja bym nie miała siły na to odpowiadać. Potem chciałam powiedzieć mamie ale ilekroć siadałam przy niej by porozmawiać, po prostu nie mogłam słowa z siebie wydusić. Wiedziałam, że musiałaby być na bieżąco ze wszystkim. A co jakby się nie udalo? Albo jeszcze gorzej, udało tylko na chwile? Ona przezywałaby to jeszcze gorzej niż ja, ze względów religijnych. I wiem, że już do konca swojego życia modliłaby się za 'nienarodzonego wnuka'. Moze to troche makabryczny obraz ale k***a, wiem jaka ona jest emocjonalna i jakby płakała kiedy nikt nie widzi. Wiedziałam, że muszę wziąć się w garść i nie mówić nic bym sama po cichu, u boku męża mogła przeżywać swoje życiowe niepowodzenia, by moja kochana mamitka nie musiała mieć złamanego serca razem ze mną. Zbyt wiele dla mnie w życiu poświęciła bym obarczała ją teraz takimi ciężkimi rzeczami mimo, że juz robie w portki ze strachu przed sobotnią punkcją.
Sorry, troche przydługo ale chciałam się wygadać
Moi rodzice wiedza ze podchodzimy do In vitro, ze będzie to w najbliższym czasie miesiąc - dwa miesiące. Ale nie potrafię imformowac ich o szczegółach bo widzę jak serce im się kraja. Widziałam te łzy w oczach jak im powiedziałam. Łzy radości ze coś robimy dalej z tym, łzy smutku ze taka sytuacja …
Natomiast z teściami nie jestem związana emocjonalnie i jakoś łatwiej mi mówić i wprowadzać ich w większy zakres informacji. Ale tez nie wiedza dokładnie kiedy. Pozatym o wynikach męża wiedza tylko teściowie bo nie chciał aby więcej osób wiedziało. Wiec automatycznie wiedza więcej niż moi rodzice. Moi wiedza ogólnie ze i u mnie i u męża problem ale bez szczegółów
Co jest w tym wszystkim najgorsze? Że czuję się z tym źle że nie mówię wszystkiego moim rodzicom. Ale mam jakąś blokadę i nie chce żeby się martwili. A z drugiej strony mam pretensje do siebie że moja mama i tato niewiedzą wszystkiego i byłoby im przykro gdyby wiedzieli że teściowie wiedzą więcej. Mentlik totalny w głowie. Nie wiem czy potrafię to wytłumaczyć -
Sarenka wrote:Polubiłam przez przypadek. U mnie w pracy nadal panują przekonania, ze po in vitro kończy sie z 5 dzieci, bo tyle podaje sie zarodków zeby zwieszyc szansę. Z resztą, w pracy mam takie wredne odoby, ze jakby się dowiedziały o moich problemach to po 1 rozplotkowałyby to po calym miasteczku a po 2 by mi źle życzyły. Już teraz źle życzą 😑 oczywiście też nie wszystkie
Z moich doświadczeń: ludzie nie wiedzą, że koszty są też po transferze i trzeba sporo płacić wtedy za leki oraz że jedna procedura to może być równie dobrze 10 transferów jak i 1 lub żaden, a ktoś z 3 procedurami na koncie może mieć dużo mniej transferów niż ktoś po jednej procedurze. Oraz (ale to już immunologia prędzej) - można być "za zdrowym", a odporność na choroby nie zawsze jest zaletą i że bierze się leki obniżające odporność. Ostatnio nowa poznana koleżanka miała wiele pytań, akurat jechałyśmy autobusem, ale spoko. Najwyżej cały autobus (nie Arabów ) dowiedział się co i jak.Immunologia. Drastycznie wysokie TNF.
I-VII transferów - niskie bety lub bety zerowe.
VIII transfer na immunoglobulinach. Wysokie bety od początku. Dziecko na świecie. Ciąża to matematyka. -
Ja też miałam problem z tymi plamieniami , nawet mialam jasna krew ale nadal było to tylko plamienie przy podcieraniu itp. I czekałam do momentu aż zacznę normalnie krwawić i wtedy liczyłam 1dc. I zawsze było ok.
Powiem wam, że jestem zadowolona z mojego doktorka, zapytałam dziś jaki mamy plan w razie niepowodzenia, powiedział że trzeba będzie zrobić histeroskopie z badaniem pod kątem zapalnym czyli te cd coś tam i NK , i dopiero po immunologi nast procedura. Podoba mi się ten plan chociaż mam nadzieję, że nie będzie konieczny bo będę miała że starym batalię o piniondzAnka84, Kluska lubią tę wiadomość
33lata,starania od 08.2018
1sze IVF- stymulacja💉 od 28.05.22
6.06 punkcja, pobrane 7, dojrzałe 4
4 zapłodnione, 2 padły po 4 dobie
Transfer blastki 2AA 11.06
Beta 7dpt -1😓
Ostatnia ❄️4AA transfer 8.08.22
Beta 8dpt <1