leczenie - opór męża
-
Dziewczyny, chciałam się dowiedzieć jak radzicie sobie z oporem mężów/partnerów w kwestii leczenia? Ja już nie daje rady, wszystkie wizyty są u nas tak wymęczone że zaczynam mieć tego dosyć. Po prostu mój TŻ nie jest absolutnie w stanie przyjąć do wiadomości ze mój czas się kończy ... dla niego to mamy jeszcze dużo czasu i najlepiej cierpliwie poczekać i starać sie naturalnie to na pewno zaskoczy (staramy sie 2 lata bezskutecznie, mieliśmy 2 nieudane inseminacje, niepłodność idiopatyczna). O invitro nie chce nawet słyszeć bo to ogromne koszty...jednocześnie cały czas deklaruje ze chce mieć dziecko. Ja już nie mam siły żeby go ciągle przekonywać. Cały ten proces jest i tak dla mnie bardzo trudny - czy ktoś ma podobne dylematy? jak sobie z nimi radzicie?Wiek - 40 lat
Amh - 0.8
Starania od 2018
06.2020 - histeroskopia usunięcie polipa
09.2021 - 1xIUI- beta 0
12.2021 - 1 procedura IVF, pobrano 5 komórek, uzyskano 3 zarodki
Transfer (lutinus, luteina, acard) - beta 0
01.2022 - biopsja endo - brak stanu zapalnego
02.2022 - crio 2 zarodkow (neoparin, acard, lutinus, progesteron besins), beta 0
09.2022 - laparoskopia, wycięcie niewielkich ognisk endometriozy z wiazadeł k-m
03.2023 - 2 procedura IVF, pobrano 3 komórki, tylko 1 zarodek z 5 doby
Transfer (prograf, neoparin, glucophage 500, acard, lutinus, progesteron besins)
7dpt - beta hcg - 8.7, 9dpt - beta hcg - 10.4 , 12dpt - 2.4💔
07.2023: Dr Pasnik: Allo Mlr - 22.5, Cross match - 24.8 - Tarivid i metronizadol przez 10 dni
08.2023 - 3 procedura IVF (dlugi protokół - menopur 225, recovelle 12) 7 pęcherzyków, 5 pobranych komórek, 4 dojrzałe, nie zapłodniła się żadna 😥😥
08.2024
Naturals - beta hcg 2.539 🥰🥰 -
Mój mąż na początku miał podobnie. O in vitro nie chciał słyszeć. Ale wszystko się zmieniło z czasem. Gdy przez 5 lat nie zachodziłam w ciążę, chociaż przez pierwsze 4 nie mieliśmy spiny, że tak powiem bo byliśmy bardzo młodzi. Jak po tych 4 ja zaczęłam chodzić po lekarzach i w sumie oprócz torbieli i podniesionej prolaktyna nic mi nie wykryli, zaczął się zastanawiać. I jak na początku był pewien, że to nie w nim jest problem, on nie może mieć problemu, tak po tych 4 latach jak dalej się nie udawali zaczął czytać w internecie na ten temat. I zaczęliśmy rozmawiać ze pojedziemy do kliniki, bo u nas w mieście nie ma, że inseminacje może zrobimy. I wtedy zaszłam w ciążę, nie zdążyliśmy tam pojechać. Ale w 12 tc ja straciłam. Rozpacz była wielka. Jeszcze przez pierwszy rok po stracie próbowaliśmy, mieliśmy nadzieję, że jak się już udało to się uda. No, ale się nie udaje. Pojechaliśmy, zrobił badanie nasienia, a matko jaki opór był pierwszym razem. Okazało się że nasienie jest słabe. I wtedy wszydkto się zmieniło. On się strasznie obwinial, choć mi się nie przyznał. Teraz jest sam nastawiony na in vitro, powiedział że będzie wyjeżdżal za granicę, aby zarobić specjalnie na in vitro, tyle ile będzie trzeba, abyśmy w końcu doszli do celu. Jemu się też spostrzeganie trochę zmieniło jak jego bratu urodziło się dziecko, a oni nie byli na to gotowi jak my. Bardzo chce zostać tata. Ale myślę, że będzie straszny opór jeśli nam się nie będzie udawało i by np trzeba było rozważyć dawce lub dawczynie. Nie wiem czy by się przemógł..
-
.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 sierpnia 2023, 17:50
MyŚliwa lubi tę wiadomość
ona 42 lat.
3 IVF 😥
AZ - 01.09.20, 13dpt - beta 1815, 15dpt -beta 3873, 23dpt - mamy ❤️, 8.10.20 - 8 tyg ❤️, BOBO- Maj 2021
Starania o BOBO nr 2
FET - 21.07.23 😢
II FET - 19.10.23, 6dpt- II kreski, 11dpt -beta 726, 13dpt -beta 2137, 27dpt - mamy ❤️, 27.11.23 - 8 tyg ❤️ Nifty i usg polowkowe ok
BOBO 2 jest juz z nami - lipiec 2024 ❤️ -
Jedyna moja rada taka: w niektórych miejscowościach lepiej o dofinansowanie in vitro.
To okrutne, że nie cała Polska jest tym objęta, ale w niektórych miejscach dofinansowanie jest takie, że sama procedura kosztuje mniej więcej tyle samo co inseminacja. Tylko niestety dochodzą leki, ale jest szansa - na uzyskanie większej liczby zarodków, czyli wtedy przy kolejnych próbach to głównie koszt samego transferu zarodka.
Nigdy nie miałam tego typu problemu u siebie, ale niektórzy ludzie z mojego środowiska komentowali to tak: 20-30 tys za leczenie niepłodności? To bardzo dużo pieniędzy, nie warto.
A potem jak słyszeli, że gdyby ktoś im porwał dziecko i zażądał takiego okupu - to czy by zapłacili? Czy ich dziecko jest tyle warte? No, było.
Do każdego trzeba dotrzeć swoją metodą: jesteście małżeństwem/żyjecie razem, więc takie tematy trzeba nauczyć się wspólnie przepracowywać. Czy to przez danie sobie przestrzeni czy wspólne rozmowy. A może jakąś terapię? Może jedna czy dwie sesje z terapeutą mężowi by rozjaśniły w głowie: jak rozmawiać, jak można się czuć, skąd czerpać wiedzę, jak się nie obwiniać? -
U mnie maż jak mu przedstawiłam od lekarza skierowanie na badanie nasienia a widział że jestem już w dużym dołku psychicznym to zrobił bez większych problemów.
Podejdź może do niego w ten sposób że ok możemy poczekac tylko jak wyjdzie z badań że oboje jesteśmy zdrowii. A jeśli któreś jest chorych trzeba się leczyć. I invitro potraktować jako metodę leczenia.
Start starań 09.2018r
02-06.2021 monitoring
07-09.2021 3 razy inseminacji 👎
11.2021IVF 10🥚 3zapłodnione, 1 zarodek transferowany, reszta padła
👎
02.2022IVF 12🥚6 zapłodnionych, do 3doby dotrwały tylko 4, 2zarodki transferowane, reszta padła
O6. 2022IVF 10🥚6 zapłodnionych, do 5doby dotrwały tylko 1zarodki transferowane, reszta padła
01.2024 pozytywny test ⏸ naturalne
02.2024 poronienie- zarodek zatrzymał się 6tyg💔
06.2024 pozytywny test ⏸ naturalne
Ona 90r👩🦱:
Jajowody drożne +
Hormony w normie +
Anna2 -pod obserwacja reaumatologa
Pa1, MTHR homozygotyczne±
Kariotyp - prawidłowy
On 👦91r
Słaba morfologia<1%
Kariotyp -prawidłowy -