Plamienia. Niedomoga lutealna ??
-
WIADOMOŚĆ
-
Cześć dziewczyny,
Staram(y) się od ok 2 lat bez powodzenia. Dwa lata temu poroniłam w 7 tyg. ciąży, zarodek nie był widoczny na USG, poronienie było poprzedzone beżowym plamieniem.
Okazało się, że widocznie za późno trafiłam na izbę przyjęć, zarodek się nie zagnieździł (w 7 tygodniu?) i być może i tak leki nic by nie dały.
A teraz do sedna....
Szukam przyczyn niepłodności od ok 2 lat,
byłam diagnozowana w kierunku PCOS (na usg jeden jajnik policystyczny, pomimo dobrych wyników hormonalnych), endometriozy i zrostów (jestem po histerolaparokopii i wszystko jest OK)...plamię nadal przed i po okresie od około roku.
Progesteron raczej w normie ( wynik 7dpo ponad 24), wg wykresów temperatura skacze po owulacji, na monitoringu podobno jest owulacja i widoczne ciałko żółte, faza lutealna ma 13-14 dni, prolaktyna w normie. Stosunek Lh-Fsh w 7 dniu cyklu (trochę późno, ale taka była decyzja na oddziale endokrynologicznym)- 0,65.
Do tego straszliwe PMS i ból piersi, drażliwość przed okresem, jestem potwornie śpiąca (potrafię spać po 12 godzin w tych dniach)...
Mam lekką niedoczynnośc tarczycy, którą skutecznie leczę od ok 5 miesięcy, obecnie TSH ma ok 1,1). Od paru miesięcy połykam INOFEM x 2, który pomógł mi i tak na cerę.
I dalej NIE WIEM NIC! Trafiam od lekarza do lekarza, gdzie słysze, że takie plamienie się zdarza i bywa normalne. Problem w tym, że ja nie miałam tego zawsze.
Po prostu wysiadam psychicznie i nie wiem
czego mam szukać
Czy ktoś miał taki problem ? Ciągłe plamienia i prawdopodobnie związana z tym niepłodność? Intuicja podpowiada mi, że to jednak hormony, ponieważ od jakiegoś roku bardzo nasiliły mi się objawy PMS.
A może starość? Mam 31 lat..
Dodam, że u narzeczonego wyniki nasienia są super.
Będę wdzięczna za wszystkie rady!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 października 2017, 16:07
-
nick nieaktualny
-
AgnieszkaH, 2 miesiące temu leżałam na diagnostyce na oddziale endokrynologii, gdzie mnie badali. To był 7 dzień cyklu:
FSH 5,73 mIU
LH 3,91 mIU, LH/FSH: 0,68
Estradiol 45,31 pg
PRL 14,19 ng
Testosteron 0,28 ng
DHEASO4 8,76 umol
Insulina 7,22 uU
Wg lekarza trochę za niski estradiol, ale nie wspomniał nic więcej.
Stwierdził, że to prawdopodobnie cykl bezowulacyjny..zero konkretów.
Jestem po histerolaparoskopii, ktora wykazała, że jest wszystko super. Zero zrostów, polipów, endometriozy. Nadżerki również wykluczono.
Podobno moj stosunek LH/FSH nie jest taki zły, pomimo, że daleko mu do 1.Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 października 2017, 10:40
-
U mnie jest tak, że plamienie jest co miesiąc od jakiegoś 1,5roku. Jedynym wyjątkiem był cykl w którym dostałam zastrzyk z Pregnylu. Wiec być może chodzi o niepękanie pęcherzyków. Ginekolog twierdziła, że pękają ale dla mnie coś musi być jednak na rzeczy. Teraz leczę się u innej ginekolog i w tym cyklu dostałam ovitrelle na pęknięcie pęcherzyka. Zobaczymy czy plemienia będą.
Fragmentacja DNA: 42%
Wynik po 3 miesiącach suplementacji: 5% (!!!) 😊
07.19r. Ruszamy z in vitro (krótki protokół)
22.07 punkcja, zapłodnione 6 komórek
27.07 ET blastocysty
beta 2.08 (6dpt) 13,59
beta 5.08 (9dpt) 65,87
beta 7.08 (11dpt) 154,29
21.08 (25dpt) mamy ❤️😍
24.04.20 nasz Skarb jest już z nami 🥰
❄️❄️ Na zimowisku -
Juna, jak u Ciebie wyglądał obraz USG po owulacji? Skąd przypuszczenie lekarki, że Twoje pęcherzyki nie pękają?
Ja byłam kilka razy na obserwacji cyklu i zawsze była wzrastająca komórka jajowa
a następnie ciałko żółte, wg lekarza na monitoringu owulacja przebiegła ok.
Teraz zaczęłam czytać, że przy LUF również występuje coś na kształt ciałka żółtego na USG i już nie wiem co o tym myśleć..
W przyszłym tygodniu idę jeszcze na obserwację, podpytam mojego ginekologa.Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 listopada 2017, 09:00
-
Ojkaojka moja lekarka twierdzi, że pęcherzyki pękają bo jest płyn w zatoce Douglasa i nie ma pęcherzyka, nie wiem jak ciałko żółte bo nigdy nie pytałam. To bardziej moje przypuszczenia, bo tak jak pisałam tylko po Pregnylu nie było plamienia. Nawet samo przyjmowanie luteiny nic nie pomagało na plamienia. Ostatnie badanie progesteronu było na poziomie gruntu ale nie miałam wtedy monitoringu i nie wiem czy był to cykl bezowulacyjny. Zobaczymy jak będzie teraz po ovitrelle.
Fragmentacja DNA: 42%
Wynik po 3 miesiącach suplementacji: 5% (!!!) 😊
07.19r. Ruszamy z in vitro (krótki protokół)
22.07 punkcja, zapłodnione 6 komórek
27.07 ET blastocysty
beta 2.08 (6dpt) 13,59
beta 5.08 (9dpt) 65,87
beta 7.08 (11dpt) 154,29
21.08 (25dpt) mamy ❤️😍
24.04.20 nasz Skarb jest już z nami 🥰
❄️❄️ Na zimowisku -
Ojkaojka wrote:Cześć dziewczyny,
Staram(y) się od ok 2 lat bez powodzenia. Dwa lata temu poroniłam w 7 tyg. ciąży, zarodek nie był widoczny na USG, poronienie było poprzedzone beżowym plamieniem.
Okazało się, że widocznie za późno trafiłam na izbę przyjęć, zarodek się nie zagnieździł (w 7 tygodniu?) i być może i tak leki nic by nie dały.
A teraz do sedna....
Szukam przyczyn niepłodności od ok 2 lat....
Mam bardzo podobnie. 29 lat i od ponad 3 lat szukamy przyczyny naszych niepowodzen. Cylke 25-26 dni ovu okolo 11 dc potwoerdzana wiele razy monitoringami. Progesteron w normie, inne hormony tez. Jedynie prolaktyna byla za wysoka ale od 2 lat biore bromka. Probowalismy roznych stymulacji. Jak dotad nic nie pomoglo .
Tez mam plamienia przed okresem i zglaszalam to kazdemu ginowi u ktorego bylam. Wszyscy mowili ze jest to normalne. A moze wlasnie nie jest skoro ponad 3 lata bezskutecznie probuje zajsc w ciaze??? Przed okresen pare dni bola mnie piersi potem przestaja na jakies 3 dni przed jest cisza przed burza. A @ taka ze z lozka moge nie wstawac. Kazdy moj okres zaczyna sie od kawowych uplawow. Jedynie po chyba clo bylo w miare ok choc juz nawet nie pamietam. Tyle tego bylo. Generalnie minelo 3 lata a ja nadal nie wiem dlaczego nie moge miec dzieci.
U mnie lekarze nie przykladaja do tego wagi wiec juz sama nie wiem.początek starań sierpień 2014
początek leczenia sierpień 2015- bromergon, cyclo-progynova, clo, ovarin, suplementy. Jajowody drożne.
Lipiec 2017 ruszamy z duphastonem
Październik 2017 aromek-duphaston
Co dalej???
-
Marlena88, z ciekawości, miałaś kiedyś robiony zastrzyk na pęknięcie? Jaki plan ma teraz Twój lekarz? Pytam bo u nas też nie ma jako takiej przyczyny niepłodności. Pęcherzyki rosną, pękają, ale są plamienia. Nowa gin powiedziała, że dwa cykle stymulacji i inseminacja bo nie ma na co czekać. Mam 30 lat.
Ps. 3 lata to już najwyższy czas na klinikę leczenia niepłodności.Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 listopada 2017, 09:49
Fragmentacja DNA: 42%
Wynik po 3 miesiącach suplementacji: 5% (!!!) 😊
07.19r. Ruszamy z in vitro (krótki protokół)
22.07 punkcja, zapłodnione 6 komórek
27.07 ET blastocysty
beta 2.08 (6dpt) 13,59
beta 5.08 (9dpt) 65,87
beta 7.08 (11dpt) 154,29
21.08 (25dpt) mamy ❤️😍
24.04.20 nasz Skarb jest już z nami 🥰
❄️❄️ Na zimowisku -
Dzięki dziewczyny za odpowiedź.Byłam dzisiaj na wizycie u ginekologa-endokrynologa i ten stwierdził, że pomimo dobrych wyników hormonalnych mam najprawdopodobniej "zaburzenia hormonalne osi podwzgórze-przysadka-jajnik"... ręce mi już opadają.
Z tego co zdążyłam się dowiedzieć na własną rękę, plamienia mogą wynikać
ze słabej jakości ciałka żółtego po pęknięciu, które może być zresztą widoczne na USG.A słabe ciałko żółte>słaby progesteron>plamienia
Juna, więc tutaj najwidoczniej zastrzyk ze wspomagaczem dlatego miał sens.
Nie mogę się nadziwić dlaczego lekarze ciągle olewają te wszystkie "drobiazgi"
plamienia - norma, mega PMS - histeria ;/
Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 listopada 2017, 14:57
-
Też myślę, że mogę mieć słabej jakości naturalną owulację. Pierwszy raz mam połączenie stymulacji z zastrzykiem na pęknięcie i progesteronem.
Fragmentacja DNA: 42%
Wynik po 3 miesiącach suplementacji: 5% (!!!) 😊
07.19r. Ruszamy z in vitro (krótki protokół)
22.07 punkcja, zapłodnione 6 komórek
27.07 ET blastocysty
beta 2.08 (6dpt) 13,59
beta 5.08 (9dpt) 65,87
beta 7.08 (11dpt) 154,29
21.08 (25dpt) mamy ❤️😍
24.04.20 nasz Skarb jest już z nami 🥰
❄️❄️ Na zimowisku -
juna wrote:Marlena88, z ciekawości, miałaś kiedyś robiony zastrzyk na pęknięcie? Jaki plan ma teraz Twój lekarz? Pytam bo u nas też nie ma jako takiej przyczyny niepłodności. Pęcherzyki rosną, pękają, ale są plamienia. Nowa gin powiedziała, że dwa cykle stymulacji i inseminacja bo nie ma na co czekać. Mam 30 lat.
Ps. 3 lata to już najwyższy czas na klinikę leczenia niepłodności.
A co do zastrzyku to nie mialam bo zawsze mi pekaly.początek starań sierpień 2014
początek leczenia sierpień 2015- bromergon, cyclo-progynova, clo, ovarin, suplementy. Jajowody drożne.
Lipiec 2017 ruszamy z duphastonem
Październik 2017 aromek-duphaston
Co dalej???
-
Caly czas stymulacje tylko co jakis czas zmienia mi leki. Obecnie jestem na aromku i duphastonie. W tym cyklu ide na kontrolepoczątek starań sierpień 2014
początek leczenia sierpień 2015- bromergon, cyclo-progynova, clo, ovarin, suplementy. Jajowody drożne.
Lipiec 2017 ruszamy z duphastonem
Październik 2017 aromek-duphaston
Co dalej???
-
Mi też niby pękają same (tak to wygląda na usg). Poczytaj sobie o LUF- jest bardzo trudne do zdiagnozowania. Według mnie warto połączyć stymulację z zastrzykiem. Widzę po sobie, że po zastrzyku nie mam plamień wiec coś na tym polu może być u mnie nie tak jak powinno.
Fragmentacja DNA: 42%
Wynik po 3 miesiącach suplementacji: 5% (!!!) 😊
07.19r. Ruszamy z in vitro (krótki protokół)
22.07 punkcja, zapłodnione 6 komórek
27.07 ET blastocysty
beta 2.08 (6dpt) 13,59
beta 5.08 (9dpt) 65,87
beta 7.08 (11dpt) 154,29
21.08 (25dpt) mamy ❤️😍
24.04.20 nasz Skarb jest już z nami 🥰
❄️❄️ Na zimowisku -
Hej, podbijam wątek, bo jestem ciekawa, czy komuś udało się rozwiązać taki problem. Ja mam podobnie, jak autorka - plamienia brązowe przed okresem, okropny pms prawie jak grypa (ból głowy, mięśni, mdłości, senność, bóle podbrzusza, tylko piersi nie bolą)… z cyklu na cykl coraz gorzej i coraz dziwniejsze te cykle.
W tym cyklu mam plamienia od 7/8 dpo, teraz jest 11 dzień, jutro powinnam dostać okres teoretycznie, temperatura wysoka cały czas. W poprzednim cyklu w 9 dpo nagły spadek temperatury o prawie 1 stopień i plamienie, w 10 dpo okres… to nasz 5 cykl starań, lekarze ignorują kwestie plamień. W poprzednim cyklu badałam prog w 7dpo i był 9,5 - lekarz stwierdził, że to ok. Czy ktoś uporał się z podobnymi problemami? -
Pytanie nr 1. Czy masz stwierdzona endometrioza? Ja miałam plamienia po owulacji od zawsze - chociaż uxmnie i tak nie dochodziło do owulacji ale to inna bajka i trwało aż do miesiączki. Po miesiączce jak w zegarku do 9dc plamienia i bole brzucha.
Pytanie nr 2. Czy masz napewno owulacje?
Pytanie nr 3. Co prawda to rzadkość ale... Mam stwierdzono zespoły uciskowe mts które powodują u mnie plamienia i niemożliwości zagnieżdżania zarodka. Rozwiązaniem jest heparyna ale nie od 14dc tylko od 2dc. Żeby to sprawdzić można sobie zrobić tzw. Tv usg które wykonuje radiolog. Jest to badanie ktore bada przeplywy krwi w jamie brzusznej, macicy, jajnikach. U mnie to zylaki w jamie brzusznej, niewydolne sploty zylne powodowaly brak owulacji, krwawienia i plamienia miedzyokresowe. Badanie kosztuje kolo 200 zł a diagnozuje albo wyklucza problemy z krazeniem. Każdy ginekolog twierdził że to problemy hormonalne a tu figa prawda. To były problemy z anatomia macicy. -
Paulina12345 wrote:Pytanie nr 1. Czy masz stwierdzona endometrioza? Ja miałam plamienia po owulacji od zawsze - chociaż uxmnie i tak nie dochodziło do owulacji ale to inna bajka i trwało aż do miesiączki. Po miesiączce jak w zegarku do 9dc plamienia i bole brzucha.
Pytanie nr 2. Czy masz napewno owulacje?
Pytanie nr 3. Co prawda to rzadkość ale... Mam stwierdzono zespoły uciskowe mts które powodują u mnie plamienia i niemożliwości zagnieżdżania zarodka. Rozwiązaniem jest heparyna ale nie od 14dc tylko od 2dc. Żeby to sprawdzić można sobie zrobić tzw. Tv usg które wykonuje radiolog. Jest to badanie ktore bada przeplywy krwi w jamie brzusznej, macicy, jajnikach. U mnie to zylaki w jamie brzusznej, niewydolne sploty zylne powodowaly brak owulacji, krwawienia i plamienia miedzyokresowe. Badanie kosztuje kolo 200 zł a diagnozuje albo wyklucza problemy z krazeniem. Każdy ginekolog twierdził że to problemy hormonalne a tu figa prawda. To były problemy z anatomia macicy.
W tym cyklu miałam monitoring i gin twierdzi, że była owulacja, temperatura też na to wskazuje i testy owulacyjne. Endometriozy nie mam, poprzednio gdy odstawiłam antykoncepcję na rok miałam cykle 36 dni i nie było plamień, teraz dwa pierwsze cykle po odstawieniu też bez plamień i były dłuższe, trzeci cykl po odstawieniu anty zaczęły się te plamienia, cykle się skróciły i dodatkowo mam bardzo skąpe miesiączki (o wiele bardziej skąpe, niż przy tabsach). Wyszła mi wysoka prolaktyna i endokrynolog stwierdziła, że ona blokuje owulacje i dlatego te plamienia i skąpe miesiączki (bez badań innych, testy owu wychodziły pozytywne), dostałam bromocorn, w tym cyklu w którym zaczęłam go brać owulacja została potwierdzona wynikiem progesteronu 9,5 w 7 dpo, ale faza lutealna skróciła się do 10 dni i były plamienia i tak. Teraz owu potwierdzona monitoringiem i znowu plamienia od 2 dni od 8 dnia po owu…
-
Ja bym zrobiła tak. Zrobiłabym krew przed owulacja LH estradiol progesteron. Czyli jeśli owu masz 15 dnia np to zrobiła badania 10 i 13. Aby faktycznie potwierdzić, ze pecherzyki rosną. Do tego oczywiście monitoring cyklu. Po owu również USG i prog 7 dni po. Do tego włączyć luteinę, Duphaston itp aby nie było plamien i faza lutealna była prawidłowa.2017.05 - rozpoczęcie starań
2019.05 - HSG ✅
2019.06 - 👼🏻
2019.10 - IUI ✅
2020.06 - 👶🏼
2021.11 - 2022.01 - 3 IUI ❌
2022.04 - HSG ✅
2022.05 - 4 IUI ❌
2022.06 - ❓
👩🏻
📍 PCOS - brak owulacji, AMH 6 - Aromek + Menopur + Eutrig/Gonapeptyl daily 💉💊
📍 Hashimoto, niedoczynność - Letrox 125 💊
📍 PAI- 1 homo - Acard 150 💊 Heparyna ⏸💉
📍 Anemia
👨🏼
📍 Hormony ✅
📍 Morfologia 2-3% , leukocytospermia, złe upłynnienie - Clo 💊 TenFertilOn 💊 -
kitku wrote:W tym cyklu miałam monitoring i gin twierdzi, że była owulacja, temperatura też na to wskazuje i testy owulacyjne. Endometriozy nie mam, poprzednio gdy odstawiłam antykoncepcję na rok miałam cykle 36 dni i nie było plamień, teraz dwa pierwsze cykle po odstawieniu też bez plamień i były dłuższe, trzeci cykl po odstawieniu anty zaczęły się te plamienia, cykle się skróciły i dodatkowo mam bardzo skąpe miesiączki (o wiele bardziej skąpe, niż przy tabsach). Wyszła mi wysoka prolaktyna i endokrynolog stwierdziła, że ona blokuje owulacje i dlatego te plamienia i skąpe miesiączki (bez badań innych, testy owu wychodziły pozytywne), dostałam bromocorn, w tym cyklu w którym zaczęłam go brać owulacja została potwierdzona wynikiem progesteronu 9,5 w 7 dpo, ale faza lutealna skróciła się do 10 dni i były plamienia i tak. Teraz owu potwierdzona monitoringiem i znowu plamienia od 2 dni od 8 dnia po owu…
I to jest figa prawda z progiem. Ja w 16dc miałam progesteron 12 i też twierdzili ze jest owulacja a jej nie było. Nie było skoku Lhz nie było pęcherzyka dominującego i nie było ciałka żółtego. Totez pytam jeszcze raz - czy miałaś pęcherzyk dominujący, czy pojawiło się ciałko żółte po domniemanej owulacji? Jeżeli tak to faktycznie była. Prawda jest ze prolsktyna za wysoka zaburza owulkiLilkam lubi tę wiadomość
-
Paulina12345 wrote:I to jest figa prawda z progiem. Ja w 16dc miałam progesteron 12 i też twierdzili ze jest owulacja a jej nie było. Nie było skoku Lhz nie było pęcherzyka dominującego i nie było ciałka żółtego. Totez pytam jeszcze raz - czy miałaś pęcherzyk dominujący, czy pojawiło się ciałko żółte po domniemanej owulacji? Jeżeli tak to faktycznie była. Prawda jest ze prolsktyna za wysoka zaburza owulki
Testy owu wychodzą pozytywne dwa dni przed skokiem temperatury. Przy monitoringu był pęcherzyk i gin stwierdziła, że gotowy jest do pęknięcia, a potem przy kolejnej wizycie go nie było (miałam już wzrost temp) i gin stwierdziła, że owulacja była - nie mówiła na jakiej podstawie, w sensie nie wspominała o ciałku żółtym ani nic, tylko tyle że była już i że pozostaje czekać…
Paulina12345 lubi tę wiadomość
-
kitku wrote:Testy owu wychodzą pozytywne dwa dni przed skokiem temperatury. Przy monitoringu był pęcherzyk i gin stwierdziła, że gotowy jest do pęknięcia, a potem przy kolejnej wizycie go nie było (miałam już wzrost temp) i gin stwierdziła, że owulacja była - nie mówiła na jakiej podstawie, w sensie nie wspominała o ciałku żółtym ani nic, tylko tyle że była już i że pozostaje czekać…
Ok, rozumiem.